Utopijna tolerancja! Czyli czy wszyscy mają prawo do szczęścia?

[Jans✩ 5 320]

Jak chcemy być sami traktowani kiedyś tak samo traktujmy teraz innych.

 

 

Wbrew pozorom czasami nasza tolerancja i przyjazne zachowanie w stosunku do innych moga miec tragiczne skutki.

Na szczescie nie dotyczy to raczej Polski. Ale w innych europejskich miastach moze byc niebezpiecznie.

Mowie tutaj o tzw. " zlym spojrzeniu"  ktore moze byc omylnie interpretowane przez emigrantow z niektorych krajow.

Wystarczy czasami troszke dluzsze spojrzenie na czarnookiego mezczyzne przypadkowo spotkanego w miescie czy komunikacji zeby ten osobnik nasze spojrzenie zakwalifikowal jako "zle" i przy nadarzajacej sie okazji wpakowal nam noz w plecy.

Bez zadnego innego powodu i jednego slowa.

Naprawde trzeba uwazac i lepiej na podejrzanych osobnikow zbyt dlugo nie spogladac.

Ich kultura jest odmienna od naszej i nic na to nie poradzimy. Jest jeszcze duzo innych roznic kulturowych ktore utrudniaja nam wzajemna tolerancje. Po otwarciu granic trzeba to uwzgledniac.

 

Turcy traktuja kwestie nazar buncuğu ( oko Proroka ) bardzo powaznie. Mlodzi i wyksztalceni ludzie , nosza przy sobie lub trzymaja na biurkach przynajmniej po jednym granatowym Oku Proroka majacym ustrzec przed zlym spojrzeniem szczegolnie niebieskookich.

Ciekawe , ze ci ludzie dzialaja wbrew zaleceniom Mahometa zakazujacego uzywania talizmanow.

A jednak tureckie ulice, domy, sklepy, bazary, samochody i nawet oficjalne budynki jak chocby lotnisko pełne są symboli Oka Proroka.

Matki wkładają je dzieciom do wozkow, nosi sie je w formie bizuterii, wiesza na lusterku w samochodzie, rozklada w roznych pomieszczeniach w mieszkaniu, uzywa w motywach dekoracyjnych na materialach... zresztą zobaczcie sami: