Skocz do zawartości
lukasek11

Seks Nocy Letniej

Rekomendowane odpowiedzi

seks nocy letniej

Dong, dong. Dzwonek domofonu wyrwał mnie z zadumy. Spojrzałem za okno, no tak, punktualni jak zawsze. Tomek i Natalia w swej srebrnej Corrolli stali w bramie. Otworzyłem ją pilotem i wyszedłem powitać moich dobrych znajomych.

- Tomek, witaj stary koniu. Nareszcie. Długo nie mogłeś się wyrwać z tych swoich pieleszy.

- Cześć – Tomek jak zawsze starał się zachowywać dystans, przynajmniej na początku.

- Cześć Andrzejku – Natalia, przeciwieństwo męża, wysiadła z samochodu, szybkim krokiem podeszła do mnie i zarzuciła mi ręce na szyję – bardzo się za wami stęskniłam. Gdzie Jolka?

To była cała Natalia. Szybka jak wiatr, wesoły duch towarzystwa, który znał chyba wszystkie dowcipy z całego świata. W zachodzących promieniach lipcowego słońca wyglądała przepięknie. Roześmiana twarz w aureoli średnich blond włosów podświetlonych słońcem i niebieskie oczy wpatrujące się we mnie zadziałały na mnie rozweselająco. Ucałowałem ją delikatnie w policzek i odpowiedziałem:

- Jola bierze prysznic, nie zdążyła wcześniej, zaraz do nas zawita. Usiądźcie na ławeczce, przyniosę coś do picia. A właśnie, co pijemy? Drinki czy może jakiś browarek?

- No nie wiem – Natalia się wahała – ja chyba prowadzę, co Tomek, jak myślisz?

- Ale co Ty mówisz – wtrąciłem się – przecież zostajecie na noc, tak się umawialiśmy. Wszystko jest przygotowane, macie swój pokój.

- Ale tylko kłopot z nami macie, Andrzejku. Możemy wrócić na noc do siebie.

- Tomek, powiedz jej coś, bo się zdenerwuję, Ty też chcesz wracać?

- No nie chcę, ale jeszcze pogadamy jak przyjdzie Jola. Na razie napiję się piwka, a potem zobaczymy. Mogę skorzystać z kibla?

- Chodź, zaprowadzę cię, a ja tym czasie zrobię jeszcze kawkę.

Poszliśmy do domu, pokazałem mu które drzwi i wszedłem do kuchni. Zająłem się przygotowaniem kawy dla nas czworga i po chwili zobaczyłem, jak Tomek wychodzi z domu. Zabrałem piwo z lodówki i wróciłem do gości. Coś omawiali żywo, chyba kwestię, czy zostać u nas na noc. Moja żona dotarła po jakimś czasie, wystrojona cokolwiek za bardzo, jak na garden party. Ubrała sukienkę przed kolana, z dużym dekoltem a długie włosy spięła w luźny warkocz. Jola była szatynką, średniego wzrostu, lekko puszystą z dużym biustem, który teraz ładnie eksponowała, wciskając go w nieco za mały biustonosz, tak że delikatnie się wysuwał ze stanika. Zrobiła to specjalnie dla Tomka, już niejednokrotnie wcześniej dawał delikatnie do zrozumienia, że jej duży biust mu się podoba. Przy przywitaniu Tomek zapuścił takiego żurawia w ten jej biust, że aż moja żona trochę się zaczerwieniła. „Dobrze Ci tak” – pomyślałem, bo byłem trochę zły na nią, ale nie dałem tego poznać po sobie. Siedzieliśmy naprzeciwko siebie, mąż koło żony jak trzeba. Rozmawialiśmy o stałych tematach: praca, dzieci, życie. Oni zdecydowali w końcu, że zostają, więc poszedłem zrobić drinki dla pań, a panom przyniosłem zapas piwka, żeby nie łazić za często. Tomek, w miarę opróżnianych butelek robił się mniej sztywny, zawsze tak miał. Choć starał się jak mógł, nie umiał powstrzymać się, by co chwilę nie spojrzeć na dorodny biust mej żonki. Faktycznie, przy Joli biust Natalii wyglądał marnie, choć po urodzeniu dziecka i tak się powiększył pewnie ze dwa numery. Patrzyłem na Natalię pewnym wzrokiem, znaliśmy się już kilkanaście lat. W technikum, do którego razem chodziliśmy z Tomkiem, Natalia była jego dziewczyną. Ja moją żonę poznałem później, a oni pobrali się po kilku latach chodzenia. Cały czas spotykaliśmy się ze sobą, ich ślub, nasz ślub, potem urodziny dzieci, słowem byli naszymi dobrymi znajomymi. W tym czasie Natalia z podlotka przeobraziła się w kobietę, a czas działał na jej korzyść. Patrzyłem na nią i widziałem w niej piękną kobietę. Była wysoką blondynką, szczupłą i pełną wdzięku. Ubrana była w dżinsy i bluzkę na ramiączkach, jej rozpuszczone włosy podskakiwały, jak z werwą opowiadała kolejne dowcipy. Dzień gasnął, piękny zachód słońca zapowiadał uroczy, ciepły wieczór. Przeszliśmy do altanki, ja z Tomkiem rozpaliliśmy grilla, kolacja smażyła się powoli, mieliśmy dużo czasu. Nasze dziewczyny poszły przygotować pieczywo i zakąski. Piliśmy piwko, rozmawiając o naszych robotach i planach. Tomek był świetnym informatykiem, dobrze zarabiał i miał zamiar budować dom. Ja już to miałem za sobą, więc chciałem mu jak najlepiej doradzić, żeby nie popełnił tych samych błędów, co ja. Alkohol rozwiązał mu język, w pewnym momencie, gdy ja tłumaczyłem mu coś o poddaszu, wypalił:

- Ale masz fajną żonę.

- Czy ja wiem? Wszędzie tam dobrze, gdzie nas nie ma, to znaczy każda jest lepsza od własnej. A co ci się tak w niej podoba?

- Nooo…. Jest ładna, miła….

- Tylko tyle. Przecież twoja też jest ładna i miła.

- No ale… No nie wiem jak to wyrazić.

- Daj spokój, przecież wiem o co ci chodzi. Zaglądasz w ten jej biust jaj sroka w kość. Tak cię to rajcuje.

- No pewnie że tak. Ale nie gniewasz się?

- Nie na ciebie, tylko na nią, bo to po prostu prowokacja. Ona się tak ubrała specjalnie dla ciebie, a ty teraz się podniecasz.

- Ach tak. Muszę ci się jeszcze przyznać do czegoś. Jak poszedłem do kibla, to przez pomyłkę wlazłem do łazienki, a tam… wiesz, Jola brała prysznic. No i widziałem ją tam… no wiesz.

- Widziałeś ją jak się kąpie? A ona cię widziała?

- Chyba nie. Zresztą zapytała się: to ty, Andrzej? A ja nic nie powiedziałem i wyszedłem po cichu.

- No to trudno. Na drugi raz niech się zamyka. A ty co widziałeś?

- NO… wszystko.

- Jeszcze raz ci mówię, nie przejmuj się, jej strata, twój zysk. Tak poza tym to… jak byś miał okazję na więcej, to skorzystałbyś?

- Mówisz o seksie z Jolą? No pewnie, że chętnie bym skorzystał. Ale przecież to twoja żona.

- No tak, ale mógłbyś ją sprawdzić. Czy jest mi wierna. Często wyjeżdżam na kilka dni, nie wiem, czy wtedy… wiesz… nie korzysta z okazji. Tak trochę, nie do końca, po prostu, czy ci ulegnie.

