Zdrada z kolegą/kolegami męża

[proszek 105]

Plan wykonany w 100%.

Sam nie znam wszystkich szczegółów, ale powiem tyle i jest mi dane wiedzieć. Kolegę udało się zwabić w zasadzkę "sam na sam" z moją żoną, pod pretekstem wyceny remontu. Podobno bardzo ciężko było mu skupić wzrok na posadzkach i płytkach mając przed oczyma Olę w leginsach i obcisłej bluzeczce bez bielizny. Po kilku dyskretnych i kuszących otarciach jej tyłeczkiem o jego krocze pękł tak jak zakładaliśmy. On pierwszy przeją inicjatywę. Wiem tylko, że On niczego sobie nie odmówił a Ona na wszystko mu pozwoliła i spełniła każdą jego zachciankę. Nawet nie wspomniał o mnie i na koniec poprosił, żeby to pozostało miedzy nimi...Oczywiście, miał o wiele większego i usłyszał owy komplement z ust mojej żony.

[juro 39]

Pogratulować,

 

Kilka lat temu zonie też udało się sprowokowac naszego znajomego który nie wiedział że to wszystko było zaplanowane. wszyscy mieliśmy świetną zabawę

[proszek 105]

Żona utrzymuje mnie w niepewności. Dzisiaj dowiedziałem się, że skoro zna go już tyle czasu, to pozwoliła mu wziąć ją bez prezerwatywy a finał pieszczot był z połykiem...

Na dodatek już pracujemy nad kolejnym kolegą

[BillyWhite 45]

Jak napisałem już w powitaniach mam takie doświadczenia. Wiem o trzech kontrolowanych, sprowokowanych przeze mnie zdradach żony i wszystkie one odbyły się z moimi kolegami. W zasadzie jeden był dalszym znajomym, ale był on mężem naszej wspólnej, dobrej koleżanki - więc też w kręgu koleżeńskim.

 

O ile wiem, żaden z nich nie wiedział o pozostałych.

 

Ja namawiałem i organizowałem, ale to ona zawsze decydowała. W sprawie jednej propozycji powiedziała zdecydowanie "nie".

[Sem.©® 15 694]

Pogratulować,

 

Kilka lat temu zonie też udało się sprowokowac naszego znajomego który nie wiedział że to wszystko było zaplanowane. wszyscy mieliśmy świetną zabawę

Ale po wszystkim się dowiedział, czy też na zawsze pozostało to Waszą słodką tajemnicą?

[drugitoja 7]

Tylko wpuszczanie zonatego kolegi w sex z zona jest nie za bardzo fair. Wy wszystko wiecie i was to podnieca, ale jakby sie poczula zona kolegi jezeliby sie dowiedziala? Jezeli kolega jest singlem to oczywiscie jestem za.

[BillyWhite 45]

Tylko wpuszczanie zonatego kolegi w sex z zona jest nie za bardzo fair. Wy wszystko wiecie i was to podnieca, ale jakby sie poczula zona kolegi jezeliby sie dowiedziala? Jezeli kolega jest singlem to oczywiscie jestem za.

 

Uważam, że kolega jest dorosły i sam wie czy wchodzić w taki układ czy nie.

[Sem.©® 15 694]

BillyWhite'" data-cid="76879" data-time="1354341837">

Uważam, że kolega jest dorosły i sam wie czy wchodzić w taki układ czy nie.

 

Jestem podobnego zdania.

[Raging Bull 30]

Fantazja jest naprawdę podniecająca, sam mam kolegę którego żona jest strasznie seksowna i tak się czasem zastanawiam jak to by było się do niej dobrać i to jeszcze za zgodą kolegi, ale z drugiej strony nie wiem jakby po tym wszystkim układały się nasze stosunki przyjacielskie a tego bym zepsuć nie chciał, nawet za taką cenę jak seks z jego naprawdę gorącą żonką, bo znamy się już ładnych parę lat.

[mazplus 4]

Do pełnej realizacji fantazji u nas nie doszło. Żona tego nie chce,ale już pozytywnie reaguje na opowiadanie fantazji. Nawet sama opowiada,widząc, że mnie to bardzo podnieca. Wyprosiłem u niej pozowanie do zdjęć, chodzenie bez bielizny (b.rzadko) i takie tam drobne kroczki.

A jeśli chodzi o kumpla, to właśnie mam odpowiedniego. Ale on o niczym nie wie. Namówiłem żonę żeby była dla niegoszczegółnie miła. I jest, ale nie wiem czy robi to z pożadania, czy dla żartu.

Tak czy owak udało się z kumplem zrobić następujące rzeczy:

- pokazałem mu zdjęcia gołej żony ze szczegółami, ale bez twarzy, więc do tej pory nie wie,że były to zdjęcia mojej żony. Ja miałem za to super zadowolenie. Te jego komentarze! Ekstra!

- kilka razy gdy odwiedzali nas moi koledzy zona chodziła w szlafroku, bez majteczek i biustonosza

- mówią do siebie "kochanie" (na żarty) i witają się pocałunkiem

- raz, gdy była smutna (z mojego powodu), kumpel ją pocieszał i trzymał za kolano i wyżej. Ja tego nie widziałęm, ale mi się potem przyznała.

- a najlepsze to, gdy była u nas mała imprezka, poprosiłem żeby założyła ładną sukieneczkę i chodziła bez majtek i żeby usiadła dla tego kumpla na kolana. Początkowo odmawiała. Ale po kilku kieliszkach, w łazience sam jej zdjąłem majteczki,pocałowałem tam, i wybłagałem,żeby znalazła okazję i usiadła mu na kolanach. Okazja była,bo nie było za dużo krzeseł,więc to zrobiła. Spojrzała mi w oczy i przez dłuższą chwilę mościła się u niego na kolanach. Zastanawiałęm się czy wyczuwa jego sterczącego penisa? Dzielił go od jej muszelki tylko cieniutki materiał sukienki, która i tak się trochę podwinęła do góry.

Później mi wszystko powiedziała, że wyczuła,że się podnieciła, zaczęła fantazjować i powiedziała, że następnym razem nie wytrzymai coś zrobi