Kiedy jest trudniej.

[Jurysta 133]

znajomość, rozpoczętą przyjacielskimi kontaktami, trudniej wprowadzić na inny poziom

 

zgadzam się z tym ale z drugiej strony to "trudniej" może być bardzo ciekawym elementem całej układanki. Napewno znacznie łatwiej jest pójść z kimś do łóżka na jasnych określonych zasadach i w znanym celu bo to prosty układ, jednak myślę że czesto jakieś "małe zapoznaie" może spowodować że kobieta znacznie więcej z tego wyciagnie. Dla mnie osobiście jest to również pewien przejaw dojrzałości i odpowiedzialności ale dla innych nie musi tak być.

[Cuckoldplace✩ 8 598]

jednak myślę że czesto jakieś "małe zapoznaie" może spowodować że kobieta znacznie więcej z tego wyciagnie. Dla mnie osobiście jest to również pewien przejaw dojżałości i odpowiedzialności ale dla innych nie musi tak być.

"Małe zapoznanie" nie jest tym samym, czym są przyjacielskie kontakty. W każdym razie nie dla mnie.

[Cuckoldplace✩ 8 598]

Zauważylam u siebie taką prawidlowość - znajomość, rozpoczętą przyjacielskimi kontaktami, trudniej wprowadzić na inny poziom. Nie wiem, czy to stres, że wyobrażenia mogą okazać się inne od rzeczywistości? Faceci zadziorni, niepokorni, gra słów, tajemniczość, mistycyzm - to mnie bardzo stymuluje. Wy też tak macie?

 

 

Ha! Odpoczęłam po zlocie nieco. I zaczynam szukać kolejnych ciekawych tematów do odgrzebania. I tutaj Siostro mam nieco inaczej niż Ty 

 

Ano jak łapię relację kumpelską to na początku jestem wielce nieśmiała, wręcz zawstydzona i mocno zestresowana a jednocześnie wiem, że tylko taka relacja poprowadzi mnie dalej w groźniejsze i mocniejsze wyuzdanie. Kto mówi, że kumpel nie może być niepokorny? Mam coś takiego w sobie, że potrafię mężczyznę słowami wkurwić / rozgrzać do czerwoności, że aż ma ochotę mnie zlać za zachowanie lub też zakończyć naszą znajomość  Ha ha! A jednak dalej się znamy a lanie staje się elementem zabawy

 

Jak kogoś mniej znam i jest czysty seks. To mi pozostaje niedosyt mentalny. Bo po prostu lubię komuś też "poharatać" psyche i lubię jak moje też coś czuje nerwowo stymulującego (nie mylić z zakochaniem, to racze emocjonalne zapasy draniów) 

[Rosomak77 211]

Witam

 

Czy przypadkiem nie jest tak, że " danie komuś " jest jakimś sposobem nawiązania bliższej znajomości, pozyskania kogoś itp. ( nie chodzi mi tu o kwestie związane w jakiej formie z ekonomia)

Kobieta wabi wdzienkami, uwodzi , przyciąga, interesującego ja faceta.

 

Gdy go ma jako przyjaciela, Po prostu ten obszar jej się nie włącza, ona już go ma.

 

On chciałby pociupciac, wysluchuje godzinami interesujących opowieści o postępach jej dzieci w szkole, doborze farb do mieszkania, itp licząc że może jednak , kiedyś może nie dziś,ale może jutro.Choć szansę bez upicia Pani, są właściwie zerowe. Moze 1% Ale on i tak będzie trwał czasami latami:) taki instynkt.

 

Co ciekawe kobieta takiego przyjaciela choćby najprzystojniejszego nie będzie postrzegać jako potencjalnego partnera seksualnego. Sytuacja się zmieni, gdy go z jakiegoś powodu utraci. Wtedy, gdy nadaży się okazja, będzie go kokietowac, uwodzić, wtedy będzie ja kręcił mega.

Wtedy bez mrugnięcia pójdzie z nim do łóżka. Będzie ogólnie zadowolona.

Ale jak ten przyjaciel (zamiast wziąść ją do lozka) jej wybaczy, znów swietnie bedzie im sie ROZMAWIAĆ ,przegadają cały wieczór, on ja zrozumie itd... itp sytuacja wróci do stanu poprzedniego. Zero szans na bzykanie. Znów historie o dzieciach.

 

Jest takie powiedzenie ( jeden słucha- drugi rucha)

 

Generalnie, słabo maja faceci których to co między uszami kręci równie mocno z tym co między nogami.

[Zouza® 29 620]

 

Czy przypadkiem nie jest tak, że " danie komuś " jest jakimś sposobem nawiązania bliższej znajomości, pozyskania kogoś itp. ( nie chodzi mi tu o kwestie związane w jakiej formie z ekonomia)

Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, ale jeśli dobrze - to nie.

Z resztą nawet mogę się zgodzić.

[Envy&Barmanka 1 558]

Zauważylam u siebie taką prawidlowość - znajomość, rozpoczętą przyjacielskimi kontaktami, trudniej wprowadzić na inny poziom. Nie wiem, czy to stres, że wyobrażenia mogą okazać się inne od rzeczywistości? Faceci zadziorni, niepokorni, gra słów, tajemniczość, mistycyzm - to mnie bardzo stymuluje. Wy też tak macie?

(barmanka) no właśnie gra słów, tajemniczość... to jest caly mistycyzm... mrrrrrr

 

też tak mam

[zbyszek40 1 839]

hmmm........................a mnie tam, nawet najbardziej zadziorni faceci, nie ruszają, zero stymulacji i mistycyzmu

[Zouza® 29 620]

Zibi, może Ty się musisz najpierw zaprzyjaźnić.

[zbyszek40 1 839]

Zibi, może Ty się musisz najpierw zaprzyjaźnić.

No cóż być może jestem Letnim Draniem

[Sem.©® 15 694]

kiedyś może nie dziś,ale może jutro.Choć szansę bez upicia Pani, są właściwie zerowe. Moze 1% Ale on i tak będzie trwał czasami latami:) taki instynkt.

 

Kobiety instynktownie wybierają dla siebie silnych mężczyzn, aby ich wspólne dzieci były równie silne i szły przez życie bez zbędnego mazgajstwa. Nie wiem jak kobieta zapatruje się na mężczyznę, który krąży wokół niej jak sęp z jednoprocentową szansą na bzykanie. Obawiam się, że tacy mężczyźni lądują na półce z napisem- później albo nigdy. Znajduje się tam wiele maskotek, które są ładnie i poprawnie skonstruowane.