Skocz do zawartości
Raist

Z cyklu ciężkich tematów - moralność

Rekomendowane odpowiedzi

 

Ale się kurwa nie kopcie tu jak dzieciarnia, bo Wam pozamykam te tematy w chuj.

Ja się nie kopię, nawet jak mnie kopią, ja się nie kopię :indians: :indians: :indians:

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja?

 

Nie Kobieto, nie Ty.

chyba nawet nie zabierałaś głosu w tej dyskusji :)

 

Nie jednej kobiecie Kobiet(k)a:))

 

To do Illi.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Piękne odwołanie... Dla mnie i dla mojej żony, żonaty kochanek to zabezpieczenie przed głupotą kochanka. Kochanek singiel jak się napiję to wśród kolegów znajomych może zacząć "chlapać" za bardzo językiem. A kochanek żonaty za wszelką cenę będzie trzymał swoje skoki w bok w krytej tajemnicy i często będzie szukał alibi które ja mu je dam... :) Więc coś za coś... :) moralnie mi to nie przeszkadza

 

Jak już jesteśmy przy pragmatyce, to ten kij  ma dwa końce.  Ja znam osobiście  kilku-kilkunastu chłopa, co maj sekretne życie erotyczne. Sekretne jest ono jednak tylko dla żony i rodziny, bo wiem o nim i ja i pół  świata, jak z kim i co :) Wielu facetów lubi dzielić się takimi opowieściami. Pewnie  się chłopaki czują, że nikt zonie nie doniesie, choć świat jest mały.

No i dalej pragmatyka dla mnie a w zasadzie prosta logika. Otaczam się wiernymi  mi przyjaciółmi i ufam im, że mnie nie zdradzą i nie skrzywdzą, bo w to wierzą. A jak zdradzą, to się przyznają, że dali ciała, bo... coś, przymus ekonomiczny na przykład, albo inne dylematy.  Ale wierzę im, ufam im, wpuszczam ich w swoje życie, bo, wiem, że kierują się zasadą rodem z Królewca:), czyli nie czyń  drugiemu co Tobie niemiłe.

No i dalej pragmatycznie, jak wiem, że ktoś kłamie w domu, żeby uzyskać jakąś korzyść dla siebie, nie wiem na ile będzie skłonny okłamać/poświęcić  mnie dla własnych potrzeb. A jak będzie "pożar", to też logika nakazuje przypuszczać, że najpierw swoje manele będzie ratował,  zamiast moich.

Więc jasne arosuer, pewnie to może mieć działanie ochronne, jeśli masz na kogoś dobre haki, lepsze, niż on na Ciebie. Nawet nie wiesz, jak ja się cieszę, że się tym nie muszę martwić :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Mamy pozwolenie od derekcji ;) na pisanie o czymś innym niż wielkość przyrodzenia tylko, więc temat założyć zawsze możem. :) Mnie dobrze jednak, że babą jestem. Mam luksus szczerości, jak to Sem napisał. Ja ten luksus bardzo doceniam, ale po prostu zawsze tak żyłam, jak nikogo nie krzywdzę  to się niczego nie wstydzę, a moja wartość nie zależy od ocen osób postronnych i/lub nieżyczliwych. No bo ze zdaniem życzliwych liczę się jak najbardziej.:)

A wracając do tego, co pisałam, to  że w mojej sytuacji "nieszczera kochanka" to olbrzymie ryzyko. No bo wyobraź sobie Waść taki prospekt : sprawa się rypła, małżonek się dowiedział, a honorny facet :) pani może wpaść w płacz, że ona nie chciała, że ją uwiedli, upili, pigułkę gwałtu dali, zrobili filmy, aaaa potem to już tylko szantażowali :) niezły hardcore, nie? ale bardzo często przy zdradach zwykłych takie obarczanie kogoś innego jest grane. Zatem wysiadam z takiego pociągu ;)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zaciekawił mnie ten temat z racji pierwszego spotkania mojej żony z potencjalnym kochankiem.

 

Pan ów jest w związku, prowadziliśmy więc dyskusję czy to dobrze, czy źle, czy nie lepiej byłoby z naszego punktu widzenia, biorąc pod uwagę również aspekt moralny (nie jest wiadome, czy jego partnerka wie o spotkaniu, w co oczywiście wątpimy) zacząć od Pana stanu wolnego. Myślałem, że wątek ten rozjaśni mi, troszkę pogląd na sprawę, ale czytając żywą i czasem emocjonalną dyskusję (swoją drogą bardzo ciekawą) coraz bardziej zaciemniał i upewnił, że decyzję musimy podjąć sami.

 

Mimo wszystko patrzymy przez pryzmat naszego związku i skłaniamy się ku żonatemu; hipotetycznie osoba taka będzie bardziej bezpieczna 1. uczuciowo - nie będzie angażowała całości uczuć w swojej kochance, można w miarę szybko i bezboleśnie przerwać związek , 2. choroby - jeśli nie jest jakimś lowelasem można przypuszczać, że miała o wiele mniej partnerów,

oczywiście wszystko to, to tylko teoria i można wymienić dużo innych za, ale również i przeciw, zaznaczam również, że to jest nasz subiektywny pogląd, który po części zadecydował o obecnym wyborze.

