Skocz do zawartości
Mąż

Utrata Kontroli

Rekomendowane odpowiedzi

To opowiadanie odwarzyłem się wysłać mojej żonie. Niestety nie podobało jej się. :(

 

Unikasz mojego wzroku, spoglądasz w dół.

- Muszę Ci się do czegoś przyznać. – Masz nerwowy oddech.

- Do czego? – pytam się.

- Już dawno chciałam o tym z tobą porozmawiać ale nie miałam odwagi.

- Jeżeli mnie zdradziłaś to Cię zabiję – mówię żartobliwie

- Nie, no co ty.

- No to nie masz się czego bać.

Milczysz. Sekundy mijają.

- Chodzi o innego faceta?

Leciutko przytakujesz. Czuje jakby ktoś mnie ugodził w serce ale zachowuje zimną krew. Niepewnie podnosisz dwa palce do góry.

- Dwóch?

- W pracy jest takich dwóch Polaków... Podobają mi się.

Patrzysz jak to przyjmuję. Nie odzywam się. Spuszczasz głowę.

- Są ogromni. Wyglądają jak bokserzy.

Chwytasz mnie za rękę.

- Wiem, że ja im też się podobam bo ciągle się na mnie patrzą. Z każdym dniem jest coraz gorzej. Na początku było okay ale teraz nie mogę przestać o nich myśleć. Ciągle patrzę na ich kroki. Gdy przyłapie, że któryś z nich się na mnie patrzy to od razu robię się mokra. Te sukienki, które ostatnio kupiłam... To nie dla Ciebie. To im chciałam się podobać. Bez przerwy wyobrażam sobie...

- Tak?

- Bez przerwy wyobrażam sobie ich penisy. Że je ssam. Że... że każą mi je ssać. Wyobrażam sobie, że mnie gwałcą.

Jesteś bliska łez.

- Wybaczysz mi?

Przytulam Cię czule.

- Dotykasz się myśląc o nich?

- Tak

- Rozbierz się

- Co?? – pytasz zaskoczona

- Rozbierz się.

Zdezorientowana, zaskoczona i onieśmielona wstajesz i pomału zdejmując z siebie ubranie. Naga przytulasz się do mnie tak żebym nie widział twojej twarzy.

- Jak często się dotykasz?

- Prawie codziennie. Jak wracam z pracy.

- Pokaż mi - szepcze do Twojego ucha kładąc Twoją dłoń na jej wargach.

Pomału zaczynasz ruszać ręką.

- Myślisz, że mają duże penisy?

Ściskasz moją szyję. Twój szept drży.

- Tak

- Większe od mojego

- Tak

- Jak wyglądają?

- Są ogromne, grube.

- Żylaste?

Nie odpowiadasz. Wydajesz z siebie jęk i przyspieszasz ruchy ręki.

- Gwałcą mnie

- Gdzie?

- Porywają mnie.

- Dokąd?

- Nie wiem. Jakiś stary magazyn.

Wydajesz z siebie jęk rozkoszy a po Twoim ciele przechodzą dreszcze. Po pewnym czasie Twój oddech się uspokaja i otwierasz rozmarzone oczy. Przytulasz się do mnie z całej siły.

- Przepraszam. Kocham Cię.

- Ja Ciebie też – odpowiadam.

Po chwili dodaje:

- Chce ich zobaczyć.

 

***

W Twojej Pracy.

 

Patrzę na Ciebie w oddali. W ręku trzymasz telefon. Dzwoni moja komórka. Odbieram.

- No cześć

- Widzisz ich?

Niedaleko Ciebie stoi coś wielkiego i coś łysego.

- No, trudno ich nie wiedzieć.

- I co?

- Zastanowię się.

 

***

 

W nocy.

 

- Chcesz tego? – pytam się

- Tylko jeżeli się na to zgodzisz

- OK. Zaproś ich.

 

***

 

W pracy

 

- Chłopaki co robicie po pracy?

- Ooo patrz stary, mała potrzebuje towarzystwa. – śmieje się Pudz

- No, najwyższy czas. – cieszy się Michalcz

- Oj dajcie skopuj chłopaki. Tak sobie tylko pomyślałam. Może byście wpadli do mnie na piwo.

- A co? Jakaś impreza?

- Oj tak tylko. Mojego męża wam przedstawię.

To zdanie wyraźnie sprowadza ich na ziemie. Z ich twarzy zmywają się uśmiechy i pojawia obojętność.

- Aa. Mąż. No dobra, ja tam mogę wpaść.

- No. Piwo to piwo.

 

 

 

***

 

Czekam poddenerwowany. Już powinniście być w drodze. W końcu się zjawiasz z tymi dwoma chamami.

 

Atmosfera jest dziwna. Pijemy, gadamy. Obserwuję ich. Nie patrzą przesadnie na Ciebie. Może to dla tego, że specjalnie założyłaś nudne ciuchy i nie malowałaś się. Spoglądamy na siebie.

 

- Przepraszamy was panowie na chwile – mówisz i sygnalizujesz, żebym poszedł za Tobą.

 

Zamykamy się w łazience.

 

- Jesteś tego pewna?

- Tak.

- Okay

- A Ty? Nie będzie już odwrotu. - ostrzegasz

Całuję Cię.

- Jestem pewien.

 

Powracam do towarzystwa, zostawiając Cię w łazience.

- O czym to mówiliśmy?

Zajmuję ich rozmową, tak żeby nie odczuwali mijającego czasu.

Mijają minuty. Mija kwadrans. Wreszcie otwierają się drzwi łazienki i słychać lekkie kroki.

