Skocz do zawartości
arrek2

Czy pozwoliłbyś swojej Hotce...

Rekomendowane odpowiedzi

Iko - to łatwe. Granica to linia, za którą się nie wchodzi zgodnie z umową. Mąż mówi - "Idź, rób, co chcesz, ale nie daj się zerżnąć w tyłek" a żona na to "Ok". To mamy granicę jasno zakreśloną. Gorzej, gdy on mówi "Rób co chcesz", ona robi, a on potem ją rozlicza - "Jak to, DAŁAŚ MU DUPY???"

To pogranicznik jakiś powinien wkroczyć ;)

  • Lubię 13

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

reguły owszem mamy... bliżej nie określone, tylko dlatego że się znamy nie próbowaliśmy ich jakoś nazywać

 

To inaczej. Dowiadujesz się właśnie, że R wychodzi na spotkanie z jakąś HotWife i nie jesteś nią Ty. Jasno mówi, że to Hotka, nie deklaruje czy to kawa czy kolacja ze śniadaniem bo nie wie jak się to potoczy. Rozumiem, że nie masz nic przeciw, godzisz się i R wychodzi sobie?

 

 

samodzielny wybór kochanków toż to żadna granica, ot taka niewypowiedziana reguła to owszem

 

Reguła, ale czy wymagała ileś tam lat na dopracowanie? Czy to było ustalone po tym jak się dowiedziałaś że będziesz Hot Wife?

 

 

lecz pojęcia granica dalej nie rozumiem, no nie rozumiem... czekam na więcej głosów w sprawie granic... może wreszcie zrozumiem...

Np. to że spotykasz się z kochankami poza domem, czy może przewidujecie, że w najbliższym czasie któryś z Wami zamieszka.

 

 

PS. polubiłam posta co nie znaczy, że się z Tobą w 100% zgadzam :D



Myślę że rozumiem lepiej niż Ty słowo "granica" :D
  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Określenie granic ... W sumie temat rzeka i jak dla mnie trudno definiowalny . Jeżeli określimy granice sztywno ryzykujemy sztucznością bo przecież ustalone reguły występują tylko w grze nigdy w życiu , jeżeli ustalimy je nie ostro będą miały tendencje do rozmywania się i przesuwania ... Naszą granicą jest wzajemna wiedza o sobie i szacunek dla siebie (a tak naprawdę to to , że się kochamy i nie jesteśmy wstanie siebie skrzywdzić)

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Iko wolność jest dla Was ważniejsza, zatem czy przy odrwróceniu ról (kiedy to R zaplanuje tygodniowy wypad np. ze mmą) nie drgnie Ci brew? Totalna wolność to anarchia. Dlatego powstały ramy społeczne i cywilizowani ludzie nie sikaką pod sklepem. To samo dotyczy związków, relacji przyjacielskich, pracy. Przecież przez wiele lat małżeństwa nie sypiałaś z innymi facetami. Granice są potrzebne. Inaczej wolność jednej osoby naruszałaby dobro i wolność innych. Może Wasze granice nie są wypowiedziane jednak jasne dla obu stron.

  • Lubię 13

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

i nie jesteśmy wstanie siebie skrzywdzić)

a nie raczej, nie chcemy się skrzywdzić...i takie postawy własne przyjmujemy by tego nie zrobić świadomie ?

 

 

bo w stanie to jesteśmy się skrzywdzić dlatego, że jest miłość i lata wspólnych doświadczeń

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

a nie raczej, nie chcemy się skrzywdzić.

to już nie jest kwestia nawet świadomych wyborów a raczej imperatywu

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Teraz mnie tknęło po przykładach Turbo i Ritty, że moją granicą jest uważność na R. I nie zrobię niczego wbrew jemu. Dużo wyczuwam i dużo rozmawiamy. Nie o konkretnych sytuacjach, częściej o emocjach jakie nam dane zdarzenia przyniosły lub mogą przynieść.

 

Co nie znaczy, że kiedyś któreś z nas nie stanie przed dylematem. Przed tym nie ma ochrony i żadne nakazy, zakazy tego nie powstrzymają.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Iko otóż to uważność na drugą osobę. Trafione w cel.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Iko, tak jak może? napisała możecie mieć granice i reguły niewypowiedziane, czasem nie wszystko trzeba mówić na głos, a druga osoba i tak to wie. Do tego owszem potrzeba kilka lat razem, a czasem spotykasz kogoś i od razu czujesz. Jednak to nie oznacza, że skoro się nie powiedziało to tych granic nie ma. Może rozmawialiście już o tym ale nie nazywając tego "granicą" czy "regułą".
Poza tym ustalenie granic to nic złego, mam wrażenie, że trochę się sama boisz przed sobą, że ustalenie granicy i nazwanie jej to już koniec wolności, a w dodatku granica ta będzie murem nie do przebicia.... ale ścianę też można "przesunąć", każdy dobry budowlaniec Ci to powie. Mamy jakieś tam przepisy, nawet dajmy na to ruchu drogowego... czy one się nie zmieniają? Wiecznie są takie same? Nie.
Kiedyś na autostradzie wolno było tylko 130, teraz 140, co też nie znaczy że nie da się szybciej. Czy zawsze są tego konsekwencje? Nie, bo jak Cię nie złapią i dojedziesz do celu cała i zdrowa....

 

p.s. Mam jeszcze w rękawie granicę, która na pewno występuje u Was (może nie wypowiedziana na głos) ale zostawię sobie na później..... :P

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

nie boję się, to jest ciekawość a nie lęk

 

i wyciągaj tę z rękawa bo mnie ciekawość zżera :D

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...