Nie ukrywam, że doświadczeń w tej materii jeszcze nie mamy i wszystko może się zmienić.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

I to jest zdrowe podejście, większość par wybiera to co jest bezpieczniejsze dla nich i nie mogą odpowiadać za postępowanie innych osób dorosłych, które same muszą zadbać o swoje życie. Nie każdy żonaty facet, który chce spróbować czegoś nowego, a przy okazji nie chce burzyć światopoglądu swojej Żony jest Jej krzywdzicielem. Pomiędzy dobrem i złem jak i kłamstwem oraz szczerością są czesto całe pokłady codziennej szarości i jeśli nawet patrzymy tak jak Raist: "Ja jako moją uczciwość wobec ludzi - defniuję stan że gdybyśmy się odwrócili rolami to nie mial bym tej osobie nic do zarzucenia." to i tak jest to sytuacja tylko widziana Jego oczami i z Jego perspektywy. Ta druga osoba tą samą sytuację może zgoła odmiennie widzieć i oceniać moralnie, bo widzianą jej oczami.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Czasem warto spojrzeć na to wszystko perspektywy. Szczerzeto jest pierwsze forum, pierwsze polskie forum, na którym zacząłem coś tamsobie pisać, ale lubię dużo czytać i obserwować, choć żaden ze mnie socjolog iwykształcony psycholog, nie moje klimaty i branża. Bez względu jakie miejscedyskusji odwiedzałem, seksualne oczywiście, bo ze mnie zbok! a co;), moralnośćmiała więcej barw niż tęcza po burzy. Dziś, np. na forum X, temat cuckold -odpowiedzi? - Zboczenie, patologia, choroba, dewiacja tak ciężka, ze należałobywszystkich użytkowników zrzucić ze skały jak cherlawego niemowlaka w Sparcie. IMOmoralność to żyć tak żeby nie krzywdzić siebie i innych, dotyczy sferyseksualnej i codziennego życia. Bo można lizać żonę po kochanku, pieprzyć siędziko, swingować, a być moralnym człowiekiem, bo co niemoralnego jest wprzyjemności? A nie ma nic gorszego niż dwa sumienia, w domu piekło, wniedziele za rękę uśmiechnięci do kościoła, bo tak wypada. Nie dajmy sięzwariować, bo Ci tzn. normalni ludzie, najbardziej lubią przyklejać etykietki,a żeby żyć po swojemu to też trzeba się odważyć. Tylko wybierajmy odpowiednieosoby do naszych zabaw:).

 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

A jak zamknąłem drzwi od swojego pokoju od razu zacząłem żałować, że jestem głupi... BARDZO ZALOWAC

 

Jak mniemam, nie żałowałeś tego, że zachowałeś się przyzwoicie. Żałowałeś na pewno tego, czego nie przeżyjesz - a mogłeś. Moralność to rzeczywiście ciężkie słowo nasycone skojarzeniami. Sam też mam ten problem. I wiesz co żyję się z tym spokojnie, nie to żebym się obawiał wkurzonego męża z siekierą lub sztucerem. :D O wiele bardziej przykry od fizycznego zagrożenia, jest formułowanie pretensji od drugiej połowy, teoretycznej kochanki. Stwierdzeń z którymi nie sposób się nie zgodzić. A wtedy robi się ciężko. Czujesz jak sytuacja czyni Cię kimś, kim nigdy nie chciałeś być.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A raczej nie wynikało to z faktu........, że nie chciał wykorzystywać sytuacji..., pomimo że chciała.., on też..., to jednak "moralność", "przyzwoitość", wzięła górę.... choć potem żałował.....

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A raczej nie wynikało to z faktu........, że nie chciał wykorzystywać sytuacji..., pomimo że chciała.., on też..., to jednak "moralność", "przyzwoitość", wzięła górę.... choć potem żałował.....

Nie wiem czy to ironia uległy czy pytanie?Ale jesli pytanie - to właśnie dokładnie tak - choćby nie wiem jak chujowo i obciachowo brzmiało - mam w sobie bariery których nie potrafię przełamać, choć czasem bym chciał. Serio. I to sprawia ze potem czasem żałuje, bo patrząc z boku na siebie widzę "ckliwego frajera" :(Może czas to zmieni. A może nie. Taki jestem i koniec. Ale ta postawa nie zmienia mnie w dewota pragnacego wszystkim innym narzucić swoją moralność. Odnoszę ja tylko do siebie. A opinie innych, nawet sprzeczne z moimi ,staram sie traktować z pełna tolerancja i szacunkiem. Mogę o nich dyskutować - tak jak to czynimy w tym temacie, ale NIGDY nie było moim zamiarem pisząc ten temat moralizowanie czy pouczanie kogokolwiekMam nadzieje ze nikt sie moimi przemysleniami prześladowany nie poczuł ;)
  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...