- Myślisz, że cię zdradza? Przecież Jola to wzór żony.

- Zobaczymy, czy tak jest. Ułatwię ci to później, zostawimy was samych z Natalią, a ty spróbuj z nią. W tajemnicy powiem ci, że ma bardzo czułe piersi, szybko się podnieca, gdy się drażni rękoma.

- Ale ona mi nie ulegnie, nawet nie próbuje.

- Jak chcesz, ale wszyscy trochę wypiliśmy, a to sprzyja zbliżeniom.

Obaj uśmiechnęliśmy się szeroko, lecz musieliśmy kończyć nasze spiski, bo żony wracały. Dziewczyny wróciły z talerzami. Po sutej kolacji wygodnie rozłożyliśmy się na ławeczkach w altance. Mieliśmy w końcu wolny wieczór, od dzieci i pracy. Ogień na grillu podskakiwał wesoło, a my śmieliśmy się do rozpuku. Ja robiłem za barmana, dbając by nam nie zaschło w gardłach. Postanowiłem zrealizować swój szatański plan, w tym celu spróbowałem zmienić tory naszej rozmowy.

- Po trzydziestce człowiekowi zmienia się trochę myślenie?

- A jak ci się zmieniło myślenie po 30-ce, Andrzejku? – żona patrzyła na mnie uważnie, chodź jej to nie wychodziło zbyt dobrze.

- To znaczy niektóre sprawy traktuję inaczej, niż np. 10 lat temu.

- A konkretnie?

- No… taka sprawa… Zdrada małżeńska. Nie wiem jak wy, ale ja nie robiłbym z tego powodu problemu.

- Uspokój się, co ty mówisz. Ja bym cię chyba zabiła, jak byś mi zrobił coś takiego. A poza tym, to jak to sobie wyobrażasz, gdybym się puszczała na lewo i prawo, to co, wszystko dla ciebie byłoby ok?

- Ale nie mówię na lewo i prawo. Miałem na myśli taki pojedynczy skok w bok, a nie regularną zdradę. Taki pojedynczy eksces to mógłbym się zastanowić.

- Zmieńmy temat, bo co goście sobie o nas pomyślą.

Goście milczeli, Natalia patrzyła na mnie zdziwionym wzrokiem. Tomek uśmiechał się pod nosem, widząc, że przecieram mu ścieżki. Atmosfera trochę siadła, więc zaproponowałem sprzątanie stołu. Trochę chwiejnym krokiem zaniosłem kupkę talerzy do domu. Na pomoc przyszły mi Jola i Natalia.

- A gdzie Tomek? – zapytałem.

- Siedzi i myśli. Idziemy do altany.

- Idź sama, my załadujemy zmywarkę i zaraz do was dotrzemy.

Jola znikła za drzwiami a my sprzątaliśmy. Długo nie wracała.

- Idę zobaczyć, co się stało – rzuciłem przez ramię do Natalii i poszedłem do salonu, bo przez okno dobrze było widać altankę.

Nie zapalając światła, podszedłem do okna i dłuższą chwilę wpatrywałem się. Wzrok mój wreszcie złapał kontrast, a to co zobaczyłem, zelektryzowało mnie. Ogień w kominku skakał leniwie i oświetlał wnętrze altany. Zrobił to, o co go prosiłem. Jola siedziała Tomkowi na kolanach, a on mocno trzymał ją w uścisku. Coś szybko do niego mówiła, a on mówił jej coś do ucha i ściskał jej piersi. Dobierał się do niej, a ona starała się mu uciec. Lewą ręką trzymał ją w pasie, a prawą wsunął pod sukienkę i masował jej cycki. Uchyliłem okno, by podsłuchać, co mówią:

- Tomek, proszę cię, zostaw mnie, nie rób scen. Zaraz przyjdzie tu Andrzej i będą jaja. Zostaw mnie, bo będę krzyczeć.

- No dobra. – Tomek przestał ją masować . – Tylko tym się przejmujesz, że tu przyjdzie. A gdzie on jest tyle czasu. Pewnie robią to samo. Sama widziałaś jak on ją obserwuje cały czas i mizdrzy się do niej. Na pewno się już też migdalą.

- No nie wiem, czy masz rację, bo mieli sprzątać. Pójdę to sprawdzić.

- Zaczekaj, daj im czas, zobaczysz że mam rację. A ja chciałbym zobaczyć twój biust, masz takie duże, ładne piersi.

- No chyba żartujesz, jak mnie Andrzej nakryje…

- Mówię ci, że nie przyjdzie, poza tym jesteś ubrana, w razie czego to odskoczysz jak gdyby nic. Usłyszymy ich jakby tu szli…

Ręka Tomka znów zaczęła masować biust Joli pod sukienką.

- Tomek, przestań, proszę…

- Masz takie ładne piersi, zawsze chciałem się przyssać do twoich cycuszków. Przecież nic się nie stanie. Proszę cię, tylko na chwilę. Andrzej ci mówił, że teraz już nie jest tak zazdrosny.

Argument padł w odpowiedniej chwili. Może chciała mi zrobić na złość, a może moje słowa trafiły na podatny grunt. Po chwili wahania odparła:

- No dobra tylko na chwilę i tylko piersi, na nic więcej nie licz.

Tomek zadowolony wsunął drugą rękę pod sukienkę i rozpoczął masaż obu piersi Joli. Podciągnięta sukienka odkryła jej uda i brzuch. Cały czas siedziała tyłem do niego na jego kolanach, a on mocno uciskał jej piersi i całował kark. Jola rozpięła stanik zapinany z przodu i ułatwiła mu dojście do swych dużych cycków. Swymi rękoma pomagała mu je ściskać To go jeszcze bardziej rozochociło. Dźwignął ją do góry i podciągnął sukienkę do góry, nad piersi. W poświacie ogniska biust mojej żony wyglądał imponująco, Tomek uciskał go mocno, co chwilę drażnił jej sterczące już sutki między palcami. Jola z otwartymi ustami oddychała głęboko, widać było, że masaż Tomka sprawia jej ogromną przyjemność. Wygięła się do tyłu i ich usta zwarły się w gorącym pocałunku. Ich języki tańczyły w ich ustach, a ręce Tomka zawzięcie błądziły po piersiach i brzuchu Joli. Jego prawa ręka zjechała w dół w kierunku jej cipki, wsunął ją pod materiał i palcami wjechał w nią. Miał ochotę na więcej. Jola jęknęła przeciągle, dreszcz przeszył jej ciało. Ostatkiem woli wstała i opuściła sukienkę.

- Mówiłam ci, że na więcej nie masz szans. Idę do domu.

- Ale jak bym miał rację, że oni już to robią, to wrócisz do mnie.

- Nie wiem, może wrócę, a ty ochłoń trochę, bo ci spodenki pękną.

Szybko wróciłem do kuchni. Wiedziałem, że wróci do niego, nie myślała już o niczym innym, tylko żeby ich ciała zespoliły się w miłosnym pożądaniu. Musiałem jej tylko w tym pomóc, chciałem ją doprowadzić do zdrady.

- Natalia, chodź na górę, szybko.

- Co się stało?

- Chodź szybko, muszę ci coś pokazać, chodź już.

Natalia ze zdziwioną miną ruszyła za mną na poddasze.

- Co mi chcesz pokazać?

- Aaaa… Chciałem ci pokazać pokój, w którym będziecie spać.

- No miło z twojej strony, ale tylko o to chodziło.

- Tak, tylko o to, a czemu pytasz?

- Bo po twoim stanie sądziłam, że chcesz mnie zgwałcić – uśmiechnęła się szeroko.

