Skocz do zawartości
hw_owner

Cena za wyrozumiałość czy rozterki frustrata?

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie płacę cenę za własną wyrozumiałość. Otóż moja HW miała spotkanie z czwartku na piątek ze swoim kochankiem. Okoliczności były mi wybitnie nie na rękę ze względu na - nazwijmy to - problemy zawodowe, z powodu których musiałem wyjechac. W głębi ducha pragnąłem żeby to spotkanie zostało odwołane co sygnalizowałem mojej żonie. Oczywiście nie nalegała, ale wiedziałem, że bardzo chce by do niego doszło, zwłaszcza że przekładane było blisko 2 miesiące. Wyjechać musiałem już w poniedziałek i będąc prawie 500 km stąd biłem się z myślami. Wreszcie dzień przed, wbrew sobie napisałem Jej maila, że się zgadzam i zachęciłem do dobrej zabawy. Nie chciałem być egoistą, który wymaga od żonki żeby zmieniała plany tylko dlatego, że mąż tkwi gdzieś daleko w wielkim leju i ma podły nastrój. Spotkanie oczywiście się odbyło i chyba było udane, jedyny kłopot w tym, że czuję się z tym wyjątkowo chujowo... Pytam siebie dlaczego i nie poznaję odpowiedzi. Towarzyszy mi nieodłączne uczucie jak by coś mi zostało odebrane. A to przecież całkowicie irracjonalne bo zaliczam nas do zaawansowanych cuckoldowców i to dla nas nie pierwszyzna. Czyżby cuckold był u nas w odwrocie?

 

Drogi czytelniku z pewnością masz już dość więc nie czytaj dalej, ale pozwól, że ja będę pisał. Nie oczekuję odpowiedzi ani żadnej recepty. Niczego nie chcę! Musze tylko to z siebie wyrzucić bo nawet z Nią nie chce o tym rozmawiać! 

 

Czemu się tak kurwa czuję,  dużo gorzej niż po poprzednich razach??? Choć tak naprawdę zawsze bardzo mocno to przeżywałem i nigdy nie byłem zdeklarowanym uległym rogaczem.... 

Czy dlatego, ze miałem problemy w robocie?

Czy dlatego, że byłem daleko i cały smaczek przed wyjściem i po powrocie mi umknął?

Cz dlatego, że przez tę odległość straciłem pozory kontroli nad wydarzeniami?

Czy dlatego, że oprócz smsa ze statystyczną informacja o ilości orgazmów spodziewałem się telefonu do męża, który przeżywa trudne chwile?

Czy dlatego, że kobieta i mężczyzna mimo pozornych podobieństw - pod względem mentalnym i emocjonalnym należą do różnych gatunków zwierząt? 

Czy dlatego, że jestem egoistą i użalam się nad sobą?

 

Czuję permanentne wkurwienie, nie mam ochoty na seks, mimo że widzę jak Ona się stara stawiam coraz wyższy mur wokół siebie... 

 

 

Drogi czytelniku, jeśli dotarłeś do tego miejsca i nie zwymiotowałeś na klawiaturę należy Ci się nagroda - wygrałeś bilet wstępu do ustępu. Brawo za wytrwałość!

  • Lubię 11

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Właśnie płacę cenę za własną wyrozumiałość. Otóż moja HW miała spotkanie z czwartku na piątek ze swoim kochankiem. Okoliczności były mi wybitnie nie na rękę ze względu na - nazwijmy to - problemy zawodowe, z powodu których musiałem wyjechac. W głębi ducha pragnąłem żeby to spotkanie zostało odwołane co sygnalizowałem mojej żonie. Oczywiście nie nalegała, ale wiedziałem, że bardzo chce by do niego doszło, zwłaszcza że przekładane było blisko 2 miesiące. Wyjechać musiałem już w poniedziałek i będąc prawie 500 km stąd biłem się z myślami. Wreszcie dzień przed, wbrew sobie napisałem Jej maila, że się zgadzam i zachęciłem do dobrej zabawy. Nie chciałem być egoistą, który wymaga od żonki żeby zmieniała plany tylko dlatego, że mąż tkwi gdzieś daleko w wielkim leju i ma podły nastrój. Spotkanie oczywiście się odbyło i chyba było udane, jedyny kłopot w tym, że czuję się z tym wyjątkowo chujowo... Pytam siebie dlaczego i nie poznaję odpowiedzi. Towarzyszy mi nieodłączne uczucie jak by coś mi zostało odebrane. A to przecież całkowicie irracjonalne bo zaliczam nas do zaawansowanych cuckoldowców i to dla nas nie pierwszyzna. Czyżby cuckold był u nas w odwrocie?

 

Drogi czytelniku z pewnością masz już dość więc nie czytaj dalej, ale pozwól, że ja będę pisał. Nie oczekuję odpowiedzi ani żadnej recepty. Niczego nie chcę! Musze tylko to z siebie wyrzucić bo nawet z Nią nie chce o tym rozmawiać! 

