Skocz do zawartości
proszek

Zdrada z kolegą/kolegami męża

Rekomendowane odpowiedzi

Może i to fajny pomysł bo znamy kolegę, ale czy relację z nim po takiej zdradzie będą takie same???

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ale po wszystkim się dowiedział, czy też na zawsze pozostało to Waszą słodką tajemnicą?

 

Pozostało nasza tajemnicą, myślę że gdyby się dowiedział straciło by to swój smaczek, przynajmniej z jego strony, czasami daje mi do zrozumienia że moja zona nie jest taka porządna na jaka wygląda, nie wiedząc że ja wszystko wiem, nawet ze szczegółami jak sobie z nią ostro poczyna

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Kolejny zaliczony.Byliśmy całkiem niedawno na weselu mojego starego kolegi ze szkoły średniej. Spotakłem wielu znajomych, których w zasadzie nie widziałem od kilku lat. Było zabawnie, ale trochę za bardzo sie upiłem. Ola się obraźiła, że nia mam czasu z nią tańczyć, tylko wspominam przy drinkach o dawnych czasach. Kątem oka zauważylem, jak tańczy z moim dawnym kolegą - Danielem, który wcale nie pił, bo miał jakieś problemy z lekarstwami... Wracając do sedna... nie pamiętam, żeby był z niego taki tancerz, ale nieźle sobie poczynali, oczywiscie na tyle, na ile było to możliwe na weselu pełnym znajomych osób. Wiedziałem jednak, że coś się świeci. Wieczór był długi, drinki dawały się mi i żonie we znaki.. Co chwile razem wychodzili na papierosa. Kiedy była już pora się zbierać okazało się, że Daniel zaproponował już wczśniej, że nas zawiezie do domu i zupełnie nie ma potrzeby wykosztowywać się na taksówkę. Wiedziałem już, że coś jest na rzeczy i pomimo pożegnalnych kilku kolejek, moje drinki składały się głównie z Coca-coli. Starałem się też wyglądać na o wiele bardziej pijanego a nieżlei byłem. Właściwie to od razu położyłem się na tylnej kanapie, żeby oboje usiedli z przodu i udawałem, ze śpie, czekając na rozwój sytacji, bo ten musiał nastapić.. Śmiali się ze mnie, że tak szybko poszedłem spać. Ola jeszcze zapewniła, że ja zawsze tak odpadam... Pózniej rozmawiali o weselu itp. Zatrzymali się na stacji benzywnowej po papierosy i wyszli oboje z samochodu. Wrócili dosyć szybko, wiec na pewno nie mieli na nic czasu. Nie dawało mi to spokoju. Po chwili dojechaliśmy do naszego domu. D. zaporomnował, że pomoże mnie odprowadzić. Pomyśłem, ze musze utwierdzić go w przekonaniu, że jestem zupełnie nieprzytomny. Udawałem jak tylko mogłem, przy okazji prowadzenia mnie po schodach upozorowałem, że sie wywracam a przy okazji rozdarłem sukienke Oli... Genialne posunięcie. Stała z rozdartym dekoltem, że prawie nie było widać jej sutki, zupełnie jakby było mało, że jej mini była już tak podwinięta do góry, ze co chwilkę było jej widać pośladki. Ona nawet nie udawała zawstydzonej i bawiła ją ta cała sytacja, bo wiedziała chyba, że jej pomagam. Grzecznie w łóżeczku a oni udali się na dół do przedpokoju i słyszę jak rozmawiają. Odczekuję chwilkę, żeby wygramolić się bezszelestnie z pokoju i chociaż podsłuchać. Jestem przy schodach i słyszę już tylko jak się całują, po chwili dochodzi sapanie i dźwięk spadających kluczy ze stolika. Musiałem zerknąć:Barł ją na stoliku przy drzwiach. Ona siedziała na nim z rozchylonymi nogami, jego spodnie były w dole. Ola zupełnie naga, jej sukieneczka i bielizna na ziemi. Nie mogłem ryzykować i to kilku sekundowe zerkniecie musiało mi wystarczyć. Pozniej rozkoszowałe się już tylko jękami i uderzaniem stoliczka o scianę. Ależ jęczała... ze mna nigdy nie było jej tak dobrze

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Fajnie :) Napisałeś już tylko tych hitorii, wszystkie są ekstra, ale jeszcze nie pokazałś żonki :D Po Twoich opoidaniach mam wielką ochotę zobaczyć, jak wygląda :P

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ostatnio piszesz jakby mniej, pomimo tego zawsze w Twoich relacjach jest ogień i jest niezmiernie miłym jak się rozpala podczas czytania nowego tekstu.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Żona utrzymuje mnie w niepewności. Dzisiaj dowiedziałem się, że skoro zna go już tyle czasu, to pozwoliła mu wziąć ją bez prezerwatywy a finał pieszczot był z połykiem...Na dodatek już pracujemy nad kolejnym kolegą

 

Hmmm... Bardzo chętnie zostałbym Twoim kolegą ;):D

No i oczywiście... Twojej żony :D

Pozdrawiam.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wszystko zależy od ludzi

Nie mamy zbyt wielu doświadczeń i specjalnie za nimi nie biegamy. Zabija nas proza życia, brak czasu, nowożytne niewolnictwo, czas...

 

Ale zaczęło się od kolegi właśnie.

Nie wiadomo które z nas ja czy ona, zaczęło pierwsze z tematem tego trzeciego. Fakt, że zaledwie po kilku latach małżeństwa temat eksplodował we mnie. Marzyłem o realizacji, namawiałem swoją lubą na przeróżne zberezieństwa. Bezskutecznie. Traktowała temat abstrakcyjnie, zapewniała, że mnie kocha, ze tylko ja się liczę i że nie mogłaby z nikim innym. Ja chciałem realnych przeżyć.

Aż przydarzył się kolega. Przebieg tej nocy i potem następnej może opisze kiedyś w dziale opowiadań. Fakt, że ku mojemu zdumieniu to ona wykazała większą inicjatywę. Podniecenie było tak wielkie, że zazdrość i wszelkie racjonalne myślenie ulotniło się w mgnieniu oka.

 

Uzależniłem się na zawsze.

 

Ale on... także się w niej zakochał. I w jego wizji przyszłości nie było miejsca dla mnie. Chciał ją całą, nie tylko ciało, którym byłem gotów się z nim podzielić. Ostatecznie wybrała mnie a kochanek zniknął w niebycie. Obustronne zerwanie kontaktu, właściwie bez słowa. Szkoda, bo miał wielkiego:) Do dziś wspominamy go z rozżewnieniem:)

 

potem wylądowaliśmy z parą z netu. To było bardzo nie-erotyczne

okazało się, że nie potrafimy z kimś zupełnie obcym, choć może po prostu trafiliśmy na niewłaściwych ludzi? Przynajmniej ona miała orgazm. Ale po wszystkim także i pogardę dla inżynierka spieszącego do domku i żony ( przyszedł na spotkanie z kochanką). Temat umarł. Sam, zrażony porażką już nie naciskałem.

 

A potem zaczęła podrywać niektórych moich kolegów. Z żadnym nie skończyło się jakoś poważnie, ale nie tylko były to pogaduszki. Na celowniku był zwłaszcza jeden. Okazał się ultralojalny choć może gdyby bardziej nacisnęła to kto wie?....

 

Kobiety są skomplikowane, życie jest skomplikowane, do tego zaskakujące i przewrotne do bólu. Za to je lubię. Mrau:)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...