Faktycznie, podglądane wcześniej sceny spowodowały wybrzuszenie w moich szarawarach.

- Nie, no wiesz, chciałem ci pokazać pokój.

- Pokazałeś mi i co. Co się stało?

- Chciałem przeczekać, aż Jola sprawdzi co robimy.

W duchu pragnąłem, by wróciła do Tomka, tak do końca nie wiedziałem, co zrobi żona. Miałem nadzieję, że jak nie znajdzie nas w kuchni, to pomyśli, że Tomek miał rację.

- Zaraz ci wszystko wytłumaczę, tylko poczekajmy tu na chwilę. Za pięć minut zejdziemy na dół i wszystko ci wytłumaczę.

- Co mi masz wytłumaczyć? Gdzie jest Tomek i Jola?

- W altance, rozmawiają. Zastanawiają się, co my robimy.

- A co my mamy robić?

- No, myślą, że my ,no wiesz…

- Że my razem tego… no ale przecież byłeś w altance?

- No nie całkiem, byłem w salonie i podsłuchiwałem ich, jak rozmawiają.

- Jak rozmawiają. Ciekawe. I tak cię to podnieciło. Idziemy do nich, ale już.

- Ale po cichu, dobra.

- Wkurza mnie ta twoja tajemniczość, chodźmy już.

Wyszliśmy na korytarz, na dole było cicho. Wziąłem Natalię za rękę i w ciemnościach zeszliśmy na dół. Zaprowadziłem ją do salonu i kazałem być cicho. Jola jednak wróciła do Tomka. Doszła nas rozmowa:

- Miałeś rację, są na górze.

- No widzisz, a co robią.

- Nie wiem, słyszałam tylko rozmowę, ale mieli być w kuchni.

- Mówiłem ci, że mają się ku sobie. Widzisz moja Natalia wcale nie jest takim niewiniątkiem, już raz przyprawiła mi rogi, więc nie jestem zdziwiony.

- I chcesz się zemścić na niej.

- Nie, chcę się z tobą kochać. Po prostu podobasz mi się, i mam nadzieję, że ty też tego chcesz. Przecież wróciłaś.

- Nie wiem, czy to jest dobry pomysł…

Tomek widząc wahanie Joli wstał i mocno przytulił do siebie jedną ręką. Drugą podciągnął sukienkę i zaczął ją głaskać po pupie. Jola stała bezwolna, nie wiedziała, jak się zachować, ręce miała opuszczone i stała ze spuszczoną głową. Tomek wyczuł jej bezwolność i przystąpił do ataku. Rozpiął jej sukienkę, opadła na ziemię. Jola stała przed nim w samym staniku i stringach, z jej ust wydobyło się westchnienie. Tomek rozpiął jej stanik, duże piersi, uwolnione z uścisku, zakołysały się na boki. Bez zbędnych ceregieli przyssał się do nich, biorąc do ust na przemian oba sutki. Ręce Joli chwyciły głowę Tomka i przyciskała do siebie. Była zdobyta, wiedziałem, że takie pieszczoty już jej nie powstrzymają, uwielbiała, gdy gryzłem jej sutki, potrafiła w ten sposób nawet osiągnąć orgazm. Ręce Tomka rozpoczęły taniec w okolicach jej krocza. Gładził jej uda po wewnętrznej stronie, dochodząc do samej szparki. Jola podniosła jedną nogę na ławeczkę, ułatwiając mu dojście do swych najbardziej intymnych miejsc. Cały czas całując jej piersi, Tomek odsunął cienki pasek stringów z szparki i wsunął w nią palec. Znów rozległo się westchnienie Joli. Puściła jego głowę i szybkim ruchem zdjęła z siebie tę nędzną resztę odzienia, jakim były stringi i stanik. Usiadła na ławce z szeroko rozstawionymi nogami. Pewnym ruchem znów chwyciła głowę Tomka i i pochyliła ku swojej cipce. Tak, bardzo lubiła seks francuski, lubiła jak lizałem jej szparkę. Ale teraz lizał ją Tomek, a ona trzymała jego głowę ręką, a drugą masowała swe piersi. W blasku kominka widok był niesamowity. Podekscytowany zapomniałem o wszystkim, obok mnie stała Natalia i przyglądała się, jak jej mąż pieści moją żonę. Mój kutas stał na baczność, ale ja zupełnie nie byłem zazdrosny. Jola znów przejęła rolę dowodzącego, postawiła Tomka na baczność i wsunęła mu rękę do spodenek, w których od jakiegoś czasu sterczało jego przyrodzenie. Szybkim ruchem wyjęła je na wierzch, w świetle ogniska widziałem, jak porusza swą zaciśniętą ręką w górę i na dół. Tomek zdjął spodenki i slipki i odrzucił nogą w kąt. Stał teraz w samym podkoszulku, ciężko dysząc z podniecenia. Podsunął jej swoją maczugę, która znikła prawie cała w jej ustach. Zawzięcie ssała mu go, poruszając głową w górę i dół. Mocno pochylona w przód uderzała biustem po jego udach. Wyjęła go z ust i lizała przez cała długość, na końcu gryząc jego jądra. Chwycił ją za włosy i wsadził go z impetem z powrotem w usta. Teraz on poruszał jej głową, gwałcąc jej usta, powodując, że prawie się dławiła. Jola uwolniła się z jego rąk, widząc, że za chwilę skończy. Włożyła jego chuja pomiędzy piersi, znikł cały w jej dorodnych balonach. Bez ruchu pomogła mu ochłonąć, nie chciała, żeby już nastąpił koniec. Widząc, że Tomek się uspokoił, Jola popchnęła go na ławkę i obróciwszy się, usiadła na jego kolanach. Ręką naprowadziła jego kutasa na swą szparkę i nadziała się na niego. Widać było, jak wsuwa się w nią, widać było jej zwierzęce pożądanie w chwili, gdy zaczęła się na nim poruszać. Tomek dłońmi ściskał jej piersi i starał się jej pomóc w ruchach. Po chwili chwycił ją za biodra i dźwigał i wsuwał na siebie z całych sił. Jola chwyciła swój obfity biust w dłonie i poruszała nim w rytmie, który sobie wypracowali. Musiało ją to męczyć, bo rytm rwał się, a ona z coraz większym wysiłkiem powracała do niego. Wreszcie zmęczona padła na czworaki i wypięła tyłek w jego stronę. Tomek błyskawicznie uklęknął i wszedł w nią na pieska. Teraz on nadawał rytm, niezbyt szybkimi ruchami wsuwał się w nią na całej długości, trzymając ją w biodrach. Piersi mej żony falowały w tym rytmie o on wbijał w się w nią, aż było słychać klaskanie ich bioder. W tej pozycji pierwsza szczytowała Jola, z jej ust dobiegł tłumiony skowyt, patrzyła prosto w oczy swego kochanka z bezgranicznym uwielbieniem, jak suka. On wbił się w nią ostatni raz i w zastygłej pozie wlewał w nią nasienie. „Kurwa, nie mogę w to uwierzyć” – pomyślałem w duchu. Chociaż chciałem tego, to teraz nie wierzyłem własnym oczom. Moja Jolka zdradziła mnie z najlepszym kumplem. Nie czułem zazdrości, to co czułem to była mieszanka niedowierzania z fascynacją. Odkryłem, że mógłbym oglądać ją tak codziennie. Natalia cały czas stała koło mnie bez słowa. W ciągu tych kilku minut zapomniałem o niej, o wszystkim. Całą swą osobą chłonąłem te obrazy, nie zważając co się dzieje koło mnie. Natalia chyba też, zobaczyłem, że też ciężko oddycha, na nią też podziałał widok pary uprawiającej seks.

