wiek bulla dla waszych żon?

[dobrażona 1 121]

 

Dojrzały facet dla młodej. Młode chętnie o tym mówią.

No to musze Cie rozczarować. Żyłam dwa lata z facetem o 25 lat ode mnie starszym. Zakochana bez pamięci. I on i ja zbieraliśmy cięgi- on, że mnie kupił, ja,że lecę, na kasę, na dom etc. On-, że ja na pewno chodze na boki z młodszymi. Zwisało nam to akutat, ale wskazuje na  samych oceniających A że był to  w pełni jawny cuckold  na odwrót w sumie mniej zaskakiwało niż nasza różnica wieku. W końcu ludziska przywykli, ale pół roku najprostszej przyczyny, czyli mojego zakochania, nie mogli do siebie dopuścić.

[Zouza® 29 620]

Dobra, miałam identyczne sytuacje, za wyjątkiem cuckoldu wówczas. Znacznie starsi partnerzy i te spojrzenia pełne pogardy, że lecę na kasę na pewno. Najśmieszniejsze, że dwóch wcale nie było bogaczami - ot, średnia krajowa. Jeden faktycznie był majętny, ale kiedy go poznałam to zielonego pojęcia o tym nie miałam, a on nie okazywał, że tak dobrze mu się finansowo powodzi.

Także duże różnice wiekowe w związku zawsze są komentowane, jakby ludzie nie mieli swojego życia i musieli zajmować się cudzym.

 

A ja nie mam ochoty na młodych z prostej przyczyny - nie pociągają mnie. I nie ma w tym żadnej innej tajemnicy. 

[mooncouple✩ 915]

każdy się bawi jak lubi, w zasadzie nie spotkałem się nigdy z sytuacją gdy młoda laska związała się z dużo starszym gościem który nie był primus inter pares w zeznaniach podatkowych ale nikt nie twierdzi że wśród dupek trzy razy młodszych,  które obraca Hugh Hefner nie ma takiej która jest w nim szczerze zakochana, wszak miłość jest ślepa :]

[dobrażona 1 121]

Dobra, miałam identyczne sytuacje, za wyjątkiem cuckoldu wówczas. Znacznie starsi partnerzy i te spojrzenia pełne pogardy, że lecę na kasę na pewno. Najśmieszniejsze, że dwóch wcale nie było bogaczami - ot, średnia krajowa. Jeden faktycznie był majętny, ale kiedy go poznałam to zielonego pojęcia o tym nie miałam, a on nie okazywał, że tak dobrze mu się finansowo powodzi.

Także duże różnice wiekowe w związku zawsze są komentowane, jakby ludzie nie mieli swojego życia i musieli zajmować się cudzym.

 

A ja nie mam ochoty na młodych z prostej przyczyny - nie pociągają mnie. I nie ma w tym żadnej innej tajemnicy. 

No Zou, bngo, ja tez nie wiedziałam, że kasiasty I nigdy utrzymanką nie byłam. Ale jak już kiedyś pisałam, mój mąż tez jest ode mnie starszy i sam się nabija, że z młodszą od siebie żoną wygląda nie tyle młodziej, co bogaciej

[Zouza® 29 620]

Moon, fakt, nie spotkaliśmy się osobiście.

Cóż, nie będę udowadniać, że nie jestem wielbłądem. I tak każdy sobie myśli co chce, a ja jestem już w takim wieku, że mam to w dupie. Przejmowałam się do 30-tki.

 

Ja też utrzymanką nigdy nie byłam, Dobra. Ale ludzie wiedzą "lepiej".

[dobrażona 1 121]

 

Ja też utrzymanką nigdy nie byłam, Dobra. Ale ludzie wiedzą "lepiej".

A tam, przynajmniej mają bidule rozrywkę.  A wiem, że Tobie to FAKTYCZNIE zwisa, jako i mnie.

[mooncouple✩ 915]

Zuzka osobiste spotkanie było by na pewno ciekawe ale nie myślałem że miałoby charakter jakiegoś postępowania dowodowego

Piszesz o swoich doświadczenia ja o swoich i tyle

rozumiem że stereotypy mogą być  krzywdzące i nie twierdzę że są bezsprzeczną regułą  ale fakt zaistnienia stereotypu świadczy tylko o skali zjawiska

[dobrażona 1 121]

Mooncouple ja uważam, ze fakt istnienia stereotypów świadczy raczej o potrzebie posiadania przez ludzi stereotypów zamiast o chęci samodzielnego oglądu świata. Rzeczywistość w uproszczeniu jest po prostu wygodna i łatwa:)

[Zouza® 29 620]

A każdy Polak to złodziej, a jak nie złodziej to przynajmniej pijak. A każda Polka to prostytutka... co tam prostytutka? Kurwa po prostu. A rude to wredne, brunetki mają temperament. Wszyscy lekarze biorą w łapę...

itd.

itp.

Och, jakże kochamy stereotypy!!!

[mooncouple✩ 915]

dobra czy ja wie czy stereotypu upraszają, raczej są opinią o kimś bądź o czymś która bierze się z jakiś zbiorowych doświadczeń, polak-złodziej, ukrainka kurwa a WW to dobry samochód natomiast Renault to już nie

 

od każdego stereotypu są wyjątki w mniejszej lub tak dużej liczbie że stereotyp odchodzi w zapomnienie  i tyle