 

Gdy przechodzisz przez próg pokoju, wszyscy milkną. Widzę zdziwienie i ogień w ich oczach. Robisz trzy kroki do przodu i stajesz na środku pokoju.

 

Masz na sobie koronkową czarną halkę. Pod nią masz stanik i stringi. Na nogach masz bardzo wysokie szpilki z paskami oplatającymi łydki. Twoje włosy są pulchne a makijaż wyzywający. Wyglądasz jak gwiazda porno.

 

Nasycasz się tą chwilą. Patrzysz jak się ślinią. Czujesz, nad nimi przewagę.

- Podobam wam się?

Chwilowo ich zatkało.

- Jesteś boska – mówi wreszcie jeden.

- Jesteś piękna – dodaje drugi tak jakby w ogóle mnie tam nie było.

- Podniecam was?

- Tak

- Podniecasz

- Chciałbyś mnie przelecieć? – pytasz się Michalcza

- Jak tego zaraz nie zrobię to zwariuję.

- A co z moim mężem? – podchodzisz do mnie

Spoglądacie się na mnie. Nie odzywam się. Tego tekstu nie było w scenariuszu.

- Kochanie nie masz nic przeciwko, żeby tych dwóch Panów zerznęło mnie jak sukę, prawda?

Nie wiem co powiedzieć, jest mi głupio.

- Chyba nie ma – mówisz olewczo - Gdyby się stawiał to go zbijcie.

Stajesz przed nimi rozkrokiem.

- Wiem, że o mnie marzycie. Wiem, że codziennie rozbieracie mnie wzrokiem. Zawsze się zastanawiałam, który z was jest lepszy. Który dysponuje lepszym sprzętem. Jest tylko jeden sposób, żeby się przekonać. Wstańcie!

Patrzą po sobie i stają na baczność. Podchodzisz do nich pewnie i powolnie. Rozbierasz ich na zmianę. Ściągasz im koszule. Dotykasz klaty i ramiona. Porównujesz mięśnie. Zdejmujesz im spodnie. Całe ich ciała są dokładnie wydepilowane. Ich bokserki są rozciągane wypukłościami od środka. W samych bokserkach każesz im ponownie usiąść na kanapie.

- Co cię we mnie podnieca? – pytasz się Michalcza

- Twoje nogi

Podchodzisz do niego i stawiasz prawą nogę między jego nogami. Powoli odpinasz z łydki paseczki szpiki oplatające Twoją łydkę.

- Opowiedz mi o moich nogach

- Są zgrabne.

Zdejmujesz szpilkę.

- Są długie?

- Są

Kładziesz stopę na jego klacie i zaczynasz masować. Masujesz jego umięśniony brzuch.

- Jakie są jeszcze?

Zjeżdżasz w dół. Przez bokserki wyczuwasz jego twardego penisa.

- Delikatne

Przesuwasz stopę w górę. Kładziesz ją na jego szyi. On zamyka oczy i odchyla głowę do tyłu. Otwiera usta. Wsuwasz do nich paluszki. Rozkoszujesz się widokiem jego języka oblizujące je jeden po jednym.

- Mmmm, tak... Liż ją dokładnie. Ssij. Mmmm. Grzeczny piesek.

Zdejmujesz drugi bucik i na bosaka pochodzisz do Pudza.

- A ciebie co we mnie podnieca?

- Wszystko. Zajebista dupa jesteś.

- Wstań!

Wstaje.

- Uderz mnie.

Patrzy na Ciebie niepewnie.

- Chce, żebyście byli brutalni. Uderz mnie.

Policzkuje Cię.

- Mocniej.

Uderza Cię mocniej.

- O tak.

Cofasz się do ściany, podnosisz ręce do góry i mówisz:

- Chce żebyście mnie dobrze zerznęli.

Pierwszy podchodzi Michalcz. Ściągą ręką Twoje policzki w ryjek i mocno przyciska Cię do ściany. Otwiera Twoje usta i spluwa do środka. Zdajesz sobie sprawę, że straciłaś kontrole nad przebiegiem akcji. Połykasz jego ślinę. Podchodzi Pudz. Podczas gdy Michalcz przydusza Cię jedną ręko do ściany, Pudz rozrywa Twoją halkę. Twój instynktownie chcesz się przeciwstawić ale on bez problemu ściąga resztę ubrania. Rozrywa stringi. Odruchowo zasłaniasz cipkę. Michalcz policzkuje Cię.

- Odsłoń ją!

Odsłaniasz.

- Rączki do góry! .... O tak.

Pudz wciska w Twoją cipkę dwa palce. Boli Cię. Próbujesz zakleszczyć nogi ale jesteś bez szans. Rozciąga ją. Jęcząc próbujesz kucnąć.

- Wstań suko!

Wstajesz przylegając do ściany. Michalcz ściskając Cię za włosy wyprowadza na środek pokoju.

- Rozkrok!

Łapiesz oddech i posłusznie rozsuwasz nóżki.

- Grzeczna suczka – mówi Pudz stanowczo masując Twoje wargi.

Michalcz ściąga z siebie bokserki. Jego naprężony kutas wyskakuje jak z wyrzutni.

- Klęknij – karze Michalcz. Na chwile spoglądasz na mnie. Wstydzisz sie? A może jesteś ciekawa mojej reakcji? Michalcz wreszcie zwraca na mnie uwagę.

- Chcesz, żeby mężuś sobie poszedł?

Teraz w Twoim spojrzeniu dostrzegam ognień. Zaprzeczasz skinieniem głowy i patrząc mi gniewnie w oczy mówisz

- Chcę żeby patrzył

Czuje się upokorzony. Śmieją się.