- Już nie muszę ci nic tłumaczyć, nie gniewaj się na mnie, ale to ja ich sprowokowałem.

- Chciałeś tego, by oni… ze sobą…

- No chciałem, dlatego zabrałem cię na poddasze, bo Jola przyszła sprawdzić, co robimy.

- I pomyślała, że my też… że ja z tobą się kocham.

Ostatnie słowo wypowiedziała drżącym głosem i wzięła moją rękę.

- Ja chcę się z tobą kochać, Andrzej. Marzę o tym.

Bez słów zdjęła z siebie bluzkę i stanik. Stała przede mną rozebrana do pasa i czekała na moją reakcję.

- Wiesz – podszedłem do niej blisko i przyciągnąłem do siebie – marzyłem o tej chwili cały wieczór. Bardzo mi się podobasz, Nati.

- To nie daj mi czekać na ciebie. Po prostu kochaj ze mną, nic nie mów, tylko kochaj mnie.

Niecierpliwie zacząłem całować jej szyję, dekolt i piersi. Były dużo mniejsze od piersi mej małżonki, ale za to bardziej jędrne, zakończone dużymi brodawkami, na środku których stały utwardzone wcześniej oglądanymi scenami sutki. Lekko je kąsałem i drażniłem końcem języka. Myliłem się jednak, że te pieszczoty sprawią jej przyjemność. Odsunęła moją głowę od piersi i zaczęła mnie rozbierać. Niecierpliwymi ruchami zdjęła ze mnie koszulkę, szorty i slipki. Z siebie zdjęła spodnie i figi, bez ceregieli dążyła do pełnego zbliżenia. Usiadła na fotelu i kazała mi się zbliżyć i ręką naprowadziła mojego członka na szparkę. Chciałem ją całować i pieścić, ale jej na tym nie zależało, nogami popchnęła moje biodra a ja wszedłem w nią do końca. Chciała bym ją szybko i ostro zerżnął, bez zbędnej zwłoki. Podniecona wcześniejszymi scenami szparka była wilgotna i gorąca, gotowa na penetrację. Nie patrzyła mi w oczy, potrzebny był jej tylko mój penis, by mogła się zaspokoić. Rękami chwyciła moje biodra i nadawała rytm naszemu zbliżeniu, coraz mocniej dociskała mnie do siebie. Paznokcie wbiły się w moje pośladki, zagryzła wargi czekając na spełnienie. To szaleńcze tempo i fakt, że kocham się z nią, dotychczasową znajomą, sprawiły, że szybko osiągnąłem orgazm. Fala nasienia wdarła się do niej z siła wody przełamującej tamę, drgałem w niej swoim kutasem. Czuła, że skończyłem, lekki grymas, jakby uśmiech pojawił się na jej twarzy. Chciała więcej, lecz ja czułem, że na razie nie dam rady. Choć chciałem, by również przeżyła rozkosz, chwilowo nie mogłem jej tego zapewnić.

- Czemu tak szybko, Nati?

- Tak lubię, szybko i ostro, bez zbędnych pieszczot.

- Nie ruszaj się stąd, zaraz wracam.

Poszedłem do naszej sypialni po wibrator mojej żony, który kupiłem jej kiedyś na gwiazdkę. Używała go w czasie moich kilkudniowych podróży służbowych, choć zawsze mnie zapewniała, że ja jej wystarczę. Dzisiejszy wieczór obnażył jej deklaracje, teraz już nie byłem pewien, czy byłem tylko ja. Zajrzałem jeszcze przez okno do altany, Jolka ustami pieściła kutasa Tomka, który był znowu w wzwodzie. Nie tracili czasu na poszukiwania nas, jak szaleć to szaleć. Nie chciałem na to patrzyć, teraz chciałem zająć się moją kochanką. Wróciłem po chwili z wibratorem. Był to ekskluzywny model, z regulacją natężenia i dodatkową wypustką na drugą dziurkę. Bez pytania włożyłem go w cipkę Natalii i włączyłem zasilanie. Ciche brzęczenie rozległo się w pustym salonie a ona otworzyła oczy. Lekko zaskoczona patrzyła na to coś, co tkwiło w niej, lecz po chwili sama ujęła go w dłonie i zaczęła go wsuwać i wysuwać. Gwałciła swą cipkę na moich oczach, przyspieszając rytm. Wyczuła dodatkową wypustkę, osunęła się i szeroko rozsunęła nogi. Palcami nawilżyła swój odbyt i wsunęła wibrator w obie dziurki.

Tym razem zastygła bez ruchu, całym ciałem chłonęła drgania swego nowego przyjaciela. Dałem go na maksa i rękami podniosłem jej nogi chwytając je w kostkach. To tylko zwiększyło jej doznania, głową rzucała na prawo i lewo, a rękoma chwyciła swe nogi w kolanach i jeszcze bardziej je podniosła. W usta pochwyciłem jej duży palec u nogi i ssałem go jak smoczek. Zaczęła coś charczeć, ale nic do mnie nie dochodziło. Znowu miałem potężną erekcję, krew pulsowała mi w skroniach. Przysunąłem się do niej i uwolniłem jej odbyt od wibratora, w to miejsce pakując swego kutasa. Teraz ja rżnąłem jej tyłek w a cipce wirował sztuczny członek. Przeszkadzał mi w głębokiej penetracji, biodrami wbijałem go głęboko, ale jej to nie sprawiało bólu, nogami pomagała mi w ruchach. Rękoma chwyciłem się oparcia fotela i miarowo wsadzałem go najgłębiej jak mogłem. Podwojenie doznań spowodowało eksplozję jej orgazmu. Nie mogła powstrzymać się od krzyku, podparta na łokciach wygięła się w łuk. Czułem jej skurcze, chociaż byłem dziurkę niżej. Cały czas mocno pracowałem, by zwiększyć jej doznania. W zastygłej pozie Natalia przeżywała kolejne fale orgazmu, które przepływały przez jej ciało. Ponownie wstrzeliłem w nią porcje spermy i zostałem w niej. Powoli wracałem na ziemię, wróciłem do pokoju z nieziemskiej podróży. W głowie wirowało, oczy nie mogły złapać ostrości. Ciężko dysząc usłyszałem brzęczenie wibratora, który wył na najwyższych obrotach w mojej kochance. Natalia opadła wykończona na fotel, głośno oddychała, wracała do rzeczywistości. Szeroki uśmiech zagościł na jej twarzy. Wyciągając wibrator z siebie, powiedziała:

- To było świetne.

Cała Natalia. Tylko tyle i aż tyle. Jakby nigdy nic wstała i zaczęła się ubierać. Ja również. Na schodach słyszeliśmy naszych małżonków. Teraz dopiero trzeba zmierzyć się z rzeczywistością. Jola weszła pierwsza i zaświeciła światło. Palcem pokazała Tomkowi, żeby był cicho. W drugiej ręce mięła bieliznę, widocznie nie miała czasu, by ją założyć albo po prostu nie chciała. Przesłali sobie uśmiech, napalony Tomek rozchylił poły jej sukienki. Patrząc jej w oczy zaczął pieścić jej biust rękami, przycisnął ją do zimnej ściany. Całował jej szyję i dekolt, w końcu biust, gryzł sterczące sutki i koniuszkiem języka drażnił je. Jego dłonie błądziły po jej ciele, by w końcu umiejscowić je tam w dole. Jola z satysfakcją poddała się tym pieszczotom, bezwstydnie rozszerzyła nogi, by jego ręka mogła swobodnie zagłębić się w jej gorącej szparze. Sama masowała ręką jego kutasa, z zafascynowaniem przyglądając się dużych rozmiarów przyrodzeniu Tomka. Otwarła buzię, już widziałem oczyma wyobraźni, jak klęka i bierze tę jego pałę do ust, ale chyba ostatkiem woli powstrzymała się.

