Skocz do zawartości
illa

Co irytuje Kochanków w zachowaniu Hotek ;)

Rekomendowane odpowiedzi

21 minut temu, ParaLegnica pisze:

Byłoby jednak miło gdybyś nie próbował projektować własnych deficytów na innych, to nieładnie. 

Natomiast zabawne cenzurki wystawiane przez kogoś kto wykazał się, nazwijmy to delikatnie, tak głębokim nierozgarnięciem w temacie biorę sobie oczywiście głęboko do serca ??

I vice versa.

 

Jeżeli nie masz nic do powiedzenia w temacie (przeczytaj go sobie jeszcze raz, bo najwyraźniej zapomniałeś), to nic nie mów. A już na pewno daruj sobie wycieczki osobiste.

  • Lubię 1
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Bardzo proszę o zakończenie tej gównoburzy i powrót do meritum, czyli: "Co irytuje Kochanków w zachowaniu Hotek". 

Każda strona ma własne doświadczenia i każda ma dużo racji, ale temat jest jw. 

EOT! 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Tak naprawdę hotki to są świetne kobiety, pozwalające na wiele kochankowi, lubiące pokonywać seksualne granice i dające wiele przyjemności kochankowi jak i rogaczowi, mnie najbardziej jednak denerwuje gdy kobieta (o ile nie jest to femdom) nie skupia się w ogóle na potrzebach rogacza, nie chce go na spotkaniu, nie wysyła mu z niego fotek, nie opowiada mu o nim, wyjątkiem są relacje gdzie tak sobie ustalili na początku i męża niezbyt to interesuje. Dla mnie to jest właśnie prawdziwy cuckold, kiedy kobieta olewa swojego męża wygląda to bardziej jak typowa zdrada, może inni kochankowie mają inaczej ale mnie właśnie to najbardziej podnieca w tym klimacie. Miałem co prawda tylko jedną tak nieudaną relacje która bardzo szybko się zakończyła, napewno zależy to od preferencji ale mnie podnieca gdy mąż jest „obecny” w tym układzie. 
Kolejnym irytującym mnie zachowaniem jest niezdecydowanie i chęć bycia namawianą na spotkanie kilka tygodni/miesięcy. Ja również przed spotkaniem lubię popisać z hotką, wymienić się preferencjami, ustalić wszystko jak ma to wyglądać, czasami w chwilach niezdecydowania oczywiście geż przekonać do czegoś hotkę ale nie może to trwać w nieskończoność bo jeżeli hotka ma ciagle jakieś obawy to raczej to nie wyjdzie.

Co do wyglądu napewno nie lubię gdy hotka nie zadba o siebie przed spotkaniem. Spotykamy się na sex wiec myślę że seksowna bielizna, zmysłowy makijaż, szpilki, ładna seksowna sukieneczka powinny być na porządku dziennym, nie wspominając nawet o takich rzeczach jak umycie zębów, zadbanie o okolice intymne, mógłbym tu dodać też depilację cipki, ale paseczek na wzgórku jest dla mnie jak najbardziej okej.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Godzinę temu, Danbull pisze:

napewno zależy to od preferencji ale mnie podnieca gdy mąż jest „obecny” w tym układzie. 

Czyli tak średnio Cię ten mąż rogaczony obchodzi, bo raczej chodzi Ci o własną podnietę. 

 

Godzinę temu, Danbull pisze:

Spotykamy się na sex wiec myślę że seksowna bielizna, zmysłowy makijaż, szpilki, ładna seksowna sukieneczka powinny być na porządku dziennym

A jak Ty przychodzisz "wyszykowany"? Bo ja szalenie lubię mężczyzn w dobrych garniturach, świeżo ogolonych, ale jakoś nie uważam, że sam fakt, że tak lubię to dla kochanka powinno być "na porządku dziennym", by wbijał się w coś, w czym źle by się czuł. 

 

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 minutę temu, Zouza pisze:

Czyli tak średnio Cię ten mąż rogaczony obchodzi, bo raczej chodzi Ci o własną podnietę.

 

Niekoniecznie, o własną również, nie przeszkadza mi to też kompletnie jeżeli mężowi również nie przeszkadza, bardziej chodzi o fakt w którym żona go olewa nie dając mu przyjemności ze swoich spotkań

 

3 minuty temu, Zouza pisze:

A jak Ty przychodzisz "wyszykowany"? Bo ja szalenie lubię mężczyzn w dobrych garniturach, świeżo ogolonych, ale jakoś nie uważam, że sam fakt, że tak lubię to dla kochanka powinno być "na porządku dziennym", by wbijał się w coś, w czym źle by się czuł. 

