Zdrada z kolegą/kolegami męża

[proszek 105]

Ostatnio kreci nas taka sytacja, ze zona zdradza mnie z moimi kolegami. Bylby to fajny rodzaj ponizenia. Fajnie byloby rowniez, gdyby przy okazji doprawiania mi rogow skarzyla sie na mnie, jak to nie potrafie jej dogodzic.

Wiadomo fantazja trudna do zrealizowania, gdyz takie eksperymenty w gronie znajomych moga miec przykre konsekwencje. Pokusa jest jednak zbyt duza i fantazja predzej, czy pozniej zostanie zrealizowana.

Musieslimy sie ograniczyc i wbrac z grona moich kolegow kogos, kto nie bedzie trzymal gebe na klodke. Moze to i chamskie, ale mamy kolege, ktory idealnie sie do tego nadaje. Jest zonaty, wiec nikomu sie nie wygada, bo przeplaci to sowim zwiazkiem. Znam go rowniez na tyle dobrze, ze wiem, iz ciezko bedzie mu sie oprzec. Musimy tylko zaaranzowac odpowiednia sytacje... Oboje juz nie mozemy sie doczekac wyrazu jego twarzy "po sprawie" kiedy spotka sie ze mna. Oczywiscie, ja o niczym nie bede wiedzial:)

[Adaś 91]

Bardzo delikatny temat i niebezpieczny... wiesz jak to w znajomosciach bywa...

[Jurysta 133]

Bardzo Bardzo Delikatna

 

... ale z drugiej strony czemu nie ... ja mam proste myślenie i uważam że jak komuś taka "fantazja" odpowiada i da się to bezpiecznie przeprowadzić to nic tylko działać i kusić kumpla.

 

Swoją drogą My też mamy takiego znajomego który dał by się pokroić żeby przespać się z moją żoną i prawdę mówiąc nawet nie specjalnie to ukrywa a też jest żonaty i dzieciaty.

[aksel 383]

Ja miałbym wątpliwości. Jak mi popęd jajka rozrywa to myślę nawet, ze moglibyśmy zaszaleć nawet z sąsiadem, ale warto też analizować myśli po spuszczeniu z krzyża.Jest to układ nie tylko erotyczny, którego właściwie nigdy nie da się skończyć. Nawet gdy znajomość wygaśnie, to wciąż mogą się pojawiać nawroty, czy powroty...A znajomość oparta tylko na seksie jak jest się odrobinę przewidującym zawsze można skończyć w dowolnej chwili, oczywiście jak sie nie zabrnie za daleko. rzekłbym tak: cuckold to cienki lód i warto po nim stąpac bardzo ostrożnie.

[benybeny11 362]

też mam podobną fantazję, ale wśród moich kumpli chyba tylko jeden(którego znam jakieś 14 lat) nadawałby się na kochanka takiego, któremu mógłbym w 100% zaufać.

[olivier 636]

Ja także mam podobną fantazję. Moja żona (faktycznia) raz na jakiś czas spotyka się ze starymi znajomymi z czasów licealnych. W towarzystkie jest facet który dawniej się w niej podkochiwał (niczego nie było więcej podobno). Kiedyś powiedziała mi, że coś między nimi iskrzy i gdyby tylko chciała, to mogłaby się z nim przespać. Wyobrażam sobie więc, jak po takim spotkaniu odwizi ja do domu, jak po drodze zatrzymują gdzieć i zaczynają pieścić, jak potem staja się kochankami. Jak regularnie się z nim spotyka... Ale co ważne, to całe towzrystwo domysla sie lub wie. Wubrażam sobie więc sutuacje kiedy ja jako mąż towarzyszę jej na spotkaniach w tym towarzystwie. Jak patrza na mnie, szeptają i usmiechają się za plecami. Wobrażam sobie imprezę, na której jestesmy wszyscy. Dobra zabawa alkohol... I jak w trakcie imprezy żona znika z nim na chwilkę, do drugiego pokoju czy toalety, co oczywiście przez niektórych jest zauważone...jak napisał proszek: fajny rodzaj poniżenia...

[Mążblondynki 19]

Mnie od kolegów, podnieca żona, która obciąga swojemu lub mojemu szefowi.

