Zazdrość i Podniecenie - Dwa oblicza Rogatej Osobowości

[Ginger 748]

Ja nie wyobrażam sobie pozwolić partnerce robić to bez mojej obecności, bo to prowokuje wyobraźnię do zazdrości. Chciałbym przy tym być. Co więcej, w tym uczestniczyć .

 

Jak nie spróbujesz - to się nie przekonasz.

Jak zaczynaliśmy przygodę z cuckold, to mój mąż też sobie nie wyobrażał, żeby nie być czynnym uczestnikiem zabawy i nie obserwować wszystkiego.

Na spotkaniu (na naszym pierwszym trójkącie) było super! Ale po spotkaniu mąż mi się przyznał, że był moment, że gościa chciał za fraki wyprowadzić z pokoju, żeby dał mi spokój. (Był tylko jeden feler, gościu nie miał fraka, bo był goły )

Na następne spotkanie pojechałam sama. I o dziwo! mąż to właśnie spotkanie odbierał spokojniej, bez zazdrości. Wg zasady - co z oczu, to z serca. Pod moją nieobecność był mocno podniecony, bez żadnym negatywnych emocji, jak przy spotkaniu w trójkącie.

Na każdy kolejny trójką musiałam JA nalegać, żeby się zgodził. Bo on zdecydowanie jest bardziej zazdrosny, jak widzi.

Więc okazało się w realizacji, że inne jest wyobrażenie, a inna nasza reakcja w konkretnej sytuacji.

[PussyLicker 375]

Każdy jest bardziej zazdrosny jak widzi. Zwłaszcza jak biernie widzi. Czy mąż aktywnie uczestniczył w Waszym pierwszym spotkaniu, czy tylko się przyglądał? Jeśli uczestniczył, to pewnie zbyt mało uwagi mu poświęcałaś i poczuł się zazdrosny .

 

Jedynie przyglądanie się żonie kochającej się namiętnie z kochankiem jest rzeczywiście gorsze od nieobecności na takim spotkaniu. Lepiej już tam nie być i tego nie widzieć. Chociaż nieobecność też ma swoje duże minusy. Gdy żonie nie ufamy, gdy nie jesteśmy z tą myślą do końca oswojeni będziemy to mocno przeżywać. Ja tak miałem.

 

Dlatego ja wolę na początek coś co przypomina swing i jest o wiele łatwiejsze dla psychiki każdego człowieka. Czyli wspólne, aktywne uczestniczenie całej trójki w zabawie, w której to mąż jest dla żony najważniejszy. A z czasem miejmy nadzieję dochodzi się do etapu w związku, który osiągnął Jurysta .

[Jurysta 133]

 

Czyli to co już było mówione wcześniej. Cuckold warto rozpoczynać etapami (pozwolić być żonie sam na sam z kochankiem to raczej końcowy etap) i często i szczerze o naszych odczuciach i oczekiwaniach rozmawiać z partnerem.

 

Wiesz co, zgodzę się że w większości przypadków wtajemniczanie etapami będzie najlepszym pomysłem natomiast dziś już dyskutował bym o tym w jaki sposób lepiej zacząć. Myślę że dla wielu kobiet bycie na początku sam na sam z kochankiem może być lepsze, chyba mimo wszystko będzie więcej luzu, nastąpi pewne oswojenie no i ten dreszczyk emocji.

Obecność partnera może w początkowych etapach ograniczać niedoświadczoną jeszcze Hotkę i nie wiem czy nie lepiej przynajmniej w niektórych związkach zwyczajnie dać się jej przyzwyczaić do nowej sytuacji. W późniejszym okresie i wspólnych igraszkach wyluzowana Hotka to prawdziwy skarb a możne nawet gwarancja niesamowitych przeżyć dla wszystkich.

[Duszek sex.trener]

w jakich okolicznościach zazdrość stawała się podniecająca a kiedy stawała się zła i agresywna.

 

Generalnie była podniecająca, i nigdy nie stawała się zła i agresywna, jednak po pewnym czasie stawała się nudna. Może było to związane z tym, że żmudny wysiłek który musiałem za każdym razem wkładać zorganizowanie wszystkiego, i brak jej własnego zaangażowania w znajdowanie partnerów, był niewspółmierny w stosunku do rzeczywistych przeżyć.

[Jurysta 133]

sex.trenerze ale jak sam piszesz była zazdrość i była ona pozytywna tylko jak widać nie do końca macie wszystko ustalone między sobą.

