Było, Minęło ;)

[illa 7 824]

Wszystko ma swoj początek, trwanie i koniec.

Jak kończycie swoje znajomości, na wskutek jakich okoliczności, przyczyn/powodów?

Jak reagujecie na fakt jej zakończenia?

Oczywiście temat dotyczy znajomości z klimatu

 

[krągła_kobieta29 34]

 

Oczywiście temat dotyczy znajomości z klimatu

 

ech z klimatu ? ja doświadczeń nie mam - niestety.

 

Ale... jako zdeklarowana singielka miewam kochanka(ów) i oczywiście i te znajomości się kończą, pewnie nawet szybciej niż pozostałe. Najczęściej na skutek pewnej nudy i monotonii, która się wdziera. Bywało, że w grę wchodziły pewne zaczątki uczuć, które w tych relacjach się nie sprawdzały lub ów kochanek zakochiwał się bez pamięci i to nie we mnie  

[illa 7 824]

 

Najczęściej na skutek pewnej nudy i monotonii, która się wdziera.

 

No właśnie..

Mam tego rodzaju problem, że w większości przypadków znajomości, to ja sypię pomysłami na zabawę..jednocześnie oczekuję wzajemności w tym zakresie i jeśli to nie następuje, nudzę się jak mops..no i kończę taką relację..A jak? Ano tak: pierwszy etap "nudzę się", czyli mówię wprost, jest reakcja, jest git, nie ma - etap drugi "czas zakończyć" - i też komunikuję wprost.

Nie znoszę ukrytych powodów, wymigiwania się brakiem czasu, srututumajtyzdrutu

[krągła_kobieta29 34]

 

Nie znoszę ukrytych powodów, wymigiwania się brakiem czasu, srututumajtyzdrutu

 

Absolutnie. Pełen szacunek dla siebie, swojego czasu i drugiej osoby. Nic na siłę, nikt nikogo do niczego nie zmusza. A owijanie w bawełnę.... bosz nie ma nic gorszego jak brak  konkretności - nie cierpię wręcz !! 

[illa 7 824]

A jak reagujecie na fakt zakonczenia znajomości?

Smutek? Złość? Było, minęło?

[parakk 1 455]

Cóż.. Panowie nudzą sie szybciej niż my.. Jak dotąd żaden z facetów nie miał odwagi powiedzieć, ba.. naet napisać że dziękuje, że już nie ma ochoty sie z nami spotkać.. milkną i wymyślają jakieś cuda gdy proponujemy spotkanie. My jak dotąd tylko raz podziękowaliśmy po jednym spotkaniu, grzecznie i uczciwie. Poza tym jednym przypadkiem nie my kończyliśmy znajomość, a wnioski są smutne.. żaden facet nie miał jaj..

[krągła_kobieta29 34]

 

A jak reagujecie na fakt zakonczenia znajomości?

 

 

To chyba zależy od tego kto kończy.

Bo jeśli ja no to żyje dalej i szukam a jeśli on - to przykro mi i bywam smutna.

[zajac_poziomka 89]

Wiadomo... najczęściej ten kto kończy jest w lepszej sytuacji niż ten z którym sie kończy... ale takie życie. Najważniejsza jest szczerość, to prawda! I otwartość... coś jest nie tak, to kawa na ławę, mówimy i szukamy rozwiązania... Tak jest najlepiej i można super fajne chwile przeżyć... jak wiemy czego druga strona oczekuje, czy sie coś nudzi, czy ma ochotę na coś nowego - urozmaiconego. Nie ma w tym wstydu zeby otwarcie rozmawiać...

A jak chemy skończyć, to chyba podobna kwestia... mówimy i juz... to tez element tej szczerości i jasnych reguł gry!

[Su. 1 575]

Oo tak, szczerośc to prawdziwa ZALETA, ale jak facet jest bez jaj, no cóż to sie konczy i mysli "było, mineło" .

[zajac_poziomka 89]

No cóż...to prawda ) rozstawanie tez wymaga jaj!

A jeśli juz, to najlepiej jeśli można myśleć "było, minęło, ale za to jak było...?" Pozostawić dobre wspomnienia to tez klasa!