- A na co ma patrzeć?

- Jak będę wam obciągać. – mówisz po chwili wciąż patrząc na mnie.

- Co będziesz nam obciągać?

- Wasze penisy. Chce żeby patrzył jak będę obciągać wasze twarde pały.

Jestem upokorzony, zagubiony, zdezorientowany i bardzo, bardzo podniecony.

Michalcz przysuwa swojego penisa blisko Twojej twarzy i podnosi go do góry, ukazując swoje wydepilowane jądra.

- Liż!

Zamykasz oczy i zaczynasz lizać jego jaja. Wiem, że powinienem być oburzony. Powinienem krzyczeć i protestować. Ale tak naprawdę spełnia się moja fantazja. Chce oglądać twoją rozkosz. Chcę słuchać twojego stękania. Chcę patrzeć jak będą Cię rżnąć i poniżać.

 

Teraz podchodzi Pudz i kładzie Twoją dłoń na swoim penisie. Zaczynasz na zmianę ssać ich pały i jaja. Spoglądasz na mnie. Nie mogę patrzeć ci w oczy. Spuszczam wzrok, wygrałaś. Jednak dla ciebie ta porażka nie jest wystarczająca. Wstajesz. Podchodzisz do kanapy i wskazujesz Michalczowi, żeby usiadł obok mnie. Kucasz i ponownie zaczynasz go ssać i lizać patrzysz mi w oczy.

- Mmmm, jest cudowny – mówisz – Zawsze o takim marzyłam. Jest ogromny. Szkoda, ze nie mam takiego w domu. Mmmmm. Chyba nie wytrzymam.

Wspinasz się na siedzenie. Klękasz nad nim opierając się o mnie. Twoją wilgotną cipka i jego sterczącego penisa dzielą centymetry. Nachylasz się mi nad uchem i szepczesz:

- Zaraz będzie w mnie. Będzie mi dobrze.

Obniżasz cipkę jeszcze bardziej.

- Już prawie... – drażnisz się ze mną – zaraz jego ogromny kuta wślizgnie się w moją delikatną cipkę, która tam bardzo jest spragniona prawdziwego mężczyzny.

Już prawie się stykacie.

- Czemu nic nie mówisz? Powiedz coś.

Milczę. Delikatnie opadasz na sterczącego penisa.

- O takk.. – szepczesz mi do ucha z zamkniętymi oczami.

Cichutko stękasz i zaczynasz powoli pulsować.

- Jak jest? – pyta się drugi z twardnieli waląc sobie konia.

- Wilgotna suszka. – odpowiada zadowolony

Po chwili rozprostowujesz się i przyspieszasz tempa. Twój szept przeradza się w jęki. Ja siedząc obok ledwo daje rade z podnieceniem. Na twoim ciele pojawia się pot. Pragnę cię dotknąć ale czuję, że teraz nie mam do tego prawa. Przyspieszasz. Coraz szybciej i głośniej. Siedzę upokorzony i widzę, że zbliżasz się do orgazmu. Poznaję tę chwilę, zaraz będziesz przeżywała rozkosz. Ale zamiast tego ponownie powracasz do powolnego tempa. Powstrzymałaś orgazm? Nigdy tak nie robiłaś. Twój oddech nadal pędzi. Otwierasz rozmarzone oczy. Nie przestając powoli pełzać na jego penisa ponownie nachylasz się nade mną:

- Jest cudownie. Jego penis jest wspaniały.

Czule muskasz palcem po moim policzku.

- Podobało ci się jak go ssałam?

Nie odpowiadam.

- Wiem, że tak. Widziałam jak się patrzyłeś. Nigdy mi z tobą nie było tak dobrze. Podoba ci się jak go ujeżdżam?

Nie jestem w stanie nic powiedzieć. Przełykam ślinę.

- Podoba ci się jak jego ogromna pała wślizguje się w moją mokrą cipkę? - pytasz się drżącym głosem.

- Tak – odważam się przyznać

- Chcesz patrzeć dalej?

- Tak. Chce.

- Chcesz patrzeć jak będę miała orgazm?

- Tak.

- Byłam już blisko, wiesz? Mogłam już mieć orgazm ale najpierw chcę żebyś jeszcze coś zobaczył.

Odrywasz się ode mnie i zwracasz uwagę na Michalcza. Twoje ruchy są nadal powolne ale coraz bardziej dokładne. Patrzycie się na siebie. Pochylasz się... O nie tylko nie to... Muskasz językiem jego wargi. Tylko nie to! Zamykasz oczy. Otwiera usta. Wsuwasz swój języczek w jego usta. Całujecie się. Nie! Jak mogłaś! Robisz to tak namiętnie. Robisz to tak namiętnie jakbyś go kochała. Jakbyś była jego. Rozkoszujesz się nim. Dopiero teraz czuje co to zdrada. W końcu odrywasz się od jego ust i ponownie zaczynasz galopować. Po paru minutach osiągasz bardzo, bardzo mocny orgazm. Na szczęście Michalcz nie.

- Pięknie - chwali cie Pudz głaszcząc po głowie.

Czekał cierpliwie ale teraz jego kolej. Ustawia się tak żebyś wzięła go do ust. Robisz to bez pohamowań choć nadal dochodzisz do siebie po doświadczeniach z Michalczem. Pudz rozkoszuje się Twoimi ruchami. Chwyta Cię za głowę i narzuca szybsze tempo. Nabija Cię tak głęboko, że prawie się dławisz. Zaczyna dyszeć. Jego moment się zbliża. Nagle wyskakuje, bierze penisa do łapy, chwyta Cię za włosy i odchyla głowę do tyłu. Chce szczytować na Twoją buzie.

