Skocz do zawartości
BlackBetty

Może tu znajdę ROGACZA??:)

Rekomendowane odpowiedzi

Ohhhooho! Ale tu się pozmieniało....

Tak dawno nie zaglądałam w te zakamarki!

Pozdrawiam forumowiczów :lol:

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Można to określić słynnym cytatem "Kończ Waść, wstydu oszczędź" :lol:

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie wiem, czy jest co...bo w końcu czy jest sens strzępić jezyk o zabłąkanych owieczkach??

 

[ Dodano: 2011-07-03, 22:59 ]

A wierzcie, gdyby było o czym...podzieliłabym się.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Prawdą jest, że na Mazurach to rogaczy jest dużo, ale tylko w lesie :lol: Dla pocieszenia wakacje się rozpoczęły, może pojawią się rogacze z zewnątrz. W związku z tym rogacze walcie na piękne Mazury. Czekają na was tu piękne lasy, jeziora, a może i miłość pięknej Hotki :->

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wartościowe związki to te o które się walczy, a nie te które przychodzą same z siebie. Od "zadeklarowanego" rogacza do tego Twojego jedynego męża rogacza jest długa droga, a czas jest zawsze dobrym sprzymierzeńcem. Nie znałaś przypadkiem lepiej tego kochanka niż tego "wirtualnego" rogacza? A czy ten "wirtualny" rogacz nie tęskni za Tobą? Żeby mówić o jakimkolwiek związku, potrzebne jest coś więcej niż rozmowy przez telefon, czy wymiana maili. Żeby się przekonać jak będzie, trzeba się poznać, porozmawiać w 4 oczy, pobyć ze sobą, pochodzić razem na spacery, potrzymać się za rękę, uśmiechać się do siebie. A gdy już iskrzy między dwojgiem ludzi, gdy pojawiają sie uczucia, gdy jedno chce być z drugim wówczas jest miejsce na seks, realizowanie fantazji... jeśli kolejność jest inna może pojawić się obojętność i ... wymówka...

Zastanawiałaś się jakie ma doświadczenia seksualne? Może nie jest zbyt doświadczonym facetem i się trochę "przestraszył"?

Jeżeli ten "wirtualny" Ci się spodobał, jeżeli go polubiłaś to może trzeba trochę powalczyć, żeby poczuł, że nie jest Ci obojętny, że coś dla Ciebie znaczy... chyba nigdy mu nie powiedziałaś tego co tutaj napisałaś o zakochaniu się i o tym, że myślisz o małżeństwie. Powiedziałaś mu kiedyś, że go lubisz, że Ci się podoba?

 

A czy to tak faktycznie było, że to on mówił pierwszy o swoich marzeniach? Czy jakieś wypowiedziane czy napisane przez Ciebie słowo nie dało mu podstaw do wysnucia wniosku, że takie zdradzanie swojego faceta mogłoby Cię kręcić. Nie myślałaś o tym, że temu "wirtualnemu" wcale nie zależy na byciu zdradzanym (i wcale o tym nie marzy) tylko na Tobie (i marzy o Tobie)? I dlatego, że Ciebie kręci zdrada to on chce zostać dla Ciebie rogaczem? Powinnaś sobie odpowiedzieć na pytanie, czy szukasz faceta, którego kręci bycie zdradzanym, czy szukasz faceta którego kręcisz Ty i kręcą go Twoje przyjemności?

 

Zgadzam się z powyższą wypowiedzią. O Rogacza też trzeba dbać. My Rogacze wszystko robimy dla swoich pań lub jestesmy gotów (mówię o wolnych rogaczach jak ja) ale o nas tez trzeba dbac trzeba pokazywac ze to my jestemy waszymi partnerami życiowymi. Przecież jak facet oddaje swoją ukochana innemu to musi być pewien że to tylko seks, że to tylko rogaczenie. Rogacz musi być pewien stabilności związku, że nie zostanie sam w pewnym momencie.

