"Myszka" pełna spermy kochanka...

[Adaś 91]

Muszka nigdzie nie napisala ze jest to jej marzeniem tylko , ze musi to byc niesamowite przezycie

[arrek2 77]

Adaś... A czy niesamowite przeżycia których nie doświadczyliśmy nie są naszymi marzeniami...?

[Adaś 91]

nie koniecznie, bo np dla mnie niesamowitwym przezyciem byloby hmm przejechac sie czolgiem ale jakos o tym nie marze i nie daze to spelnienia tego

[Muszka 184]

Jeśli mogę ma jeszcze jedno pytanie do Ciebie.

Skoro spust kochanka w twoje wnętrze jest dla Ciebie marzeniem to dlaczego nie realizujesz?

Z tego co zdążyłem się zorientować jesteś doświadczoną Hotką więc niesądzę aby nie znalazł się wśród twoich buli zaufany kandydat.

No właśnie nie do końca jasno się wyraziłam. Trudno to wszystko dokładnie opisać, bo z tego, co widzę Wasz cuckold różni się od naszego Po pierwsze u Was są takie "ostre jazdy" jak ja to nazywam Czyli taka orgia, że jest dwóch lub więcej Bulli, oni rżną Twoją żonę, ona wije się z rozkoszy. Tryskają w nią, a Ty podniecony do granic możliwości masz swoją "ciepłą bułeczkę" I w 100% to rozumiem i kumam sens takich akcji. Ale ja mam jakoś tak, że skupiam się na jednej osobie, nie widzę na razie siebie obstawionej przez grupkę Bulli napalonych na mnie i rżnących mnie po kolei lub jednocześnie Muszę mieć taką specyficzną atmosferę, może jestem zryta, ale potrzebuję poczucia bezpieczeństwa i takiego intymnego przeświadczenia, że ten ktoś, kto teraz ze mną jest mnie uwielbia i skupia całą swoja uwagę na mnie. Kumasz różnicę. I teraz staram się wyobrazić sobie taką mechanicznie wyeksploatowaną kobietę, opadniętą z sił i zadowoloną (bo rozumiem, że taka forma właśnie ją zadowala). Rozumiem też Ciebie i tę "ciepłą bułeczkę", bo wiem, że Jury też tego pragnie i wiem, że to może być (jak już pisałam) orgazmiczne przeżycie dla obojga. I ja z jednej strony jestem przekonana, że taki seks z mężem po może być bardzo przyjemny, może być po prostu "daniem" upragnionej rozkoszy mężowi, ale może się też zdarzyć, że będzie trudny, ze względu na wyeksploatowanie Żeby się dowiedzieć jak jest wystarczy żonę zapytać A co do mojego przekonania, że tryskanie Kochanka we mnie jest miłym przeżyciem, to chyba nie ma na Forum osoby, która by się ze mną nie zgodziła. Ja to uczucie bardzo lubię (pisząc Kochanek, mam na myśli też mojego męża). Z wiadomych przyczyn nie zawsze można sobie na to pozwolić.

[Adaś 91]

Pewnym jest ze spelnienie kochanka w partnerce ( rowniez patrzac ze strony kochanka) jest czyms niesamowitym, jednak jak kazdy wie jest to niebezpieczne w pewnych sytuacjach. Ale nie raz sie z tym spotkałem wiec kazdy ma to co lubi

[arrek2 77]

No właśnie nie do końca jasno się wyraziłam. Trudno to wszystko dokładnie opisać, bo z tego, co widzę Wasz cuckold różni się od naszego Po pierwsze u Was są takie "ostre jazdy" jak ja to nazywam Czyli taka orgia, że jest dwóch lub więcej Bulli, oni rżną Twoją żonę, ona wije się z rozkoszy. Tryskają w nią, a Ty podniecony do granic możliwości masz swoją "ciepłą bułeczkę" I w 100% to rozumiem i kumam sens takich akcji. Ale ja mam jakoś tak, że skupiam się na jednej osobie, nie widzę na razie siebie obstawionej przez grupkę Bulli napalonych na mnie i rżnących mnie po kolei lub jednocześnie Muszę mieć taką specyficzną atmosferę, może jestem zryta, ale potrzebuję poczucia bezpieczeństwa i takiego intymnego przeświadczenia, że ten ktoś, kto teraz ze mną jest mnie uwielbia i skupia całą swoja uwagę na mnie. Kumasz różnicę. I teraz staram się wyobrazić sobie taką mechanicznie wyeksploatowaną kobietę, opadniętą z sił i zadowoloną (bo rozumiem, że taka forma właśnie ją zadowala). Rozumiem też Ciebie i tę "ciepłą bułeczkę", bo wiem, że Jury też tego pragnie i wiem, że to może być (jak już pisałam) orgazmiczne przeżycie dla obojga. I ja z jednej strony jestem przekonana, że taki seks z mężem po może być bardzo przyjemny, może być po prostu "daniem" upragnionej rozkoszy mężowi, ale może się też zdarzyć, że będzie trudny, ze względu na wyeksploatowanie Żeby się dowiedzieć jak jest wystarczy żonę zapytać A co do mojego przekonania, że tryskanie Kochanka we mnie jest miłym przeżyciem, to chyba nie ma na Forum osoby, która by się ze mną nie zgodziła. Ja to uczucie bardzo lubię (pisząc Kochanek, mam na myśli też mojego męża). Z wiadomych przyczyn nie zawsze można sobie na to pozwolić.