- Wystaw języczek malutka. – mówi przez zaciśnięte zęby

- Nie! – protestujesz.

On przyspiesza ruchy i jeszcze mocniej ciągnie Cię za włosy.

- Otwórz japę suko!

- Nie, nie chce.

Szarpiesz się. W końcu udaje Ci się wyrwać. Wybiegasz do łazienki i zatrzaskujesz za sobą drzwi. Ogarnia mnie niepokój. Nie zakładałem, że będą robić coś wbrew Twojej woli. Wchodzę do łazienki. Siedzisz skulona w kącie. Kucam obok Ciebie i delikatnie podnoszę twoja główkę do góry.

- Co jest?

- Przepraszam.

- Kochanie, nie masz za co. Zgodziłem się na to.

- Ja wiem. Ale dziwnie się z tym czuje. Nie chce już.

- Przecież chciałaś poczuć się jak dziwka.

- Już nie chce. Proszę cię powiedz im, żeby sobie już poszli.

Wychodzę z łazienki. Idę do nich i mówię, że to już koniec. Zmieniliśmy zdanie. Dziękujemy im za przybycie ale muszą już iść. Nawet nie wiedziałem kiedy coś uderzyło mnie w tył głowy. Zapadła ciemność.

 

***

Ocknąłem się z wielkim bólem głowy. W pierwszej chwili niczego nie kojarzyłem. Gdy sobie uświadomiłem co się stało ogarnęło mnie przerażenie. W pokoju nikogo już nie było i było zupełnie cicho. Chciałem się zerwać na nogi, żeby Cie szukać i wtedy dopiero zauważyłem, że jestem skajdankowany do ściany. Rozpaczliwie zacząłem Cię wołać. Zupełnie niepotrzebnie darłem się z całej siły. Nie było cię. O nie, o nie. Co ja zrobiłem. Co oni tobie zrobili? Myśl! Ile czasu minęło? Trudno powiedzieć. Za oknami już się rozjaśniało. 5 – 6 godzin? Zabrali cie? Siła? Dzwoń na policje!! Ale jak? Nie dosięgnę telefonu. Krzycz. Wołaj o pomoc. Ty idioto. To wszystko Twoja wina. Ale może wszystko jest okay. Może po prostu udało ci sie ich grzecznie wyprosić z mieszkania. To gdzie byś teraz była? I czemu jestem kurwa przestankowany?

Nie okłamuj się. Zabrali cie. I... Teraz... Nie, nie mogę nawet tak myśleć. Tak, zabrali cie i... Gwałcą. O nie, proszę nie. Nie róbcie jej krzywdy. Ona jest delikatna. Niewinna. Przypominam sobie jak ten prostak szarpał cię za włosy i próbował spuścić się na twoją buzie. Wyrywałaś się. Nie chciałaś. A on na to nie zważał. Na pewno to już zrobił. Na pewno. Na pewno ładunki jego spermy wylądowały na twoich policzkach, szyji, ustach. Jaką miałaś wtedy minę? Skrzywioną z obrzydzenia? A może nie? Może już wtedy mu uległaś. Może jego wytrysk złamał cie psychicznie? Może nie było już sensu się wyrywać. Może pozwoliłaś żeby patrzył jak strumyki jego lepkiego nasienia powoli spływały po twojej twarzy. Nie, nie. Nie wytrzymam tego. Co się z tobą teraz dzieje? Czemu tak długo cię nie ma? Co oni mogli jeszcze od ciebie chcieć? Na pewno wszystko jest ok. Moze to tylko taki żart. Nauczka dla mnie. Przecież gwałt to przestępstwo. Z reszta na pewno na nic im nie pozwoliłaś. Prawda kochanie? Nie pozwoliłaś im się dotknąć bo jesteś tylko moja. Byli delikatni? Bolało cie? Szarpałaś się? Kopałaś? Drapałaś? Mocno cie rżnęli? Płakałaś? Jęczałaś z rokoszy? Miałaś orgazm? Robili to w odbyt? Czy po tym wszystkim będzie jeszcze tak jak kiedyś? Czy nadal będzie miedzy nami tak samo? Tak bardzo chce cie przytulic. Tak bardzo chce cie przeprosić. Tak bardzo...

Otwierają się drzwi.

 

***

Minęło już pol roku. Pol roku odkąd popełniłem ten wielki błąd. Pol roku milczenia. Pol roku tajemnic. Weszłaś do pokoju, kucnęłaś, odpięłaś mnie z kajdanek i zanim o co cokolwiek zapytałem powiedziałaś „nie chce o tym rozmawiać, nigdy”. Tylko tyle. To był pierwszy i ostatni raz kiedy w jaki cokolwiek sposób sie do tego odniosłaś. „Do tego” czyli do czego? Ja o nic się nigdy nie pytałem. Uszanowałem twoja prośbę. Jednak co by to nie było to zniszczyło nasz związek. Nie kochaliśmy się. Ani razu. Przez pol roku odpychałaś wszelkie moje zaloty. Stałaś się oziębła. Przestałaś być czuła. Nie lubisz już gdy cie dotykam. Malo ze mną rozmawiałaś. Unikałaś mnie. Co oni z tobą zrobili? Jak w kilka godzin można tak zniszczyć człowieka? Moje myśli były torturami. Codziennie w mojej głowie rodziły się nowe podejrzenia. I gdy już myślałem, ze nigdy się nie dowiem prawdy...

 

Wróciłem z pracy. Czekałaś na mnie. Byłaś zdenerwowana. Potrzebowałaś pieniędzy na jutro.

