Gadżety

[MrMichal 903]

Ktokolwiek nie napiszę w tym temacie będzie miał tu rację, może nie tak to ująłem jak chciałem przekazać. Bo każdy z nas to widzi inaczej, ma inny bagaż doświadczeń oraz możliwości. Pisząc o tych rękodziełach chciałem wskazać fakt, iż każdy wtedy może coś udoskonalić na swój sposób, przystosować to do swoich preferencji. Kupując otrzymujemy produkt, na który de facto nie mamy wpływu - o tą różnicę mi chodziło.

Nie dzielę ludzi klimatycznych jak i nie klimatycznych na lepszych i gorszych, wskazałem to co widzę swoimi oczami, to co ty napisałeś również jest trafne oraz ciekawe.

W kilku słowach może tak, nie nastawiajmy się na standardy - a sami twórzmy piękno wg swoich umiejętności, praktyk, doswiadczenia chęci poznawania.

 

[Sailor&Lula 10 084]

30 minut temu, Kiki pisze:

Wszystko super... tylko zakładanie, że jeśli ktoś posiada sporą paletę instrumentów do BDSM nabytych drogą kupna jest "gadżeciarzem" a osoby same tworzące takowe to innowatorzy zaś ci wszyscy nie używający niczego mają "fach w rękach" to uogólnienia okrutne i mocno niesprawiedliwe

Można kupować czy tworzyć sprzęt dedykując go konkretnej osobie, a wówczas tego typu gadżeciarstwo nabiera nowej wartości. 

 

Intencja. Wtedy nawet "fach w ręku" nie ma większego znaczenia. Fachu można się nauczyć. Dla mnie ważne jest wyczucie niepowtarzalnego klimatu tworzonego z daną osobą, podążanie za nim.

 

Generalnie ujmując temat gadżetów - na myśl o części z nich zawsze będzie mi słabo, a część zawsze będzie mnie śmieszyć. 

 

Lula.

[MrMichal 903]

O to ciekawe stwierdzenie - widziane oczami kobiety