Do wszystkich Niewiernych Pań dbajcie o swoich Rogaczy my też potrzebujemy trochę ciepła. A rogacz pewien stabilności związku i swojego miejsca potrafi upiększyć życie swojej Niewiernej.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zgadzam się z Wami w pełni. My przyszli rogacze... też nie patrzymy na związek tylko przez pryzmat zabaw seksualnych, wszystko wymaga czasu, dobrego poznania siebie samego i swojej partnerki(żony), reakcji, odczuć, doskonalenia się w swoim partnerstwie. Fantazja, fantazją, a życie biegnie swoim torem. Ja sam marze o poznaniu Hotwife, nie widze się w tak zwanym tradyjnym związku, jestem uległy(Ulegly nie oznacza, braku zaradności i szukanie życia pod ochronnym parasolem:)), nie jestem typem samca zdobywcy, ale czy to źle? Nie wszyscy muszą być tacy sami. Otoczony steortypami, czasami zarzucałem sobie, że to złe o czym myśle, fantazjuję, po co mi to, nie mogę po prostu kogoś poznać i żyć jak "należy". Chciałbym przeżywać swoje dni pełniej, a jednak samemu czegoś brakuje, praca, dom, jakieś tam hobby, dzień za dniem ucieka i uciekają marzenia. Bycie dla siebie, dbanie o swoje potrzeby, wsparcie, poświecenie, ale i radość z wspólnego życia, potrzeba zwyklej rozmowy przy lampce wina, to dodaje skrzydeł, oddycha sie pełną piersią... Samotność jest ciężkim balastem na dłuższym dystansie. Jestem bardzo ukierunkowany na zadowolenie swojej przyszłej Pani w każdym możliwym aspekcie, chcę dla niej być, służyć i sprawiać aby czuła się spełniona, a moje braki wynagrodzi jej Ogier:). Walczymy o swoje marzenia, nie dajmy się zamykać w schematach, to chyba najgorsze co spotyka często ludzi w naszym kraju.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

jaki finał ma ta historia? udało się poznać?

 

Poznałam mężczyznę...taka internetowa znajomosć. Opisał swoje pragnienie/marzenie posiadania żony...która będzie go zdradzać - zdradzać na jego oczach, albo opowiadać o zdradach...normalne małżeństwo z małym sekretem w alkowie. Przyznam, iż na początku byłam w lekkim szoku, nie rozumiałam zupełnie, jak mężczyzna może tolerować zdradę, ba, czerpać z tego przyjemnosć, gdy inny dotyka, pieprzy żonę. Analizując swoje dotychczasowe życie zrozumiałam, że jego marzenia idealnie wpisują się w moje. To była tylko internetowa znajomoć, ale całkowicie wywróciła moje podejscie do seksu, partnerstwa. To może forum dla mnie? Pozdrawiam

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Życzę powodzenia w poszukiwaniach i mam nadzieję że znajdziesz ideał w sam raz dla Ciebie, a jeśli chodzi o pozostałą część pragnień to polecam się jak najbardziej:)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Kochani, chyba wywołaliście mnie do tablicy :)

 

 

jaki finał ma ta historia? udało się poznać?

 

Santin, historia nie ma ani fajerwerków w finale, ani czarnej rozpaczy. Rogacza nie było, a ja tkwię w tradycyjnym związku. Tak, TKWIĘ. Być może to się zmieni, sama nie wiem. 

To czego nie mam w związku, mam z kochankiem i przynajmniej w tej sferze jest bosko.

...to nie jest tak, że pstrykniesz palcami i masz rogacza. W moim przypadku spaliły na panewce wszelkie próby wciągnięcia partnera w ZK. Nic na siłę. 

Nie mniej jednak zdefiniowane preferencje, potrzeby i marzenia domagają się realizacji. Natury nie da się oszukać. Można ją na chwilę odstawić w kąt, ale pragnienia powracają... :)

  • Lubię 18

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...