Anonimowy rogacz

[Cuckoldplace✩ 8 598]

Witam wszystkich razem i z osobna,

Ostatnie miesiące, tygodnie i dni to wciąż narastający focus naszego ogniska domowego na temat rodzicielstwa. Może niektórzy z was pamiętają, że jesteśmy bezdzietną parą 30 latków próbującą wyprzedzić czas dnia… Prawdą jest, że czas płynie nieubłagalnie szybko, a u kobiet i mężczyzn w pewnym etapie życia pojawia się instynkt macierzyński i tacierzyński, który najchętniej i jak najszybciej miałby zostać „dokonany”. Nie mam dylematów związanych z bycia rodzicem, już od dawna układałem sobie w głowie myśli rodzicielskie. Patrząc na kolegów z dziećmi, stawałem się w pewnym sensie zazdrosny. Czułem się w ich obecności niespełniony jakby wybrakowany i odczłowieczony z męskości. W oczach kolegów widziałem zdziwienie i pytania cisnące się w ich mimice twarzy, skoro wyglądam na pełnowartościowego faceta a moja żona jest w 200% pełno wartościową kobietą to dlaczego nie mamy dzieci skoro stać nas na to…? Nigdy nie zależało mi  na tym, żeby z kimkolwiek poruszać ten temat i głupio się tłumaczyć.  Każdy kto zapytał by mnie bezpośrednio o to „dla czego” dostałby odpowiedz:

„a po co, skoro tak jak jest, jest po prostu fajnie i przyjemnie?! To po chusteczkę to zmieniać?!”

Drążenie kamienia, po przez ciągłe rozmowy oraz parcie rodzicielskie wzięły górę. Zdecydowaliśmy się w pierwszym etapie „nie uważać zbytnio” fakt jest taki, że pierwszy etap dopiero jest przed nami… w pewnym sensie sam za siebie trzymam kciuki.

W tym wszystkim, próbuje poukładać sobie również temat zdrady kontrolowanej, który siłą rzeczy zszedł oczywiście daleko na 2 plan. Ale tego nie da się wyzbyć…

 

Hotka zostanie już zawsze hotką

 

Rogacz będzie zawsze rogaczem

 

Alkoholik mimo, że przestanie pić to i tak do końca życia będzie alkoholikiem.

 

Chciałbym skorzystać, z waszego doświadczenia i wiedzy jak to było w waszych przypadkach. W większości jesteście przecież dojrzałymi ludźmi być może już z potomstwem. Mam w związku z tym kilka pytań:

 

Czy czasowo trzeba zapomnieć o ZK w trakcie starań i samej ciąży?

 

Jak to jest po urodzeniu dziecka? Czy czasem w głowie nie przestawi się tzw. 5 klepka i świadomą decyzją zaprzestanie się przystawiania rogów partnerowi?

 

Boję się tego jak cholera, że jak już będzie po wszystkim zostanę „Anonimowym rogaczem”

[ŁaurBałaur 1 332]

M: nie odpowiem co prawda na Twoje pytania ponieważ tematyka pojawiła się u nas dłuuugo po macierzyństwie ale napiszę, że fajnie jest mieć "spadkobiercę" choć czasem ciśnienie podnosi niezmiernie szczególnie gdy dorasta . Fajnie gdy przychodzi do domu z dziewczyną (już ), siadają dobrowolnie obok "starych" i gadać chcą ... Polecam z całego serca.

[uległy† 412]

No tak macierzyństwo to coś zajefajnego...

 

Nie jest nowością że są przypadki że zajście w ciążę, urodzenie dziecka wszystko wywraca dogory nogami.., zdaza się że w organizmie kobiety powstają jakieś blokady które czasem wymagają pomocy specjalisty.. Ale też bywa że reakcja jest zupełnie odwrotna.., myślę że nie potrzebnie teraz zaprzatasz sobie tym głowę..., lepiej skupić się na radości z oczekiwania, a potem przyjścia potomka..., dla rodzica to baaardzo budujące...

[hw_owner✩ 226]

Zdaje się, że właśnie do mnie to pytanie jest skierowane:) My wróciliśmy z żoną na łono zk po przerwie związanej z macierzyństwem (o czym można przeczytać tu: https://www.cuckoldplace.pl/topic/6583-wyjazd-szkoleniowy/

Pagnę Cię uspokoić, że nic w tej materii nie ulega zmianie. Wszystko się tylko przesuwa w czasie bo jak napisałeś

Hotka zostanie już zawsze hotką
Rogacz będzie zawsze rogaczem

W naszym przypadku przerwa trwała 3 lata. My po tej przerwie i w sytuacji bycia rodzicami nieco bardziej rozsądnie szukamy kochanków i podchodzimy do tego z jeszcze większym dystansem niż dotychczas. Tak więc same plusy   Jedynym minusem jest przerwa w trakcie której pozostają jedynie wspólne fantazje.

[Drugi 47]

 

Czy czasowo trzeba zapomnieć o ZK w trakcie starań i samej ciąży?

 

Jak to jest po urodzeniu dziecka? Czy czasem w głowie nie przestawi się tzw. 5 klepka i świadomą decyzją zaprzestanie się przystawiania rogów partnerowi?

 

 

Moja żona po zajściu w ciążę natychmiast zerwała ze spotkaniami z kochankami. Jeszcze przez jakiś czas pisywała z jednym, ale nic poza tym. W tej chwili mijają dwa lata od ostatniego spotkania (miało miejsce dzień przed tym jak żona zaskoczyła - uprzedzając pytania, dziecko na 99% moje). 

 

Mam wrażenie, że niebawem wrócimy do tematu, ale póki żona karmi piersią i generalnie mocno pochłonięta jest dzieckiem, po prostu nie myśli o cuckoldzie. 

 

Co do cuckoldu i okresu "starania" to wręcz zalecałbym, bo jest większa szansa na zajście. Oczywiście kochanek bzyka w gumie jako "support"  

 

Tytułem wyjaśnienia - żona zaczęła się spotykać z facetami jak mieliśmy już jedno dziecko, syn miał wtedy chyba koło 5 lat, także dziecko absolutnie cuckoldu nie wyklucza, ale musisz brać pod uwagę, że żona może jakiś czas po prostu nie mieć energii i ochoty na to.

[the thing 935]

Oczywiście że całe życie wywraca się do góry nogami.

Tak było w naszym przypadku.

Co prawda w czasie ciąży nie czuliśmy potrzeby spotykania się z , jednak po urodzeniu dziecka odczuliśmy zew krwi .

Do spotkania doszło niedługo po porodzie, jak już potrafiliśmy zapanować i pogodzić wszystkie obowiązki.