"newsweek": Poliamoryści W Polsce

[Ginger 748]

Dla jednych poliamoryści, dla drugich dziwkarze

 

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/newsweek-poliamorysci-w-polsce,1,5552900,wiadomosc.html

 

Dla poczytania, kto chce, ale ja przy okazji mam pytanie.

Kto z Was - tak z ręką na sercu - przyzna, że w układach wielokątnych szuka nie tylko sexu, ale i miłości?

Może po prostu czułości, zainteresowania, zrozumienia, emocji, bliskości??

 

Czy jesteśmy bliżej poliamorystów, czy sexiarzy ?

 

 

[Alice 1 597]

U mnie zdecydowanie poliamoria w wersji light.

Sex wyzuty z emocji jest jedynie imitacja bliskosci.

[Zouza® 29 620]

A dlaczego sex nie ma być wyłącznie sexem i niczym więcej? 

Dlaczego sex bez głębszych emocji (pozaseksualnych) jest gorszy niż sex dla zabawy?

Przepraszam, ale czy to nie jest pewne zakłamanie, że tłumaczymy sobie zwykłe pieprzenie się z kochankiem tym, że nie jest ono takim spełnieniem potrzeb seksualnych? Usprawiedliwiamy się przed samymi sobą? 

I co z tego, że kochanka lubimy? Lubię też wiele innych osób, ale nie mieszam w to poliamorii.

 

Dlaczego fakt zaprzyjaźnienia się z kochankiem ma być już poliamorią (jak nazwa sugeruje miłością do wielu osó?

 

Poliamoria to z założenia związek osób, które się kochają. Z cuckoldem więc nie ma, a przynajmniej nie powinien mieć, nic wspólnego, za wyjątkiem seksu nie tylko z jednym partnerem.

 

Powyższe to moje zdanie.

 

Sex wyzuty z emocji jest jedynie imitacja bliskosci.

 

A dlaczego mam szukać w cuckoldzie bliskości? Od bliskości mam mojego mężczyznę - to  raz.

 

Dwa - sex dla sexu też niesie ze sobą emocje, choć zupełnie inne niż w związku.

[Alice 1 597]

Zuziu, ale ja nie mowilam tego w kontekscie cuckoldu, a mojego zycia osobistego.

Dluga to historia, mysle ze na tym forum nie znalazlaby zrozumienia .

 

 

 

Sex tylko dla zabawy tez jest zajebisty I zdarza mi sie czesciej niz czesto

Tyle, ze jak dla mnie odarty jest z bliskosci .

Cos za cos, no nie ...?

 

[Ginger 748]

A dlaczego sex nie ma być wyłącznie sexem i niczym więcej? 

Dlaczego sex bez głębszych emocji (pozaseksualnych) jest gorszy niż sex dla zabawy?

Przepraszam, ale czy to nie jest pewne zakłamanie, że tłumaczymy sobie zwykłe pieprzenie się z kochankiem tym, że nie jest ono takim spełnieniem potrzeb seksualnych? Usprawiedliwiamy się przed samymi sobą? 

 

Zou, ale kto tak powiedział??

Ani tu, ani gdzie indziej na forum!

 

Tak cuckold to sex! Czysty sex, perwersyjny, wyuzdany, lubieżny!

Ale ja pytam, czy może ktoś ... szuka czegoś więcej niż tylko sexu.

Może szuka, a może znalazł. I chciałby o tym nam powiedzieć.

 

Sam cuckold - czyli zdrada kontrolowana - to ogromne emocje. Zdecydowanie większe niż samo zakochanie.

To burza, huragan i sztorm 10 w skali beauforta.

 

Z nazwą poliamoria spotkałam się po raz pierwszy i mnie to zaciekawiło.

 

[Zouza® 29 620]

Dla mnie nie "coś za coś", bo tego jednego "cosia" nie szukam.

 

Gi, chyba źle  mnie zrozumiałaś. Nie twierdzę, że ktoś tak powiedział. To tylko moje dywagacje nt. ewentualnych powiązań poliamorii i cuckoldu oraz każdego z osobna.

[illa 7 824]

Jeśli kobieta (będąca w związku) szuka/oczekuje czegoś więcej niż seks w relacji z kochankiem, powinna zastanowić się nad swoim związkiem, najwyraźniej  czegoś w nim brakuje i ośmielę postawić tezę, iż brakuje najważniejszego: miłości.

Zgadzam się z Zuzą w całej rozciągłości, to że lubię kochanka, przyjaźnię się, nie oznacza miłości, którą darzę wyłącznie Męża.

 

Co do zjawiska poliamorii to zupełnie tego nie rozumiem, ale ja nie muszę wszystkiego rozumieć.

[Alice 1 597]

A ja jestem kochliwa.

 

I lubię to

 

 

Niczego mi w moim małżeństwie nie brakuje.

Kocham i jestem kochana.

 

Natomiast zdarza mi się folgowac uczuciom za pełna wiedza i AKCEPTACJA męża.

Taki podwójny cuckold, można by rzec.

Ale jak już mówiłam, nie spodziewam się zrozumienia ani nie szukam go na tym forum

Nie interesują mnie słowne przepychanki która prawda jest lepsza , mojsza , srojsza.

Po prostu mówię jak jest u mnie

Ginger chyba zrozumie moje intencje .

[Zouza® 29 620]

Alice, nie widzę tu przepychanek, a wyrażenie własnych opinii. U Ciebie jest tak, u mnie inaczej. Nie wypowiadam się wszak w imieniu całego forum, a wyrażam jedynie swoje zdanie.

[illa 7 824]

Ginger chyba zrozumie moje intencje .

 

Tego jestem już pewna.

 

A co wtedy, gdy jesteście zakochane w kochanku, który nie odwzajemnia Waszych uczuć?

Ba, być może są nawet dla niego zbędnym balastem ale dla dobrego seksu z Wami ciągnie go.. do czasu gdy się zmęczy i odejdzie.

Z całą pewnością nie przyzna się do tego, że tychże uczuć nie odwzajemniał, co najwyżej bąknie, że żona coś podejrzewa, że w pracy musi dłużej.. i tym samym będzie pomału wygaszał relację.., której udźwignąć już nie miał siły..