Skocz do zawartości
Ginger

"newsweek": Poliamoryści W Polsce

Rekomendowane odpowiedzi

 

nie są o siebie zazdrośni

 

 

Toż to chyba jakiś utopijny system…

 

Własnie..

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

To o takim prawie idealnym świecie wolnego sexu :)

 

http://natropie.onet.pl/crimestory/zzyciawziete/komuna-wolnego-seksu,1,5106006,artykul-special.html

 

 

To fragment :

 

Nakaz odbywania stosunku z innym partnerem każdego dnia. Brak przyzwolenia na okazywanie uczuć, a ponad wszystko bezwzględne posłuszeństwo. To tylko kilka zasad komuny, w której przez ponad dwadzieścia lat mieszkało kilkaset osób."

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wcale wolny nie był, wręcz przeciwnie, bardzo restrykcyjny.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

ja lubie czuc zauroczenie , pociag sexualny , czuc cos , choc nie nazwe tego miloscia , bo ta mam zarezerwowana dla tego jednego jedynego rogacza , ktory gdzies jest

 

i bardzo dobrze. Jeżeli wielouczuciowość miałaby się przejawiać jako seria "niegroźnych" zauroczeń w konsekwencji których ten najważniejszy związek i tak wygrywa bo jest po prostu najważniejszy to nie ma nic zego w takiej poliamorii. Pod warunkiem że oboje partnerów akceptuje taki stan rzeczy.

 

 

Zreszta , nie policze ilu ja spuscilam po brzytwie, bo ich uczucie do mnie zaczynało uwierac.Ale po co to wywlekac...? :D

 

No właśnie, po co wywlekać :D

A umiesz policzyć tych którzy spuścili Ciebie po brzytwie, zanim zdążyłaś ich skosztować? Wielu takich było? Ilu palców u ilu rąk, trzeba byłoby użyć?

 

 

Dajmy na to jakaś tam grupę przyjaciół nie interere związki monogamiczne nie chcą na stałe się z nikim wiązać i wybierają taką formę życia. Tworzą nieformalną "rodzinkę", mają wspólny portfel, lodówkę, telewizor, wspólne wzajemne uczucia, nie są o siebie zazdrośni i żyją w świętym spokoju!

 

Brednie z Newsweeka. I wspólnie wszyscy szepczą pewnie sobie do ucha "Kocham Cię". Jest jedna rzecz której nienawidzę. Ostatni bastion, czyli "Kocham Cię" z którego robi się szmatę , albo swój podpis. Brak umiejętności odróżnienia fascynacji, zainteresowania i zauroczenia od miłości, jest oznaką niedojrzałości i karykaturą uczuć.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A cóż to w ogóle jest "poliamoria"? Bo z tego artykułu na Onecie wynika że to nic innego jak otwarte związki. Pełno ich. Skoro tak, to Para Cuckold, Swingersi, Kochankowie, a nawet samotne Hot Wife, wszyscy jesteśmy poliamorystami. Po prostu nazwano to wszystko inaczej i nic więcej, usprawiedliwiając dodatkowo jakieś fantastyczne miłosne wyznania. A to jest najlepsze. Cytuję z tego artykułu z Onetu:

 

Maciek Sandecki: – Zawsze wiedziałem, że można kochać więcej niż jedną osobę. Kochamy matkę i ojca, kochamy dzieci. I się nie zastanawiamy, która z tych miłości jest lepsza.

 

 

Wow. Cóż za korelacja. Normalna matka nie ma nic przeciwko temu aby jej syn, swojej żonie mówił że ją kocha. Ciekawe tylko co na to jego żona, jeśli dowie się że jej uczucie jest rozmieniane na drobne i dzieli je wraz z powiedzmy, siedmioma paniami, które co dzień słyszą miłosne wyznania :) Pewnie wszystkie są zachwycone :D Która miłość jest lepsza? Hmm. Ta wypowiedziana po raz trzeci, czy może ta z ósmym kochankiem? A może jednak ta pierwsza? Więc panie Maciusiu, to nie pan ma zmartwienie mówiąc o miłości, nie pan się będzie zastanawiał która miłość jest lepsza, tylko Ci "obdarowani".

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

  No właśnie, po co wywlekać :DA umiesz policzyć tych którzy spuścili Ciebie po brzytwie, zanim zdążyłaś ich skosztować? Wielu takich było? Ilu palców u ilu rąk, trzeba byłoby użyć?.

