Rogacz zostaje Bullem

[Raist 611]

Nie mam w tym temacie żadnych doświadczeń, ale także mi wierci dziurę w głowie...

Moja żona jest otwarta i nie ma nic przeciwko - przynajmniej na razie w teorii.

Może za jakiś czas podzielę się spostrzeżeniami

[Duszek jkrol65]

Moi drodzy, jest dokładnie tak jak napisał Drugi! W pewnym momencie (a nawet za namową żony) na pewien okres "przywdziewam" maskę bulla. Nie ma dla mnie żadnego problemu, aby w otwartym związku czerpać dużo radości z tego, że w jednym miesiącu czekam z drżeniem na powrót żony rano od kochanka, a kiedy indziej samemu powracać nad ranem. Dodam tylko, iż u nas wszystko zaczęło się od paru przygód swingowych z znajomymi na urlopie - pewnie dlatego jest nam łatwiej testować nowe kombinacje relacji. No i traktujemy to jak zabawę i ubarwienie życia, a nie jakoś tak śmiertelnie poważnie w kategoriach "rogacz musi być tylko rogaczem"

[Sem.©® 15 694]

W pewnym momencie (a nawet za namową żony) na pewien okres "przywdziewam" maskę bulla. Nie ma dla mnie żadnego problemu, aby w otwartym związku czerpać dużo radości z tego, że w jednym miesiącu czekam z drżeniem na powrót żony rano od kochanka, a kiedy indziej samemu powracać nad ranem.

 

Przywdziej tę maskę na stałe wpisując się do Grupy Bull. To nie jest zachodnie forum cuckold, tylko Polskie. Na tym Forum ustalone są zasady które mówią jasnym językiem: https://www.cuckoldplace.pl/topic/6284-wybierz-poprawnie-swoje-preferencje/?p=69361

Jesteś w niewłaściwej Grupie Preferencji.

 

 

No i traktujemy to jak zabawę i ubarwienie życia, a nie jakoś tak śmiertelnie poważnie w kategoriach "rogacz musi być tylko rogaczem"

 

Na całe szczęście cuckold może być również zabawą ubarwiającą życie erotyczne i nikt nie powiedział, że "rogacz musi być tylko rogaczem".

[Duszek jkrol65]

Może przesadzam, ale można było to napisać via prv. Na forum rejestrowałem się jako rogacz, z czasem się to zmieniło. Już zmieniam grupę o ile tylko klient mobilny pozwoli.

[Sem.©® 15 694]

Ale to nie jest żadna tajemnica i w żaden sposób Ci tym sposobem nie ubliżam, zwracając Ci uwagę na Grupę. Zobacz swoje PW. Gdy się rejestrowałeś o wszystkim poinformował Cię InfoBoot w Twoim temacie powitalnym. Bo to ważne. Wielu ludzi w trakcie pobytu zmienia Grupę na inną, w tym nie ma nic nadzwyczajnego, serio. Opracowałem ten system samodzielnych zmian, bo często naszym Użytkownikom zmieniają się zapatrywania w trakcie. Wiesz na pewno jak ważna jest "identyfikowalność" i na pewno też nie chciałbyś być zdezorientowany, widząc kogoś kto podaje się np za Kochanka, a "mówi jak" Rogacz. Bo to dezorientujące, i wszystko u nas regulują zapisy. Mamy też taki podział Grup (tu głównie różnice w pojęciu "Bull" i "Kochanek") których nigdzie indziej nie ma, tylko tu.

 

Pozdrawiam Cię i cieszę się że się nie obrażasz, tylko po prostu zmieniłeś Grupę.

Sem.

Poprawka- Ty sie witałeś dosyć dawno, mogłeś nie wiedzieć

[Cuckoldplace✩ 8 598]

podbijam temat z egoistycznych pobudek

 

ano... chodzi mi po głowie... kiełkuje powoli... pojawia się w dialogu naszym... z mojej inicjatywy.. taka myśl, założenie by i mój Kochany mógł własnie spróbować się w roli Bulla

 

rozmawiam z wieloma HW, pytam się ich o ich doświadczenia, uniesienie tematu, gdy On spotyka się z inną

 

i bardzo bym chciała by tutaj nastąpiła szersza wymiana doświadczeń, daleka to droga od myśli do realizacji, jednak mam w sobie coś takiego.. skoro jest mi dobrze w zk, skoro czuję bardziej jak dla mnie jest ważny, dlaczego nie miałabym chociaż raz dać mu spróbować... 

 

wiem, cudze doświadczenia nie rozwiążą moich dylematów, ale chętnie posłucham... bo tak naprawdę, choć jestem gotowa z miłości ofiarować mu tę możliwość, to zupełnie ale to zupełnie nie wiem jak na to ja zareaguję... bo istota tego co się we mnie rodzi jest inna, niż zboczone marzenie R by mieć rogi... tak mi się wydaje...

