Skocz do zawartości
Raist

Z cyklu ciężkich tematów - moralność

Rekomendowane odpowiedzi

Już od jakiegoś czasu chodzi za mną poddanie tego pod dyskusję.Nie ukrywam, że pod wpływem wypowiedzi dobrej ;)Ale na wstępie proszę tych, którzy o nie chcą się za bardzo w zagmatwane moje wypowiedzi wgryzać o pominięcie tematu.I co najważniejesze - wypowiadających o kompletny brak krytykanctwa - tamat jest delikatny, może dla niektórych drażliwy, więc proszę piszcie co o nim sądzicie, oceny zdania innych pozostawiając dla siebie. Nie mam uprawnień administratorskich więc to tylko prośba (posty usuwane nie będą ;) ).Moralność - co o takiego ???Wśród nas: kochaków, hotek, rogaczy, to pojęcie ma przecież zupełnie inny wymiar.A jednak nawet liberalnie podchodząc do tematu, nie możemy przecież powiedzieć, że nie ma żadnych granic.Rozmawialiśmy już o dzieciach, o seksie bez prezerwatywy....A jak myślicie - czy jesteśmy odpowiedzialni za swojego kochanka / swoją hotkę.Tak jak napisałem wcześniej pytanie zaszczepiła mi dobra - ale na dobre zadałem je sobie dopiero wczoraj - jestem akurat na krótkiej delegacji w Pozananiu z koleżanką z pracy. Wczoraj bardzo miło spędziliśmy wieczór... po sporej porcji alkoholu, opowiedziała mi, że jej małżeństo jest w zasadzie fikcją, że ma coraz mniej siły żeby o nie walczyć, że nie kocha się ze swoim mężem, bo nie może wykrzesać z siebie porządania dla niego...Odczuwałem wyraźnie jej potrzeby..., tuliła się do mnie, a ja czułem, że wystarczy jeden krok z mojej strony (a przecież wiem, że od żony mam zielone światło)...I powstrzymało mnie jeno jedyne zdanie które wypowiedziała - jak spytałem ją - czy jej jeszcze trochę zależy na ratowaniu małżeństwa? - odpowiedziała - tak, choć nie wiem czy znajdę na to siłe...Nie zrobiłem nic poza odprowadzeniem jej do drzwi pokoju i przytuleniem na dobranoc. Nie pocałowałem jej, bo miałem na to zbyt dużą ochotę.A jak zamknąłem drzwi od swojego pokoju od razu zacząłem żałować, że jestem głupi... BARDZO ZALOWACAbstachując od tego wydarzenia.Jak spotykacie się z kochankiem / hotką, to czy zastanawia Was czy są wolni? albo czy mają pozwolenie drugiej partnera/partnerki?Z jednej strony to spotkanie na seks! Jesteśmy dorośli. Każdy odpowiada tylko za siebie. Ważne, żeby bezpośrednio nie krzywdzić swojego partnera, a jeśli chodzi o partnerkę kochanka, lub hotki - to jego / jej sprawa...Ja to podejście rozumiem i akceptuję.Ale gdzieś w duszy brzmi takie małe ale...Napiszcie czy wogóle interesuje Was czy kochanek / hotka ma kogoś i czy ten ktoś akceptuje jej / jego zachowanie?A jeśli pytacie swoich kochanków - to co zrobilibyście gdyby powiedział że tak, ale robi to w tajemnicy?Czy to coś zmienia?

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Może zacznę od końca.... "jeśli robi to w tajemnicy, czy to zmienia?"

 

W takich znajomosciach, cenie sobie szczerość, sam również staram się być szczery, o czym była już tu dyskusja..., z racji że sam jestem w związku to raczej Panie stanu wolnego raczej nie angażują się znajomość, co też rozumiem....

 

Nie będę się rozwodzil na temat wierności czy lojalności wobec jej partnera bo ten temat zaczyna mi uszami wychodzić, skoro jest dorosła to jest odpowiedzialna za swoje czyny...

 

Odpowiadając wprost na Twoje pytanie, dla mnie nie ma to znaczenia...

 

Jeśli chodzi o odpowiedzialność za partnera.... Otóż jeśli partnerką nie jest zdecydowana zrobić krok dalej to nie naciskam, można by powiedzieć że jestem bierny...

Mam pewną znajomą, często jak rozmawiamy, czy piszemy mówi że ma ochotę iść dalej.., jednak wstrzymuje się.., potem przeprasza..., mówię jej jeśli będziesz gotowa zrobimy krok dalej, jeśli nie, mi zupełnie wystarczy to co jest teraz...

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ciężki temat zapodałeś Raist.:)

Ja się czuję współodpowiedzialna także za kochankę, już nie gadając wolna, czy nie. Mój maż tak samo. Do zagadnienia o które pytasz bezpośrednio już gdzie indziej sie ustosunkowałam, mówiąc o dalszych, kolejnych osobach. a to już wynika, jak gadamy o pojęciach z dziedziny etyki z tego jak definiujemy sobie "zło" . dla nas zło to nie tylko robienie złych rzeczy, ale przyzwalanie na zło, oczywiście w najbliższym otoczeniu. A jak zło, to i tolerancja się plącze za złem. no i kompromis moralny sie kłania. oczyiście zło złu nie równe a wina też nie równa winie. Więc tak, w sporym zakresie na to idę. Pozwalam na  jakieś tam zło, ale staram się ręki  do niego nie przykładać.

Odpowiedzialność za partnera, temat rzeka, jeszcze nie ogarniam, stoję w rozkroku moralnym, czy miałam prawo poprosić o cuckold.;) Nie wiem, jak roztrzygnę i się ocenię. Pożyję, zobaczę.

