Skocz do zawartości
Małgosia

Ciało, twarz, dowcip czy wielkosc penisa?

Rekomendowane odpowiedzi

A taki zakochany po uszy facet to i ciutke brutalniejszy nie będzie bo sie boi że może jakąś krzywde zrobić, i nie nazwie (w łóżku) suczką... bo mu sie wydaje że to brak szacunku, i klapsa nie da, i na "siłę" nie weźmie...

 

eee jak ktoś chce mieć urozmaicone życie erotyczne to ma świadomość że pewne zachowania w łóziu właśnie temu służą i jest jak najbardziej oki. Ja obłędnie kocham swoją żonę, ale lubię jej podczas sexu nawrzucać od puszczalskich dziwek, mocniej ją chwycić czy dać klapsa w ten śliczny tyłeczek, mało tego potrafię być przy tym chłodny jak najgorszy skurw………

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

ale lubię jej podczas sexu nawrzucać od puszczalskich dziwek, mocniej ją chwycić czy dać klapsa w ten śliczny tyłeczek, mało tego potrafię być przy tym chłodny jak najgorszy skurw………

Tutaj się z Tobą zgodzę ;) Od razu bardziej mokra, co nie? :->

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

roxis (ona): A może wszystko po trochu? Primo, żebym chciała pójść z facetem do łóżka, to (i nie będę tutaj oryginalna) musi zaiskrzyć. To się czuje zazwyczaj, obojętnie ile czasu przegadało się w sieci, na spotkaniu, gdy patrzy się temu komuś w oczy, oblizując powoli usta... Podobnie jak Małgosia wiem, kiedy facet ma na mnie ochotę, to się po prostu wie, że nie chodzi mu o cokolwiek do zerżnięcia, ale chodzi mu o MNIE. Gdy i ja mam ochotę, to następuje iskrzenie i odliczanie do momentu, kiedy znajdziemy się w sypialni.

 

Secundo, wielkość penisa ma znaczenie, może dlatego, że jak się tego nie sprawdzało, to trafiało na te odbiegające od średniej krajowej, a żeby takiego zaakceptować, to raczej należy kochać, a nie być wyuzdaną suczką, która ma ochotę tylko na jedno. Za duży też nie może być, bo to bardziej przeraża, niż kręci. Gdy jednak jest mniejszy od penisa mojego partnera, to wyczuwam to w mgnieniu oka. Nie znaczy to, że jest gorszy, ale odczucia, bądź, co bądź bywają inne. Z twarzą i ciałem jest podobnie, ale wiadomo, że ten trzeci musi być atrakcyjny. To już pojęcie względne, ale fakt faktem, nie może straszyć. Zarówno mnie jak i mojej połówki, dla lepszych doznań wzrokowych.

 

Tertio, coś co w wątku nazwane zostało dowcipem. Poczucie humoru wchodzi w zakres intelektu, a ten jak doświadczenie pokazuje, nie jest wcale rzeczą oczywistą wśród internautów. Wiadomo, że musi być inteligentny, musi umieć nie tylko wziąć mnie w obroty, ale rozmawiać i nadążać za nami w naszych dysputach.

 

Podsumowując, obojętnie jaki ma sprzęt, czy budowę ciała, gdy będzie głupi, nic z tego nie wyjdzie. Obojętnie jak będzie inteligentny, gdy fizycznie będzie straszył, też nic z tego nie będzie. Obojętnie jak będzie atrakcyjny i inteligentny, jeśli nie zaiskrzy, nic z tego nie będzie, ale to ostatnie jest na szczęście prawie niemożliwe, a poza tym to się wie po kilku sekundach głębokiego spojrzenia w oczy (pod warunkiem, że patrzy w oczy, a nie wgapia się w dekolt).

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek pijar

Grubość penisa i gęba niewyparzona to jest to!! Sprawdziłem!!

