Bez tego seks byłby niepełny

[Adaś 91]

Dla mnie sex bez orgazmu kobiety jest... smutny.. nie wiem jak to nazwac.. ale nie lubie tego.

Po pierwsze nie lubie gdy moja partnerka nie jest zadowolona

a po drugie osiagam potem stany lekowe jesli chodzi o moje umiejetnosci

[Muszka 184]

Po pierwsze nie lubie gdy moja partnerka nie jest zadowolona

a po drugie osiagam potem stany lekowe jesli chodzi o moje umiejetnosci

Adaś hahaha chyba Cię uwielbiam!

[Adaś 91]

Chyba?

[Ginger 748]

Z czego nie mogłabym zrezygnować?

Ze światła w sypialni.

 

A z czego mogłabym?

Z minety.

 

Palcówka jest dla mnie wardzo ważna, ale nie zawsze jest czas i możliwość.

Więc jakos muszę się czasami obejść

[Duszek swigjar]

Uwielbiam i nie mogę powstrzymać od minetki.

[Duszek baczek]

ZAUWAŻYŁEM

ze kobietki co maja male piersi bardziej kreci wlasnie ich pieszczenie niz tych co maja piersi pelne jedrne

[dr.Lecter 2 612]

Dla mnie z kolei nie obejdzie sie bez lodzika - krotko mowiac nie ma dymania bez obciagania i basta!

 

Z czego moge zrezygnowac?? Hmmmm tak jednorazowo to w sumie ze wszystkiego ale na dluzsza mete nie wyobrazam sobie sexu bez namietnosci i wyuzdania.

[Duszek quark69]

Zdecydowanie musi być pewnego rodzaju gra pomiędzy kochankami - mam na myśli wzajemne podrywanie się, rozmawianie ze sobą na rozmaite tematy i wplatanie w te rozmowy podtekstów, wszystko co nie jest stricte związane z seksem, a potrafi nieco nakręcić. Z takich bardziej przyziemnych tematów, to bardzo lubię pupcie mojej żonki (jest naprawdę ekstra).Zrezygnować natomiast mógłbym ... (kurcze chyba nie mogę nic podać )

[malami77 1 743]

Nie jestem w stanie obejść się bez lodzika ... uwielbiam i muszę posmakować kazdego mojego kochanka. Bez tego właśnie sex dla mnie będzie niepełny, niedokończony, będę miała poczucie, że nie zrobilam czegoś ważnego, nawet jesli panu nie będzie to przeszkadzało i będzie czuł się bez lizania świetnie.

Nie obejdzie się bez świadomości, że Mąż na mnie czeka i że cieszy sie z mojego spotkania.

I pocałunki - to ten element, który sprawia, że robię się miękka przy kochanku.

 

Doskonale mogę obejść się bez ostrego sexu, analu i ... kompletnej nagości.

[Duszek nobuyoshi]

 

Zdecydowanie musi być pewnego rodzaju gra pomiędzy kochankami - mam na myśli wzajemne podrywanie się, rozmawianie ze sobą na rozmaite tematy i wplatanie w te rozmowy podtekstów, wszystko co nie jest stricte związane z seksem, a potrafi nieco nakręcić

 

dokładnie. to wszystko co może stworzyć nasza wyobraźnia, te wszystkie gry i role w które mogą się kochankowie wcielić sprawiają, że seks nawet z tą samą osobą za każdym razem smakuje inaczej. przyzwyczajamy się do wyglądu kochanka, wielkości przyrodzenia czy miękkości skóry. ale mamy za to w naszej głowie nieograniczone możliwości transformacji, tych wszystkich gier i ról o których piszecie, a które - przynajmniej mnie - potrafią zaskakiwać przy każdym spotkaniu z kochanką.