- Ale, zaraz o co chodzi?

- Proszę cie nie pytaj się o nic. Po prostu daj mi te pieniądze.

- Tak po prostu? „Nie pytaj się o nic” – zapytałem się trochę podirytowany.

- Tak, tak po prostu. Zaufaj mi.

- Zwariowałaś? Albo ze man rozmawiasz poważnie, albo daj mi spokój.

Pierwszy raz od pol roku odezwałem sie do ciebie w ten sposób. Do tego momenty starałem się być nad wymiar kochany. Ale 2 tysiące to dla mnie dużo. Za dużo. I nie miałem zamiaru tak po prostu ci zaufać. Moja stanowczość poskutkowała. Po godzinie, byłaś już bardziej konkretna.

- Oni maja film.

- Jaki film? Kto?

- Domyśl się.

- Proszę cię rozmawiaj ze mną normalnie.

- Oni mają film. Wszystko nagrali. Wtedy.

- I teraz chcą 2 tysiące?

- Tak.

- A jak nie dostaną?

- Opublikują wszystko na internecie albo wyślą do mnie do pracy.

- Co na niej jest?

- To nie istotne.

- Chyba istotne.

- Błagam cie, jeśli mnie kochasz...

- Zgwałcili cie?

- Proszę cie...

- Ilu ich było? Dwóch? Trzech?

- Jak możesz?

- Pięciu?

Przesadziłem. Nagle się rozpłakałaś. Moja ciekawość przezwyciężyła troskę.

- Kochanie przepraszam. – powiedziałem utulając cie.

- Nie jestem jeszcze gotowa o tym mówić.

- Ok.

- Jutro mają tu przyjechać po gotówkę.

 

***

 

Bardzo nalegałaś żebyś to ty przekazała im gotówkę. Dla mnie nie wchodziło to w rachubę. Kazałem ci się wyjść z domu godzinę przed ich przyjazdem. Facet który się pojawił był mi nieznany. Po odebraniu pieniędzy wręczył mi DVD mówiąc

- Twoja kobitka bardzo prosiła żebyśmy ci tego nie dawali. Ale wyglądać na fajnego chłopaka to sobie obejrzyj. Hahaha.

Płytę od razu schowałem. Gdy wróciłaś trzy razy pytałaś się czy coś dostałem. Kłamałem że nic nie dostałem.

- Jeżeli ci dali film to od razu go wyrzuć. Nie oglądaj. Zrób to dla mnie.

- Niczego mi nie dali.

- Ok, ufam ci.

Następnego dnia nie poszedłem do pracy. Musiałem zobaczyć co jest na tej płycie.

 

***

 

Naciskam play. Pojawia się jakiś ledwie oświetlony pokój. Kamera jest umocowana przy samym suficie, w rogu. Na środku jest fotel, a na przeciwko fotela krzesło. Nad krzesłem są jakieś pojemniki.

Czekam. Denerwuję się. Przez pol minuty nic sie nie dzieje. No i??

Otwierają się drzwi. Ktoś wchodzi. Pudzi i Michalcz. A pomiędzy nimi Ty... Jesteś naga. Wprowadzają cie do pokoju. Starasz się stawiać opór. Przez te pół roku prawie zapomniałem jak piękne masz ciało. Zmuszają cie żebyś usiadła na krześle. Przywiązują łydki do nóg krzesła a ręce kajdanki z tyłu. Wychodzą. Jesteś sama. Jesteś niespokojna. Boisz się. Mija 5 minut. Piec minut psychicznych tortur. Piec minut które wydaje się być wiecznością. Wiercisz się, denerwujesz.

 

Otwierają się drzwi. Wchodzi kobieta. Jest bardzo seksowna. Porusza sie z gracja. Mini, wysokie buty, bluzka ściskające duże piersi. Patrzysz się na nią przerażona. Dumnie siada w fotelu i zakłada nogę na nogę. Patrzy na ciebie. Naciska jakiś guzik na biurko. Na twoje nagie ciało wylewa się zawartość jednego z pojemników nad krzesłem. Zaczynasz trzesc się z zimna, z trudem łapiesz oddech. Woda byla lodowata. Znowu naciska guzik. Tym razem nie trzesiesz sie z zimna ale krzyczysz i prosisz o litosc.

- Witaj. Jesteś podłączona do wykrywacza klamstw i zbiorników ze wrząca i lodowacie zimną woda. Zasada jest prosta. Ja pytam a ty opowiadasz. Jeśli mówisz prawdę przechodzimy do następnego pytania. Jeśli skłamiesz.... – kładzie palec na guziku – rozumiemy się?

Milczysz. Naciska guzik. Kolejne oblanie wrzątkiem. Krzyczysz.

- Rozumiemy się?

Przytakujesz głową.

- Lubisz chodzić nago po domu?

Nie odpowiadasz.

- Lubisz chodzić nago po domu?

- Nie rozumiem.

Polanie zimną woda.

- Aaaa! – krzyczysz.

- Lubisz chodzić nago po domu?

- Lubię. Proszę przestańcie już.

- Wystarczy, ze będziesz szczera.

Łapiesz oddech i powstrzymujesz łzy..

- Czy podnieca Cie twoja nagość?

- Nie.

Wykrywacz kłamstw zapalił się na czerwono. Porażenie lodowata woda.

- Miałaś nie kłamać.

- Lubie swoje ciało.

- Lubisz gdy ktoś na nie patrzy?

- Tak.

- Kto?

- Sąsiad.

- Pozwalasz mu podglądać?

- Tak, gdy wychodzę z kąpieli.

- Często się masturbujesz?

- Nie.

Wrzątek.

- Jak często?

