Skocz do zawartości
Raist

Co Kochankowie sądzą o Rogaczach?

Rekomendowane odpowiedzi

Rogacz

Powiedzmy że ja lubię grać w koszykówkę a rogacz w bilarda.

 

Kwestia jest tego rodzaju aby iść zagrać w bilarda nie próbując zabrać rogaczowi bili.

Jego gra, jego zasady.

 

Trzeba to uszanować skoro chcemy wejść do gry.

 

Sam nie lubię ludzi interesownych lub np. idących po trupach do celu.

I taki też nie jestem.

 

Kwestia ustalenia zasad, scenariuszy.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Musimy przyznać że jak dotąd nietrafiliśmy na jakiegoś bezrozumnego faceta, choć wiemy że trafiają się jednostki wybitne.. Jako para, staramy się traktować kochanka partnersko. W trakcie spotkania nie ma takiej rzeczy,której nie może robić kochanek. Gdyby jednak kochankowi przyszło do głowy próbować dominować, to spotkanie zakończyło by sie bardzo szybko, i konsekwencją był by "ban" na dalsze spotkania.

Całe szczęście nie było nigdy takiej potrzeby, bo panowie świetnie oriętują się w naszych oczekiwaniach, a my ze swojej strony staramy się być jak najbardziej gościnni.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wiecie, rozpoczynając ten post nie kusiłem się o ocenę postaw kochanków.

Większość z Was skupiła się na tym że gdyby mi to nie pasowało, a kochanek próbowałby mnie zdominować - to koniec (i ze strony hotki i ze strony rogacza). To dla mnie oczywiste. Spotykamy się tylko z kimś kto NAM daje przyjemność ( nie tylko JEJ)

 

Ja raczej poruszając ten temat zastanawiałem się nad genezą uczuć, które budzą się we mnie w trakcie i wokół rogaczenia.

To co pisałem o tym rozdwojeniu jaźni.

Zastanawiałem się czy ten mój "gniew" wynika z jakiegoś ukrytego kompleksu zaradności seksualnej (mojej żonie zawsze jest cudownie w ramionach kochanka - i tak być powinno :) ) - ale to się nie składa, bo nasze życie seksualne jest super. I to dla obojga. Obiektywnie nie oceniam się jako złego kochanka, nawet nieco się nadymając powiedziałbym całkiem dobrego.

 

Więc skąd ten gniew, to poczucie bycia gorszym od kochanka?

 

Skoro nie ma realnej przyczyny we mnie to może jest w kochanku.

Może to jego pewne siebie zachowanie i to że kiedyś powiedział mi że kompletnie mnie nie rozumie i gdyby miał taką wspaniałą kobietę jak ja za nic by jej nie oddał innemu, sprawia, że zastanawiam się co on tak naprawdę myśli o mnie?

Ja i tak jestem w dobrej sytuacji bo kochanek mojej żony jest moim dobrym kumplem od wielu lat i przynajmniej wiem, że to fajny i poukładany facet, nieskory do niesłusznej i pochopnej oceny.... ale mimo to....

 

Najśmieszniejsze jest to, że ja na codzień nie liczę sie aż tak strasznie z tym co myślą o mnie inni. Nawet staram się iść wbrew powszechnemu prądowi. Jak wszyscy kogoś ganią - ja staram się bronić. Jak większośc coś chwali ja szukam minusów tej rzeczy - nie wiem czy dla równowagi, czy dla przekory.

Tak więc czym się i tutaj przejmować?

Niech robi swoje i myśli co chce - ważne by hotce było dobrze.

Bo po krótkim czasie jego nie ma, a Ona zostaje ze mną i to ja jestem jej miłością a on chwilową przyjemnością...

 

Tylko że to nie takie łatwe. Rozum jedno. Emocje .... co innego.

 

Ale zanudzam Was pewnie własnymi wynurzeniami...

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

a skąd  Raist, nie przynudzasz!!! Uwielbiam z Tobą rozmawiać. Serio. Cholera wg mnie to za ciężki temat na forum, za to twarzą w twarz chętnie Ci powiem moje zdanie :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Cholera wg mnie to za ciężki temat na forum

 

Chyba masz rację.

Ale czasem chyba właśnie pogadać na trudniejsze tematy fajniej, niż tylko rozpływać się we wzajemnym zachwycie (skąd - inąd uzasadnionym jeśli chodzi o hotki :-P , a o facetów - nie mi oceniać)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Pewnie, że ciekawiej, ale jak mamy sobie grzebać tak bardzo we wnętrznościach, to z Tobą akurat wolę pogadać osobiście, dumny rogacz i dumna rogatka mogą się potłuc w publicznych wypowiedziach.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

OK - przyjmuję argumentację :cicho:

A spotkanie face to face jak najbardziej chętnie.

Kwestie sporne możemy rozstrzygać pojedynkiem na gołe klaty :-P

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

czy będąc rogaczem musze być kiepskim kochankiem? no pewnie, bo przecież taki stereotyp powielają strony z filmami dla dorosłych.. 

Jak durne potrafią być chyba każdy wie. Dość przypomnieć sobie np scene jak np zbolały na twarzy facet, gestykulując niczym wiatrak rękoma, skwierczy jak to nie może patrzeć co też wyrabia nie licząca się z uczuciami męża niewiasta.. i to zdziwienie niczym połączenie karpia z dmuchaną lalą.. No i mamy obraz rogacza..

Przyznam że widze sie nieco inaczej. Fakt, żaden ze mnie Banderas, ani człowiek demolka, a do rocco mi dalej niż do lapponii.. jednak w życiu jakoś sobie radze, a i pewności siebie jakoś mi nie brakuje. 

Jeśli kochanek nie rozumie jak można oddawać żone, bo on by nie oddał, to cóż.. Ja nie rozumiem tego że jeśli coś opuści wszechświat z jednej strony, pojawi się z drugiej, albo dlaczego brytyjczycy jeżdżą po złej stronie i twierdzą że to oni jeżdżą prawidłowo.. Każdy czegoś nie rozumie. ;) Patrzeć na orgazm żony , w ramionach innego faceta jest wyrazem ogromnej miłości i za razem nieprawdopodobnym spełnieniem. 

"czym sie przejmować".. no właśnie, niech myśli co chce, byle by wszyscy spełnili swoje marzenia.. ;)

zapomniałem sie podpisać.. :) (k)

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

U mnie jest natomiast tak że jeśli decyduję się na udział w związku cuckold, to postawa, charakter i usposobienie Rogacza mają ważną rolę. Napiszę konkretnie gdyż nie widziałem tu takich odpowiedzi ze strony kochanków. Nie zdecyduję się na spotkanie zakończone seksem, gdy wiem (widzę, bądź zapozanałem się na tyle z Parą) że Rogacz to taka przysłowiowa "pizd..." Dla mnie prawdziwy Rogacz, to facet który jest pewny siebie, wie jaki skarb posiada i jest świadomy swoich potrzeb i fantazji (razem z Hotką). Mogę być dominujący wobec rogacza, ale to wcale nie zmienia faktu że On może być twardym i nazwijmy to normalnym facetem tuż przed i tuż po seksie. Ja jestem przyjacielem, znajomym (każdy ma swoją nazwę) ale osobiście bardzo szanuję rogacza.Pewnie taka moja natura, ale gdyby moja kobieta miałą świadomą ochotę na kochanka w mojej obecności, to na 99% też bym się zgodził (oczywiście wybór kochanka byłby bardzo ważny). Jednak tylko wtedy gdybym widział że On nie odbiera mnie jako jakiegoś frajera, bo inaczej bym mu przypier....

:)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...