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Oczywiście ;)

Sprawny język jest nie do przecenienia :-P

Chyba raczej zwinny i fikuśny języczek ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

takie gadanie wasze, że wygląd spada na daleki front. Z doświadczenia wiem, że językowe zdolności, czy to chodzi o lingwistyczne, czy o łóżkowe sprawy oraz ten błysk w oku to jednak za mało. Nie ma co ukrywać, że jeśli nie jest ładny facet, to ma małe szanse żeby dotrzeć do kobiety. Musi się strasznie natrudzić, a i to jak się pojawi "maczo", to na nic się starania nie zdadzą.

A ja myślę że Diego89 ma sporo racji. Jednak stwierdzeniem iż niezbyt urodziwy facet ma "małe szanse" trochę Diego przesadziłeś :) Ma szanse. Zależy jednak od sytuacji. Realnie patrząc: Na pewno łatwiej jest facetowi który ma pasję i przy okazji jest przystojny, niż pasjonatowi który wygląda jak Dzwonnik z Notre Damme. Zgodzę się też z Diego89 który pośrednio pisze o tym, że pasję należy najpierw zauważyć. Odkryć. Pytanie więc do koleżanki enika, co łatwiej odkryć, pasję której na pierwszy rzut oka nie widać, czy niebanalną urodę tego mężczyzny?
Wiem, że odpowiadam na starego posta, ale zarejestrowałem się dopiero wczoraj... mam nadzieję, że nie przyznajecie tutaj nagród "złotej łopaty" za odkopywanie staroci. :)

 

A wracając do tematu. Czytujecie czasem książki Jeremy'ego Clarscon'a? Wiem, gość pisze głównie o samochodach, polecam jednak zbiory jego felietonów z Sunday Times. Traktujących ogólnie rzecz biorąc o dupie Maryni, czyli temacie już nieco zbliżonym do naszych zainteresowań. :) Z powyższymi wypowiedziami, zarówno Diego, jak i Semandera nieodparcie kojarzy mi się jeden z felietonów o tym, że na wszelkich możliwych spotkaniach i bankietach okolicznościowych Jeremy konsekwentnie stara się unikać siadania obok osób przystojnych. Jego teoria jest taka, że przy osobach mniej atrakcyjnych zazwyczaj lepiej się bawi. Powód jest bardzo prozaiczny, seks. Osoby mniej atrakcyjnie fizycznie z natury starają się bardziej, potrafią wręcz być ciekawsze. Nawet jeśli chodzi tylko p przetrwanie nudnego firmowego bankietu. Jeśli wyglądem nie powalasz, to musisz walczyć inaczej... chodzi przecież o przetrwanie gatunku. :)

 

Żeby nie rozwodzić się zbytnio i nie wpadać w celowo prowokacyjny ton Clarcsona: Jeśli nie jestem przystojnym Szkotem z siwiejącą bródką, o głębokim magnetycznym głosie, to muszę wykazać się inaczej - dowcipem, pomysłem, czymkolwiek. Wysokiemu brunetowi o urodzie Marlona B wielu rogaczy odda swoje żonki z marszu, a wiele hotwife chętnie ich do tego zmusi. Nawet jeśli później okażą się bucami zainteresowanymi wyłącznie własnym szybkim strzałem. Ładni chłopcy mają łatwo, druga liga musi się nieco narobić. Na pierwszym spotkaniu nie widać ani tego, że w spodniach noszę znacznie więcej niż średnia europejska, ani faktu, że potrafię robić z tego narzędzia użytek. :)

 

Ale przecież im bardziej góra stroma, tym większa satysfakcja z wejścia na (w) nią, nieprawdaż? :) Tak więc skupmy się na szlifowaniu dowcipu, szaraczkowie. I może jeszcze szkła kontaktowe? :)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A to żeś się zaanonsował, pojawił. No pięknie :) Temat był dobry i wart odświeżenia. Jeremy'ego Clarscon'a nie przeczytałem dokładnie ani jednej książki, jeśli jednak traktuje On o takich z pozoru prozaicznych zdarzeniach z głębszym sensem, to mogłoby to być coś dla mnie. Problem w tym że Hot Wife już mają jedną stromą górę. Jest nią Rogacz. A Kochanek, winien być właśnie tym ładnym, prostym w obsłudze chłopcem, który wie jak to się robi a później znika :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...