Skocz do zawartości
arrek2

Czy pozwoliłbyś swojej Hotce...

Rekomendowane odpowiedzi

Hotce (tak samo jak i Rogaczowi/Bullowi) druga połowa relacji może zabraniać/pozwalać określonych rzeczy/czynności.

Nie może.

Chyba, że hotka jest osobą ubezwłasnowolnioną.

Albo nie skończyła lat 18, a on jest jej prawnym opiekunem.

Może tylko jakichś zachowań nie akceptować.

Jednak decyzja czy i czym ryzykuje, przekraczając granicę akceptacji partnera - podejmuje jednak hotka.

Nie ma jednak takiej siły, by mógł ją zmusić, no chyba, że ją uwięzi (ale to już kryminał).

 

 

Jak to w każdym związku. Coś się akceptuje a czegoś nie.

Akceptacja czegoś to coś zupełnie innego niż "pozwalanie".

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Proszę w żadnym wypadku nikogo nie potępiać za dobrane słowa

Nie potępiam, ale mnie irytują.

bo słownik każdego z nas mocno się różni

Dobór słów może się różnić. Może nie być najszczęśliwszy. Znaczenie słowa pozostaje jednak niezmienne. ;)

 



Więcej asertywności w wypowiedzi.

No właśnie jestem bardzo asertywna, więc nie omieszkałam napisać, że określenie "pozwolić", użyte w tym kontekście, bardzo mnie drażni. :P
  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Temat rzeka..... ;)

 

Ilu urzytkownikow tyle tez upodoban 

 

Dla jednych to, a dla inych tamto bedzie maximum na co chca, czy tez moga sobie pozwolic 

 

U nas na poczatku przygody tez probowalismy ustalac granice, ale tak naprawde zweryfikowalo to nasze pierwsze spotkanie z kochankiem 

Ja nie wyobrazalem sobie tego jak zona moze namietnie calowac sie z innym , sex tak , calowanie juz nie 

 

I wiecie co....jak juz doszlo do spotkania , tego pierwszego , sexu nie bylo, bylo natomiast duzo calowania jej z nim ....ja uczestniczylem w tym raczej jako obserwator

 

Po wszystkim , kiedy juz kochanek poszedl , dlugo rozmawialismy , ale w jednym zgodzilismy sie odrazu....nie da rady bawic sie w klimacie bez..... w pewnym sensie, nazwijmy to namietnosci, okazania uczucia , tak to odpowiednie slowo - uczucie 

Czy z kochankiem nie jest troche tak jak z najlepszym przyjacielem , jego w pewnym sensie obdarzamy uczuciem , zrobimy dla niego wszystko 

Dla stalego kochanka , bo nie mowimy tutaj o jednorazowej zabawie , jestesmy w stanie zrobic duzo , moze nie wszystko , ale napewno duzo, bynajmniej jak tak do tego podchodze

 

Teraz, kiedy juz mamy jakies doswiadczenie to smialo mozemy powiedziec, ze bez pocalunkow i namietnosci ten pulap, ktory osiagnelismy nie bylby mozliwy 

 

Kiedy z rogacza awansowalem na bull-a to jeszcze bardziej do mnie to dotarlo, ze bez tych wszystkich emocji, miziania , pocalunkow taka randka bylaby dla mnie tylko na 50% , a tego nie chce. Moim zdaniem nie o sam sex w tej zabawie chodzi, cala ta otoczka jest tak samo wazna  

Przeciez czekamy na ta chwile , na to spotkanie ...wpadamy sobie w ramiona na przywitanie , namietnie calujemy , jest sex , sa emocje , w powietrzu daje sie wyczuc ta nadzwyczajna atmosfere,  po wszystkim jest pozegnanie....znow namietne pocalunki , rozstanie na jakis czas i tesknota za nia , za jej dotykiem, pocalunkiem , usmiechem czy podryzaniem uszu , ktore przeciez tak lubie ;)

 

W pewnym sensie powstaje wiez, wiez pomiedzy mna a kochanka , pomiedzy mna a jej mezem i to jest to najwspanialsze uczucie , to nie milosc, to nie o milosc tutaj sie rozchodzi ,  ale cos takiego niezyklego, trudno nawet jest mi to opisac, doszukac sie odpowiedniego slowa , ale ktos kto tego doswiadczyl napewno wie o co mi chodzi...