 

Dzwoni do niej po pracy jak jesteśmy na zakupach i mówi, ze poleceniem służbowym jest wrócić i zrobić coś dla niego. Odwożę ją po czym przychodzę do jej biura a na jej stołku siedzi jej szef (którego znam) mocno rozwalony i odprężony pod biurkiem widzę tylko nogi mojej żony.

 

Z kolegami to nie próbowałbym, ale żona szefowi obciągająca to co innego dla mnie (dla nas)

[peper 99]

Moja żona zaliczyła prawie wszystkich moich kolegów (a może oni ją). Było to o tyle łatwe, że pierwszym był i erotoman i gaduła. Więc w niedługim czasie wszyscy komple (także ci z pracy) wiedzieli, że jest to z moją żonką możliwe. Były imperezy, że wyczuwałem od samego początku, że jeden lub dwóch kolegów ma ochotę zająć się moją żoną w tę noc. I bardzo rzadko się myliłem. Bywało, że impreza trwała w najlepsze, żona już podniecona kleiła się do faceta, potem gdzieś znikali. Wszyscy wiedzieli co się dzieje. Wiedzieli, że jest teraz ruchana. Patrzyli na mnie, zagadywali dziwnie, nikt nie potrafił się skoncentrować na jakiejś sensownej rozmowie. To było bardzo poniżające, upokażające ale i niezwykle podniecające! Zdarzało się, że po powrocie żony podchodziła jakaś koleżanka i drwiącym uśmiechem mówiła: - kochanie masz jakieś dziwne plamy na sukience na pupie. A ty się nie gap tylko pomóż żone to wszystko powycierać! To było boskie uczucie!

Pomimo, że wszyscy tutaj ostrzegacie przed takimi układami to przysięgam, że nie spotkało nas z tego powodu nigdy nic przykrego. A nasze przyjaźnie i znajomości trwają do dzisiaj.

[Matteo 15]

Prywatnie sądzę, że lepiej nie łączyć typowych znajomości z tymi cuckoldowymi, swingerskimi itd. Dla mnie ważna jest dyskrecja i zarezerwowanie moich upodobań i aktywności w sferze erotycznej dla wąskiego osób, które także lubią te klimaty. Twoja relacja peper bardzo ciekawa, ale ja bym na to nie poszedł. Zależy oczywiście, kto ma jakich znajomych (gratuluję świetnej ekipy

Takie smaczki wolę zostawić dla osób "wtajemniczonych". Nasza wrażliwość w sprawach erotycznych jest daleko posunięta, choć w takim zacnym gronie można o tym na chwile zapomnieć. Swoją drogą, dobrze by było, gdyby jakaś "klimatyczna" znajomość przeobraziła się także w taką normalna, może nawet przyjaźń (choć to wymaga czasu, ale pewnie jest możliwe).

Fantazjować można o wszystkim, ale wszystkiego nie chciałbym realizować

[bos1199 37]

Niedawno zostaliśmy zaproszeni z inna para do znajomych na piwo, później wszyscy (w szóstkę) mieliśmy iść na pizze, jak się jednak okazało znajomi nie mieli zamiaru nigdzie wychodzić tylko przygotowali się w domu na mała imprezę. Wszyscy wypiliśmy trochę alkoholu I wterdy koleżanka wyciągnęła aparat I zaczęła robić zdjęcia, do jednego zdjecia jej partnet powiedział żeby ona zaczekała bo on złapie za cycka … złapał moją za pierś, kiedy ona się wyrwała I powiedziała że jej się to nie podoba, kolega stwierdził, że I tak nic nie poczół poza biustonoszem, nie pamiętam moja odpowiedziała, ale kolegi partnerka (robiąca zdjęcia) powiedziała coś w stylu to co pokazujemy, sprawdzamy która jaki ma biustonosz?

Niestety z para która z nami była nie można było pociągną dalej tematu I nic więcej się nie wydarzyło.

Co prawda moja była obużona zachowaniem kolegi, ale nie ja, mi się to bardzo podobało.

Od tej pory myśle o zabawie z tą parą … Wiem też że ten kolega miałby dużą ochotę na moja panią, bo też nie jednokrotnie to mówił, że fajna z niej laska, że ma fajny tyłek, nogi …

Tak więc z mojej strony myślę że nie każdy znajomy się nadaję do takich zabaw, nie każdemu odważył bym się cos takiego powiedzieć – chodzi o dyskrecję, ale z niekturymi chętnie bym spróbował.