 

Zanim zacznę dalszą konwersację muszę przyznać że uwielbiam czytać twoje odpowiedzi

Przykro mi ale musze wyprowadzić Cię z błędu... Jak do tąd to nie jest nasz cuckold lecz wizja jego spełnienia - moje wizja i marzenie.

W chwili obecnej sukcesem jest to że rozmowy o zrogaczeniu mnie nie są przyczyną zdenerwowań lecz... cudownego sexu

Już podejmujemy tematy z materii "jak by to miało być"; 'co kiedy wróci do mnie" ;"kto miał by ją posuwać: itp. Nasza korzyść z tych rozmów jest niesamowice wymierna gdyż stopień podniecenia jaki osiągamy w trakcie sexu (spowodowanego tymi rozmowami) jest mega potężny jak nigdy dotąd.

Oczywiście o ile nie wyobrażam sobie cuckoldu bez "ciepłej bułeczki" o tyle GangBang miał by być kolejną fazą naszych spełnień.

Kiedy już poomawiamy dotychczasowe tematy muszę osoić mojego Kwiatuszka z faktem iż sperma kochanka w jej cipce to dla mnie warunek konieczny.

Skoro żaden z kochanków nie zalewał twojej muszelki to czy zdażało Ci się połykać ich soczki? (nie chodzi mi o męża)

[Muszka 184]

Skoro żaden z kochanków nie zalewał twojej muszelki to czy zdażało Ci się połykać ich soczki? (nie chodzi mi o męża)

Ja nigdzie wprost nie napisałam, że żaden z Kochanków nie zalewał mojej muszelki A jeśli napisałam tak, to minęłam się z prawdą. Oczywiście zdarzało mi się połykać soczki również W sprzyjających warunkach jest to dla mnie również cholernie podniecające. Fakt, że potrafię do tego doprowadzić i samo zachowanie faceta w trakcie takiego orgazmu. Gdybym miała penisa to w tym momencie stałby z pewnością na wyjątkową baczność

 

P.S. Weźcie pod uwagę różne pieroństwa przenoszone droga płciową... :/

[Adaś 91]

PS od Muszki jest najwazniejszy..

[arrek2 77]

Ja nigdzie wprost nie napisałam, że żaden z Kochanków nie zalewał mojej muszelki A jeśli napisałam tak, to minęłam się z prawdą. Oczywiście zdarzało mi się połykać soczki również W sprzyjających warunkach jest to dla mnie również cholernie podniecające. Fakt, że potrafię do tego doprowadzić i samo zachowanie faceta w trakcie takiego orgazmu. Gdybym miała penisa to w tym momencie stałby z pewnością na wyjątkową baczność

 

P.S. Weźcie pod uwagę różne pieroństwa przenoszone droga płciową... :/

 

Oczywiście bierzemy to pod uwagę i nie ukrywam jest to nie lada problem z tym że problemy są i będą a istota jest to aby je rozwiązywać.

 

Co prawda nie mam dopracowanego pomysłu ale może moja nowa koleżanka "Muszka" coś mi podpowie...

[Muszka 184]

Ja nigdzie wprost nie napisałam, że żaden z Kochanków nie zalewał mojej muszelki

Gumka albo spust gdzie indziej jedynie wchodzą w grę, także takie zabawy to pozostają jak już w sferze fantazji

Chodziło mi o gang-bang O taką jazdę bez trzymanki ogólnie

 

Co prawda nie mam dopracowanego pomysłu ale może moja nowa koleżanka "Muszka" coś mi podpowie...

Nie mogę Ci nic podpowiedzieć. Sami musicie ustalić czego chcecie. Ja mogę jedynie opowiedzieć o moim doświadczeniu, ale może się okazać, że ono nijak ma się do Waszych preferencji