Skocz do zawartości
Małgosia

Gadżety

Rekomendowane odpowiedzi

Mmmm... nie ma nic fajniejszego niż jaskrawoczerwony knebel na uprzęży opasającej dokładnie głowę suni...

A co powiecie na otwarte knebelki rozwierające szeroko usta? 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Gdzieś już wspominałem o tym iż lubię zabawki robione własnoręcznie. Mają w sobie niezwykły urok nie tylko ze względu na cenę ale również na fakt iż jest coś niezwykle męskiego w tym iż samodzielnie wykonuje się przyrząd który służy przyjemności Uległej.

 

Dawniej facet przynosił upolowanego renifera czy mamuta :-) dziś proponuje coś równie emocjonującego ...

 

Pierwsza propozycja to własnoręcznej roboty pejcz. Nie jest bardzo trudny a daje przyjemny wstęp do zabaw z chłostą:

 

Zacząłem od kupna rzemieni (Ja trafiłem na inwentaryzacje w sklepie jubilerskim i miły pan sprzedawca wcisnął mi cały pęk rzemyków do wyrobu wisiorków który mu nie bardzo zszedł za przysłowiową ,,złotówkę"). Nie jest to jednak karkołomny wydatek. Później pęk ten wsunąłem w ładną rączkę (tu znów spieszę z wyjaśnieniem iż rączka była drewniana pusta w środku i pełniła rolę jakiegoś uchwytu lub czegoś takiego ale nie wiem dokładnie gdyż znalazłem ją w piwnicy przy porządkach). Oczywiście wcześniej wyczyściłem ją i psiknąłem czarną farbą. Rzemienie dla łatwiejszego przełożenia na końcu zacisnąłem i skleiłem kawałkiem taśmy izolacyjnej i zamocowałem z pomocą kilku kropli kleju na gorąco.

Tak powstała bardzo przyjemna zabawka która niestety, została w szafie w domku w górach po którymś wyjeździe ... planuję jednak ją zrekonstruować :-)

 

UWAGA!

Dla fanów mocniejszy wrażeń na końcach rzemyków można zamocować nieduże koraliki które znacznie zmienią doznania ;-)   

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Kontynuując temat własnoręcznie tworzonych gadżetów skoro było już o pejczu to tym razem zaproponuje coś co sam mam przygotowane dopiero w części. 

 

Docelowo będzie to wielofunkcyjna rozpórka lub dyby, jak kto woli. Bez względu na nazwę mam nadzieję że korzystanie przyniesie tyle samo radości co budowanie.

 

Na początek najtrudniejsze :-) trochę się naszukałem ale trafiłem w sklepie żelaznym na cudo od którego generalnie się zaczęło. 3 rurki średnicy jakichś 3cm nagwintowane tak że można je było ze sobą skręcić (element przydatny przy składowaniu bo jedną prawie metrową rurę ciężej schować w szafce). Teraz planuje nawiercić ją na końcach i na środku oraz w połowie długości między wierzchołkami a środkiem. Razem pięć dziurek i zamocować nieduże szekle, a do nich po małym karabinku (tu polecam wszelkie internetowe pasmanterie z dodatkami metalowymi, tam karabinków w dobrych cenach jest od groma).

 

Posiadam obecnie skórzane bransolety na nadgarstki i kostki i oczywiście obróżki.

 

Dzięki temu zestaw daje się łączyć jako rozpórki do nóg lub rąk, w połączeniu z obróżką czy rąk i nóg jednocześnie jeśli zajdzie taka potrzeba.

 

UWAGA!

Zestaw można dowolnie wyposażać i rozbudowywać w dodatkowe łańcuchy czy karabinki i używać w bardziej niekonwencjonalny sposób. Tu ogranicza nas tylko wyobraźnia :-)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Mega fajny pomysł. Mam nadzieje, że jak skończysz, to wrzucisz foty. Też chętnie zrobiłbym coś łatwego w demontażu i ukryciu - tak, żeby nie trzeba się było zbyt gęsto tłumaczyć przed dziećmi;)

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Mam nadzieje, że jak skończysz, to wrzucisz foty.

 

 

Jasne nie ma problemu ;-) jeśli tylko będzie okazja na fotografowanie to poszukam modelki i pomyślę nad jakąś uroczą sesją :redevil:Jeśli są jakieś ochotniczki to oczywiście zbieram zgłoszenia :D

 

 

Też chętnie zrobiłbym coś łatwego w demontażu i ukryciu - tak, żeby nie trzeba się było zbyt gęsto tłumaczyć przed dziećmi;)

 

Pozwolę sobie dodać coś co odkryłem niedawno iż do zestawu bardzo przydaje się tuba na dokumenty czy inne papiery. Ja mam taką wysoką na 40 cm i rurki tam świetnie się mieszczą po rozkręceniu. Odłożyłem spakowany zestaw do szafy a tam tubę znalazły wszędobylskie łapki synka mojej znajomej która przyszła na kawę. Ona zabrała mu znalezisko i odłożyła na miejsce komentując tylko ,,ciężkie te papiery" nie domyślając się co w istocie odkrył jej synek :D :D 

Zestaw kontra dzieci

1:0

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Mega fajny pomysł. Mam nadzieje, że jak skończysz, to wrzucisz foty. Też chętnie zrobiłbym coś łatwego w demontażu i ukryciu - tak, żeby nie trzeba się było zbyt gęsto tłumaczyć przed dziećmi;)

 

 

własnie: proszę o fotki !

