Skocz do zawartości
Sem.

Psychologia Odchudzania

Rekomendowane odpowiedzi

 

Mr. K, znowu kobiety poszkodowane. ;) Jakie to szczęście, że ja nie lubię panierowanego schaboszczaka :D Za to uwielbiam pomidory. :rolleyes:

 

Patrzy Pani, strzeliłem w ciemno ;) A dzień odpustu jest bardzo ważny, choć, tak jak mówisz nie polega on na totalnym spuście tylko "drobnych przyjemnościach". Np. trzecim pomidorze :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Z tego, co napisałeś dalej, to nie wystarczy. ;)

 

 

Za to inni (lekarze) znacznie lepiej wiedzą jak interpretować wyniki badań. ;)

Hahaha :) Ale uparcioszek jesteś :D ale dobrze, każdy ma swój rozum i grunt aby były z tego jakieś korzyści na plus :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

 

 

No coz, po 4 latach ksiazka zniknela z polek i jak widac na razie brak wznowienia.

Zapewne byla zbyt kontrowersyjna pomimo zachecajacego tytulu  "Psychologia Odchudzania"

 

Odchudzanie spoleczenstwa dzisiaj jest jeszcze bardziej potrzebne niz bylo to 4 lata temu.

Polska tyje na potege i na zapas.

Mlodziez nie zna zasad zdrowego odzywiania. Konsumuje szybko i byle co. Mnoza sie choroby wynikajace z tego stanu rzeczy.

Brak jest rozsadnych wskazowek i produktow wspomagajacych diety.

W dalszym ciagu brak jest zdrowego chleba niskoglutenowego.

 

Najbardziej znane diety czyli tzw dieta optymalna dr.Kwasniewskiego albo Dukana tylko na pierwszy rzut oka udowadniaja skutecznosc tzn utrate wagi zainteresowanego.

To jest jednak tylko pozorne zewnetrzne wrazenie i  do tego bardzo niebezpieczne.

Rezultaty tych diet sieja spustoszenie wewnatrz organizmu a tego nie widac . Wydaje sie tylko pozornie , ze takie diety funkcjonuja.

Ogromna popularnosc tzw diety optymalnej zaprowadzila zainteresowanych do slepego zaulka.

Prawidlowa dieta musi byc zawsze indywidualna a nie jednakowa dla wszystkich. Trzeba uwzgledniac wiele czynnikow.

Czesto sam tylko dietetyk nie jest w stanie okreslic skutecznej diety. Ogranicza sie tylko do ogolnych wskazowek.

Dopiero wspolpraca z internista i innymi lekarzami moze przyniesc rezultaty.

Konieczny jest tutaj czesto model zdyscyplinowanej diety rotacyjnej i badania.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A ja im dłużej się przyglądam tej pogoni za dietą tym częściej zaczyna mnie to przerażać. O ile rozumiem doskonale stany chorobowe, gdzie rzeczywiście konieczna jest interwencja kilku specjalistów nie tylko dietetyka, to nie rozumiem dlaczego nie można po prostu odżywiać się rozsądnie, nie popadać w skrajności typu cytowana dieta optymalna i choćby spacerować codziennie.

Zaczyna mnie irytować bum na diety i życie fit. To samo w sobie nie jest złe, przeciwnie, ale jak zacząłem się interesować, to żeby zgubić oponkę i wytrenować się na tak skrajny poziom, żeby bez żegnania się z życiem przetruchtać kilometr powinienem przynajmniej wykupić z góry półroczny karnet na siłownię, opłacić 3 razy w tygodniu po godzinę trenera personalnego, kupić jakieś odżywki proteinowe za ciężkie pieniądze, spalacze tłuszczu, power food no i oczywiście węgle jakieś. Na marginesie, jak mówię, że z węgli to mam 3 tony w piwnicy i zestaw do rysowania to "eksperci" są ciężko obrażeni. Do tego oczywiście regularne (co najmniej raz na 2 tygodnie) wizyty u dietetyka, kardiologa, pulmonologa plus masa badań z rezonansem magnetycznym i RTG włącznie.

 

Takie zamieszanie wokół siebie to miałem ostatnio jak mi się pół układu nerwowego rozmontowało nagle w nocy i sam nie mogłem wstać ani podnieść kubka z kawą. Na oddziale neurologicznym to rozumiem, ale żeby tak miało wyglądać życie "fit"?  

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

...  nie rozumiem dlaczego nie można po prostu odżywiać się rozsądnie

 

 

Jest wiele powodow takiego stanu rzeczy. Czesto nawet "rozsadne odzywianie" nie chroni przed nadmiernym odkladaniem tkanki tluszczowej.

Tutaj wiecej pozytecznych informacji dla zainteresowanych :

 

http://www.farmacja.umed.wroc.pl/sites/default/files/struktura/farmacja/farmakologia/Leczenie_otylosci.pdf

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Przeczytałam wątek  i uderzyła mnie różnica zdań  we  wpisach  pań i panów ...i tak myślę  że w tym przypadku  zarówno  jedni i drudzy  macie  rację.

Bowiem z obserwacji  samej  siebie  i  swojego bliskiego  otoczenia widzę  że zrzucanie nadwagi u mężczyzn i kobiet po czterdziestym roku życia, to  chyba naprawdę  są jak gdyby dwie różne sprawy. 

