Cuckold a kryptogeje

[illa 7 824]

Analogicznie wygląda kwestia możliwości zgwałcenia mężczyzny i nie mam na myśli penetracji analnej.

Nie chciał, a jednak kopulował, bo fizjologicznie miał wzwód.

[Zouza® 29 620]

Prosta kwestia - sprawa mechanicznego pobudzenia. Heteryków, płci obojga, można pobudzić, niezależnie kto to robi. Jeśli nie wierzysz - pomyśl o glory hole (i ich oralnych, analnych i ręcznych odmianach). Oczywiście powiesz, że nie problem odróżnić, czy za ścianą jest mężczyzna, czy kobieta. To popatrz wtedy na Azjatów, wśród których zarost jest mizerny, a czasem nie ma wcale, zazwyczaj są drobnej budowy. Oj, można się pomylić.

Podobnie sytuacja ma się ze wszelkimi masturbatorami. Za wyjątkiem lalek i sztucznej waginy (nie wiem, może coś jeszcze), to nie mają oznaczeń czy "są płci" damskiej, czy męskiej.

Naprawdę mechanicznie można pobudzić, choć facetowi nie stanie na sam widok kobiety.

[odyseusz 1 272]

 

Nie chciał, a jednak kopulował, bo fizjologicznie miał wzwód.

 

W swobodnej parafrazie można i tak ująć

[Sem.©® 15 694]

Czy do swoich preferencji przyznają się swoim kobietom?Może mała część.

 

Ale gdzieś tak napisano, czy to Twoja opinia?

[gentleman 1 123]

  

Ale gdzieś tak napisano, czy to Twoja opinia?

 

Gdzieś o tym czytałem

[Sem.©® 15 694]

choc nie wiem czy sie kochaja to jednak sa ze soba , kazde idzie swoimi sciezkamikazde ma swoich partnerow ale cuckoldem tego bym nie nazwala

 To bardziej przypomina kontrakt celebrytów, lub umowę cywilno- prawną a nie małżeństwo, no ale cóż. Każdy żyje tak jak chce, prawda?

[kreator✩ 1 973]

No tak i jakoś nikt do tej pory rozsądnie nie wytłumaczył mi gdzie w takim związku z tym kryptogejem jest cuckold. Przecież cuckold łączy się nierozerwalnie z rogaczem który czerpie z seksu żony z innym, przyjemność. Póki co to padło stwierdzenie że chce jej wynagrodzić własny brak zainteresowania, ale wynagrodzenie a przyjemność to moim zdaniem zupełnie odmienne pojęcia. Zastanawiam się również czy tak jak już wcześniej napisałem czy jestem gejem skoro kręci mnie używanie żony zaraz po tym drugim.

Rozumiem że dla wypowiadających się tutaj nie istnieje orientacja seksualna bi, jest albo on, albo off, albo gej, albo nie gej. Mam przyjaciela z którym lubię i chcę przebywać nawet bardzo, ale do tej pory nie uznawałem się za geja. Wnioskując facet nie może mieć przyjaciela, bo jest uznany za geja, to tak tylko dla mojego jednego przedmówcy który rzucił stwierdzenie, że żeby być gejem nie trzeba czuć potrzeby współżycia, to pytam kiedy już jestem gejem, a kiedy jeszcze nie??

[Zouza® 29 620]

 

No tak i jakoś nikt do tej pory rozsądnie nie wytłumaczył mi gdzie w takim związku z tym kryptogejem jest cuckold.

 

De facto nie ma cuckoldu. Powoływanie się na cuckold ma być tylko zasłoną dymną.

 

 

Zastanawiam się również czy tak jak już wcześniej napisałem czy jestem gejem skoro kręci mnie używanie żony zaraz po tym drugim.

 

A co ma piernik...??? Zastanawiać mógłbyś się, gdyby on Ciebie lub Ty jego "użył" i czuł satysfakcję, a nie czerpałbyś żadnej przyjemności z seksu z żoną.  

 

 

Rozumiem że dla wypowiadających się tutaj nie istnieje orientacja seksualna bi, jest albo on, albo off, albo gej, albo nie gej.

 

Źle rozumiesz. Bi istnieje, ale tu mówimy o gejach, którzy używają cuckoldowej przykrywki, by ukryć homoseksualność.

 

 

Mam przyjaciela z którym lubię i chcę przebywać nawet bardzo, ale do tej pory nie uznawałem się za geja. Wnioskując facet nie może mieć przyjaciela, bo jest uznany za geja, to tak tylko dla mojego jednego przedmówcy który rzucił stwierdzenie, że żeby być gejem nie trzeba czuć potrzeby współżycia, to pytam kiedy już jestem gejem, a kiedy jeszcze nie??

 

A skąd taki wniosek? Przecież lubisz i pożądasz też kobiety, prawda? 

[gentleman 1 123]

Temat trochę wzbudza kontrowersje.

 

Przy okazji takiego układy mąż o skłonnościach bi, czy homo może realizować swoje "skłonności" w domu razem z żoną.

 

U znajomej pary było tak, że mąż (najpierw "realizujący" się po cichu) pokazał żonie, że ona może zrobić to z kobietą.

Następnie sprowadził faceta do trójkąta. Przy którejś okazji, udał że też chce spróbować i mu się spodobało.

Teraz mają stałego kochanka. On nie musi się ukrywać i ryzykować spotkań z nieznajomymi.

Ona jest szczęśliwa ponieważ kochanek dba o jej potrzeby.

[Inżynier✩ 417]

 

odyseusz, dnia 19 Lipca 2013 - 08:42, napisał(a):A niby dlaczego nie? Można być hetero ze skłonnościami bi. Można być i homo ze skłonnościami bi.No rozwaliłeś mnie tym :lach:

 

Wydaje mi się, że trzeba tutaj rozgraniczyć sferę fizyczną od emocjonalnej. Już kiedyś chyba coś podobnego pisałem.

I bardzo ciekawe podejście do tego przedstawiło mi kilka dziewczyn, w niezwiązanych ze sobą czasem i miejscem rozmowach wszelakich.

 

O co chodzi? Owe rozmówczynie moje twierdziły, że są heteroseksualne, jednak podobają im się kobiety i dopuszczają możliwość seksualnych prób z nimi. Jednak niekoniecznie uważają siebie za biseksualne, ponieważ nie byłyby w stanie zaangażować się w związek z osobą tej samej płci.

Tu pojawia się pytanie. Czy nazywać kogoś biseksualnym bo dotknął organu takiego samego, jaki on chowa w majtkach? Czy nazywać kogoś biseksualnym dopiero kiedy jest gotowy na relację zarówno z jedną jak i drugą płcią?