Granica

[Zouza® 29 620]

Subi, wszystko jest zrozumiałe. Absolutnie nie masz za co przepraszać, a już tym bardziej siedzieć cicho, bo naprawdę masz wiele ciekawych spostrzeżeń i uwag.

[illa 7 824]

 

Dla mnie granicą jest nieodwracalne lub odwracalne, jednak poważne uszkodzenie ciała oraz zabawy, które wywołałyby we mnie obrzydzenie.

 

Zgadzam się w całej rozciągłości.

[subczech✩ 2 767]

Dziekuje pani illa.. nie wiem, niepotrafie to opisac.. o takich sprawach sie w polskim radiu w 80 latacg naprawde niemowilo zbyt wiele

 

mam nadzeje ze nikogo nieobrazilem, jest to tylko to co mysle :-)

 

klaniam sie

subi

[illa 7 824]

 

To lepiej bede cicho...

 

Subi, nie bądź cicho

[subczech✩ 2 767]

Dokładnie tak. Myślę, że własnie brak szacunku dla osoby uległej jest tą granicą, gdzie kończy się bdsm, a zaczyna przemoc, fizyczna, psychiczna.

 

dziekuje wam kochani... jestescie zawsze wszyci taci mili... dziekuje.

 

pani illa... ja mysle ze dominujacy potrzebuje uleglego tak jak on jego, to sie chyba nazywa symbioza.. ze jeden bez drugiego niemoze byc, to mysle ze jakis rodzaj szacunku musi pomiedzy nimi byc...

 

 

klaniam sie subi

[illa 7 824]

 

musi być pewna zazylosc..., to bardziej gra na psychice niż na samym bólu...

 

Tak, ale gdy pojawia się zażyłość, większym bólem jest manipulacja psychiczna, a gdy nie zna się granic można wyrządzić osobie uległej poważną krzywdę.

[Zouza® 29 620]

Zapomniałabym... granicą dla mnie jest też moment, w którym jako uległa straciłabym sama do siebie szacunek.

[subczech✩ 2 767]

 

Tak, ale gdy pojawia się zażyłość, większym bólem jest manipulacja psychiczna, a gdy nie zna się granic można wyrządzić osobie uległej poważną krzywdę.

 

pani illa.. a to jest to co pisalem o szacunku, niemialem na mysli tylko fyziczne.. dlatego ze wiem ze wiekszy bol sprawia psychiczne, dlatego pisalem ze dominujacy musi byc dobrym psycholgem.. bol da sie wytrzymac, jak jest dla kogo kogo... ale psychiczny jest bardziej bolesny dlatego ze ten pamietamy dluzej...

jezeli dobrze napisalem...

[illa 7 824]

Zapomniałabym... granicą dla mnie jest też moment, w którym jako uległa straciłabym sama do siebie szacunek.

 

Zuz, czy w takim razie zakładasz wykonanie jakiegoś zadania lub podporządkowania się  wbrew sobie?

[uległy† 412]

Tak, ale gdy pojawia się zażyłość, większym bólem jest manipulacja psychiczna, a gdy nie zna się granic można wyrządzić osobie uległej poważną krzywdę.

O właśnie..Ciekawa sprawę poruszylas..., "MANIPULACJA"kiedy osoba ulegla zaufa osobie dominującej, oddaje sue w "jej władanie" bezgranicznie..., i wtedy jest baaardzo podatna na manipulacjacje...I.... Osoba dominujaca w tym momencie może poprowadzić tak osobę uległą, jak będzie chciała.., mówiąc krotko wychowała go po swojemu..Ale NIEDOJZALA osoba dominujaca bardzo szybko może skrzywdzić....ps.to moje własne spostrzeżenia..., czy ktoś może to zweryfikować??