Skocz do zawartości
Zouza

Nagość

Rekomendowane odpowiedzi

K: woli spać w jakieś niewielkiej ilości ubranka np: podkoszulek i majteczki, kusa koszulka nocna... Po domu woli chodzić ubrana ( brak warunków na parady golasów po chacie..), sex najczęściej bez odzienia, choć czasem w seksi bieliźnie, latem opalanie i kąpiele na golaska w sprzyjającym do tego miejscu (nadmorska plaża)

 

M: latem woli spać bez niczego, po domu- j/w, sex na golaska - lub w skarpetkach ( bo tak ciekawiej  :lach:  :lach: ), plaża golasków też w zakresie zainteresowań :P

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jeśli tylko mogę śpię nago...

jeśli są ku temu warunki chodzę nago po domu...

choć zdecydowanie bardziej lubię się skąpo przyodziać ...

 

Uwielbiam  też ten stan ,kiedy bielizna czy siatki są na mnie porozrywane ... :redevil:

  • Lubię 11

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

mi nagość partnera nie powszednieje... wręcz odwrotnie... kusi i nęci i zaczynam działać... rozbudzam... umykam.. no pastwię się z przyjemnością nad jego nagością :D... mogę to robić non stop... jeszcze mi się nie znudziło nic 

 

a ja... nie lubię chodzić nago, bo mi jest wiecznie zimno... nawet latem mam zimne dłonie i pośladki :facepalm:

 

a śpię wyłącznie nago, te wszystkie fatałaszki, koszulki etc... odziewam z własnej inicjatywy dla przyjemności strony drugiej, czasami w nich zasnę padnięta...  i uwielbiam tak wtulić się, nogami opleść partnera (czy kochanka czy R) i budząc się czuć jego obudzoną nagość... i od nowa zacząć go dręczyć, przedłużać, umykać albo w dwie minuty temat zakończyć... bo tak  :P

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Uwielbiam nagość, to chyba kwestia mojej drugiej strony naturysty. Do czasu kiedy nie miałem dziecka, potrafiłem latać nago po domu do późnego popołudnia, aczkolwiek rosnące dziecko i jego ciekawość sprawia, że nie czuje się już tak komfortowo jak kiedyś, zresztą nie wyobrażam sobie wspólnego spędzania czasu z nagim albo pół nagim rodzicem. Moje męskie minimum przyzwoitości mówi o bezwględnym minimalnym - czyl o bokserkach :)

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

W nagości mamy z Frodo pewien dysonans. Ja lubię seks nago a on woli kiedy jestem częściowo przyodziana. On często sypia nago a ja mam swoje mini piżamki bez majtek. I to go akurat strasznie kręci. Po domu kocham paradować nago ale nie zawsze mogę. Nagość na plaży nie jest raczej dla mnie.

  • Lubię 13

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Uwielbiam nagość.... korzystam z tej swobody jak tylko mogę, śpię nago - nawet w zimię, chodzę po domu nago lub ubrana tylko w męską koszulę, nie nosze bielizny - lub mocno ją ogranioczam - nie znoszę majtek,skarpetek, staników. Lubię też nagość u partnerów, nie wyobrażam sobie iść do łożka z T.... i oboje bylibyśmi odziani w jakieś tekstylia, lubię czuć ciepło drugiego ciała, lubię w środku nocy chwycić za jakąś część ciała, lubię to poczucie dyspozycyjności... bez skrępowania.... no taka moja atawistyczna natura.

  • Lubię 14

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie lubię chodzić nago. Nie lubię gdy kochanek szybko zdziera ze mnie wszystkie ubrania i nic nie zostawia.

Nie znoszę tez spać nago bo wiecznie mi zimno. Chyba, że kochanek gwarantuje że moje ciało będzie rozgrzane przez całą noc.

Znacznie seksowniejsza i pewniejsza się czuje gdy mam coś na sobie, chociażby szpilki ;)

 

 

P.

  • Lubię 5
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie lubię chodzić nago. Nie lubię gdy kochanek szybko zdziera ze mnie wszystkie ubrania i nic nie zostawia.

Nie znoszę tez spać nago bo wiecznie mi zimno. Chyba, że kochanek gwarantuje że moje ciało będzie rozgrzane przez całą noc.

Znacznie seksowniejsza i pewniejsza się czuje gdy mam coś na sobie, chociażby szpilki ;)

P.

Musisz poznać mojego męża :)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

W istocie, dzielimy się na dwa obozy.

 

Ja jestem miłośniczką nagości. Męczy mnie, gdy ktoś oczekuje ode mnie przebieranek w łóżku. Czuję się wówczas, jakbym była dosłownie w przebraniu, jak nie ja. Owszem, lubię ładnie się ubrać dla kochanka (sukienka i miła dla oka prosta bielizna), ale najlepiej nie w rzeczy, które można założyć tylko do łóżka (np. bodystocking, zmyślne koszulki, gorsety, skomplikowane pończochy itp...). Lubię być odarta z ubrań. Ubraniowe życzenia tego typu mogłabym z pełną satysfakcją spełniać tylko w relacji BDSM. Wtedy największą nagrodą byłoby dla mnie rozebranie mnie do zera z tych wszystkich fatałaszków...

 

Po domu kocham chodzić nago. Zazwyczaj śpię nago. Uwielbiam swój widok w lustrze nago - całej mej sylwetki, z wszelkimi niedoskonałościami. Nie lubię ich zakrywać, one mnie tworzą. A ja w lustrze, objęta przez nagiego partnera - to już w ogóle uczta dla mojego wzroku. Na plaży nudystów nigdy nie byłam, ale pewnie by mi się podobało.

 

Co ciekawe, drażni mnie również biżuteria - zarówno u mnie, jak i u partnerów.

 

Uwielbiam oglądać ludzkie ciała, niezasłonięte. Jak już się z kimś kocham, nie odczuwam potrzeby zostawienia części widoków dla wyobraźni.

 

Lula.

  • Lubię 10

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...