- Co parę dni.

- Robisz to palcami czy z wibratorem.

- Zazwyczaj palcami.

- Pieścisz tylko lechtaczke czy wkladasz sobie paluszki?

- Wkładam.

- Ile?

- Dwa.

- Oblizujesz je potem?

- Nie.

- Piersi tez sobie pieścisz?

- Tak, sutki.

- A odbyt?

- Nie.

- Gdzie to robisz?

- W domu.

- Gdzie w domu?

- Pod prysznicem.

- Co sobie wtedy wyobrażasz?

- ...

- Mam pomoc? – kładzie palec na guziku.

- Nie proszę.

- Co sobie wyobrażasz?

- Kilku.

- Ilu?

- Trzech.

- Dobrze a teraz całym zdaniem – gdy sie...

- Gdy się.. Gdy się masturbuje wyobrażam sobie trzech facetów.

- Którzy co robią?

- Ostry seks ze mną.

- Co to znaczy ostry?

- Są...

Kobieta wstaje, podchodzi i kuca obok ciebie. Nagle staje się bardzo czuła. Głaszcze cie po głowie.

- Ciii.... – szepcze – nie wolno Ci się krepować. Musisz się otworzyć. Musisz się przyznać do najskrytszych fantazji. Tylko wtedy damy ci spokój.

Powstrzymujesz płacz.

- Zrelaksuj się.

- Nie mogę.

- Musisz.

- Zamknij oczy.

- Odepnę Ci teraz jedną rękę, masz się nią pieścić po cipce. Zrozumiano?

Przytakujesz. Zwolniona ręka niemal opada bezwiednie. Zaczynasz się masować.

- Powoli.... jeszcze wolniej..... o tak. Pięknie. A teraz stękaj.

- Nie mam ochoty.

- Mmmmm... powtórz.

- Mmm.

- Mmmmmm.

- Mmmmmm

- Głośniej

- MMMMMMmmm.

- Pięknie. Stękaj tak.

- Mmmmmmhhhmm.

- Mmm. Bardzo ładnie. Jesteś już podniecona. - oznajmia

- .. tak..mmm

- Powiedz kiedy będziesz blisko.

- Mmmm. Dobrze

30 sekund stękania, masturbacji i głaszczenia Cie po włosach przez obcą kobietę skutkują...

- Mmmmm.... jestem blisko

- Ilu ich jest, tak naprawdę?

- Mmm...

- Ilu?

- Dziecięciu.

- Mmm ślicznie.. Opowiedz mi....

- Stoją nade mną.... Mmmm Nadzy. Twardzi. mmm. Trzepią swoje pały. Masturbują się. Sapią. Jestem naga. Bezbronna. Niewinna. Czysta. Pachnąca. A oni chcą mi to zabrać. Chcą mnie zeszmacić. Mają ogromne... Oooo. Sapią jak zwierzęta. Nie mogę nic zrobić. Muszę się im poddać Będą to robić jeden po drugim. Na całe moje ciało. Na moję piękne ciało. Na moje obnażone ciało. Na brzuch, szyje, nogi... Buzie... Są już blisko.... Oooooooooooo. Pierwszy spuszcza się na brzuch. Ciepła sperma. Potem na cipkę. Na piersi. Sperma. Na twarz. Połykam. Jestem szmatą... Teraz wszyscy na raz. Jest ich coraz więcej. Sto. Cała się lepie. AAAAAAa..............

 

Wyczerpana i upokorzona pochylasz głowę. Jest Ci wstyd. Kobieta wstaje.

- Pięknie. Dzisiaj spełni się Twoja fantazja.

- O nię.. Nie, nie. To tylko taka fantazja..

- Zegnam – zatrzaskuje drzwi i zostawia cię samą.

- Nie!

Wow. Nie wierzyłem.

 

 

Po jakiś 5 minutach pojawia się Pudz i Michalcz. Zaprowadzają Cię do jakiejś łazienki. Tu też była kamera. Kurczysz się w końce.

- Wstawaj mała! Szykuje się imprezka.

Nie wstajesz. Podnosi cię za włosy. Po całej twarzy spływa ci makijaż.

- Umyj się malutka. Masz być świeżutka.

- Spadaj!

Pudz zwinnym ruchem chwyta Cię za szyje, wsadza głowę do wanny, odkręca prysznic i lodowatą wodą zalewa cała Twoją głowę.

- To jak mała – pyta się Michalcz – umyjesz się sama czy mamy to zrobić za Ciebie?

Patrzymy jak wchodzisz pod prysznic i mydlisz swoje ciało. Czujesz się zdradzona i poniżona. Boisz się. Pudz czeka na Ciebie z ręcznikiem. Nie masz wyjścia, podchodzisz do niego i pozwalasz żeby wielkie łapy wysuszyły twoja skórę.

- Pięknie. Teraz makijaż – mówi Michalcz podając ci kosmetyczkę.

- Chce wysuszyć włosy.

- Po co? Tak mi się podoba.

- Przeziębię się.

- Trudno

- ... Jak mam się umalować?

- Wyzywająco. Jak kurwa!

Te słowa cie oszałamia. Nie wiesz jak się zachować. Chcesz coś powiedzieć. Ale wiesz ze to nic nie zmieni. Po chwili posłusznie wyciągasz przyrządy do makijażu i zaczynasz malować się tak wyzywająco jak tylko potrafisz. Cały czas w twojej głowie dźwięczą słowa „jak kurwa”. Poniżają Cię nawet poprzez makijaż. Wiesz że kręci ich poniżanie ciebie. Ciebie chyba też.