 

Czemu się tak kurwa czuję,  dużo gorzej niż po poprzednich razach??? Choć tak naprawdę zawsze bardzo mocno to przeżywałem i nigdy nie byłem zdeklarowanym uległym rogaczem.... 

Czy dlatego, ze miałem problemy w robocie?

Czy dlatego, że byłem daleko i cały smaczek przed wyjściem i po powrocie mi umknął?

Cz dlatego, że przez tę odległość straciłem pozory kontroli nad wydarzeniami?

Czy dlatego, że oprócz smsa ze statystyczną informacja o ilości orgazmów spodziewałem się telefonu do męża, który przeżywa trudne chwile?

Czy dlatego, że kobieta i mężczyzna mimo pozornych podobieństw - pod względem mentalnym i emocjonalnym należą do różnych gatunków zwierząt? 

Czy dlatego, że jestem egoistą i użalam się nad sobą?

 

Czuję permanentne wkurwienie, nie mam ochoty na seks, mimo że widzę jak Ona się stara stawiam coraz wyższy mur wokół siebie... 

 

 

Drogi czytelniku, jeśli dotarłeś do tego miejsca i nie zwymiotowałeś na klawiaturę należy Ci się nagroda - wygrałeś bilet wstępu do ustępu. Brawo za wytrwałość!

 

Chyba każdy przynajmniej raz w życiu tak ma ... nie jesteś jedyny ... wiec się nie martw :)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Odpowiedzią na pierwsze pytanie są pozostałe. Myślę, że wszystkie wymagają odpowiedzi TAK. Poczułeś się niejako wykluczony, a to uwiera psychicznie. Ale nie powinieneś się przed nią zamykać i po prostu powiedzieć o swych rozterkach. Nie w formie wyrzutów, pretensji, ale obgadać sprawę. Być może ona zupełnie nie zdaje sobie sprawy z Twoich odczuć i myślała, że sprawia Ci przyjemność.

Sytuacje niedopowiedziane lubią się mścić. A po co psuć wzajemne relacje?

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Poświęciłeś się i nie zostało to docenione, ani nawet dostrzeżone... czy zrozumiane... Myślę że gdyby żona zadbała, aby to poświęcenie jakoś zrekompensować, czy w ogóle pokazać, że jest go świadoma, zdjęłoby to z tej sytuacji większość ciężaru...

 

Według mnie tu nie chodzi o sam fakt, że straciłeś kontrolę - czy prawdziwą, czy przynajmniej symboliczną.

 

To samo w sobie jest ok: jesteś na to gotów, potrafisz się dostosować.

 

Znacznie bardziej chodzi o to, że zrezygnowałeś z tej kontroli, zapłaciłeś pewien emocjonalny koszt, a zostało to odebrane jako oczywistość niewarta komentarza czy chwili uwagi. To jest tzw. insult to injury, pewne upokorzenie które sprawia, że ten zlekceważony koszt puchnie nagle dziesięciokrotnie.

 

Nie wiem czy interpretuję trafnie, każdy ma inną osobowość - ja tak to sobie wyobrażam sądząc po sobie samym. W ten sposób bym to prawdopodobnie odbierał.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wedle mojej oceny jednak żle zrobiłeś że Jej jasno nie powiedziałeś.

 

Tu na forum czytałem kiedyś wypowiedzi wielu Hotek kture uparcie twierdziły że gdyby idąc na to spotkanie mąż nagle zmienił zdanie lub stało by się coś ważnego również emocjonalnie to natychmiast by zawruciły więc trzeba było chyba powiedzieć bo ten cały cuckold ma się podobać i dawać niesamowite doznania wam obojgu tak mi się przynajmniej wydaje a nie przysparzać kolejnych rozterek.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wedle mojej oceny jednak żle zrobiłeś że Jej jasno nie powiedziałeś.

 

Jestem podobnego zdania.  Cuckold to nie jest zabawa klockami i trzeba przy tym dbać  szczególnie o emocje partnera i swoje. Spróbuj z nią o tym porozmawiać. Tylko wyklarowanie sytuacji z nią poprawi ci nastrój.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Musze tylko to z siebie wyrzucić bo nawet z Nią nie chce o tym rozmawiać!

 

Wyrzuciłeś, ochłonąłeś, a teraz z Nią porozmawiaj :)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jestem tego same zdania co Omega!

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Bezcenne rady - "porozmawiaj z nią". Zyczył bym sobie, żeby inne pary tak wiele i szczerze rozmawiały co my. Zresztą o żadne rady nie prosiłem, Temat ma być czymś w rodzaju katharsis, ale jak narazie nieskutecznym :bring:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Temat ma być czymś w rodzaju katharsis, ale jak narazie nieskutecznym

 

W takim razie oczyszczaj się tutaj, a my w milczeniu poczytamy i duchem będziemy z Tobą, z Wami :)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...