"newsweek": Poliamoryści W Polsce

[Alice 1 597]

Illcia, a co ty się moimi kochankami martwisz ?

Zreszta , nie policze ilu ja spuscilam po brzytwie, bo ich uczucie do mnie zaczynało uwierac.

Ale po co to wywlekac...?

 

Jedni są do uczuć , inni tylko do zwariowanego bzykania.

 

 

Ja już się tu wiecej nie odzywam. Swoje powiedziałam, nie będę nikogo przekonywać ani się tłumaczyc.

[Zouza® 29 620]

Alice, jakoś bardzo Cię to uwiera, a przecież to normalna dyskusja, zwykłe pytania. Nikt nie mówi, że masz się tłumaczyć, ale fajnie jest poznać inny punkt widzenia. No i Illa użyła liczby mnogiej, tak na marginesie.

 

Ja oczekuję tylko  zwariowanego bzykania (jak to ładnie ujęłaś) i dobrze mi z tym. A jak ktoś się chce zakochiwać - jesteśmy dorośli i każdy wie co robi.

[Alice 1 597]

 

Nie spodobało mi się stwierdzenie, ze coś musi być w małżeństwie nie tak, skoro szukam uczuć poza związkiem.

Zonk.

 

A co jeśli moi faceci rownież coś do siebie czuja ?

Oboje z mężem jesteśmy biseksualni

 

 

O matko, ale temat )))

Dziękuje , Imbirku )))

[Zouza® 29 620]

 

Nie spodobało mi się stwierdzenie, ze coś musi być w małżeństwie nie tak, skoro szukam uczuć poza związkiem.

 

Nie widzę, by Illa odniosła się personalnie do Ciebie. Ma prawo mieć swoje zdanie, z którym zgadzać się nie musisz. Jak i Ty swoje, z którym obie z Illą się nie zgadzamy.

 

 

Jedni są do uczuć , inni tylko do zwariowanego bzykania.

 

Przeczytaj to zdanie Alice. Miałabym się ofochać, bo jestem "tylko...". Przyznasz, że to brzmi nieco wartościująco. I co? Ma być to dla mnie obraza majestatu?

No dajże spokój, dojrzali jesteśmy... mam nadzieję.

[illa 7 824]

Alice, no trochę się martwię, wszak niektórzy są wspólni

[Zouza® 29 620]

Abo nawet większego grona, tacy rozchwytywani.

[illa 7 824]

Bo dobry Kochanek to skarb

[Zouza® 29 620]

Dziewczyny, bierzemy się wespół w zespół za odkopywanie.

[Nikt70 288]

Dziewczyny, bierzemy się wespół w zespół za odkopywanie.

 

Jednych wykopać ... a drugich zakopać

 

Ale moim zdaniem przyjaźń powinna wystarczyć w takich związkach Zbytnie zaangażowanie kochanka/byka w relacje emocjonalne, tym bardziej jeżeli opacznie je zinterpretuje i zrozumie, może prowadzić do niepotrzebnych komplikacji ....

Ktoś może nie zrozumieć , że to tylko dobra zabawa . Ale Nikt rozumie  Taka jest różnica pomiędzy Ktosiem , a Nikim 

[Duszek sraczka]

Kupiłem dzisiaj"neewsweeka" tylko i wyłącznie dla tego, że zaciekawiła mnie strona tytułowa jak w temacie. Przeczytałem cały artykuł od dechy do dechy na bezdechu. W mojej ocenie jest to jakiś "odłam cuckoldu" toż to i im wszak chodzi o pieprzenie! A cała reszta to jakiś tam dodatek do życia. Założenie jest piękne:

 

Dajmy na to jakaś tam grupę przyjaciół nie interere związki monogamiczne nie chcą na stałe się z nikim wiązać i wybierają taką formę życia. Tworzą nieformalną "rodzinkę", mają wspólny portfel, lodówkę, telewizor, wspólne wzajemne uczucia, nie są o siebie zazdrośni i żyją w świętym spokoju! Roszadują się w jebadelkach. Och czy to nie brzmi pięknie? Toż to chyba jakiś utopijny system…