Skocz do zawartości
Małgosia

Ciuszki, fatałaszki i butki

Rekomendowane odpowiedzi

A ja uważam, że nie ma pojęcia zrobiona tudzież nie. Albo mam to i dbam o siebie na sportowo czy biurowo czy jakkolwiek. Albo nie mam.

 

Wiem, wzbudzę kontrowersje. Ale dbanie o siebie dla kogoś bo randka, bo teatr.. Jest sztuczne.

 

Kapcie też można mnieć ladne i dresy z zadziorem :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

rzadko się z Tobą nie zgadzam ale teraz muszę. Pojęcie "zrobienia" jak najbardziej istnieje, i ja np lubie fajnie "zrobione" babki i w jakiś tam sposób doceniam wysiłek włożony w tzw "zrobienie" jeśli jest efektowny. To kosztuje co by nie mówił trochę czasu, wysiłku / inna sprawa czy tego czasu nie można spożytkować w inny sposób/.

Poruszyłem ten temat bo myśle że faktycznie może byc to irytujące dla faceta gdy partnerka przed wyjściem gdziekolwiek "pindruje się" i efekt jest świetny, natomiast gdy nigdzie się nie wybiera no to ze tak powiem "w ogóle nie wygląda". Może to budzić myśl - no tak ma mnie w dupie, natomiast w tzw "towarzystwie" chce błyszczeć i uchodzić za gwiazdę.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wszystko to powoduje refleksję że stara się dla wszystkich tylko nie dla mnie.

Coś w tym jest i jakby tego nie ująć delikatnie to różnica między kobietą "zrobioną" a nie "zrobioną" jest trochę widoczna.

Próbowałam z mopem po domu, w wysokich obcasach zapierdalać, ale jednak szpilki mi się lekuchno na mokrych kafelkach ślizgają. Mężu wybacz!

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Myślę ze spokojnie wybaczy, chociaż ja sporo bym dał żeby Cie zobaczyć z mopem na szpilkach.


 

Zatem mój mężczyzna nie ma tego problemu ze mną Fischer. Jak mam kaprys to ubieram się elegancko, ale sama dla siebie a nie dla innych. Cenię sobie prosty i wygodny strój i dla nikogo tego nie zmieniam, chyba, że dla siebie

i o to właśnie chodzi. Nie żeby z domu robic wybieg dla modelek /chociaz Yolandi musialaby wyglądać z tym mopem zniewalająco/.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

.... zazwyczaj noszę sukienki. Na jakieś wielkie wyjścia - te wyjątkowe kiecki. 

 

To jest jakaś różnica ?  :->

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

rzadko się z Tobą nie zgadzam ale teraz muszę. Pojęcie "zrobienia" jak najbardziej istnieje, i ja np lubie fajnie "zrobione" babki i w jakiś tam sposób doceniam wysiłek włożony w tzw "zrobienie" jeśli jest efektowny. To kosztuje co by nie mówił trochę czasu, wysiłku / inna sprawa czy tego czasu nie można spożytkować w inny sposób/.

Poruszyłem ten temat bo myśle że faktycznie może byc to irytujące dla faceta gdy partnerka przed wyjściem gdziekolwiek "pindruje się" i efekt jest świetny, natomiast gdy nigdzie się nie wybiera no to ze tak powiem "w ogóle nie wygląda". Może to budzić myśl - no tak ma mnie w dupie, natomiast w tzw "towarzystwie" chce błyszczeć i uchodzić za gwiazdę.

 

Fischer,

 

Wiedziałam, że moje podejście do tematu będzie nie standardowe. Ale to cała ja. Nie oceniam zachowań innych, ale też właśnie mam takie podejście, że nie mam "wyjściowych" i "niedzielnych" stylizacji. Że to jak danego dnia wyglądam i co danego dnia ze sobą zrobię wynika wyłącznie z mojej potrzeby i nastroju. Prawda jest też taka, że ja np. dość często "łamię" schematy stroju biurowego i mam to w nosie.... płacą mi za kompetencje nie za wygląd i nic im do tego.

 

Nikogo nie oceniam ale ręce mi opadają... Jak dziewczyny przeciętnie bardzo przeciętnie dbające o siebie taką codzienną (nie chodzi o kasę wydaną na siebie), lecz schludność codzienną.. dwa dni przed "wyjściem" latają na depilacje, pazury robią... odrosty farbują, bluzkę nową kupują.... etc... Dla mnie to są elementy codzienności i mojej potrzeby a nie "na wielkie wyjścia robienia"... Uważam to za sztuczne i nic na to nie poradzę (ale nikogo nie zmuszam do mojego podejścia do tematu). I podkreślam nie jestem "damą" a zwykłą kobietą.