- Poczekaj na chwilę, musimy ich znaleźć. Ciekawe, gdzie oni są?

- Tu jesteśmy – powiedziałem – w salonie.

- Ach, tu jesteście – Jola nieporadnie zakrywała swe wdzięki – myślałam, że na górze. A co tu robicie?

- Siedzimy i czekamy na was, lecz jak widzę, znaleźliście sobie zajęcie.

- Ale to nie to co myślisz. To Tomek trochę wypił i sobie za dużo pozwala…

- Tomek sobie pozwala? A gdzie masz bieliznę. Może nieświadomie dałaś się rozebrać do naga?!

Żona zbita z tropu stała i robiła dobrą minę do złej gry. Poszła w końcu do łazienki ubrać się. Tomek stał z wzrokiem wbitym w ziemię, nie wiedział co powiedzieć. Byli pewni, że zastaną mnie i Natalię w niedwuznacznej sytuacji na górze, nie przewidzieli, że będziemy na nich czekać jak gdyby nigdy nic się nie stało na dole. I jeszcze to ich wejście. Tak, mieliśmy nad nimi przewagę. Jola wróciła po chwili z niepewną miną.

- Siedzieliście i czekaliście na nas tyle czasu. Ciekawe, czemu nie przyszliście do nas, może coś was zatrzymało?

Jak to mówią, najlepszą formą obrony jest atak. Z nieskrywaną satysfakcją odpowiedziałem:

- Oglądaliśmy film, bardzo dobry. Taki dla dorosłych. Żałujcie, że nie mogliście być z nami. Ale nie mogliście, bo to wy byliście głównymi bohaterami. Naprawdę, świetnie się wczułaś w rolę. A tak w ogóle, to co to było. Pozwalasz się wydupczyć obcemu facetowi. Jeszcze niedawno mi powiedziałaś, „chyba bym cię zabiła, gdybyś mnie zdradził”. I co mi teraz powiesz. Z surową miną patrzyłem na moją Jolę, nie wiedziała co powiedzieć. Tomek też był zbity z tropu, milczał. Natalia też się nie odzywała, pewnie śmiała się w duchu z tych moich napomnień.

- Milczysz, trudno. Proponuję iść spać, jest już po północy, rano pogadamy.

Posłuchali mnie wszyscy. W milczeniu ruszyliśmy na górę, obyło się bez scen, bo też wszyscy nie byliśmy w porządku. W łóżku Jolka zaczęła mi coś tłumaczyć, że to nie tak, że mnie nie chciała zdradzić, że to w altance to nie była zdrada, tylko chwila zapomnienia przez alkohol. Zapewniła mnie o swojej miłości i że to się nie powtórzy. Nie bardzo jej wierzyłem, cóż miałem jej powiedzieć, poprosiłem, by zostawić to do jutra, sam musiałem się też przyznać do zdrady, ale mogłaby wybuchnąć kłótnia, a tego chciałem uniknąć. Za ścianą też było cicho, widocznie wszyscy uznali, że sen wszystkim dobrze zrobi. Mocno pobudzona przez Tomka namawiała mnie do seksu, ale byłem zbyt zmęczony. Odwróciłem się do niej plecami, odtrącając ją. Usnąłem jak zabity, alkohol i męczące chwile z Natalią pozbawiły mnie sił. Obudziłem się wczesnym rankiem, było chyba około piątej. Joli nie było, wstałem i zajrzałem przez uchylone drzwi do gości. Natalia też spała sama. Przebiegł mnie dreszcz emocji i podniecenia. Pełen złych przeczuć a jednocześnie podniecony zszedłem ostrożnie na dół. Wychyliłem głowę, tak, nie myliłem się. Na dywanie zobaczyłem Jolę i Tomka w pozycji 6 na 9. Siedziała na jego twarzy, głową zwróconą w moją stronę. W jej ustach tkwił drąg Tomka, który ssała, gryzła i wsuwała do gardła. Mocno pobudzana językiem Tomka, zapalczywie jeździła ustami w górę i w dół. W rannym świetle mogłem lepiej ocenić walory Tomka. Natura obdarzyła go obficie, z zazdrością musiałem przyznać, że ma dłuższego co najmniej kilka centymetrów. Stał mu jak czerwona pochodnia, duży tryumfujący, opleciony siatką ciemnych żyłek. Odsłonięty koniec pulsował krwią i przyzywał swoją kochankę. Aż dziw brał, że Jolka potrafiła go wsunąć do gardła aż po samą nasadę. Gryzła jego czerwoną żołądź i lizała językiem. Podparta na łokciach, palcami ściskała jego owłosione jądra i drażniła odbyt, a końcem języka wierciła w dziurce na środku, zapamiętale i fachowo. Wychylony chłonąłem widok zafascynowanym wzrokiem. Gdy Tomek mocniej wwiercił się w jej cipkę, podniosła głowę z sykiem i wtedy jej błędny wzrok padł na mnie. Zobaczyła mnie, ale to jej nie wystraszyło. Była już zbyt mocno napalona, by odtrącić swego kochanka. Czekała, co zrobię, czy przerwę tę sytuację krzykiem i zrobię awanturę. Podniosła się i wyprostowała ręce, Tomek, który mnie nie widział i cały czas pieścił ją językiem, rękoma sięgnął jej piersi, ściskając mocno sterczące sutki. Zamknęła oczy w oczekiwaniu na moją reakcję, gotowa przyjąć wyrok. Ale ja nie mogłem się ruszyć z miejsca, nie chciałem im przerwać. Po chwili otworzyła oczy, cały czas przyglądałem się, wychodząc na przedpokój. Domyślając się, że otrzymała moją zgodę, wróciła do pieszczenia jego kutasa. Podnieciłem się bardzo, chciałem ich oglądać. Teraz jednak końcem języka liżąc jego czerwoną żołądź, cały czas patrzyła mi prosto w oczy. Jej wzrok mówił: „mógłbyś być na jego miejscu, a teraz nie przeszkadzaj”. Już nie mogła wytłumaczyć się alkoholem, nie miała nic do stracenia, z premedytacją kochała się z Tomkiem. Wiedziony raczej zwierzęcym pożądaniem, a nie rozumem, podszedłem do nich i uwolniłem naprężonego kutasa z slipek. Jolka zrozumiała, znów się podniosła i za chwilę poczułem ciepło jej ust na moim fiucie. Stałem okrakiem nad nogami Tomka, Jolka namiętnie mi obciągała , a on lizał jej cipkę. Zorientował się, że nie są sami. Baranimi oczyma patrzył na mnie, ale ja uśmiechnąłem do niego. Dotarło do niego, że ma pozwolenie na pieprzenie mej żony, wrócił więc do lizania. Wysunąłem się z ust Joli, mój zboczony rozum miał inne plany wobec jej. Podniosłem ja z ramiona i pociągnąłem ją do przodu.

- Nadziej się na niego, ale już – ostrym głosem wydałem polecenie.

Potulnie , na kolanach podpełzła do przodu, uwalniając usta Tomka, i ręką włożyła chuja do środka. Chwyciłem ją za włosy i poruszałem nią w górę i w dół. Drugą ręka chwyciłem kutasa i biłem po jej twarzy.