[hw_owner✩ 226]

Tak zgadzam się w 100%. Powrót "po" do pewnej "normalności" w wykonaniu Hotki to bardzo ważna sprawa chyba dla 99% rogaczy a dla mnie na pewno

 

Święte słowa. A jeśli chodzi o kwestie uczestnictwa w zabawach bądź nie to jest tylko i wyłącznie egoizm rogacza bo myśli on w danej sytuacji o uszczknięciu kawałka tortu czytaj: nasycenia oczu pięknym widokiem i nie tylko oczu

A rodzaj i poziom zazdrości warunkują nasze subiektywne odczucia względem konkretnej osoby. Pamiętam, że na jednej z imprez był u nas taki koleżka, który byłby idealnym kandydatem na ogiera. Tak jak by wyczuł, że coś u nas jest na rzeczy albo po prostu ruchał wszystko co się rusza i nie ma kutasa. Anyway, zaczął się bezceremonialnie zalecać do mojej Hotki. Ale ta jego pewność siebie wręcz bezczelność na dodatek nam moim terenie zamiast mnie podniecić podziałała na mnie jak czerwona płachta. zachowałem się więc jak byk potraktowany przez torreadora. Zapaliła mi się czerwona lampka (strasznie dużo tego czerwonego heh) i wywaliłem mu z bani tak że nakrył się nogami . Nigdy tak się nie zachowuje a jednak stalo się... Morał z tego taki, że rogacz też człowiek i uczucia ma i potrafi myśleć nie tylko jajami

[Sem.©® 15 694]

Tak jak by wyczuł, że coś u nas jest na rzeczy albo po prostu ruchał wszystko co się rusza i nie ma kutasa. Anyway, zaczął się bezceremonialnie zalecać do mojej Hotki. Ale ta jego pewność siebie wręcz bezczelność na dodatek nam moim terenie zamiast mnie podniecić podziałała na mnie jak czerwona płachta. zachowałem się więc jak byk potraktowany przez torreadora.

 

Anyway, wcale Ci się nie dziwię. Wyczuł czy nie wyczuł, nie był do tego proszony ani też żadnego przyzwolenia mu nie dawałeś. Żadnego mrugnięcia okiem, skinienia głową nie było. Żadnej przedtem dyskusji. Zupełnie obcy więc facet, potraktował Cię jak słabeusza którego można ot tak sobie odstawić a nie na tym zabawa polega. Cuckold, to ciągła emocjonalna żonglerka pomiędzy Hot Wife a Rogaczem. Może to głupio zabrzmi, ale Kochanek powinien podobać się również Rogaczowi. No nie wiem, czymś mu imponować, mieć w sobie to coś, co powoduje że Rogacz czerpie przyjemność z tego, że to jego Żona z tym właśnie Kochankiem a nie z innym. Można być zazdrosnym, można mieć uczucia takie i mieszane i różne na wskroś co przecież esencją jest i karmą dla cuckoldu. Ale gdy się kogoś po prostu nie lubi to wszelkie bliższe kontakty są wykluczone.

[hw_owner✩ 226]

Kochanek powinien podobać się również Rogaczowi

 

Powinien wręcz mieć jej do zaoferowania coś więcej, coś dzięki czemu stanie się piękniejsza w moich oczach, jeszcze bardziej pociągająca i intrygująca.

[Cuckoldplace✩ 8 598]

Jurysta'" data-cid="58191" data-time="1341319035">

Panowie jaka jest wasza zazdrość, czy zawsze przeplata się z podnieceniem i chęcią czy bywa że jest prawdziwa i przestaje wam odpowiadać ?

 

U mnie jest coś takiego albo raczej było bo mialem okazje uczestniczyć w takiej zabawie tylko 3 razy pamietam że za kturymś tam razem poczulem zazdrość było to w momęcie kiedy podniecenie ustąpiło ale dla mnie osobiście najwazniejsze jest jak hotce jest dobrze to wynagradza mi wszystko podnieca rownież mnie i dlatego zachowalem się normalnie .Jesli zaś chodzi o uczestnictwo w trujkącie uczestniczylem zawsze sam tego chcialem i Hotka też więc problemów nigdy nie było.

[bryan830 3]

Nie mam jeszcze doświadczenia w cuckoldzie ale do tej pory obawiałem się mojej zazdrości. W tej chwili mi to przeszło i czuje tylko podniecenie, dlatego tu jestem.