Skocz do zawartości
hw_owner

Cena za wyrozumiałość czy rozterki frustrata?

Rekomendowane odpowiedzi

Czy w poprzednich jej spotkaniach brałeś udział ?

 

Jeżeli macie partnerski układ, to cuckold jest dla obu stron.

Gdybyś powiedział żonie że będziesz się źle czuł, to ona powinna to zrozumieć i przesunąć spotkanie.

 

Jeżeli wydałeś zgodę wbrew sobie to niestety- "jak ma się miękkie serce trzeba mieć twardą ..."

 

Nie rozpaczaj nad rozlanym mlekiem.

Wyciągnij wnioski i zastanów się jak wrócić na dawne tory.

 

Albo przerwa z cuckoldem, albo zaaranżuj kolejne spotkanie i tym razem, w sposób, który da tobie najwięcej frajdy.

Zrób żonie listę czego oczekujesz.

Nie wiem co cię kręci- współuczestnictwo, zdjęcia, film, relacja, mokra bielizna.

 

 

Ty się ostatnio poświęciłeś, ona może się przecież odwdzięczyć.

Raczej nie będzie z tego powodu cierpieć.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Czemu się tak kurwa czuję, dużo gorzej niż po poprzednich razach??? (...)Czy dlatego, że oprócz smsa ze statystyczną informacja o ilości orgazmów spodziewałem się telefonu do męża, który przeżywa trudne chwile?

M: gdybym miał odpowiadać to właśnie byłaby moja odpowiedź.
  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Może tym razem, żona zrobiła to bardziej dla siebie nic dla Ciebie.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Może tym razem, żona zrobiła to bardziej dla siebie nic dla Ciebie.

 

To się robi zawsze dla obojga. Jeśli zaangażowana jest tylko jedna strona, to bardzo źle. Prędzej czy później coś zacznie się psuć, uwierać. Autor wpisu jest wkurzony i doskwierają mu wyrzuty sumienia? Może już czas przerwać zabawę? Niekoniecznie na zawsze, może na jakiś czas?...

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dlaczego wszystkim tutaj się wydaje że Autor z jakiegoś powodu rozpacza? Wkurzyłbym się gdybym opisał podobną sytuację a dostałbym takie wpisy "nie rozpaczaj nad rozlanym mlekiem", "zrób coś ze swoim życiem, "weź się w garść". W zasadzie to powinien być wpis na blogu który nie podlega komentowaniu. Nie ma dobrych porad w tym zakresie. Można zrobić dwie rzeczy odpowiadając w tym temacie. Wyjść na ignoranta, albo zrobić z igły widły. Kiedy ludzie się ze sobą godzą, najbardziej przeszkadza ten kto najbardziej chciał pomóc, ingerował i wtrącał się. Jest solą w oku. Nie ulega wątpliwości że to nieporozumienie w zasadzie nie tak straszne, można rozwiązać we dwoje. Dlatego mój wpis, nie zawiera żadnej porady tym razem.

 

 

Albo przerwa z cuckoldem, albo zaaranżuj kolejne spotkanie i tym razem, w sposób, który da tobie najwięcej frajdy.Zrób żonie listę czego oczekujesz.

 

Może gdyby to był dział o tym jak zacząć i Autorem byłby początkujący a nie doświadczona Para, to bym to pominął. Lista oczekiwań? Ultimatum Bourney'a? Zemsta jest piękna i smakuje? Ostatnią z możliwych dróg do kobiety jest przymus i nakazy "w odwecie za". Albo - albo, to można powiedzieć córce. Nie Żonie.

 

A dla Autora: ALE, nie można mieć pretensji o to że ktoś chce pomóc. To otwarte forum.

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

To jest przejaw bezczelności z Twojej strony.

 

Jeżeli chciałeś urządzić sobie katharsis, trzeba było napisać to na kartce papieru włożyć ją do zakorkowanej butelki i wyjebać do morza! Pewnie odniosłoby to podobny skutek.

Dziękuję Wujku Dobra Rada:) Z bolącym serduchem muszę przyznać Ci rację - następnym razem zastanowię się trochę dłużej nim wcisnę ENTER. Po takich wpisach jak Twój dochodzę do wniosku, że faktycznie lepiej było napisać do szuflady. 

