Czy kobietę kręci poniżenie?

[Raist 611]

Witam, nie ukrywam, że kieruję to pytanie głównie do Pań na forum.

 

Moja ukochana została ostatnio "spławiona" przez swojego kochanka.

Umówił się z nią, a jak przyszło co do czego - rozmyślił się.

Ona, rozpalona porządaniem, przygotowana specjalnie dla niego. Nie muszę pisać jak rozgoryczona się poczuła.

Na jej pytanie dlaczego stawia ją w takiej głupiej sytuacji? - odpowiedział, że jego szef zawsze powtarza, że jeśli chcesz zdobyć kobietę musisz ją poniżyć.

 

Dla mnie sprawa była oczywista - "nie, to nie" - nie będziesz chamie mojej kochanej kobiety poniewierał - never ever again...

 

Ku mojemu zaskoczeniu, ją to jednak bardziej jeszcze zakręciło... i ma na niego pomimo wszytko jeszcze większą ochotę...

Ja wiem - ja "Rogaty" mam swoje dziwne dla niektórych fantazje, których przeciętni zjadacze chleba nie rozumieją. Ale tu się pogubiłem...

[illa 7 824]

 

jego szef zawsze powtarza, że jeśli chcesz zdobyć kobietę musisz ją poniżyć.

szef idiota?"Ku mojemu zaskoczeniu, ją to jednak bardziej jeszcze zakręciło... i ma na niego pomimo wszytko jeszcze większą ochotę"Bo kobiety też mają gen zdobywcy ;)I gdy zwierzyna ucieka, a jest tego warta - gonią ją.

Ona, rozpalona porządaniem, przygotowana specjalnie dla niego. Nie muszę pisać jak rozgoryczona się poczuła.

Ja bym olała, ale są takie, które nie

[Raist 611]

Dzięki Illa za odpowiedź

Mam dokładnie takie samo podejście.

Jak ktoś mnie nie chce - to nie - znam swoją wartość i jego strata

Ale o aspekcie zdobywcy nie pomyślałem !! Prawda że to przecież nie tylko musi być męska domena :->

[Zouza® 29 621]

Ja, w takiej sytuacji, straciłabym zainteresowanie w 10 sekund i na zawsze.

[Jurysta 133]

Uważam, że wszystkie to może nie ale zdecydowana większość do pewnych upokorzeń nie będzie miała pretensji a w konsekwencji może je nawet prowokować. Co by nie mówić i jak się nie przechwalać to w gruncie rzeczy rządzą nami dość proste mechanizmy i tylko ranek decyduje czy dziś będziemy zdobywać czy zdobywani będziemy. Co do słów szefa to ja też się nie zgadzam.

[Sem.©® 15 694]

Ku mojemu zaskoczeniu, ją to jednak bardziej jeszcze zakręciło... i ma na niego pomimo wszytko jeszcze większą ochotę...Ja wiem - ja "Rogaty" mam swoje dziwne dla niektórych fantazje, których przeciętni zjadacze chleba nie rozumieją. Ale tu się pogubiłem...

Być może Twoja kobieta nigdy jeszcze nie znalazła się w podobnej sytuacji, by ją ktoś tak bezczelnie zluzował i to mogło podziałać tak jak tu Illa napisała, że zechciała gonić zwierzynę (o ile tego warta). Czasem jest tak że się goni zwierzynę tylko dlatego że ucieka, nawet gdy w gruncie rzeczy warta tego nie jest, to takie błędy "młodości". Nie jest to jednak żadną regułą. Szef? Wrzucił wszystkie kobiety do jednego wora a to jest duży błąd. Kobiety też lubią roszady

[Hottie 110]

Witam, nie ukrywam, że kieruję to pytanie głównie do Pań na forum.Moja ukochana została ostatnio "spławiona" przez swojego kochanka.Umówił się z nią, a jak przyszło co do czego - rozmyślił się.Ona, rozpalona porządaniem, przygotowana specjalnie dla niego. Nie muszę pisać jak rozgoryczona się poczuła.Na jej pytanie dlaczego stawia ją w takiej głupiej sytuacji? - odpowiedział, że jego szef zawsze powtarza, że jeśli chcesz zdobyć kobietę musisz ją poniżyć.Dla mnie sprawa była oczywista - "nie, to nie" - nie będziesz chamie mojej kochanej kobiety poniewierał - never ever again...Ku mojemu zaskoczeniu, ją to jednak bardziej jeszcze zakręciło... i ma na niego pomimo wszytko jeszcze większą ochotę...Ja wiem - ja "Rogaty" mam swoje dziwne dla niektórych fantazje, których przeciętni zjadacze chleba nie rozumieją. Ale tu się pogubiłem...

No nie, dla mnie też raczej byłoby to never ever again. Facet, który otwarcie mówi, że chciał mnie poniżyć, bo mu szef takie głupoty powtarza jako receptę na zdobycie kobiety (każdej?). I cieszyłabym się, gdyby rogacz jak Raist rozumiał moje rozczarowanie. A jak poradziła sobie Twoja rozpalona żona tamtego wieczoru?

[uległy† 412]

No tak, a niektórzy panowie biorą " na przeczekanie"...

Dla mnie to taka trochę dziecinada...., jest tyle sposobów na upokozenie..., tylko, nie każdą kobiete to kręci....

[Raist 611]

Seksowna,

przedstwiłem całą sytuację bardzo skrótowo, bo pisałem na fali emocji.

 

To trochę uogólnienie że powiedział jej tylko to co usłyszał od szefa.

Oficjalnie powodem rezygnacji było to, że Ona zaangażowała się za bardzo (i trochę jest w tym racji) - odmówił w racjonalny i delikatny sposób, a ta wypowiedz o szefie była w kontekscie wiekszej dyskusji

 

Tyle, że to Jej zaangażowanie miało bardziej aspekt fizycznego pożądania niż relacji emocjonalnej (jeśli to możliwe aby u kobiety to oddzielić) - bardzo bardzo bardzo go pragnęła, tak więc jego odmowa ją upokożyła... nie na tyle żeby go błagać (choć z tego co mówiła była blisko), ale na tyle, że do końca dnia nie udało mi się jej rozweselić

 

W chwili obecnej jest znacznie lepiej (jako że kochanek to przyjaciel domu i znamy się od kilkunastu lat) w relacji między nimi, ale temat cuckold został zawieszony. Choc jak znam życie to nie na długo

 

Chyba nagmatwałem w tej wypowiedzi, ale to skomplikowane, a do tego czas przeszły... więc już się nie wgłębiam.

[Violett 126]

NIe bardzo mi się chce wierzyc że u kobiet można oddzielić aspekt fizycznego pożadania i emocji.. tu bym się zgodziła z tobą .

 

Dla mnie ta sytuacja też by oznaczała never ever again (Nie chcesz dupku , twoja strata.)

 

Odrzucenie boli ,więc może  próbuje go zdobyć by się zemścić..