 

DIY jest bardzo dobry pomysł....

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

u mnie to ok 100m lin i sznurków, kaftan skórzany, arm binder, obroża, kneble x3, klamerki, kajdanki, korek z diamentem i ogonek :D

rozpórki i jeszcze kilka innych gadżetów :D

a zapomniał bym o magic wand i flamingo ( coś podobnego do lusha)- wibro sterowane przez wifi np w rytm muzyki

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

W tym zagadnieniu uważam, że gadżety trzeba dobrać do formy zabawy, miejsca oraz czasu. Zabawa w lasku na łonie natury wymaga innych rzeczy niż np w garażu, w piwnicy. Natomiast inaczej bawimy się we własnym domku a jeszcze inaczej w hotelu.

Czytając kilka wypowiedzi, tak zauważam, że jak ktoś coś już ma, to zabawa kręci się wokół tego, ja zaś wychodzę z założenia że BDSM to książka niezamknięta, gdzie zawsze można dopisać jakiś rozdział.

Jeden z kolegów z branży powiedział mi, że jemu do zdominowania kobiety wystarczy krawat i pasek.  Więc nie wiem czy jak ma się więcej zabawek to człowiek jest mniejszym fachowcem, bo wyręcza się "maszynkami". Czy jednak większy wachlarz doznań, emocji i sytuacji które można stworzyć.

Fajnie jest coś nowego poznać, sprawdzić aby mieć potem kontrast. Swego czasu było sporo ogłoszeń, anonsów na użyczanie, wynajem "studia BDSM" ale dawno już tego tematu nie śledzę. Można było sobie wynająć pomieszczenie, przyprowadzić swojego zwierzaczka i pobawić się różnymi zabawkami, pokoje były tematyczne.

Kiedyś sporo rozmawiałem z osoba co lubiła zabawy różdżką księcia alberta. Tutaj gadżetów jest niewiele, trzeba zwrócić uwagę że jakość takich zabawek musi być najlepsza , ich rodzaj wyboru jest nie wielki

Wypowiadając się, chciałem tylko zwrócić uwagę, ze każdy z nas bawi się na swój sposób, w taki jak mu pasuje. Jedni wolą być gadżeciarzami inni innowacyjni i sami coś tworzą, jeszcze inni maja przysłowiowy "fach w rękach". Dla mnie w tym wszystkim to najważniejsze aby strona ulegającą chciała się bawić właśnie tak jak oferuje dominujący a jedna i druga strona czerpała z tego satysfakcję.

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
31 minut temu, MrMichal pisze:

Jeden z kolegów z branży powiedział mi, że jemu do zdominowania kobiety wystarczy krawat i pasek

Do zdominowania nie potrzeba dosłownie żadnego przedmiotu. Krawat, czy pasek są jedynie narzędziami, takimi samymi gadżetami jak wszystko inne. 

34 minuty temu, MrMichal pisze:

Więc nie wiem czy jak ma się więcej zabawek to człowiek jest mniejszym fachowcem, bo wyręcza się "maszynkami". Czy jednak większy wachlarz doznań, emocji i sytuacji które można stworzyć.

Bez sensu rozpatrywać to w taki sposób. Pozwól, że posłużę się alegorią narciarską... każdy kto uprawia narciarstwo pewnie spotkał na stoku osoby typu "rewia sprzętu, zero talentu". Narty WC, karbonowe kije, grzane rękawiczki, gogle z filtrami i polaryzacją dynamiczną itp. a ledwie pługiem ciśnie a także autochtonów, co się niemal na stoku urodzili i na "polsportach" z poprzedniej epoki szusują jak wściekli. Są też tacy, którzy korzystając ze sprzętu poprawiają swoje życiówki, doświadczają coraz większych wyzwań. Sprzęt nie zastępuje umiejętności czy talentu, nie czyni z nikogo wyczynowca z automatu ale jest pomocny, pozwala osiągać lepsze wyniki, stosować wymyślniejsze techniki. czerpać więcej przyjemności pod warunkiem, że idzie za tym talent. Tak samo jest w przypadku BDSM, gadżety to tylko narzędzia, środki które można wykorzystać celem zwiększenia satysfakcji ale same w sobie nie stanowią istoty BDSM. To preferencje, zamiłowania i umiejętności są istotą takiej erotycznej aktywności.

58 minut temu, MrMichal pisze:

Wypowiadając się, chciałem tylko zwrócić uwagę, ze każdy z nas bawi się na swój sposób, w taki jak mu pasuje. Jedni wolą być gadżeciarzami inni innowacyjni i sami coś tworzą, jeszcze inni maja przysłowiowy "fach w rękach". Dla mnie w tym wszystkim to najważniejsze aby strona ulegającą chciała się bawić właśnie tak jak oferuje dominujący a jedna i druga strona czerpała z tego satysfakcję.

Wszystko super... tylko zakładanie, że jeśli ktoś posiada sporą paletę instrumentów do BDSM nabytych drogą kupna jest "gadżeciarzem" a osoby same tworzące takowe to innowatorzy zaś ci wszyscy nie używający niczego mają "fach w rękach" to uogólnienia okrutne i mocno niesprawiedliwe. Ostatnie zdanie Twojego postu jest najtrafniejsze... ważne by cieszyło to co się robi, nie ważne czym, ważne by wszyscy uczestnicy byli usatysfakcjonowani. 

  • Lubię 2
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...