Skocz do zawartości
illa

Ile? ;)

Prawda czy fałsz?  

101 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Prawda czy fałsz?



Rekomendowane odpowiedzi

Mieszkała z nami koleżanka po perypetiach małżeńskich . Z czasem została kochanką moja i mojej . Podczas wspólnego seksu i to wcale nie trwającego godzinami ale powiedzmy dwie godziny całość udało sie mi i mojemu kochanie doprowadzić ją oralnie bez dodatkowych zabawek do 8 orgazmów potem był stosunek z jedna i drugą gdzie kochanka doszła jeszcze raz pomagając sobie palcem moim i swoim a potem jeszcze dwa oralne orgazmy to łącznie 11 to była najwieksza liczba w moim zyciu i orgazmy typu naprawdę mocne

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Śmiem powątpiewać w te ilości i szczerze sądzę, że orgazmy w liczbie "nastu".

 

Tak do 4 - 5 to jestem jeszcze świadoma, że to jest czwarty czy piąty. Nie skupiam się na liczeniu. Już kiedyś w jakimś temacie tę swoją przypadłość nazwałam dysfunkcją. Bo tak naprawdę chciałabym mieć JEDEN.  Jeden NAPRAWDĘ jeden. Dla mnie naprawdę orgazm jest dodatkiem. I może znowu wyjdę na kosmitkę, wcale nie jest najważniejszy w tym wszystkim

 

 

Naprawdę możliwe Sem, a i na jakość nie narzekam. Oczywiście nie przy każdym zbliżeniu i nie z każdym facetem taka ilość, a i od chwili, nastroju, napalenia wiele zależy,

 

 

I tu się zgadam. Nie z każdym taka ilość. I zdecydowanie zależy nie tyle od nastroju lecz od wzajemnego się znania, umiejętności czytania.  Dodam jeszcze czas trwania spotkania i komfort psychiczny. Pełen relaks i nigdzie się nie spieszę i wiem, że będę mogła umrzeć na najbliższe kilka godzin. 

 

 

A już szczególnie w jakość, tychże.

 

Na jakość kolejnych nie narzekam. Jedna wada. Każdy kolejny wyczerpuje bardzo fizycznie, Boli mnie każdy kawałek mojego ciała. Nie mam siły ruszyć ani ręką ani nogą. Pozycja na jeźdźca odpada. Nie da rady. Nie utrzymam się na nogach. Nie mam siły.

 

 

Możliwe i to jeden po drugim, jeśli facet nie przestaje działać. A że mam analne, pochwowe i łechtaczkowe, to... No i strasznie lubię squirty, bo są wtedy b. intensywne i cała seria.

 

 

Taaak. Możliwe jak nie przestaje działać tzn. nie wyrzucę go by chwilę odpocząć i przerwać ten amok. Do wspomnianych powyżej dołożę sutkowy (zdarzyło mi się mieć)  :redevil:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Moja żona podczas 20 minutowego seksu spokojnie dochodzi 5 razy, nasz rekord to 12 razy u niej, wiec to chyba realne i zalezy od kobiety i mężczyzny. 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Tak czytam, czytam i wychodzi na to, że .................. chyba jestem oziębła :shock: czas pomyśleć o hotkowej emeryturze  :facepalm: 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Tak czytam, czytam i wychodzi na to, że .................. chyba jestem oziębła czas pomyśleć o hotkowej emeryturze   

 

nie ilość ma znaczenie lecz jakość całej erotyki prowadzącej do lub nawet nie prowadzącej do tego jednego, który wg mnie jest w pełni wystarczający...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

nie ilość ma znaczenie lecz jakość

A co jesłi za materializmem dialektycznym przyjąć, że ilość odpowiednia stworzy jakość?
  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Żeby uwierzyć ,trzeba to przeżyć .Proste... :)

 

Ja też odpowiadałam na forum kiedyś o takich właśnie ilościach i nie było to naciągane. Nie z każdym tak mam,tylko kilku ma do mnie klucz- "brak limitu"

I szczerze mam gdzieś czy mi ktoś wierzy czy nie ,ja mam swoje orgazmy ,inni -niedowiarstwo.

 

Nimfomania ma różne oblicza ,skrajna stacza na dno, jeśli jednak pominiemy nimfomanki,takie co jeszcze się kontrolują ,to jaki sens pytania...

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

A co jesłi za materializmem dialektycznym przyjąć, że ilość odpowiednia stworzy jakość?

 

litości... bo widzę tu zaczepkę i powierzchowne podchodzenie do tego materializmu dialektycznego

 

gdzie wieczność i racjonalizm w akcie dwóch ciał? nie wszystko się rozumem ogarnia, a chwile wspólne jak i doznania są chwilowe, potem potem są kolejne i kolejne nie koniecznie w tym samym układzie z tą samą osobą

 

a gdzie ścieranie się przeciwieństw? które przecież z założenia przeciwieństwami nie były, coś je ku sobie przyciągnęło 

 

i na deser... sam akt jest jakością, orgazm tudzież orgazmy są jedynie jego cząstką

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jak akt jest do dupy to orgazmu " nima",albo jest ale taki sam jak akt.

 

Prawda ,nie liczy się ilość , A jakość.Jest też duża ilość jakości w ilości. I tak też jest fajnie ;)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...