Ale  współodpowiedzialność za kochankę to też częściowa odpowiedzialność za jej uczucia, za to, by się komfortowo czuła, by bezpiecznie dotarła do domu. Nie jest trudno rozkochać kobietę i moim zdaniem trzeba być wyważonym w zachowaniu, by nie poczuła się wykorzystana. A jak czas się z nią rozstać, to też elegancko i by dobre wspomnienia ze sobą zabrała. Ale w tym wszystkim o czym mówię to odpowiedzialność bardzo ograniczona. Zacząłeś już kiedyś temat dotyczący odpowiedzialności za własne decyzje rogaczy  i pytanie o uczciwość stawiania granic stronie aktywnej. Wtedy pisała Ci o dwóch mechanizmach kontroli, zewnętrznych i wewnętrznych. W przypadku jednego człowieka nieuczciwe będzie wrzucenie go do oceanu i patrzenie jak tonie, w przypadku innego nieuczciwe  będzie pilnowanie, by pluskał się tylko w brodziku.

Takie ło dywagacje :)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

wczoraj - jestem akurat na krótkiej delegacji w Pozananiu z koleżanką z pracy.

 

Ooo, a ja tak lubię poznawać Forumowiczów :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ktoś już tu kiedyś pisał, że takie tematy na TO forum to nieporozumienie:)

 

Uważam, że absolutnie nie. Wchodząc w temat zdrady kontrolowanej nie zdawałam sobie sprawy z wielu rzeczy. Teraz wiem, że właśnie w takim śliskim temacie nie można się zapomnieć. 

 

Nie mogę powiedzieć sobie: przezież to zdrada, więc rozważanie etyki i uczciwości to absurd. Nie jest to w ogóle prawdą. Właśnie tu gdzie emocje sa takie skrajne, a lód taki cienki, to żeby nie wpaść do zimnej wody trzeba się trzymać czegoś mocno. Ja zawsze trzymam sie zasad, coby nie wywinąc koziołka. Myślę, że im mocniej sie trzymamy tym jesteśmy bezpieczniejsi. 

 

Trzeba uważać też z czym się igra, bo można wiele stracić. Jak ktoś kiedyś mądrze powiedział, głupi uczy się na swoich błędach, a mądry na błedach innych.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Bardzo ciężki temat.

I jak na forum o takiej tematyce, to jednak ZA ciężki.

 

Nie popieram zdrady, ale sama mam już przesyt tak poważnych tematów.

Doskonale zdaję sobie sprawę, że część forumowiczów - sądzę nawet że CAŁKIEM spora część robi "to" bez wiedzy i zgody współmałżonka. Czy dobrze robią, niech każdy osądzi to w swoim sumieniu.

Nic nie jest czarno - białe.

To jest cholerne życie po prostu.

I każdy jak może umila i uprzyjemnia sobie te swoje dni na swój sposób, wg swoich możliwości i wg sumienia.

 

Nie chciałabym, żeby forumowicze źle czuli się na naszym forum. Jest wśród nich wielu wartościowych, dobrych i wrażliwych ludzi.

Żartujecie sobie z kleru, a sami robimy polowanie na czarownice.

Myślę, że wystarczy.

 

W końcu forum jest naszym wspólnym wirtualno-cuckoldowym domem.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No i dlatego Ginger, ja pominęłam  prawie całkowicie ten  drażliwy aspekt wypowiedzi Raista, dryfując w kilku innych kierunkach . :), np. traktowania kochanki/kochanka :)

 

Ale z drugiej strony, czemu ma się kto źle czuć? bo sobie dywagujemy? Bo coś tam różnym ludziom różnego w duszy gra? Bo mamy jakieś tam wspólne wątpliwości, co do siebie samych? Eee tam. :)   Ja już pisałam, to są generalnie lajtowe tematy, ciężkich tak naprawdę z tego forum to się nie rusza i tyle.

W sumie cuckold dla każdego niesie za sobą co innego, ale chyba nie jest prymitywnym bzykaniem , tylko (przynajmniej moim zdaniem)słodko-gorzkim, dość skomplikowanym i wyrafinowanym przeżyciem dla człowieka. Diabelsko-anielskim. I dlatego chyba możemy sobie na forum pogadać, podzielić się wątpliwościami, przeżyciami, obawami, bo w realu niestety rzadko można się spotykać.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Żartujecie sobie z kleru, a sami robimy polowanie na czarownice.Myślę, że wystarczy.

 

Nie taki był zamiar mojego postu - by kogoś piętnować lub nawet ganić

Ja tylko piszę Wam to co mi w duszy gra... to co dla mnie komplikuje takie relacje.

Ja sam nie do końca wiem jak się w tym odnaleźć i nie oceniam!

Mi się wydaje że najlepiej nie pytac - ludzie są dorosli - wiedza co robia

Ale jak sie juz cos wie ....?

 

 

Odpowiadając wprost na Twoje pytanie, dla mnie nie ma to znaczenia...

 

Dziękuje uległy za szczerą odpowiedz.

Ooo, a ja tak lubię poznawać Forumowiczów :)

 

Hej Illa, jestem tu do czwartku.

Z przyjemnością umówię się z Tobą na kawę jeśli zechcesz :)

Tylko komplenie nie znam Poznania

Pozdrawiam

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja uważam, że bardziej przydałoby się ustalić wspólnie kodeks netykiety forum, co ruszać, czego nie etc., bo  myślę, że nasze osobiste stanowiska etyczne są niedyskutowalne.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Absolutnie nie podważam autorytetu Sema i regulaminu. Nie mam również ochoty go zmieniać. Regulamin mówi co wolno i to respektuję  a ja zastanawiam się, co wypada.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...