Kochanek Dla Żony Wolny Czy Żonaty?

[Zouza® 29 620]

Wichurko, ja połączyłam tematy, żeby nie było kolejnego dubla. 

Mam nadzieję, że Kolega przeczyta  

[Wichura® 19 362]

Ok, zwracam honor

[riki35 28]

Po niezbyt dobrym doświadczeniu z żonatym mamy przyjaciela wdowca .

[explorer9999 151]

A jakie było to złe doświadczenie z żonatym?

[MrMichal 903]

Wolny czy żonaty o to jest pytanie, kogo wpuścić do łóżka, na hotki branie.

Ja bym to rozpatrywał w kwestii człowieka (mężczyzny), wyglądu, charakteru, preferencji oraz tego czy Wam obojgu odpowiada. I czy poradzicie sobie tez emocjonalnie, że przyczyniacie się do jego podwójnego życia - przeważnie u kobiet zapala się lampka w głowie, że nie chcą do tego swojej ręki przyłożyć.

Jak daleko było to wiele osób spotkać się chciało, im bliżej spotkania tym kontakt już utrudniony i nagle zaczynają mnożyć się przeszkody aby nawet spotkać się i pogadać przy kawie - to już z własnego doświadczenia.

Sytuacji, motywów dlaczego ktoś prowadzi podwójne życie jest wiele i uważam że to nie powinno być przedmiotem waszych rozmów. Wolny mężczyzna też może prowadzić wiele żyć - nie macie na to gwarancji. Skupiłbym się na tym czy to właściwy mężczyzna dla Was pod innymi względami, nie tylko wolny czy żonaty.

Bawimy się z głową, minimalizujemy skutki i zagrożenia, na maksa cieszymy się z tego co poznamy, doświadczymy. A jak - na to już każdy z nas ma własną recepturę.

 

[Sailor&Lula 10 084]

W dniu 22.06.2018 o 08:10, napisano:

Ostatnio obrałam zasadę, że nie pytam o czyjś związek, dopóki sam mi o tym nie powie . Taka jestem nieetyczna... ale za to szczęśliwa i naprawdę się już nie moimi zasadami nie przejmuję. Niech każdy będzie odpowiedzialny za swój własny związek

Poprawka. Już pytam o to przy zawieraniu nowych znajomości...

 

Lula.

[MrMichal 903]

A ja często mam dylemat, czy się do tego przyznawać czy nie. Mimo iż nie raz rozmowy trwają i ciekawie się zapowiadają, jak się przyznam to zaraz mam przysłowiowe trzaśnięcie drzwiami przed nosem.

[Sailor&Lula 10 084]

Teraz, napisano:

A ja często mam dylemat, czy się do tego przyznawać czy nie. Mimo iż nie raz rozmowy trwają i ciekawie się zapowiadają, jak się przyznam to zaraz mam przysłowiowe trzaśnięcie drzwiami przed nosem.

Znaczy się, skłamałbyś gdyby potencjalna kochanka zapytała? I potem prowadziłbyś podwójną grę - nie dość, że ukrywając kochankę przed partnerką życiową, to jeszcze partnerkę życiową przed kochanką?

 

Lula.

[MrMichal 903]

Lepiej bym tego nie ujął

[Sailor&Lula 10 084]

1 minutę temu, napisano:

Lepiej bym tego nie ujął

Umiałbyś prowadzić tak skomplikowaną grę?

 

Lula.