Skocz do zawartości
illa

Granica

Rekomendowane odpowiedzi

Gdzie leży granica, na której kończy się bdsm, a zaczyna przemoc?

Forumowa grupa pasjonatów jest niewielka, jednak liczę na wypowiedzi znawców tematu :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Droga illo...

Tą granicę każdy ma indywidualną..., dlatego tak ważna jest rozmowa, co było dobre, a co już niebardzo...

Dla mnie frajdą jest właśnie przekraczanie tej granicy...

Na ile zdążyłem Cię poznać to do każdej sprawy podchodzisz z dużym zaangażowaniem, "przygotowaniem", dlatego Twój piesek powinien czuć się bezpiecznie, a frajdą z zabawy będzie o tyle wieksza na ile on się otworzy, i wpuści Cię do własnego świata..., jeśli Ci zaufa, to wtedy razem będziecie brać garściami rozkosz....

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Tą granicę każdy ma indywidualną...,

 

To jest oczywista oczywistość, dlatego zapytuję o indywidualne doświadczenia.

 

Na ile zdążyłem Cię poznać to do każdej sprawy podchodzisz z dużym zaangażowaniem, "przygotowaniem",

 

  :redevil:

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć jakie są moje, choć są dość dalekie to wszystko zależy od partnerki bo to dla niej, i jej granice chce przekraczać..., jednak mój świat bdsm to bardziej kierunek: lin, unieruchamiania, czy też upokaxajacych poleceń...

 

Napewno nieprzekraczalną granicą jest okaleczenie, czy zabawy z krwią..., i to niezależnie po której stronie jestem..

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Żaden ze mnie znawca, jednak tego i owego spróbowałam, i praktykuję, i dobrze się bawię. ;)

 

Dla mnie granicą jest nieodwracalne lub odwracalne, jednak poważne uszkodzenie ciała oraz zabawy, które wywołałyby we mnie obrzydzenie.

Dlaczego piszę o nieodwracalnych i poważnych uszkodzeniach ciała? Uszkodzenia typu siniaki mogą zdarzyć się i bez BDSM, zaś w tym ostatnim przytrafiają się notorycznie. ;) Nie do przyjęcia dla mnie jest np. skaryfikacja, przypalanie ciała, przekłuwanie, wywoływanie uszkodzeń organów wewnętrznych itp. Nie zgodzę się też na zabawy typu wstrzykiwanie czegokolwiek, choćby nawet soli fizjologicznej. 

Zabawy, które wywołałyby we mnie obrzydzenie to choćby scat. NIE! NIE! NIE!

 

I nie chodzi o to, że ja coś z powyższych potępiam (jak ktoś inny lubi - czemu nie?).  Po prostu w tym miejscu leży moja indywidualna granica. 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Granica--nakuwanie,przypalanie,scat,łamanie kołem :redevil:

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Moze nie mam do tego co mowic... ale sproboje, niebierzcze mnie za slowo, tak?

 

Ja mysle ze granica jest tam, gdzie dla jednego albo drugiego jest stan, kiedy bol, upokorzenie albo zahanbienie jest tak wielkie, ze nie ma z tego zadnej rozkoszy. 

Wiem ze podniecienie i rozkosz dominujacego czlowieka jest zupelnie inny od uleglego... ale ten dominujacy muszi wiedzec i znac co ten na dole wytrzyma - w innym przypadku mysle ze to nie dominant, ale sadysta.

Granica da sie przeniesc, ale to jest o wielkiej znajomosci tego uleglego.

 

Mysle, ze w dominujacym czlowieku musi byc dobry psycholog, ktory wie co w danej chwili zrobi przyjemnosc jemu i drugiemu.

To ze w tej chwili czuje ulegly bol, to wie ze robi to dla przyjemnosci swojego pana lub Pani, a wie, ze wszystkie przyjemnosci musi zaplacic swojim bolem... nie wiem jak to opisac...

 

 

Tylko tak...

Jak mnie zona czasami ponizala, to podobalo mi sie to, dlatego ze wiedzalem ze jej ro robilo przyjemnosc i to bylo dla mnie wazne...

Jak mnie teraz tylko .... to nie ma w tym zadne podniecenie a jest to tylko bol bez szacunku.

 

 

 

Niewiem czy to dobrze opisalem, nieznam wlasciwe polskie slowa w tym temacie, to moze niektory wyraz jest dla was inny od tego co mysle ja. To przepraszam, jezeli niebedzie to zrozumiale.

 

Ja mysle ze Kolec w oku mogl by o tym mowic z wielkich doswiadcen, ja nie.

To lepiej bede cicho...  :cicho:

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Ja mysle ze granica jest tam, gdzie dla jednego albo drugiego jest stan, kiedy bol, upokorzenie albo zahanbienie jest tak wielkie, ze nie ma z tego zadnej rozkoszy.

 

Tak, dobrze to Subi sformułowałeś.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Subi.., dobrze to ująles..., mam dokładnie takie samo zdanie..., samo "napierdalanie", czy używanie słów, "suko, psie", nie ma nic wspólnego z bdsm.., tu, musi być pewna zazylosc..., to bardziej gra na psychice niż na samym bólu...

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

a jest to tylko bol bez szacunku.

 

Dokładnie tak. Myślę, że własnie brak szacunku dla osoby uległej jest tą granicą, gdzie kończy się bdsm, a zaczyna przemoc, fizyczna, psychiczna.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...