Prezerwatywa dla rogacza

[Lover_ES✩ 485]

mysle ze to fajna fantazja aby kochanek zrobil to z hotka bez gumki, ale jak wyzej, w zyciu nietakie latwe do zrealizowania,

 

chyba ze znamy trzeciego bardzo dlugoo i jestesmy mu w stanie zaufac na tyle ze nie pojdzie gdzies indziej

[Duszek VanDaren]

Późno wpadłem na ten post,ale cieszę się, że go zapodałeś, bo ja jestem tym po drugiej stronie lustra czyli frajde sprawiłoby mi, gdyby kochanek żony rzeczywiście czuł przyjemność z władztwa nad nami. Bardzo chętnie poszedłbym dalej.Gdyby to był "stary" przyjaciel domu, dosyć systematyczny w odwiedzaniu mojej żony, przyjemnie by było usłyszeć od żony czy też od niego, zakaz mojego wchodzenia w jej cipkę w ogóle do odwołania, a moją rolą pozostałoby tylko przygotować łóżko i żonę, zaś swoje potrzeby za ich zgodą załatwiać ręcznie.No...ale ja należę do mniejszości ultimate.

[Ginger 748]

No...ale ja należę do mniejszości ultimate.

 

Czuję jakiś negatywny wydźwięk tego stwierdzenia.

To prawda, że ultimate to mniejszość. Więc czuj się wyjątkowy, czuj się unikatem

 

Wiesz, ja sądzę, że Rogacze to ogólnie mniejszość w narodzie.

Tak sądzę .... ale ciekawe co na to mówią sądaże CBOS

[uległy† 412]

Hmm, CBOS- zależy kto zleci badanie...

[Ginger 748]

Tak sądzę .... ale ciekawe co na to mówią sądaże CBOS

 

Trzeba być zdesperowanym, żeby siebie samego cytować. Ale ja jestem ZDESPEROWANA!

 

Oczywiście: "sondaże"

Przepraszam.

[Duszek arturb]

Już od dawna chcemy z żoną zrealizować taką fantazję. Żona ma kochanka który jako jedyny ma dostęp do jej cipki z finałem w niej. Mąż może jedynie tylko dotykać pieścic i depilować przed spotkaniem z kochankiem.

[Raist 611]

A mnie taka sytuacja nie tyle że wogóle nie podnieca, to wydaje się nieco dziwna.

Być może dlatego, że nie rozumiem i nie kręcą mnie klimaty ultimate.

 

Jak dla mnie to własnie Zouza utrafiła w setno

Relacja Rogacza z Hotką jest podstawowa, oparta na miłości, namiętności, a przede wszystkim zaufaniu i przyjaźni. To bardzo głęboka relacja. Tylko ktoś kto bezgranicznie kocha i bezgranicznie ufa zgodzi się na oddanie żony innemu (tak przynajmniej ja to odbieram)

Nie wyobrażam sobie żebym miał się z moją żoną kochać w prezerwatywie. Dla mnie to znacznie zubożona wersja seksu. Nie czuję Jej tak dokładnie... Oboje uwielbiamy seks bez gumeczki i na pewno nie zgodziłbym się na takie restrykcje (myśle że Ona też by tego nie chciała)

 

Jeśli chodzi o kochanka to jego relacja z hotką oparta jest głównie na fascynacji, pożądaniu, chwilowym szaleństwie. Ale nawet w tym wirze emocji trzeba pamiętać o ryzyku. Tak jak poruszaliśmy temat wielokrotnie - gumka to poprostu bepieczeństwo.

Może okażę się tu hipokrytą bo nasz "przyjaciel domu" kochał się z moją żoną kilkukrotnie bez gumeczki, ale to był nasz swiadomy wybór. Znamy go od 15lat, znamy wszystkie kobiety, które przewinęły się przez jego życie... Nie piszę że to bezpieczne - ale nas wszystkich w trójkę podnieca   Ale któś obcy - nie ma opcji.

 

Dlatego mimo że propozycja zaskakująca - mi się nie podoba

[Hottie 110]

Zastanawia mnie następujące zagadnienie: zakładając, że kochanek jest przebadany i zaufany, żona i rogacz tak samo, dodatkowo żona bierze tabletki, to czy wam również wydaje się bardzo podniecająca myśl o tym, że kochanek jako jedyny ma dostęp do żony bez prezerwatywy, a rogacz za każdym razem musi się z nią pieprzyć w prezerwatywie?Co o tym myślicie?

Na mnie to nie działa. A praktyka jest dokładnie odwrotna...

W życiu codziennym to jest po prostu jakieś nie teges.

zgadzam się, a sfirmułowanie bardzo mi się podoba

Pomysł dość ciekawy. Przez chwilę nawet wyobrażałem sobie "jak by to było" (teoretycznie, pw jestem rogaczem teoretykiem). Uzmysłowiłem sobie wówczas, że prezerwatywa kojarzy mi się troszkę inaczej. "Udział prezerwatywy", zawsze kojarzy mi się z zakładaniem jej przez partnerkę i pewną celebracja samego zakładania. Pomijam towarzaszące temu dodatkowe doznania, ale momentem, kiedy to partnerka zakłada przezerwatywę na męskiego członka. Jest rodzajem misterium, znakiem "czekam na ciebie", "chcę więcej", "możesz wejść tam, gdzie na razie gościły twoje paluszki i języczek". Jest to zatem jakby podniesienie do wyższej rangi, "akt dopuszczenia" przejście do kolejnego etapu łóżkowych igraszek. W tym kontekście, - jako rogacza - podniecałoby mnie właśnie, kiedy moja żona zakładałaby prezerwatywę Kochankowi, na znak, że może "w nią wejść", ja zaś - choć bez prezerwatywy musiałbym się zadowolić czymś innym.

Ciekawie napisane...

Ależ ja nie mam nic przeciwko gumkom, ba są sytuacje że obejść sie bez nich nie da. Ja tylko nie widze powodów dla których ja miał bym ich używać a ktoś nie.

mój punkt widzenia podobnyDobrze gadasz, Raist

[Duszek acid_13t]

Bardzo podniecające. Jak żona przed wyjściem mówi że nie może się doczekać jego spermy w cipce, że chce się napić jego mleczka, Ciekawiej gdy seks w obie dziurki tylko z kochankiem. A szczególnie fajne w pupę gdy kochanek ma grubszego niż ja. Mi po powrocie od kochanka żona opowiada co robili pieszcząc mnie a chwilę przed orgazmem każe uklęknąć przed łóżkiem i zlać się samemu na podłogę. A teraz posprzątaj co nabrudziłeś mówi i zasypia.

[rogi13 2]

Pomysł sam w sobie jest jak najbardziej ciekawy, bo to upokarza rogacza jeszcze bardziej. Dlaczego? Bo Kochanek w tej sytuacji moźe wszystko. Natomiast rogacz ma ograniczenie w postaci gumki, co moźe powodować brak oczekiwanej przyjemności. Bo psychika podpowiada, że seks w gumce jest pewnym ograniczeniem.

 

Dodatkowym smaczkiem może być sytuacja, gdzie rogacz (w gumce oczywiście) musi wyjść z Żony przed wytryskiem.