 

Podczas gdy ty się malujesz Michalcz kuca za Toba i rozsuwa Twoje pośladki tak żeby móc dokładnie obejrzeć sobie Twój odbyt. Zawsze Cię to krępowało i nigdy byś mi na takie coś nie pozwoliła ale jemu pozwalasz.

- Ladny? – puta się Pudz.

- Sam zobacz - Michalcz udostępnia widok Pudzowi .

- Ładny co? – mówi Pudz.

- Piękny

Michalcz Zaczyna lizać Twój odbyt. Po chwili nie potrafisz ukryć przyjemności i postękujesz. Próbujesz się malować ale Twoje oczy się przymykają.

- Lepiej koncentruj się na szmince! – rozkazuje Pudz.

Malujesz się przez przymrożone oczy.

- Przyjemnie? – pyta sie Michalcz.

- Tak – odpowiadasz drżącym głosem

- Głębiej?

- Mmmm. tak...

- Całym zdaniem?

- Mmm. Wsadź mi proszę języczek do mojego pięknego odbyciu... – mówisz cichutko

Gdy Michalcz to robi wypuszczasz z rąk przyrządy do makijaży. Odpływasz.

 

Gdy pieszczoty dobiegają końca, powracasz na ziębie i pytasz się:

- W co mam się ubrać?

- W nic. – odpowiada Pudz. - Pozwól malutka, że Ci coś wyjaśnię. Niedługo wpadnie tu grupka facetów ze sterczącymi pałami. Każdy jedzie tu tylko po to by wydymać twoją malutką szparkę. Jeśli będziesz grzeczna może znudzą się po paru godzinach. Ubranie jest zbędne. Jakieś pytania?

Dociera do ciebie realność sytuacji. Ponownie ogarnia cię strach.

- Ilu ich będzię? – pytasz się zawstydzona?

W tym momencie drzwi się otwierają i ktoś mówi.

- Jesteśmy gotowi.

- Nie!

Pudz policzkuje cię.

- Bądź grzeczna.

 

W tym momencie serce podskoczyło mi do gardła. Oglądając film nie zauważyłem, że weszłaś do domu i stoisz za mną. Naciskam Stop!

Patrzymy sobie w oczy bez słów. Jest mi głupio. Stoisz tak przez chwile aż w końcu siadasz obok mnie. Najeżdżasz na mój krok i wyczuwasz twardego penisa. Wydało się. Spokojnym głosem mówisz żebym włączył dalej i wtulasz się w mnie. Pierwszy raz od pół roku czuje Twoja bliskość.

 

Jesteście w jakimś pomieszczeniu. Pukanie do drzwi.

- Idź malutka otwórz.

Przerażona podążasz do drzwi i je otwierasz. Spuszczasz głowę i zasłaniasz swoje piersi i cipkę. Wchodzi pierwszy facet.

- Wow – krzyczy patrząc na Ciebie.

Równie entuzjastycznie reagują jego koledzy. Liczysz ich. Drugi. Trzeci. Czwarty. Piąty. Szósty. Siódmy. Wszyscy ogromni oprócz jednego szczupłego, dziwnie wyglądającego zboczeńca. Mają ze sobą dużo alkoholu.

- Cipka chodź tu – woła Pudz.

Wchodzisz do pokoju ze spuszczoną głową.

- Pokaż się panom.

Podnosisz głowę. Siedmiu rozradowanych facetów wlepia w ciebie wzrok i wydaje triumfalne okrzyki. Dwóch już odpina paski spodni.

- Obróć się.

Obracasz się i słuchasz ich wulgarnych komentarzy o tym jak bardzo im się podoba ich ofiara. Obracasz się jeszcze raz. Trzech facetów wali sobie konie, jeden bawi się jądrami. Jeden z gości wyciąga kamerę i celuje nią w Ciebie.

- O nie błagam!

Panowie wybuchają śmiechem.

- Nie wstydź się. Będziesz gwiazdą.

- Patrz się prosto w kamerę suko. – rozkazuje kamerzysta.

Patrzysz.

- Jak masz na imię? – pyta się kamerzysta.

Przedstawiasz się.

- Ładnie. – ktoś krzyczy

- Na co masz ochotę? – pyta się kamerzysta.

Spuszczasz głowę. Podchodzi do Ciebie Pudz i grozi Ci podniesioną ręką.

- Odpowiadaj!

- Na zabawe – odpowiadasz cicho.

- Patrz się w obiektyw – mówi kamerzysta – Pytam się jeszcze raz, głośno i wyraźnie, na co masz ochotę?

- Na was – ze wstydu jesteś cała czerwona

- Na co jeszcze?

- Na wasze penisy.

- Na co jeszcze?

- No dobry sex.

- Dobry czyli jaki?

- Ostry.

Ktoś włącza powolnego trip hopa.

- Tańcz.

Zaczynasz tańczyć. Z początku idzie ci to niezdarnie ale wkrótce robisz to bardzo pociągająco. Wczuwasz się w muzykę i pieścisz całe swoje ciało. Co chwila słychać otwieraną puszkę piwa. Nie wytrzymujesz i najeżdżasz ręką na łechtaczkę, odchylasz głowę do tyłu. Czujesz się pokonana. Zdajesz sobie sprawę, że nie ma sensu się bronic. Postanawiasz, że zamiast być bita wolisz zapomnieć o wszystkim i oddać się chwili.