 


Przychodzę różnie, zazwyczaj pytam hotkę o preferencje co do mojego ubioru, czuję się tak samo dobrze w garniturze jak i jeansach lub dresie, ale oczywistym jest dla mnie że na dłuższe wieczorne lub całonocne spotkanie nie przychodzę w dresach. Ciekaw jestem jak ty ubierasz sie na takie spotkanie skoro tak „oburzyła” Cię moja wypowiedź

 

  • Facepalm 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
5 minut temu, Danbull pisze:

bardziej chodzi o fakt w którym żona go olewa nie dając mu przyjemności ze swoich spotkań

Nie zawsze będziesz wiedział jakie są ustalenia pomiędzy parą, bo akurat kochankowi hotka tłumaczyć się nie musi. ;) Inna sprawa, że czasem zarówno rogacz, jak i kochanek, traktują hotkę jak narzędzie do sprawiania im przyjemności. A co z jej przyjemnością? Wiesz jak niektóre rzeczy rozpraszają i psują atmosferę i zabawę? 

 

6 minut temu, Danbull pisze:

Ciekaw jestem jak ty ubierasz sie na takie spotkanie skoro tak „oburzyła” Cię moja wypowiedź

Nie oburzyła. Bardziej rozbawiło to "na porządku dziennym" ;) 

Ubieram się tak, jak JA mam ochotę. A jeśli chcę kochankowi bonusową przyjemność sprawić to go pytam co lubi. Nie dla każdego szpilki i sukieneczki (seksowne, czyli jakie?) są marzeniem. ;) 

 

11 minut temu, Danbull pisze:

zazwyczaj pytam hotkę o preferencje co do mojego ubioru,

Chwała Ci za to :) choć też "zazwyczaj", ;) a nie zawsze.

 Najczęściej panowie mają wymagania co do ubioru i makijażu kobiety, ale w ogóle nie myślą o tym, że może ona też lubi określony look mężczyzny. 

 

Ale wszystko przez Ciebie wymienione ma prawo Cię irytować, ofc. :) 

 

 

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
6 minut temu, Zouza pisze:

Nie zawsze będziesz wiedział jakie są ustalenia pomiędzy parą, bo akurat kochankowi hotka tłumaczyć się nie musi.

 

 

Tu akurat wydaje mi się że się zgadzamy, ponieważ napisałem o tym że nie przeszkadza mi to jeżeli mają inne ustalenia. Fakt, tłumaczyć mi się nie musi, chociaż jak sama pewnie wiesz zdarzają się dłuższe relacje w których poza sexem też się rozmawia.

 

11 minut temu, Zouza pisze:

Inna sprawa, że czasem zarówno rogacz, jak i kochanek, traktują hotkę jak narzędzie do sprawiania im przyjemności. A co z jej przyjemnością? Wiesz jak niektóre rzeczy rozpraszają i psują atmosferę i zabawę? 

 

Tak wiem i zdaje sobie sprawę, ja zawsze pytam moje kochanki o ich preferencje jeszcze przed spotkaniem oraz w ich trakcie, nie „korzystam” z nich a raczej chcę zagwarantować obustronną przyjemność. Inna sprawa jeżeli hotka robi to tylko dla swojego rogacza, wtedy nie mam raczej wpływu na to, ale da się to często wyczuć że nie czerpie przyjemności ze spotkania ponieważ nie ma ochoty na robienie czegoś dla swojego męża

 

15 minut temu, Zouza pisze:

Nie oburzyła. Bardziej rozbawiło to "na porządku dziennym" ;) 

Ubieram się tak, jak JA mam ochotę. A jeśli chcę kochankowi bonusową przyjemność sprawić to go pytam co lubi. Nie dla każdego szpilki i sukieneczki (seksowne, czyli jakie?) są marzeniem. ;) 

Może trochę źle to określiłem z tym „na porządku dziennym”. Raczej chodzi mi o dłuższe spotkania, wieczorowe lub nocne No i oczywiście wcześniej zaplanowane, wiadomo że gdy hotka ma ochotę na szybki sex w ciągu dnia to nie będzie brać godzinnej kąpieli i stroić się kolejne dwie (chyba że rogacz wcześniej wszystko przygotuje). Rozumiem że ubierasz się jak masz ochotę ale czy nie masz tak że wychodząc na spotkanie z kochankiem chcesz wyglądać seksownie i kobieco oraz sprawiać mu przyjemność wizualną? (Seksowne czyli nie za długie, nie za luźne, nie zasłaniające zbyt wiele ;) )

23 minuty temu, Zouza pisze:

Chwała Ci za to :) choć też "zazwyczaj", ;) a nie zawsze.