Szacunek wobec drugiej osoby, ( i nie wazne czy to kochanka czy tez jej maz) jest tutaj najwazniejsza wartoscia o ktorej nie mozemy zapomniec na zadnym etapie znajomosci 

 

Kiedy slysze ze ktos poszukuje kochanka aby wszedl, zrobil co trzeba i sobie poszedl bez buziaka na dowidzenia to jest mi go cholernie szkoda , bo moge sobie tylko wyobrazic jak on sie czuje ( oczywiscie jak go to kreci to luz ) ale zakladam ze kazdy kochanek raczej napewno ma swoje uczucia i rola zywego  wibratora to raczej ciezka rola, nawet dla najwiekszego twardziela   ;)

 

Pozdrawiam Wszystkich Goraco 

 

 

;)

 

 

  • Lubię 13

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ok to pytanie na serio dla tych co "nie pozwalają". Co Wy macie z tym całowaniem i czemu to akurat odpada? Chodzi o okazywanie uczuć oraz przejawów jakiejś namiętności i zaangażowania a nie machaniczne wsadź-wyciągnij?

Co do tematu pozwalania-nie pozwalania-dużej ilości reguł to po lekturze forum odnoszę wrażenie że to taka cuckoldowa choroba wieku dziecięcego. Z czasem gdy rośnie zaufania, doświadczenie, pewność, samoświadomość i poziom pookładania sobie tego wszystkiego sztywne reguły i zasady zdają się w wielu przypadkach topnieć. Zresztą u siebie też ten proces obserwuję.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Nie może. Chyba, że hotka jest osobą ubezwłasnowolnioną. Albo nie skończyła lat 18, a on jest jej prawnym opiekunem. Może tylko jakichś zachowań nie akceptować. Jednak decyzja czy i czym ryzykuje, przekraczając granicę akceptacji partnera - podejmuje jednak hotka. Nie ma jednak takiej siły, by mógł ją zmusić, no chyba, że ją uwięzi (ale to już kryminał).

 

A czym jest "nie akceptowanie jakiś zachowań i wyciąganie z tego konsekwencji" jak nie "zabranianiem"?

 

Pojadę więc przykładem/przenośnią z innej beczki.

 

Prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu jest zabronione tak?,

Za w/w są określone konsekwencje... tak?

Każdy podejmuje jednak decyzję samodzielnie czy wsiądzie po spożyciu czy nie.

 

Nie trzymajcie się tak kurczowo i dosłownie tych słów: Pozwalać/zabraniać.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek

 

Nie trzymajcie się tak kurczowo i dosłownie tych słów: Pozwalać/zabraniać.

 

Druhu. Wymagasz trudnego, cholernie trudnego przekłamania siebie. Jeśli pewne słowa mają dla nas siłę rażenia taką a nie inną, po prostu nie możemy się z nimi zgodzić. I od czasu do czasu, raz lżej raz ostrzej dajemy temu wyraz. 

 

Co do podanego przykładu. Wróćmy do zk może co? Np.

 

Mam "nie pozwolone" na całowanie. A jednak się całuję i tego mu nie mówię. Teoretycznie nie zmienia to nic prawda? On nie wie. Ja swoje czynię ku zadowoleniu. Potrzebne to kłamstwo w takiej relacji z mężem?

 

Mam "nie pozwolone" na całowanie. W takim razie mówię, nie mam ochoty na zdrady. Nie interesują mnie bez całowania. Nie praktykuję zatem. On czerpie wszak przyjemność z moich zdrad. Potrzebne mu to moje "zblokowanie"?