Każą ci się położyć na stole i się masturbować. Drażnisz swoje piersi i wargi. Pojękujesz ale i tak jesteś zagłuszana przez towarzystwo. Gdy na chwilę otworzysz oczy widzisz jak wgapiają sie w ciebie. Spoglądasz na ich sterczace paly i zdajesz sobie sprawe, ze oni Cie pragna. Wypatrujesz kamery. Teraz to twój wzrok podąża za nią a nie odwrotnie. Rozchylasz przed nią nogi i pozwalasz żeby wilgoć twojej pochwy. Kamera powraca do twojej buzi. Wyjmujesz z cipki palce i patrząc w obiektyw namiętnie je oblizujesz.

Każą Ci się położyć na brzuchu i wypiąć tyłek. Chcą żebyś wypięła się bardziej.

- Rozsuń pośladki.

Wypinasz pupcię. Czujesz się tak bardzo poniżona. I podnieca. Pragniesz być poniżana.

Pieścisz łechtaczkę ale po chwili wyręcza Cię w tym jakiś język. Wydajesz okrzyk rozkoszy i chwytasz go za głowę i mocno przyciskasz. Kładą Cię na plecach i przytrzymują tyłeczek wiszący na krawędzi stołu. Jeden z napalony powraca do lizania łechtaczki. Z każdej strony liżą Twoje piersi. Ktoś ślini Twoje pachy. Dwóch facetów liże twoje stopy. Inny wsadza Ci język do ucha. Nawet nie wiesz kiedy zaczęłaś ssać czyjś palec. Odpływasz.

- Wstawaj mała.

Cała wyświniona wstajesz ze stołu. Twoje stopy pozostawiają ślady śliny na podłodze.

Wszyscy stoją nago i wala sobie konie wgapiając się w ciebie z uśmieszkiem. Wskazują Ci, że masz się położyć na podłodze. Ustawiają się wokół ciebie. Leżysz na plecach. Przerażonym wzorkiem ogarniasz stado facetów trzepiących swoje twarde pały nad twoim nagim ciałem. Jesteś bezbronna. Zza głowy któryś zniża swoje jądra przed Twoje usta. Muskasz je języczkiem. Zniża je jeszcze bardziej umożliwiając ci wsadzenie ich do ust. Odruchowo chwytasz w ręce penisy dwóch innych facetów. Teraz czujesz jak wielki penis wsuwa się w Twoja cipkę.

 

I tak zaczynają cie rznąć jeden przez drugiego. Gdy tak oglądamy nagranie ty rozpinasz moje spodnie i wyjmujesz moją, mokrą, sterczącą pałkę i przez następne dwadzieścia minut pieścisz moje jądra. Patrzymy jak masakrują Twoje Ciało po trzech na raz a Ty stękasz i przeżywasz orgazmy.

W końcu realizuje się Twoja fantazja. Zaczynają na Ciebie tryskać.

Ja też jestem już bliski. Wiesz, że film dobiega końca więc przestajesz głaskać moje worki i bierzesz go do ust. Z łatwością połykasz ją w całości. Wcześniej nie umiałaś.

- Kocham Cię – szepczę w rozkoszy oglądając stado posuwających Cię facetów – i jestem z Ciebie dumny.

Mój orgazm jest potężny a wytrysk wypełnia całe Twoje usta. Połykasz wszystko.

Na ekranie jesteś już cała obsprawiona. W końcu dają Ci spokój i zostawiają samą. Leżysz dalej. Zamiast wstać,rozsmarowujesz spermę po swoim ciele i zaczynasz się masturbować. Film się kończy.

 

Nie wiem co będzie dalej ale na pewno nic tak jak kiedyś.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek Wojtek

bardzo fajne, podoba mi się ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Mąż'" data-cid="79613" data-time="1355903068">

To opowiadanie odwarzyłem się wysłać mojej żonie. Niestety nie podobało jej się.

 

Jak ma slaby wzrok, to wcale sie nie dziwie :-P

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek Mężuś

super opowiadanie

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wspaniałe! Mam nadzieję że będzie dalszy ciąg, możliwości rozwoju akcji jest bez liku. A widać, że żonka ma duże możliwości.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wspaniałe! Mam nadzieję że będzie dalszy ciąg, możliwości rozwoju akcji jest bez liku. A widać, że żonka ma duże możliwości.

 

nie mam sily na ciag dalszy

to opowiadanie pisalem po troszeczku przez kilka lat

ale powiedz jakie masz pomysly. jestem bardzo ciekawy.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Mąż'" data-cid="80603" data-time="1356549876">

nie mam sily na ciag dalszy

to opowiadanie pisalem po troszeczku przez kilka lat

ale powiedz jakie masz pomysly. jestem bardzo ciekawy

 

żonie do zrozumienia

 

Np:

Uświadomiłeś żonie, że jesteś dumny z jej zachowania i bardzo szczęśliwy. Postanawiacie, że żona będzie "spłacała" własnym ciałem za "wykupienie" filmu. Jednak grupa ogierów nakręca jej kolejne filmy, conajmniej równie wyuzdane. Żona i Ty odnajdujecie się wspaniale w tym klimacie.

lub:

Nie godzicie się na zapłacenie kolejnej raty. Film trafia do firmy żony, do jej szefa. Szef daje żonie do zrozumienia, że za dyskrecję oczejkuje od niej seksu. Żąda pełnego jej oddania i pełnej akceptacji od Ciebie. Godzicie się. Szef okazuje się doskonałym chociaż bardzo dominującym kochankiem z wielką fantazja seksualną, doświadczeniem i możliwościami. Żona jest nim zauroczona i gotowa na wszystko.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek Wojtek

...a że jest to spółka, to oprócz prezesa trzeba prosić każdego z członków zarządu no i prezesa.

 

a do Jej obowiązków należałoby wszystko zaliczyć na każdym zebraniu zarządu, walnym itp.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...