- Teraz ci dobrze – zasyczałem – ty suko. Dobrze ci – już raczej stwierdziłem, widząc maślany wzrok żony. – A będzie ci jeszcze lepiej, będziesz głośno błagać, żebym już skończył.

Potulnie kiwała głową, puściłem jej głowę. Wzięła mi znów do ust, poruszając się na kochanku równocześnie połykała mojego aż do samych jąder. Jej mętny wzrok spotkał się z moim, zobaczyłem inną kobietę, pełną zwierzęcego pożądania. W tym momencie nie była moją żoną, była zwierzęciem, której do szczęścia potrzebne były tylko twarde i długie chuje.

- Wstawać – stanowczym głosem wydałem dyspozycję – ty siadaj na fotel.

Tomek posłusznie usiadł na tym samym fotelu, który w nocy gościł jego żonę.

- A ty wyłaź na niego, szybko.

Mój władczy ton działał na nich jak bat. Jolka okraczyła Tomka i nasunęła się na jego oślizgłego fiuta, nabrzmiałe wargi sromowe otoczyły go łapczywie, znikł cały we wnętrzu. Podjęła ruchy, podskakiwała na podkurczonych nogach. Patrzyła jednak na mnie, nie wiedziała co jeszcze wymyślę. Po salonie rozszedł się soczysty klaps, należało się jej. Nawet nie krzyknęła, wyprężyła się tylko do tyłu, nie przerywając ruchów. Sprawiłem jej raczej przyjemność, sobie zresztą też, następne klapsy były już lżejsze. Chwyciłem ją w biodrach i podniosłem, uwalniając Tomka. Wsunąłem w nią trzy palce, najgłębiej jak mogłem, wyciągnąłem i śluzem nawilżyłem jej odbyt. Za drugim razem natarłem swego fiuta i bez ceregieli wsadziłem go w jej dupę. Nie broniła się, bez słowa przyjęła go, choć nigdy jej tak nie dupczyłem. Gładko wszedł w nią, w tym momencie mogłem z nią zrobić wszystko, miniona noc zmieniła dużo w naszym małżeństwie. Zacząłem poruszać się niej, lekko uniesiona, usztywniła ciało podpierając się na oparciu fotela. Tomek w tym czasie siedział bez ruchu, ale podjął tez ruchy, wsadził go z powrotem i poruszał biodrami. Czułem jak jeździ w niej, Jolka rżnięta na dwa kutasy drżała na całym ciele. Zgraliśmy ruchy z Tomkiem, teraz jednocześnie dwa kutasy w równym rytmie wbijały się w jej dziurki. Jej palce wbite w fotel chciały przebić materiał, gdy z Tomkiem wbijaliśmy się w nią aż po same nasady. Głośne klaskanie rozchodziło się po pokoju, słyszałem odgłos, gdy moje jaja obijały się o jej pośladki. Z ust Joli doszło nas głębokie, gardłowe charczenie i świst jej oddechu. Z wykrzywioną grymasem rozkoszy twarzą małżonka przyjmowała kolejne nasze uderzenia. Po chwili ostrego pieprzenia Jola charczała jak zarzynany wieprz, w końcu opadła na Tomka bez sił. Ja nie doszedłem jeszcze do orgazmu, Tomek chyba też jeszcze nie. Dałem jej chwilę na odpoczynek, lecz nie zamierzałem jej odpuszczać. Maksymalnie podniecony kazałem jej położyć się na ławie, bez sprzeciwu wykonała moje polecenie. Leżała w poprzek ławy, tak że z jednej strony zwisały jej nogi, a z drugiej głowa. Podszedłem do niej i podstawiłem jej zbrązowiałego od jej tyłka kutasa do ust. „Umyj go”. Przechyliła głowę i językiem zlizywała swój kał. Palcem pokazałem Tomkowi jego miejsce. Złapał jej nogi w kolanach, podniósł do góry i wsadził jej fiuta do cipki. Po raz drugi z nieskrywaną satysfakcją zobaczyłem, jak potężny organ Tomka znika cały w jej wnętrzu. Szybkimi ruchami wsuwał swą maczugę, pochylony nad nią. Poczułem nadciągające spełnienie, nastawiłem koniec kilka centymetrów od jej twarzy i wytrysnąłem na nią. Otworzyła szeroko usta, by jak najwięcej trafiło do środka. Biały płyn spłynął po jej policzkach, oczach i ustach. Palcami ściągała z oczu i buzi spermę i wkładała do ust, nie chcąc stracić żadnej kropli. Tomek, widząc moją erekcję, wyciągnął z niej chuja, potężny wytrysk zrosił jej brzuch i piersi, stał nad nią i ręką poruszał skórą fiuta, by wycisnąć z niego całą zawartość. Jolka dłonią ściągała ten dar i podawała sobie do ust, resztę jak krem rozsmarowywała na swoim ciele. Zasapany patrzyłem na moją żonę, która opadła z sił, w milczeniu przeżywała rozkoszne chwile. Spełniony, z zadowoleniem patrzyłem jak Jola podkurczywszy nogi, zwinęła się w kłębek na ławie. Powoli opadało z nas napięcie, poczucie zadowolenie ustępowało poczuciu winy. W głowie kołatały myśli, że świadomie pozbawiłem Jole godności, chociaż to ona przecież zaczęła. Świadomość, że od dzisiaj już nie będzie tak samo, bolała. Bez słowa zabrałem spodenki i poszedłem pod prysznic na górę. Potrzebowałem spokojnie przemyśleć wydarzenia ostatniej nocy, zmyć z siebie moralnego kaca. Piąłem się po schodach na górę, w głowie mi szumiało a myśli kłębiły się wokół jednego tematu. Co ja zrobiłem? Co ona zrobiła? Jak teraz mam żyć? Przecież ją zdradziłem, fakt że ona też, tylko pogarszał sytuację. Moje wieczorne deklaracje o pobłażaniu dla pojedynczej zdrady zweryfikował brutalnie poranny epizod. Wcale nie byłem tolerancyjny, miałem teraz ogromną chęć wrócić na dół i zrobić awanturę. Tylko resztki godności powstrzymywały mnie przed tym. Zimny prysznic w drastyczny sposób wymył resztki alkoholu z głowy. Kac moralny pozostał. Położyłem się spać. Otworzyłem oczy, pokój zalany był słońcem. Musiało być już koło 11-ej. „Jaki piękny dzień” – pomyślałem, lecz dobry nastrój popsuły wspomnienia z wczoraj i dzisiejszego ranka. Obok spała Jola, wykąpana, zupełnie inna niż wtedy, gdy zostawiłem ją rano. Chciałem ja obudzić, ale powstrzymałem się, chcąc odwlec moment rozmowy. Dalej nie wiedziałem, jak się zachować wobec niej, sam nie będąc w porządku. Zszedłem na dół, Tomek spał twardo na wypoczynku, przykryty kocem. „Niech śpi, pewnie jest wykończony po seksie z Jolką” – pomyślałem. W głowie przelatywały obrazy z wczoraj i dziś, mieszały się, przypominały jakiś film, a nie rzeczywistość. Ja z oknem, to znowu podskakująca Jola na Tomku, kutas Tomka poruszający się w niej. „Dosyć tego, muszę się napić czegoś”. Ruszyłem do kuchni po piwo, drzwi skrzypnęły przy otwieraniu.

- Przepraszam – jak zmyty stanąłem w progu. Natalia w koszuli nocnej siedziała na krześle z rozwartymi nogami, w jej szparce brzęczał wibrator Joli.

- Nie wiedziałem, że tu jesteś.