Mysle ze porownywalna liczba, Sem.Nie mowie, ze mnie nikt nigdy tak nie potraktowal.Wezmy chocby mojego najulubienszego z wszystkich Jamesa.Auc, to zabolalo.Ale zyje , bawie sie, kocham.Nie ma co rozpamietywac I zadreczac sie :)
  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek Lis Witalis

Kupiłem dzisiaj"neewsweeka" tylko i wyłącznie dla tego, że zaciekawiła mnie strona tytułowa jak w temacie. Przeczytałem cały artykuł od dechy do dechy na bezdechu. W mojej ocenie jest to jakiś "odłam cuckoldu" toż to i im wszak chodzi o pieprzenie! A cała reszta to jakiś tam dodatek do życia. Założenie jest piękne:

 

Dajmy na to jakaś tam grupę przyjaciół nie interere związki monogamiczne nie chcą na stałe się z nikim wiązać i wybierają taką formę życia. Tworzą nieformalną "rodzinkę", mają wspólny portfel, lodówkę, telewizor, wspólne wzajemne uczucia, nie są o siebie zazdrośni i żyją w świętym spokoju! Roszadują się w jebadelkach. Och czy to nie brzmi pięknie? Toż to chyba jakiś utopijny system…

Nie czytałem Newsweeka, ale chyba łapię:)

Nawet nie wiedziałem, że to co robię mam swoją nazwę.

Wracając do rzeczy, to wcale nie jest system utopijny, ja to ze ślubną praktykuję od wielu lat i sądziłem, ze jest to powszechna praktyka? Wcześniej takie zachowania zaobserwowałem u mojego kolegi (poznanego w sieci rzecz jasna) i jego małżeństwo było wzorem dla nas. Wspólne doświadczenia (fajna ta jego żonka) utwierdziły nas w przekonaniu, że jest to coś, co warto przeżyć.

W skrócie: Życie stało się piękne:)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Lisie, a oprócz tego, że jest seks, to rozumiem, że kochasz swoją żonę, jego żonę, zaś kolega swoją i Twoją? 

Bo to jest zasadnicza różnica pomiędzy cuckoldem/swingiem, a poliamorią.

 

Zanim Newsweek o tym napisał, dawno temu, nawet coś na ten temat na forum pisałam, oglądałam program nt. poliamorii. I oczywiście seks tak, ale nie tylko seks i przyjaźń.

 

Artykułu pełnego nie czytałam, z fragmentu netowego wnoszę, że to trochę pomylenie z poplątaniem.  Chyba, że dalej rozwija się we właściwą zjawisku stronę.

Faktem jest, iż (nieprawidłowo) zaczęła się nazwa przyjmować do związków seksualnych, a zupełnie nie o to chodziło.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Czytałem niegdyś w "Krytyce Politycznej" dość ciekawy artykuł na temat związków poliamorycznych. Autor, a raczej kilku wypowiadających się na ten temat autorów - publicystów i działaczy społecznych - zakładał, że możliwe są wszelkie układy wielokątne, rozbudowane rodziny tzw. nuklearne, komuny kochanków dzielących się seksem. Najciekawszą tezą była ta, że liczba osób żyjących w poliamorii jest nieograniczona. Moim zdaniem to kompletna bzdura. Pomijając kwestie emocjonalne (bo nawet jeśli się go nie kocha, to i tak przecież czuje się do partnera seksualnego coś więcej niż do zwykłego przyjaciela, choćby to "coś więcej" miało trwać przez krótką chwilę), warto zwrócić uwagę na problemy logistyczne takich związków. Raczej trudno byłoby wszystkich równomiernie obdzielić uwagą i zainteresowaniem. W ramach takiego układu musiałyby tworzyć się podukłady złożone z dwóch, trzech osób, które byłyby w stanie czasowo i emocjonalnie ogarnąć sytuację. Właśnie - wytłumaczeniem skrajnej poliamorii może być niedojrzałość emocjonalna bądź inne zaburzenia psychiczne skutkujące niezdolnością do tworzenia i podtrzymania głębokiej więzi z partnerem. 

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek Lis Witalis

Lisie, a oprócz tego, że jest seks, to rozumiem, że kochasz swoją żonę, jego żonę, zaś kolega swoją i Twoją? 

Bo to jest zasadnicza różnica pomiędzy cuckoldem/swingiem, a poliamorią.

 

Zanim Newsweek o tym napisał, dawno temu, nawet coś na ten temat na forum pisałam, oglądałam program nt. poliamorii. I oczywiście seks tak, ale nie tylko seks i przyjaźń.

 

Artykułu pełnego nie czytałam, z fragmentu netowego wnoszę, że to trochę pomylenie z poplątaniem.  Chyba, że dalej rozwija się we właściwą zjawisku stronę.

Faktem jest, iż (nieprawidłowo) zaczęła się nazwa przyjmować do związków seksualnych, a zupełnie nie o to chodziło.

Miłość jako taka jest dosyć trudna do zdefiniowania, ale nasz związek trwa od wielu lat i traktujemy się wzajemnie jako jakaś (zastępcza?)  forma rodziny. 

No a sama poliamorfia czy ma swoją ścisłą definicję?

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...