Poniżanie Przed Żona

[mlody 199]

Ja sobie doskonale zdaje sprawę z Femdomu wybiegającego poza łóżko . Co innego prowadzić z Kobietą relację Femdom lifestyle a co innego być z kimś kto jak wynika z Twoich słów nienawidzi Cię. Z drugiej strony piszesz, że dałeś się tak omotać... być może wcale taka zła nie była? Tylko dość zaborcza?

Musiałbyś chyba jakiś konkretny przykład podać o ile chcesz. No i to chyba nie jest odpowiednie miejsce (dział) na taką rozmowę.

[odyseusz 1 272]

Ja sobie doskonale zdaje sprawę z Femdomu wybiegającego poza łóżko . Co innego prowadzić z Kobietą relację Femdom lifestyle a co innego być z kimś kto jak wynika z Twoich słów nienawidzi Cię. Z drugiej strony piszesz, że dałeś się tak omotać... być może wcale taka zła nie była? Tylko dość zaborcza?

Musiałbyś chyba jakiś konkretny przykład podać o ile chcesz. No i to chyba nie jest odpowiednie miejsce (dział) na taką rozmowę.

 

Nie tyle mnie nienawidziła, co traktowała instrumentalnie. I nie tyle była zaborcza, ile cholernie zmienna, nieprzewidywalna i nielicząca się z moimi uczuciami. To tak w skrócie. Taki miała dziwny charakter, zreszą pobraliśmy się bardzo wcześnie. Dopiero później wiele się zmieniło między nami. Napiszę parę zdań o tym, ale w dziale z prawdziwymi historiami.  

[mlody 199]

OK będę czekać, zresztą zapewne nie tylko ja.

[zdystansowan 9]

Wydaje mi się że różnica między Femdom a waszą relacją jest taka jak między lekkim policzkiem podczas seksu dla poprawienia krążenia krwi a policzkiem publicznie dla poniżenia. Każdy z nas lubi inne bodźce ale muszą to być bodźce do zabaw a nie powody do niszczenia czyjejś psychiki.

Nie powinno się porównywać zabaw do świadomego maltretowania czyjegoś umysłu.

[pawel1969 1 476]

Może tak:

Zamawiam na imprezie piosenkę dla żony. "Naszą piosenkę". Oczywiście jest wzruszona. Chwilę tańczymy czule objęci. Podchodzi byczek i mówi, że ma ochotę na loda. Żona przeprasza mnie i klęka przed nim na środku parkietu. Przed końcem piosenki koleś tryska jej na twarz.

[ODYS_ 4]

Nie tyle mnie nienawidziła, co traktowała instrumentalnie. I nie tyle była zaborcza, ile cholernie zmienna, nieprzewidywalna i nielicząca się z moimi uczuciami. To tak w skrócie. Taki miała dziwny charakter, zreszą pobraliśmy się bardzo wcześnie. Dopiero później wiele się zmieniło między nami. Napiszę parę zdań o tym, ale w dziale z prawdziwymi historiami.  

 

 

napisz jak ona wyglądała... masz może foto bez twarzy oczywiście?