 Najczęściej panowie mają wymagania co do ubioru i makijażu kobiety, ale w ogóle nie myślą o tym, że może ona też lubi określony look mężczyzny. 

Z „zazwyczaj” również chodziło mi o to że bywają spotkania nieustalone wcześniej, na szybki sex i nie widzę sensu żeby hotka musiała czekać aż wyprasuję i wystroję się w garnitur, chyba że mnie o to poprosi wtedy nie odmówię. 

Myślę że troszkę źle się zrozumieliśmy na początku ale dochodzimy do podobnego zdania. Wiadomo że facet wymaga trochę od swojej kochanki bo mnie na przykład nie podnieca sex z kobietą która ostatnio myła się przedwczoraj, ubrała najlepsze ciuchy które ma na podłodze i myśli że faceta podnieca tylko jej cipka którą wyrucha a nie całokształt i długa gra wstępna. Myślę że tak samo jest z kobietami, również wymagają żeby był czysty, zadbany, wydepilowany, ubrany w odpowiedni do rodzaju spotkania sposób. 
Ja nie ukrywam że dosyć sporo wymagam ale też dużo daje od siebie, nie mam problemu żeby wystroić się na spotkanie w garnitur czy zastosować inny ubiór wpisujący się w preferencje mojej hotki.

Wiem jedno, jeżeli się odpowiednio przygotuję, wystroję, wyperfumuję, zawsze czerpie większą przyjemność ze spotkania ponieważ nie podchodzę do niego w sposób olewczy, wydaje mi się że kobiety mają podobnie chociaż nie mi to oceniać ;) 

  • Lubię 5
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
37 minut temu, Danbull pisze:

Myślę że tak samo jest z kobietami, również wymagają żeby był czysty, zadbany, wydepilowany

Źle myślisz?

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
52 minuty temu, creampie pisze:

Źle myślisz?

Może nie całkiem źle, bo kobiety mają różne upodobania ;) 

 

1 godzinę temu, Danbull pisze:

Wiadomo że facet wymaga trochę od swojej kochanki bo mnie na przykład nie podnieca sex z kobietą która ostatnio myła się przedwczoraj, ubrała najlepsze ciuchy które ma na podłodze i myśli że faceta podnieca tylko jej cipka którą wyrucha a nie całokształt i długa gra wstępna.

Ale mylisz tu pojęcia. 

Czym innym jest "zrobienie się" zgodnie z gustem kochanka, a te też bywają różne, a zupełnie odrębną kwestią jest brak higieny, na co nie ma przyzwolenia u większości, jak sądzę, ludzi, nie tylko z "klimatów", ale w ogóle. 

Z długą grą wstępną też bywa różnie, po obu stronach ;)

 

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Pomijając oczywistą higienę, są wg mnie dwie główne postawy.

 

Pierwsza postawa (myślę, że bardziej powszechna u osób dominujących), to taka, że jestem taka/taki jaka/jaki jestem, i nie będę się pod nikogo zmieniać/dostosowywać/stroić/dostrajać. I są osoby, którą tą niezależność i pewność siebie bardzo w drugiej osobie docenią. Są też i tacy, którzy odbiorą to negatywnie, uważając,  że Partner się dla niej/niego nie stara.

 

Druga postawa (uważam,  że częstsza u osób bardziej uległych) to chęć "przypodobania się" Partnerowi. Jako forma pokazania, że mi bardzo zależy. Nie jest to kosztem utraty własnej tożsamości,  bo dana osoba czerpie przyjemność w zadowalaniu Partnera (czy to będzie garnitur/szpilki czy depilacja, to już szczegół). I analogicznie - znajdą się osoby, które zauważą to i bardzo docenią (starania te ich wręcz podniecą), a dla innych osób będzie to oznaką braku pewności siebie, przywdziewaniem maski i jakąś formą sztuczności.

 

A więc... to zależy ;) to samo zachowanie jednego podnieci, drugiego oburzy i zirytuje.

 

Sądzę jednak, że rozmowa na temat oczekiwań własnych i Partnera przed spotkaniem dosyć szybko rozwiewa wątpliwości, kto jaką postawę lubi ?

  • Lubię 8
  • Hmm... 1
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...