- A nic nie szkodzi – Natalia obróciła się tyłem do mnie, wyciągnęła wibrator i wstała, zasłaniając się koszulą. – Fajna sprawa takie coś, pożyczyłam sobie na chwilę. Mogłam, prawda?

- A pewnie, przecież już go używałaś. Idę do kibla – obróciłem się do wyjścia.

- Zaraz, gdzie tak prędko, jak się wysikasz, to ci zmięknie – zagrodziła mi drogę swoją osobą – a ja bym chciała cię oglądnąć w całej okazałości.

Ze slipek wystawał mi koniuszek fiuta, który to fakt zasłaniałem ręką. Odsunęła mi ją i swoją dłonią uwolniła go ze spodenek.

- Jaki ładny, jak ładnie pachnie – jej dłoń z fiuta powędrowała do ust, językiem lizała ją, patrząc mi w oczy – mogę spróbować?

- Hmmm – zamruczałem. Nawet gdybym nie chciał, to nie zdążyłbym jej tego powiedzieć.

Uklękła, jej usta szybko pochwyciły go za koniuszek, przytrzymywała go sobie dłonią, drugą ściskając mi jądra. Poprzednie wyrzuty sumienia rozpłynęły się bez śladu, mój ośrodek myślowy obniżył się poniżej pasa. Chciałem tylko, by usta Natalii bez końca poruszały się po moim kutasie, by ciepło jej ust grzało mnie już tam zawsze. Wstała, zdjęła koszulę i obróciła się do mnie tyłem, rozkosznie wypinając tyłek. Pochyliła się do przodu, rękami przytrzymując się framugi drzwi. Piękna, kształtna pupa kołysała się lekko na boki, ponętnie zapraszając na bliższe spotkanie. W jasnym świetle południowego słońca jej smukłe ciało płonęło zmysłowym blaskiem, przyciągało jak magnes. Pochwyciłem ją w biodrach, chcąc jak najszybciej zagłębić się w szparce, którą tak ładnie dla mnie wyeksponowała. Ugiąłem się w kolanach i wsunąłem kutasa między jej nogi, które rozszerzyła dla lepszego dojścia. Poczułem ciepło jej brzucha na koniuszku, przesuwałem go wyżej, by natknąć się wreszcie na miękkie wgłębienie. Jej przytulne gniazdko bez problemów przyjęło mojego ptaszka, ciepło i wilgoć otuliło go przyjemnie. Pozwoliłem przez chwilę bez ruchów chłonąć żar jej cipki, ale to ją zniecierpliwiło, poczęła ruszać biodrami w górę i dół, domagając się aktywnego uczestniczenia z mojej strony. Trzymając ją w jej cienkiej talii, wysunąłem go prawie do końca i mocno, z impetem wjechałem w nią po nasadę. „Tak lepiej, o… tak mi rób” – Natalia półgłosem wyraziła, na czym mam się skupić. Stałem na wyprostowanych nogach, pochylony do przodu. Miała długie nogi, więc jej dziurka była idealnie na wysokości mojego kutasa, mogłem ją tak rżnąć długo i rytmicznie, nie męcząc się przy tym. Natalia zaparta o drzwi usztywniła ciało, by mocniej czuć moje pchnięcia, ja zresztą trzymałem ją w żelaznym uścisku mych rąk. Posuwałem ją już dobrych kilka minut, czułem jak mięśnie jej cipy kurczą się przy kolejnych orgazmach, które przechodziła. Ja nie mogłem się spuścić, kilka wcześniejszych wytrysków spowodowało, że spełnienie nie nadchodziło. Natalia uwolniła się z mych rąk, była już zmęczona, musieliśmy zmienić pozycję. Usiadłem na stołku, ona obrócona plecami na mnie. Podała swe namiętne usta do pocałunku, nasze języki wirowały na przemian w ustach, a ja pieściłem jej twarde sutki między palcami. Dłonią dociskała mojego sztywnego fiuta do mokrych, ciepłych warg sromowych i ślizgała się po jego całej długości. Już się nie spieszyła, z wyrafinowaniem bawiła się ze mną chwilę, by w końcu włożyć go sobie. Wychylony do tyłu, podparłem się łokciami na stole, żeby mogła maksymalnie mnie poczuć w sobie. Podskakując na nogach, ujeżdżała mnie i zmieniała kąt wejścia, przesuwając się w przód i w tył. Czułem, jak stara się ocierać swój guziczek o moją sztywną pałę, jak mięśnie jej cipki zaciskają się na niej w miłosnym uniesieniu. W tej pozycji mocno podniecona Natalia zaczęła szaleć. Tarmosiła włosy obiema rękami, ściskała cycki, z całym impetem nabijając się na mnie. Mruczała coś do siebie pod nosem, ale ja nic nie rozumiałem, błoga rozkosz opanowała moje ciało, zbliżałem się do szczytu. Nagle trach… spadłem ze stołka, który podjechał przy jej silniejszym uderzeniu. Wylądowaliśmy na podłodze i zaczęliśmy się śmiać. W kuchni pojawił się Tomek obudzony hałasem. Widząc nas golutkich, bez słowa wrócił z powrotem do salonu. Natalia zarzuciła koszulkę i pobiegła za nim, ja ubrałem spodenki. Plecy mnie piekły, musiałem jej obedrzeć. W kuchni zjawiła się Jolka, stała w drzwiach, uważnie się przyglądając.

- Co się stało, Andrzej, masz obdarte plecy?

- Nic, spadłem z krzesła.

- Ach tak, a z kim tu byłeś? Słyszałam ciebie i Natalię.

- No tak, rozmawialiśmy przy stole i wtedy stołek się przewrócił pode mną. Nic mi nie jest.

Jolka podeszła bliżej, przypatrując się mojemu namiotowi w slipkach. Zauważyła wibrator, który Natalia położyła na półeczce pod blatem kuchennym.

- Rozmawialiście, powiadasz. A to od czego jest wilgotne i śliskie, co? Przyznaj się, bzykałeś ją tutaj?! Przecież miałeś powody, by mi się zrewanżować.

- No tak, nie będę cię okłamywał, kochaliśmy się. Ale to był tylko seks, nic więcej.

- A wczoraj? Nie oglądaliście filmu, tylko też ją rżnąłeś. Jak mogłeś?

- A ty mogłaś puścić się z Tomkiem. Warto było?

- A żebyś wiedział, że warto. Zrobiłabym to jeszcze raz, ty świnio. Bez żadnych wyrzutów sumienia.

Wkurzona Jolka ruszyła do salonu. Awantura wisiała w powietrzu. Poleciałem za nią, przecież to byli nasi długoletni znajomi. Nie chciałem, by zniszczyła naszą znajomość, tym bardziej, że sama brała udział w tych orgiach. Wtargnęła do salonu, Tomek siedział na wypoczynku, a Natalia na fotelu.

- Tomek, pewnie już wiesz, że oni wcale nie są lepsi od nas. Pieprzyli się przed chwilą w kuchni i wczoraj w nocy też, wiedziałeś o tym?

- Domyśliłem się wczoraj, a dzisiaj ich widziałem w kuchni. Trudno, stało się, jesteśmy przecież dorośli, poza tym nikt nikogo nie zmuszał.

- No nie wiem, wczoraj byłam trochę pijana i straciłam kontrolę nad sobą. A ty to wykorzystałeś.

- Ale rano byłaś już trzeźwa – wtrąciłem się – i jakoś nie przeszkodziło się dać „wykorzystać” przez Tomka.

Jolka zamilkła, a ja ciągnąłem dalej.

- To wszystko moja wina. Ja namówiłem Tomka, by się trochę z tobą popieścił, jednak wy poszliście dalej. A ja z Natalią oglądaliśmy was przez okno.

