Zbiór luźnych fantazji

[pawel1969 1 476]

Cały dzień w pracy nie mogę znaleźć miejsca dla siebie. Huczy mi w głowie a penis pulsuje. To będzie dzisiaj! Moja Ania zostanie zerżnięta. Dowiedzieliśmy się wczoraj. A zaczęło się od ogłoszenia. Znaleźliśmy byczka dla ani. Podobno bardzo ostry samiec alfa. Powiedział, że ją zerżnie i że się odezwie. Zadzwonił do mnie wczoraj.

- Wypierdolę twoją niunię jutro. Niech się wyszykuje. Pizda ma być wygolona. Noś telefon przy dupie. Powiem wam co i gdzie.

Upewniałem się sto razy czy Ania chce w ten sposób. Była chyba podniecona bardziej niż ja. W pracy chodziłem z telefonem. Wiadomość przyszła w południe.

"Masz przyprowadzić sukę o czternastej. Tu masz adres"

"Ale ... jestem w pracy"

"No to nic z tego"

Zadzwoniłem do Ani. Prosiła, żebym się zwolnił. Bardzo jej zależało. O czternastej byliśmy pod wskazanym adresem. Otworzył nam w ręczniku. Nic nie powiedział. Złapał Anię za piersi, potem wymacał krocze. Stała pozwalając mu na to. Nie ośmieliła się odezwać.

- Będzie ci się podobało z Anią. - powiedziałem.

Wyciągnął palec ku mnie z groźną miną.

- Sam obejrzę sukę i stwierdzę czy się nadaje. Masz stać i patrzeć.

Złapał ją za włosy i sprowadził do parteru. Opierała się gdy próbował jej włożyć kutasa w usta, ale otrzymawszy siarczysty policzek przestała odchylać głowę i otworzyła usta.

- Widzisz. Potrafisz jak chcesz.

Ania mu ssała a on dodał.

- Twoja żona musi się nauczyć pokory i szacunku dla mężczyzny i jego penisa. Nauczę ją tego a ty masz

patrzeć. Wypierdolę ją teraz i zaleję nasieniem. Nie wolno ci podchodzić dopóki nie skończę. Jasne?

- Tak.

No i zerżnął ją na moich oczach. Wszystko poszło w szparkę. Jeszcze kazał jej wylizać ptaka do czysta, a potem popchnął w moją stronę.

- Potulna sunia. Jutro też rżnięcie. Powiem o której. A teraz zabierz ją z moich oczu.

W drodze do domu żona wyznaje mi, że dawno nie było jej tak dobrze. Jest pewna, że chce to kontynuować.