Mój stukilowej wagi  znajomy na  urlopie,  bez jakichś  specjalnych jak sam twierdzi  ograniczeń w jadłospisie i jakiegokolwiek " naukowego podejścia" do sprawy.  Wystarczyła zamiana kanapowego trybu życia na spacery, rower i okazjonalnie kometkę żeby waga po niespełna trzech tygodniach pokazała  o całe 4 kilo mniej.

O takich i tym podobnych  efektach my  kobiety możemy sobie przeważnie  tylko pomarzyć.

 

Przy takiej samej a nawet większej aktywności mając " tylko "  leniwą  tarczycę - bez choroby  Hashimoto ( a w tym wieku u   większości  kobiet  tarczyca zwalnia  ) i na rozsądnej ale bardzo konsekwentnie  pilnowanej  diecie redukcyjnej potrzebowałam całego  miesiąca żeby waga wreszcie  pokazała ubytek jednego  kilograma.

Takie rezultaty mogą zniechęcić niejedną kobietę do podejmowania walki z nadwagą. Często  dochodzą do tego  problemy hormonalne lub metaboliczne a wtedy ( już  bez względu na płeć ) może być potrzebna porada u dobrego dietetyka.

 

Aktywność fizyczna, jakakolwiek, jest jednak  według mnie podstawą,  bo jest konieczna żeby poruszyć rozleniwiony metabolizm.

Odpowiednia ilość ruchu znakomicie wpływa na gospodarkę hormonalną, przy systematycznym "stosowaniu" tego taniego i przeważnie niedocenianego  środka poprawiają się poziomy hormonów kluczowych dla prawidłowego metabolizmu ( insulina, grelina, leptyna i  hormony płciowe). 

 

Jest takie powiedzenie : Istnieje dużo leków którymi leczy się skutki braku ruchu dla zdrowia,  ale nie istnieje ani jeden taki którym można byłoby zastąpić jego brak. 
  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Przy takiej samej a nawet większej aktywności mając " tylko " leniwą tarczycę - bez choroby Hashimoto ( a w tym wieku u większości kobiet tarczyca zwalnia ) i na rozsądnej ale bardzo konsekwentnie pilnowanej diecie redukcyjnej potrzebowałam całego miesiąca żeby waga wreszcie pokazała ubytek jednego kilograma.

Wiki, ależ Ty przecież nie masz po co zrzucać kilogramów. Twoja waga jest całkowicie prawidłowa wedle mojej oceny. To i po co miał organizm Ci pomagać w pozbywaniu się wagi?

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Słuszna uwaga, u ludzi którzy ważą sporo,  dużo  " chętniej"  organizm pozbywa się tkanki tłuszczowej.

 

 

Wiki, ależ Ty przecież nie masz po co zrzucać kilogramów

 

Ale nie zawsze tak było....:)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

to nie rozumiem dlaczego nie można po prostu odżywiać się rozsądnie, nie popadać w skrajności typu cytowana dieta optymalna i choćby spacerować codziennie.

 

dlaczego nie można?

ano bo wszystko siedzi w głowie 

 

pomijając po prostu zwykłe codzienne łakomstwo i nie umiejętność zrezygnowania z przyjemności zjedzenia czegoś słodkiego w większej ilości niż zalecana dawka dzienna czy po prostu konsumowanie tego to co jest tłuste, mniej zdrowe lecz smaczniejsze i łatwiej dostępne jest też dla wielu osób po prostu przyjemniejsze niż ów pomidor czy jogurt z mieszanką ziaren i suszonych owoców

 

to jeszcze dochodzi styl życia, który wbrew pozorom czasami nie jest łatwo zmienić (nie mówię, że się nie da, jednak musi być w to włożony świadomy wysiłek)

 

jemy szybko, w pędzie, między jednym a drugim obowiązkiem, niekiedy byle co i bardzo nieregularnie

 

i jeszcze dochodzą predyspozycje indywidualne związane z np. reakcją na stres, jedni przestają mieć apetyt, inni wręcz odwrotnie zażerają stres tym czym akurat pod rękę im wpadnie

 

daję sobie prawo wymądrzania się w tym temacie, bo nie raz i nie dwa próbowałam uregulować rytm dnia... i średnio po kilka miesięcy mi się to udaje... i jak się rozwala to oczywiście jest wyłącznie moja wina, a nie warunków zewnętrznych... ale czasami po prostu bardzo trudno jest wyrwać czas wyłącznie dla siebie gdy jest się żoną, matką i kochanką :) i jeszcze do tego uwielbia się sobie sprawiać przyjemności

 

sport... fajna sprawa.. bardzo... lubię... ale wiem, że najpierw trzeba się moocno zaprzeć na 6 - 8 treningów czegokolwiek by złapać się w rytm endorfin i nie pozwolić codzienności zepsuć schematu, że wychodzę na sporty :)

 

 

PS. na szczęście nie lubię słodyczy (wiem to dziwne, ale nie lubię i już, mogę spokojnie bez nich żyć), uwielbiam pyzy domowej roboty okraszone skwarkami, na szczęście nie umiem ich zrobić... nie raz i nie dwa zastanawiałam się, jak przy moim hedonistycznym charakterze bym wyglądała lubiąc słodycze i umiejąc zrobić pyzy  :facepalm:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A ja się pochwalę - od stycznia schudłem 7 kg

 

 

a ja od lutego 5 kg

 

i idę dalej a Ty? 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...