Crazy, czyli co zrobiliście szalonego.

[Cuckoldplace✩ 8 777]

hmmmm.... to ja chyba... napiszę historię prawdziwą jak się z R poznałam... połamaliśmy własne schematy, zasady i wyobrażenia

 

od początku to było walnięte i nie miało prawa się zdarzyć

 

a jednak jak sobie szukam genezy zk w tej naszej relacji... to ona była ... była z nami od pierwszych dni

 

 

bo takie zwykłe szaleństwa jak seks w autobusie czy też choćby historia prawdziwa hazardziści czy szaleńcy to w mojej nomenklaturze niestety nie uchodzą za szalone

[shisha 2 341]

tak Was czytam, to mam wrażenie, że jestem mega nudna

[Zouza® 29 620]

tak Was czytam, to mam wrażenie, że jestem mega nudna

Córcia, nie jesteś!

Ile z nas mało hotelu nie sfajczyło?

Gena nie wydłubiesz

[shisha 2 341]

Córcia, nie jesteś!

[Cuckoldplace✩ 8 777]

 

tak Was czytam, to mam wrażenie, że jestem mega nudna

 

no bo te ławeczki, parki, maski samochodów ... to standard kochana jest... i Ty nie widzisz w tym nic szalonego

 

 

nie uwierzę, że na którymś z wymienionych miejsc nie seksiłaś, nie uwierzę że tylko łóżko i łóżko... 

[_nikt_✩ 6 600]

Kiedyś podczas wieczornego spaceru ze znajomą w parku usiedliśmy na jednej z ławek... wtuleni w siebie zaczęliśmy się całować i ręce jakoś tak zaczęły błądzić w poszukiwaniu nie wiadomo czego moja ręka zawędrowała pod koszulkę znajomej i odruchowo złapała za piersi... i w tym samym momencie poczułem jej rękę na moim rozporku... nie przejmowałem się tym zbytnio bo i po co... po chwili powiedziała mi, żebym zabrał rękę spod jej koszuli więc to uczyniłem... ona wstała, rozejrzała się i przykucnęła przede mną i bez słowa rozpięła mi rozporek wyjmując mojego pęczniejącego kutasa ze spodenek... wzięła go najpierw do ręki i patrząc mi prosto w oczy uśmiechnęła się szelmowsko... po kilku sekundach mój kutas zniknął w jej ustach... cała ta sytuacja podnieciła mnie do takiego stopnia, że po dosłownie kilku ruchach byłem skończony (aż mnie ciarki przeszły na samo wspomnienie)... nie wstając zapięła mi rozporek i usiadła obok mnie oblizując usta zaczęła mnie całować dając mi poczuć smak mojej spermy...

 

chciałem się zrewanżować... wsunąłem rękę pod lnianą dość rozkloszowaną spódnicę i odkryłem, że nie ma majtek i że jest podniecona... powiedziała nie, nie tutaj... więc wstaliśmy z ławki, wzięła mnie za rękę i poszliśmy do samochodu... usiedliśmy na tylnej kanapie i usłyszałem: mam ochotę żebyś mnie wylizał... uklęknąłem na podłodze samochodu i zanurzyłem głowę między jej nogami i przystąpiłem ochoczo do dzieła... moje emocje - może to dziwne - wzmocniło, to że zarzuciła mi na głowę spódnicę tak jakby mnie chciała schować... nie przeszkodziło mi to wcale w delektowaniu się jej cipką... po kilku chwilach usłyszałem dobrze mi znane pojękiwanie, poczułem jej ręce i zaciskające się uda na mojej głowie...

[_nikt_✩ 6 600]

tak Was czytam, to mam wrażenie, że jestem mega nudna

 

No jakoś ciężko mi uwierzyć abyś mogła być nudna... nie wierzę i już i zrób sobie z tym co chcesz

 

no bo te ławeczki, parki, maski samochodów ... to standard kochana jest... i Ty nie widzisz w tym nic szalonego

 

 

nie uwierzę, że na którymś z wymienionych miejsc nie seksiłaś, nie uwierzę że tylko łóżko i łóżko... 

 

Bo to wszystko co podnosi poziom adrenaliny do granic wytrzymałości, na dodatek pozostawia wspomnienie na baaarrrdzooo długo, a wspomnienie przywołuje wypieki na twarzy to ja nazywam szalonym... nie koniecznie musi być to miejsce

[Złota Rybka✩ 4 377]

tak Was czytam, to mam wrażenie, że jestem mega nudna

 

Na pewno nie jesteś nudna. Jesteś TUTAJ, jesteś aktywna i nawet chce Ci się wlec niezły kawał na zlot, co oznacza, że masz rangę zajebistości z urzędu.

 

 

 

Te niezwykłe miejsca... Kiedyś, dawno, doszłam za kierownicą samochodu... To było bardzo intensywne i tak porąbane, że w życiu bym tego drugi raz nie zrobiła. Albo, inaczej, nie pozwolę, żeby mi Rrr to drugi raz zrobił

[Coma✩ 7 317]

Środek lata, dzika plaża nad jednym z mazurskich jezior, ja, ona i mała łódka. Postanowiliśmy wypłynąć dalej od brzegu i trochę popływać wokół łódki. Pech chciał, że po skończonej kąpieli moja dziewczyna nie mogła się wdrapać spowrotem na pokład. Pomóc ci? No to ci pomogę. Przecież nie będę jej holował sam na wiosłach 200m do brzegu. Wskoczyłem do wody, żeby pomóc (wtedy naprawdę myślałem, że to się uda), podpłynąłem od tyłu i... skończyło się gorącym rżnięciem w zimnej wodzie na środku jeziora. Na szczęście ona wykazała się większą przytomnością i nie puściła burty. Potem już nawet nie próbowałem jej wpychać, tylko wciągnąłem z pokładu. Można? Można!

Do dziś mi to wypomina jak leżymy czasem po seksie w łóżku i akurat żadne dziecko niczego się nie domaga

[frelka321 706]

Zawsze myślałam że w tej kategorii będzie wygrywać historia z moich 24. urodzin, kiedy to prawie się utopiłam w morzu liguryjskim kilka kilometrów od linii brzegowej (zgodnie z radą: pływanie w wzburzonych przez sztorm falach uspokaja mdłości po straceniu kontaktu z gruntem). Ale na głowę bije to fakt wprowadzenia się do pewnego jegomościa, od którego dostałam takiego klapsa na moim pierwszym forumowym zlocie, że obudziło to śpiącą na piętrze wyżej Złotą Rybkę. Jak na wszystkie moje decyzje życiowe, ta akurat była jak najbardziej nieprzemyślana, maksymalnie impulsywna i bezprecedensowo udana. Z założenia miałam zostać wyzwoloną seksualnie singielką forever, a tu chuj