Dzięki Ginger, Wermut, Odyseuszu za podjęcie próby zrozumienia  :kwi:  Dzięki również dla Sema za powstrzymanie się od rad :oki:  czekałem kiedy dołączysz do loży szyderców i weźmiesz wszystko w nawias. Potrafisz człeka zaskoczyć ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dlaczego wszystkim tutaj się wydaje że Autor z jakiegoś powodu rozpacza? Wkurzyłbym się gdybym opisał podobną sytuację a dostałbym takie wpisy "nie rozpaczaj nad rozlanym mlekiem", "zrób coś ze swoim życiem, "weź się w garść". W zasadzie to powinien być wpis na blogu który nie podlega komentowaniu. Nie ma dobrych porad w tym zakresie. Można zrobić dwie rzeczy odpowiadając w tym temacie. Wyjść na ignoranta, albo zrobić z igły widły. Kiedy ludzie się ze sobą godzą, najbardziej przeszkadza ten kto najbardziej chciał pomóc, ingerował i wtrącał się. Jest solą w oku. Nie ulega wątpliwości że to nieporozumienie w zasadzie nie tak straszne, można rozwiązać we dwoje. Dlatego mój wpis, nie zawiera żadnej porady tym razem.

 

 

 

Może gdyby to był dział o tym jak zacząć i Autorem byłby początkujący a nie doświadczona Para, to bym to pominął. Lista oczekiwań? Ultimatum Bourney'a? Zemsta jest piękna i smakuje? Ostatnią z możliwych dróg do kobiety jest przymus i nakazy "w odwecie za". Albo - albo, to można powiedzieć córce. Nie Żonie.

 

Żona widząca/ wyczuwająca, że coś jest nie teges, raczej zapyta się- ok, co byś oczekiwał (da ci frajdę) przy następnym spotkaniu- zaplanuj.

Tak samo w drugą stronę.Mąż:

-Czuję się lekko skrzywdzony, chciałbym aby przy następnym razie...

 

Lista oczekiwań to nie ultimatum.

Wszystko jest do negocjacji- to nie rozkazy.

 

Doświadczona para, tak, ale mąż jest sam zaskoczony swoją reakcją.

To znaczy że są pola gdzie tego doświadczenia brakuje.

Inaczej na forum by się nie radził.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

HW, rozumiem Twoje rozgoryczenie, wkurzenie, ale... ja np. przejęłam się tym, co napisałeś. Naturalnym odruchem jest chęć pomocy i wsparcia. 

Nie sądzę, by ktoś Tobie/Wam źle życzył, więc taka Twoja reakcja była nieco przesadzona. 

Ale ok., już się nie odzywam. :)

Powodzenia! :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A teraz gwoli ścisłości: nie kłócę się z żoną, nie robię Jej awantur ani nawet nie mam do Niej pretensji o ten wyjazd. Jedyne pretensje jakie mam to właśnie do siebie o to, że nie postawiłem sprawy jasno. Chciałem dobrze dla Niej a sam strzeliłem sobie w kolano nie będąc świadomym skutków ubocznych.

 

Ubiegły tydzień był popierdolony ponad ludzkie pojęcie, wszystko szło nie tak! A na sam koniec ten wyjazd, który po prostu mnie dobił. Nastąpiło takie spiętrzenie problemów, że doła mam niczym Rów Mariański. 

 

Sam byłem poirytowany swoją reakcją, nie robiłem nikomu wyrzutów, usiłowałem uporać się z własnymi emocjami właśnie tutaj.

 

Jakoś dam radę, na szczęście nie jestem w tej walce z samym sobą odosobniony - mam żonę i Was :)

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Czy w poprzednich jej spotkaniach brałeś udział ?

 

Jeżeli macie partnerski układ, to cuckold jest dla obu stron.

Gdybyś powiedział żonie że będziesz się źle czuł, to ona powinna to zrozumieć i przesunąć spotkanie.

 

Jeżeli wydałeś zgodę wbrew sobie to niestety- "jak ma się miękkie serce trzeba mieć twardą ..."

 

Nie rozpaczaj nad rozlanym mlekiem.

Wyciągnij wnioski i zastanów się jak wrócić na dawne tory.

 

Albo przerwa z cuckoldem, albo zaaranżuj kolejne spotkanie i tym razem, w sposób, który da tobie najwięcej frajdy.

Zrób żonie listę czego oczekujesz.

Nie wiem co cię kręci- współuczestnictwo, zdjęcia, film, relacja, mokra bielizna.

 

 

Ty się ostatnio poświęciłeś, ona może się przecież odwdzięczyć.

Raczej nie będzie z tego powodu cierpieć.

...jak to mówią czym się trułeś,tym się lecz

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...