Dlaczego tak trudno Rogaczowi namówić

[Killbill6969 521]

 

 

Hmm ubieranie mojej żonki w sexowne fatałaszki to jedno z moich ulubionych zajęć. Wchodzę do internetowego sklepu z bielizną i sobie wyobrażam jak by wyglądały w danym ciuszku a później go kupuje i już nie muszę sobie wyobrażać bo widzę ją w nim w realu

 

A najlepiej jak tak ubraną żonkę uda się pokazać jeszcze komuś innemu

[marabcz 309]

A najlepiej jak tak ubraną żonkę uda się pokazać jeszcze komuś innemu

 

Co też czynię w odpowiednim wątku. Grzechem byłoby się nie pochwalić i nie pokazać tego ciałka szerszej publiczności ;-)

[dobrażona 1 121]

Ciężko powiedzieć, ale wydaje mi się, że to może działać w dwie strony. Ale chyba łatwiej namówić człowieka, który ma wrażenie, że coś go w życiu ominęło. Z drugiej strony strach u takiej osoby pewnie będzie większy.

[gentleman 1 123]

Rozmawiałem ze znajomą- bardzo otwartą na różne sprawy.

Stwierdziła że jak już ma iść do łóżka z innym to tak aby mąż o tym nie wiedział.

Raz -nie wie, jak taka zdrada kontrolowana się skończy- on wymyślił ale jak mu się nie spodoba to ją zostawi.

Dwa -źle by się czuła jak by mąż ją oglądał podczas sexu.

 

Kobiety patrzą przez pryzmat rodziny, ewentualnych konsewkencji no i zranionych uczuć.

 

Gdy spotykałem się z pewną parą, poruszyłem ten temat z hotką.

Na początku nie wiedziała o co chodzi. Potem stwierdziła że lepiej jak by mąż znalazł sobie jakieś hobby to przestanie jej głowę zawracać.

Jak mocno nalegał postawiła mu warunek- dużo młodszy, z fajnym ciałem.

Padło na mnie.

 

Gdyby miała rodzinę na głowie to by się nie zgodziła.

[ŁaurBałaur 1 332]

(...)dla każdego gdzie indziej, granica między namawianiem a stręczeniem. Podobnie jak granica tego, jak mocno wolno wpływać na drugiego człowieka, dla realizacji własnych potrzeb.

 

Mam podobne zdanie dlatego "namówić" nie wydaje mi się trafnym określeniem, należałoby raczej 'wsłuchać się' w potrzeby partnera, wybadać czy w ogóle drzemie w nim taki "chochlik" i dopiero gdy go dostrzeżemy można go zacząć subtelnie karmić. Ja na przykład karmię go w mojej żonie z... miłości. Nie mam potrzeby osobistego uczestniczenia w jej zk, chodzi mi raczej o to, by nie czuła się w jakikolwiek sposób ograniczona, by sama ograniczała się, swoje potrzeby z powodu złotego krążka na palcu. Nie chciałbym by z poczucia 'przynależności' tłumiła ona w sobie swoje potrzeby, by ukrywała je przede mną (szczęśliwie ten etap mamy już za sobą), by po latach nie żałowała, że gdy miała okazję i była młoda i piękna...

Jeszcze jedno: kobiety - nie wiem czy wszystkie, z resztą może i mężczyźni też - obawiają się zauroczenia kochankiem i zakochania... To faktycznie może rodzić poważne konsekwencje...

[gentleman 1 123]

Mam podobne zdanie dlatego "namówić" nie wydaje mi się trafnym określeniem, należałoby raczej 'wsłuchać się' w potrzeby partnera, wybadać czy w ogóle drzemie w nim taki "chochlik" i dopiero gdy go dostrzeżemy można go zacząć subtelnie karmić. Ja na przykład karmię go w mojej żonie z... miłości. Nie mam potrzeby osobistego uczestniczenia w jej zk, chodzi mi raczej o to, by nie czuła się w jakikolwiek sposób ograniczona, by sama ograniczała się, swoje potrzeby z powodu złotego krążka na palcu. Nie chciałbym by z poczucia 'przynależności' tłumiła ona w sobie swoje potrzeby, by ukrywała je przede mną (szczęśliwie ten etap mamy już za sobą), by po latach nie żałowała, że gdy miała okazję i była młoda i piękna...

Jeszcze jedno: kobiety - nie wiem czy wszystkie, z resztą może i mężczyźni też - obawiają się zauroczenia kochankiem i zakochania... To faktycznie może rodzić poważne konsekwencje...

 

Kobieta w związku, na ogół nie ma ochoty na zdradę.

A do tego ma o tym rozmawiać z mężem...

 

To już można namawiać na trójkąt. Zaskoczeniem będzie gdy kobieta wybierze drugą kobietę to trójkąta.

 

 

 

Obawa przed zakochaniem?

Tak to istotny problem.

Jak ogień w związku się wypalił to kochanek może go wzniecić.

 

Ja unikam młodych kobiet i rówieśnic czyli par do cuckoldu.

Wybieram starsze od siebie, którym propozycja oficjalnego związku z młodszym facetem nie przyjdzie do głowy.

[dobrażona 1 121]

A czemu oficjalny związek z młodszym facetem miałby być jakiś nieteges? Nie obraź się, ale spytam mocniej- to tych Pań hipokryzja, czy drobnomieszczaństwo?

[gentleman 1 123]

Tak jest przyjęte że starszy mężczyzna może spotykać się z dużo młodszą kobietą.

 

W drugą stronę to nie wypada. Znajomi, rodzina itp.

Kobieta musi przełamać pewne tabu.

 

 

Co powie np. dorosłym dzieciom na temat młodego kochanka.

 

W Egipcie takie pary (dojrzała turystka i młody egipcjanin) są o wiele częściej spotykane.

[ŁaurBałaur 1 332]

A czemu oficjalny związek z młodszym facetem miałby być jakiś nieteges? Nie obraź się, ale spytam mocniej- to tych Pań hipokryzja, czy drobnomieszczaństwo?

 

Ha, ha! Jeszcze pytasz?...

[dobrażona 1 121]

Tak jest przyjęte że starszy mężczyzna może spotykać się z dużo młodszą kobietą.

 

W drugą stronę to nie wypada. Znajomi, rodzina itp.

Kobieta musi przełamać pewne tabu.

 

 

Co powie np. dorosłym dzieciom na temat młodego kochanka.

 

W Egipcie takie pary (dojrzała turystka i młody egipcjanin) są o wiele częściej spotykane.

 

Co powie-prawdę jesli nie wstyd mieć młodego kochanka a wstyd z nim bywać,to jednak chyba zaściankowość. Przykra rzeczywistość.