Gra wstępna

[Matteo 15]

Ja chyba najbardziej lubię tak klasycznie, goła ręką na goła pupę. Choć wszelkie narzędzia są bardzo przydatne i konieczne wręcz celem urozmaicenia

[Azazel 226]

Zależy czyja goła ręka.

 

chyba nie masz na myśli Pudziana

[Małgosia✩ 4 156]

Zależy czyja goła ręka.

 

Męża

[illa 7 824]

chyba nie masz na myśli Pudziana

 

 

Wcale nie miałam na myśli wielkości dłoni albo się umie dawać klapsy albo nie.

Musi istnieć wewnętrzne przekonanie do tej roboty

[Azazel 226]

 

Wcale nie miałam na myśli wielkości dłoni albo się umie dawać klapsy albo nie.

Musi istnieć wewnętrzne przekonanie do tej roboty

 

to na pewno tylko i tak za slabo

[illa 7 824]

Nie sądzę, mój sprany tyłek do obejrzenia w Galerii.

[Małgosia✩ 4 156]

Nie sądzę, mój sprany tyłek do obejrzenia w Galerii.

 

Mąż się postarał co Illa

[illa 7 824]

Mąż się postarał co Illa

 

Ahhh, przed Tobą nic się nie ukryje

[Sem.©® 15 694]

Mąż się postarał co Illa

 

A jak tam Twój mąż, czy tam może partner?

[uległy† 412]

Ja dodam, że czasem zajebiście lubię się opierać, uciekać, wyrywać się, a jednak ciągle być w objęciach Ukochanego i nie móc w żaden sposób wyrwać się z Jego uścisku. Czuję wtedy bardzo mocno Jego siłę, a to rozpala mnie do czerwoności. To taka zabawa na pograniczu wygłupów i agresywności, śmiejemy się, a jednocześnie z wysiłku nasze oddechy stają się coraz głębsze, nasze ciała spocone i coraz bardziej spragnieni jesteśmy siebie.... w końcu przegrywam jednocześnie wygrywając cudowną rozkosz, bo doznania po takim siłowaniu są wyjątkowe, a seks bardzo zwierzęcy...

 

 

Czasem taki opór wywołuje we mnie "agresję"...

...np,nie chce zrobić loda, niby chce ale się opiera..., chwytam za włosy i dociskam, a jej próba uwolnienia powoduje jeszcze bardziej zdecydowana reakcje, potem chwilka na zaczerpniecie powietrza i od nowa..., ta jej walka...niesamowite...