 

 

Fischer... i dobrze, że się tak pięknie różnimy :) Lubię tak jest pole do dialogu wówczas :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ani jednak nie różnimy bo właśnie przyznałaś że zjawisko "zrobienia się" - istnieje. Bo istnieje - to widac np podczas wesel - to taka jedna z okazji gdzie wiele babek stara się wycisnąć tzw "max", bez względu na to jak wyglądają na codzień - zaczyna się wtedy własnie akcia depilacja, ondulacja, szał zakupów. Szczerze mówiąc lubię sobie popatrzeć na efekt tych starań bo bywa niezły.

 

Prof Lew Starowicz w jednym z wywiadów przyznał że "pindrowanie się" na zewnątrz podczas gdy w domu Pani jest delikatnie mówiąc nieogarnięta bywa przyczyną kryzysów w związkach - najpierw pojawia się tzw "wkurw", potem chodna obojętność. Nie chodzi o jeżdzenie z mopem w szpilkach i z pejczem tylko o proporcje - dla innych gwiazda brylująca na salonach, a to jak wygląda dla mnie nie ma dla niej znaczenia. Wszyscy się nia zachwycają jaka ładna, jaka zrobiona a temu "czyżykowi" się chyba juz w dupie przewraca.
 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@, z początku pomyślałam, że działa na mnie drugie mojito (zaliczam relaks w domu po intensywnej niedzieli) i nie rozumiem o czym do mnie piszesz, ale już wiem, że popełniłam gafę w swojej wcześniejszej wypowiedzi.

"Zrobić się" - to dla mnie udawać kogoś, przebrać się za kogoś kim się nie jest i ja tu wcale nie mam na myśli zabaw łóżkowych czy okołołóżkowych. Z tym wampem, również źle się wyraziłam. Chodziło mi o to, że lubię czasem umalować się na wieczór mega ostro, ale nigdy tak nie umaluję się na jakieś wyjście z domu z przyjaciółkami czy do znajomych itp.

 

Ale flanelowa koszula (a nie daj boże jeszcze uwiązana na pępku!) i wełniane skarpety to jest świetny strój seksowny strój! ;)

Lubię prostotę, ale jakoś nie przepadam za świeceniem 4ema literami. Jestem zdania, że klimat budujemy przede wszystkim w głowie, więc po co tak od razu wywalać wszystko na wierzch?

 

 

No jeśli mają przyjść goście... ale to też zależy jacy co nie? Jeśli Ci sami co zawsze codziennie prawie i do zajebania wciąż od nowa, to można wystąpić w rozciągniętych galotach. Spójrz, jaka tu korelacja, bo małżonkowie też są ze sobą codziennie, aż do zajebania, wciąż od nowa Ci sami.

Mój mąż, a jestem z nim wiele lat, widział mnie w różnych sytuacjach, ale nigdy nie widział mnie w rozciągniętych galotach, bo sama źle bym się w nich czuła. Ja również nigdy go w takowych nie widywałam.

Wspominając o tych garniturach chciałam zauważyć, że ci panowie co narzekają na to, że ich żony już się dla nich "nie starają" najpierw powinni sami spojrzeć w lustro i zmierzyć u siebie obwód tu i tam.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Lubię prostotę, ale jakoś nie przepadam za świeceniem 4ema literami. Jestem zdania, że klimat budujemy przede wszystkim w głowie, więc po co tak od razu wywalać wszystko na wierzch?

 

Prostota przejawia się poprzez- prostą bieliznę, prosty krój, np koszulki takiej ni to do spania ni to do ruchania ale bardziej do ruchania niż do spania. Która zakrywa to i owo. Nigdy by mi nie przyszło do głowy że prostota to nogi na za piętnaście trzecia albo wszystko wywalone na wierzch :) Ot na przykład, zamiast falbaniatej bielizny, łóżka z baldachimem wśród podrabianych antyków, lepsza byłaby banalnie prosta czarna sukienka z obietnicą tego co pod nią jest, i dębowy blat stołu, grube krawędzie prostych mebli, prawda? Tak pojmuje prostotę. Prostota, to nie tandeta i niekoniecznie taniocha.

 

 

Mój mąż, a jestem z nim wiele lat, widział mnie w różnych sytuacjach, ale nigdy nie widział mnie w rozciągniętych galotach, bo sama źle bym się w nich czuła. Ja również nigdy go w takowych nie widywałam.

 

No dobrze, czyli nie widzieliście się nigdy w porozciąganych galotach. Taki dowcip mi się nasunął, patrzysz na męża który zapina mankiet i poprawia ułożoną w niby bezładzie koszulę, zaciąga krawat. Pytasz go, a dokąd Ty się wybierasz Kochanie? - No jak to gdzie. Auto idę naprawiać ;)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...