 

Mam "nie pozwolone" na całowanie -  jest afera. Jednak jeśli usłyszę  "wolałbym byś się nie całowała", to wtedy rozmawiamy, rozmawiamy o jego i moich emocjach potrzebach. I tu właśnie dochodzimy do momentu decyzji każdego z nas... na ile każde z nas sobie pozwoli? Czy on pozwoli sobie mi pozwolić się spełniać całkowicie z rzeczonym całowaniem. Czy ja pozwolę sobie opowiadać mu o moich namiętnych pocałunkach, czy będę chciała zrezygnować z rzeczonego całowania dla jego komfortu. Dla mnie w relacji zk, nie ma pozwalania i zabraniania, jest wzajemne poznawanie siebie, wyczuwanie etc... Ustalanie jakichkolwiek zakazów jest dla mnie porównywalne z budowaniem scenariusza randki, co i jak będzie po kolei - nie da się wszystkiego przewidzieć, nie da się zrealizować krok po kroku, nie da się wszystkiego omówić - trzeba doświadczyć i własne wnioski i emocje wyciągać.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A ja mam zupełnie inne zdanie na temat. Po pierwsze uważam że to jednak jest kwestia nazewnictwa choć rozumiem że dane słowa mogą na kogoś działać wyjątkowo drażniąco. Jeżeli zaś chodzi o zasady to nie uważam żeby ich wytyczanie było złe. Oczywiście polega to na rozmowie tak jak pisała Iko jednak w praktyce powinna to być wspólna decyzja a nie "wysłucham Cie i albo to uszanuję albo nie". Zasady są ważne często dla obu stron i często pozwalają paradoksalnie budować zaufanie pozwalające na ich poluzowanie. A czy zostanie to nazwane niepozwalaniem czy też powiem że mi to nie pasuje do końca a droga strona to uszanuję to już dla mnie detale

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Iko... nie ma pozwalania ale jest...

I tu właśnie dochodzimy do momentu decyzji każdego z nas... na ile każde z nas sobie pozwoli? Czy on pozwoli sobie mi pozwolić się spełniać całkowicie z rzeczonym całowaniem. Czy ja pozwolę sobie opowiadać mu o moich namiętnych pocałunkach, czy będę chciała zrezygnować z rzeczonego całowania dla jego komfortu.

 

A Twoje "pocałunki bo i tak nie będziesz mu o nich opowiadać" to dla mnie już jest zdrada.

 

Ten temat to dyskusja o tym w którym miejscu mamy postawione granice, a nie o tym czy takie granice są w ogóle stawiane...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek

 

A czy zostanie to nazwane niepozwalaniem czy też powiem że mi to nie pasuje do końca a droga strona to uszanuję to już dla mnie detale

 

i ogólnie się zgadzam... z tym wyraźnym wyjątkiem, że niektóre natury naprawdę nie lubię pewnych zwrotów - bo działają one jak płachta na byka, budzą bunt itd... no ja tak mam... mam chore poczucie własnej wolności - wiem to, nie walczę z tym, jednak samopoczucie R jest dla mnie kluczowym w praktyce zk :D 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek

 

A Twoje "pocałunki bo i tak nie będziesz mu o nich opowiadać" to dla mnie już jest zdrada.  

Ten temat to dyskusja o tym w którym miejscu mamy postawione granice, a nie o tym czy takie granice są w ogóle stawiane...

 

 

ad 1 - w pełni się zgadzam, zaprzeczenie idei zk i wspólnej radości z tegoż

 

ad 2 - no właśnie próbuję to powiedzieć, że forma określania tych granic ma pewne znaczenie, co innego usłyszeć listę zakazów a co innego omówić owe obiekcje z partnerem i przepuścić przez filtr własnych potrzeb 

 

czyli mniej więcej mówimy o tym samym, ale w nieco innym podejściu 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...