Opowiedziałem im jak wykombinowałem, by ułatwić im zbliżenie i że później podnieceni kochaliśmy się z Natalią. Co było dalej, już wiedzieli.

- Jeszcze raz wam powtarzam – kończyłem opowieść – biorę to wszystko na siebie, mam tylko nadzieję, że nie rozstaniemy się w gniewie. Ja bynajmniej się nie gniewam na nikogo. Proponuję jakieś śniadanie.

- O, nie tak szybko – Jola zawsze miała coś do dodania – powiadasz, że to wszystko sprowokowałeś. Zmusiłeś mnie do seksu z kolegą i mówisz, że nic się nie stało. W dodatku jeszcze pozwoliłeś, by sobie to pooglądać, jak w kinie. Ja tego tak nie zostawię.

- Do niczego cię nie zmusiłem, sama wróciłaś do altany, mogłaś przecież zostać w domu i nas poszukać, ale wróciłaś i zdradziłaś mnie. A rano cichutko przyszłaś tutaj i jak ostatnia zdzira obciągałaś mu fiuta. Musiało być ci świetnie, skoro powtórnie mnie zdradziłaś, chociaż nie wiedziałaś, że ja ciebie też. Tak cię pociągają długie, obce kutasy? Jak ja ci nie wystarczam, to masz przecież wibrator. Nie graj mi tutaj świętoszki. Tomek, jak się stało, że rano was zastałem na sobie, gadaj tu zaraz?

- Chciało mi się pić i zszedłem na dół do kuchni. A za chwilę zeszła Jola. Niby przypadkiem, że zostawiła majtki. I tak się kręciła koło mnie, niby szukając, wypinała swój tyłek. A później już tak wyszło, że znaleźliśmy się w salonie.

- Jak wyszło, mów ze szczegółami.

- Kazała mi popatrzeć pod stołem, zgiąłem się, a jak się odwróciłem, to stała przy mnie naga, twarz miałem na wysokości jej bioder, chwyciła mnie za włosy, dźwignęła nogę i przysunęła się. Nie mogłem się powstrzymać, a dalej już wiesz.

- No widzisz, kochanie – cedziłem przez zęby słowa – to raczej ty dałaś się wykorzystać, widocznie masz taką naturę.

- To prawda, chciałam tego. A teraz jeszcze chcę, ale czegoś innego. Jesteście nam winni pokaz. Tomek, każ im, by zrobili to na naszych oczach, w końcu oni też nas podglądali.

- Jestem za – Tomek zgodził się bez większych oporów. – Natalia, rozbieraj się, pokaż jak się dupczyłaś z tym ogierem.

Natalia, która przez cały czas siedziała cicho, patrzyła uważnie na męża. Potem wstała i podeszła do mnie.

- Skoro chcą pokaz, to go będą mieli, pokażemy im, jak się to robi, Andrzejku.

Kiwnąłem głową, przecież jeszcze kilka minut temu szaleliśmy w kuchni. Pocałowałem jej zmysłowe usta, po czym grad pocałunków spadł na jej szyję. Zrzuciłem jej prześwitującą koszulkę i zniżałem się, po drodze gryząc gorące, twarde sutki. Wysuniętym końcem języka jechałem w dół po jej brzuchu i łonie. Dotarłem do celu, jej wygolona, ciepła cipka była na wysokości mej twarzy. Popchnąłem ją na fotel za nią, usiadła, rozkładając szeroko nogi. Przyssałem się do niej, po raz pierwszy smakując ją tam. Podciągnęła rękoma nogi maksymalnie do góry, z ciepłej, czerwonej szpary lał się śluz, zlizywałem go z przyjemnością, smakował lekko słono. Dotarło mnie brzęczenie, obróciłem się, w cipce Joli wibrował jej przyjaciel, którym poruszał Tomek. Ona jeździła ręką po jego sztywnym kutasie, powoli i bezwiednie. Obaj patrzyli zafascynowani na nas, wróciłem więc do lizania dziurek Natalii. Druga też była mocno wyeksponowana, zaczerwieniona po nocnym rżnięciu. Również ją lizałem końcem języka, pomagałem sobie przy tym rękoma rozszerzając pośladki. Natalia pociągła mnie za ramiona, chciała już bym już wszedł w nią, była bardzo napalona. Wbiłem w nią mojego rozgrzanego fallusa, przyjęła mnie z nieskrywaną radością. Na jej twarzy zagościł uśmiech, patrzyła mi w oczy. Piętami jak ostrogami kuła mój tyłek, pomagała mi mocno wchodzić w siebie. Jak pokaz, to pokaz. Popchnęła mnie na podłogę, a sama szybko zaczęła mnie ujeżdżać. Tym razem patrzyła na Tomka, kazała podejść i wzięła jego fujarę do ust. Jolka usiadła mi na twarzy przodem do Natalii, lizałem jej gorącą cipkę, wsadzając jęzor najgłębiej jak mogłem. One tymczasem obie zajęły się obciąganiem kutasa Tomka, musiało mu być niesamowicie przyjemnie, widząc jak dwoje ust bije się o jego maczugę. Po chwili Tomek znalazł się za mną, podniósł biodra Joli i wjechał w nią od tyłu. Nad moją twarzą, 10 cm nade mną zobaczyłem, jak ogromny kutas rżnie jej cipkę, niczym tłok. Jej śliskie wargi sromowe dokładnie otoczyły go, a Tomek z impetem wbijał się do końca. Nasze żony całowały się namiętnie i pieściły swe cycki. Natalia skakała na mnie w szale. Totalny odjazd. Zajebisty widok spowodował, że spuściłem się momentalnie w Natalię, nie mogłem się ruszyć, leżałem spokojnie nie chcąc przerwać Tomkowi. On trzymał Jolkę w biodrach i nabijał ją na swego kutasa, wierzgała dupą jak motyl na szpilce. Opuściła twarz i popatrzyła mi w oczy. Dojrzałem w jej wzroku ogromne pożądanie połączone z spełnieniem. Tak, mojej żonie to odpowiadało, okazało się, że uwielbia mieć obcego kutasa w sobie, w dodatku jak ja patrzę. Jolą wstrząsały spazmy orgazmu, głowę opuszczoną w dół wsparła na moim brzuchu i zaparła o brzuch Natalii. Tomek miarowo wbijał całą długość chuja, by po chwili znieruchomieć przy wytrysku. Zastygliśmy wszyscy jak posąg, nikt nie chciał się poruszyć pierwszy. W końcu Tomek wyjął swego drąga, z cipki Joli lała się biała substancja i brudziła moje włosy. Zrzuciłem ją i Natalię z siebie, w końcu nie byłem jakąś lafiryndą, by upajać się spermą kolegi. Poleciałem do łazienki, by zmyć to z siebie i wróciłem po majtki. Reszta też pozakładała te swoje skąpe odzienia i siedzieliśmy przy stole, bez słów. Nasze ciała stygły. Nasi znajomi poszli się umyć i ubrać na poddasze, Jola wzięła prysznic na dole. Po pół godziny żegnaliśmy się już, zapewniając, że nic się nie stało i takie tam pierdoły. Wszyscy jednak w myśli wiedzieli, że po tym już nic nie będzie tak samo. Teraz, po kilku tygodniach, jak wracam myślą do tamtych dni, robi mi się gorąco. I mam ochotę znów ich zaprosić na weekend.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

genialne i bardzo realistyczne, świetnie napisane, podniecony jestem na maksa, to jest taka sytuacja jaką chciałbym przeżyć ze swoją połówką.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...