Miłość między hotką a kochankiem

[Su. 1 575]

Zauroczyć sie zdarzyło owszem. Zakochać tak całkowicie w Kochanku nie.

[juro 39]

Żonka raz zakochała się w Penisie kochanka, ale w nim samym nie

[axr32 36]

Między Hot a Kochankiem jakieś iskry muszą być nikt nie jest "pojemnikiem na przyjmowanie wiadomo czego " z kochankiem jest troszeczkę inaczej tu bardziej chodzi o pożądanie, nie mniej jednak miłość między Hot a Kochankiem jest raczej nie wskazana ponieważ prowadzi do przekroczenia zasad jakie powinny być miedzy rogaczem kochankiem i hot aby z tego rodzaju związku "cuckold" mógł każdy czerpać satysfakcję.

[mywyoni1984✩ 519]

dla mnie jeżeli Hotka mówiła by mi, że kocha mnie a nie męża to byłby koniec znajomości,

jeżeli zaczynamy związek cuckold to go kontunuujmy i nie zmieniajmy zasad, seks i przyjemności to jedno, a miłość to drugie,

mąż jest od kochania, a kochanek od seksu, każdy powinien znać swoje miejsce i jeżeli czuje jakieś zachwianie to chyba warto skończyć to i powrócić do relacji mąż żona a nie Hotka rogacz, przynajmniej do czasu aż ponownie ugruntujemy się w miłości do siebie

[mati 4]

dla mnie jeżeli Hotka mówiła by mi, że kocha mnie a nie męża to byłby koniec znajomości,jeżeli zaczynamy związek cuckold to go kontunuujmy i nie zmieniajmy zasad, seks i przyjemności to jedno, a miłość to drugie,mąż jest od kochania, a kochanek od seksu, każdy powinien znać swoje miejsce i jeżeli czuje jakieś zachwianie to chyba warto skończyć to i powrócić do relacji mąż żona a nie Hotka rogacz, przynajmniej do czasu aż ponownie ugruntujemy się w miłości do siebie

Niestety, miałem tę nieprzyjemność doświadczyć takiej sytuacji, z tym że ona powiedziała że kocha i męża i mnie i generalnie zrobiłem tak napisał mywyoni.

Powiedziałem o tym rogaczowi, a następnie miałem długą rozmowę z hotką, przekonywałem ja, że powinna kochać tylko swojego partnera i że to tylko zauroczenie, poza tym i tak nie moglibyśmy być razem.

Na całe szczęście, wszystko sie ułożyło i nawt oboje mi proponowali ponowne spotkania, ale jednak odmówiłem. Wszystko sobie wyjaśnili, więc nie chciałem kusić losu i wprowadzać zamętu do ich związku, nie chciałem, żeby się rozeszli. 

Z tego co wiem, to na razie całkowicie, zrezygnowali z cuckoldu, ale jak mówią, są gotowi na kolejne podejście jeśli miałbym ochotę

[Alice 1 597]

Nie mylmy takze zakochania z miloscia, moi drodzy.

Zakochanie to szalenstwo, to zabawa, to motyle w brzuchu. Wiosna w sercu I duszy.

 

 

A czy z tego bedzie milosc ..

To juz od nas zalezy ...

 

 

Ja zakochuje sie nagminnie , chodze z glowa w chmurach, to mi daje pozytywnego kopa

A potem szybko mi przechodzi

 

kocham miloscia dojrzala meza.

I tego nie zmieni zaden kochanek, chocby sie zes**l

[Ginger 748]

Alice, jesteś niesamowicie wrażliwą i mądrą osobą. Ten post to kolejny dowód.

Dla Ciebie od Gi: :kwi:

[Alice 1 597]

Ginger , dziekuje Slodziaku

[Ginger 748]

Taka prawda, Alice,

od kilku dni przymierzałam się do napisania w tym temacie.

Nie dało się tak od razu, bo to temat trudny.

I jak już do niego wróciłam, żeby napisać, to się okazało, że już wszystko zostało napisane

 

Tak, zakochuję się w moich kochankach. Zakochanie to nie miłość.

A mąż jak to przyjmuje?

No, szczerze mówiąc, wolałby, żebym się nie zakochiwała. Wolałby czysty sex wyzuty z uczuć.

Ale wie, że z przygodnym gościem do łóżka nie pójdę, więc biedny zawsze ma dylemat, bo cuckold musi brać w pakiecie: sex + ewentualne zakochanie.

[Sem.©® 15 694]

No, szczerze mówiąc, wolałbym, żebym się nie zakochiwała. Wolałby czysty sex wyzuty z uczuć.

To niemożliwe. Może jednorazowa przygoda tak. Pojedź na bezludną wyspę ze swoim największym wrogiem i niech odleci ostatni helikopter, zostańcie tam sami. Albo się pozabijacie, albo pokochacie. Obojętność i wyzucie z uczuć jest wykluczone po prostu.