 

proszę... porozmawiajmy

[Corrado 1 306]

 

i bardzo bym chciała by tutaj nastąpiła szersza wymiana doświadczeń, daleka to droga od myśli do realizacji, jednak mam w sobie coś takiego.. skoro jest mi dobrze w zk, skoro czuję bardziej jak dla mnie jest ważny, dlaczego nie miałabym chociaż raz dać mu spróbować...

 

 

proszę... porozmawiajmy

 

 

Dlaczego nie mialabym choc raz dac mu sprobowac?   Dobre pytanie. Sklada sie z kilku elementow.  Dotad "nie dalas" mu sprobowac?  Czemu?  Jak sobie odpowiesz, to juz cos bedziesz wiedziec. Czy chodzi o wzajemnosc, wyrownanie "sprobowan"?  Moze, ale kto ma na koncie, powiedzmy hipotetycznie, 20 "sprobowan" te powinien 20 razy zaliczyc?  Czy wystarczy raz?  Nie bedzie to wtedy takie samousprawiedliwianie sie: ja proboje, on tez sprobowal. I starczy?

Moze sprawa jest innego rodzaju: jednej stronie wystarczy byc rogaczem i nic wiecej mu nie trzeba. Nie ma poczucia nierownowagi czy nieuzyskanej szansy na "sprobowanie".  Rownowaga polega raczej na tym, ze czerpie satysfakcje z tego, co robi hotka w czasie "prob", albo bardziej generalnie: jest wlasnie taka kobieta i rogaczowi to odpowiada.

"sprobowanie" moze miec sens, ale rownie dobrze, a nawet znacznie bardziej - nie miec sensu, jesli sie jest rogaczem z osobowosciowej konfiguracji.  Skoro sie facet tak uksztaltowal,  nie bardzo ma sens, zeby - dla jakiegos "wyrownania", albo ze "zona go kocha", probowal byc bullem.

Bywa, ze facet odkryje, ze jednak rola bulla jest dla niego lepsza, ale to dosyc nietypowe i zwykle latwo i szybko zauwazalne juz na poczatku. Wtedy bawia sie wspolnie, parami, swinguja. co nie wyklucza spotkan hotki z kochankiem, ale nie wynika z uksztaltowanej osobowosci rogacza, ale zupelnie innej.  

[onwawa✩ 5 678]

 

podbijam temat z egoistycznych pobudek

 

i jak tu sie powstrzymac by nie powiedziec - niech zyje egoizm ? 

 

 

Dlaczego nie mialabym choc raz dac mu sprobowac?   Dobre pytanie.

    

 

No wlasnie...................dobre pytanie ............. dlaczego? 

 

 

Bywa, ze facet odkryje, ze jednak rola bulla jest dla niego lepsza

 

 

odkrywanie jest zajebiste, zwlaszcza przy pomocy zony  ............. i ja odkrylem ........... ze nie czuje zadnych bolow bedac Bullem  

 

Naprawd sa rzeczy warte odkrycia, a po do urzeczywistnienia, ale za obopolna oczywiscie zgoda ma sie rozumiec 

[Duszek]

Dotad "nie dalas" mu sprobowac?  Czemu?  Jak sobie odpowiesz, to juz cos bedziesz wiedziec.

 

bo wcześniej mi się taka myśl w głowie nie pojawiła, jak również jemu się nie pojawiła proste prawda? jest pomysł? jest rozmowa ....

 

 

Czy chodzi o wzajemnosc, wyrownanie "sprobowan"? 

 

i to u jest sedno... większość osób, ów mój pomysł odbiera jako zasadę wzajemności... a to nie to mną kieruje...

przykład (późno jest, nie mam głowy do głębszych porównań) ... uwielbiam ...hmmm grę na skrzypcach... sorbet malinowy... będę chciała również i tymi wrażeniami się z daną osobą podzielić, opowiedzieć jej o smaku... doznaniach etc... i może zechce spróbować... nic na siłę... 

 

 

Czy wystarczy raz?  Nie bedzie to wtedy takie samousprawiedliwianie sie: ja proboje, on tez sprobowal. I starczy?

 

 

Na pewno nie ma tu żadnego samousprawiedliwiania. Nikomu krzywda się nie dzieje. Ile razy? Nie wiem. Jak mi zeżre całe lody, albo zabierze płytę z muzyką mogę być zła... a może nie będę... dzisiaj nie wiem

 

zatem... nie chodzi o równowagę, nie chodzi o przekierowywanie kogoś na którąś stronę... jest ciekawość życia, emocji, doznań... i rozmowa kochających i dojrzałych emocjonalnie (bezczelnie śmiem to twierdzić) ludzi...

 

ot.. uczymy się pływać... jest tyle stylów do wyboru jeszcze nie spróbowaliśmy każdego i nie wiemy w którym czujemy się najswobodniej OBOJE (ale nie musimy pływać tym samym stylem w tym samym czasie )