Skocz do zawartości
sfinksi

O tych trzech i reszcie

Rekomendowane odpowiedzi

Sfinki jak zwykle mistrzostwo ale ja cały czas czekam na obiecany zlot motocyklowy

ja sobie nic nie przypominam odnośnie zlotu motocyklistów ? przypomnisz mi ?

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

i masz racje to jest moja pomyłka za interwencje odnośnie praw autorskich na Zbiorniku obiecał mi to Pikimiki. Przepraszam 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

  • pierdzielisz – powiedziałem do sąsiada który siedział obok mnie, wciąż walił gruchę patrząc przez lornetkę na moją Ewę – pieprzysz – dodałem – nie wiedzę w żadne twoje słowo jeśli chodzi o tą sytuację ze spacerem

  • nie wierzy Pan – odparł mi – powiem panu coś, raz wyglądałem przez okno, zobaczyłem was jak wychodzicie na spacer, zobaczyłem pana żonę, pana Ewę, była zajebiście ubrana, szpilki, króciutka sukienka, czarne pończochy z szwem z tyłu, usta pomalowane czerwoną, błyszczącą szminką, zajebiście zrobione włosy, zobaczyłem pana suczkę, była taka seksowna w ten dzień, szybko się ubrałem i wybiegłem z domu, pomyślałem że pójdę za wami, że pogapię się kolejny raz w ten jej słodki tyłek, doszliście do deptaku, zauważyłem, że od tej chwili pana Ewa, pana ślubna zaczyna oglądać się do tyłu, szedłem druga stroną deptaku, nie widziała mnie, co chwilę zaglądała za siebie, ta seksowna lalunia szła z panem pod rękę, szła normalnie, było jeszcze dość jasno, zauważyłem, że nikt za wami nie idzie, zmieniłem stronę i zacząłem iść za wami byłem dość daleko, pana Ewa po raz kolejny odwróciła głowę do tyłu, zobaczyła mnie, w tym samym momencie zaczęła kręcić ta swoją pupą ponętnie, przytrzymała pana, zwolniliście, domyśliłem się, szukała mnie wcześniej swoim wzrokiem, czekała na mnie, miała nadzieję, że tego dnia też będę za nią szedł, przytrzymała pana aby zwolnił pan kroku, chciała abym był blisko was, ta suczka czekała aż się za wami znajdę, aż będę za nią iść blisko was, z tyłu, za jej pupką, aż będę obcinać ją swoim wzrokiem, powiem coś panu, szła z panem pod rękę ale ubrała się tak dla mnie, obcinałem te jej zgrabne nogi, jej uda, boże jak ja bym je z chęcią rozchylił i położył się między nimi, zrobił bym to z nią, mówię panu, szedłem za wami, wiedziała że rżnę ją wzrokiem, wiedziała to, wiedziała, że pieprzę jej tyłek swoimi oczami, odwracała się od czasu do czasu w moją stronę i patrzyła tymi swoimi cudownymi oczami na mnie, po chwili zerknęła w dół, na moje krocze, zobaczyła to, zobaczyła że mi stoi, zatrzymała pana, stanąłem za wami, nie wiem może dwa, może trzy metry od jej tyłka, odwróciła głowę w kierunku pana ucha, jak zwykle zaczęła coś do pana szeptać, po chwili wypięła swoją pupę do tyłu tak jak się wypina tyłeczek do rżnięcia, szybko podsunęła sukienkę do góry, nie widział pan tego, patrzył pan do przodu i słuchał pan co do pana cicho mówi, wtedy stało się coś co wcześniej się nie zdarzyło, byłem za wami sam, nie było nikogo, ona, pana żona tym razem odsłoniła przed moimi oczami całą swoją pupkę, widziałem ją, prawie nagą, nie wiem co to były za majtki, nie wiem, chyba z firanki bo wszystko było widać, widziałem jej tyłek, widziałem przez majteczki jej srom, jej cipkę, położyła na sobie swoje paluszki, na swoim boskim kroczu i odsunęła na bok materiał majtek, popatrzyła na moje krocze, patrzyła na mojego sterczącego kutasa w spodniach, jej paluszki znalazły się na jej cipce i wtedy zrobiła coś czego nigdy wcześniej nie robiła, powolutku dwoma palcami rozchyliła swoje płatki, swoje wargi sromowe, stałem i gapiłem się w jej słodką, rozwartą szparkę, to było jasne, to było jednoznaczne, patrzyła się na mojego sterczącego kutasa w spodniach i rozwierała się dla mnie, ten gest mówił wszystko, wszystko, ten jej gest mówił mi: - „czekałam na ciebie dziś, nie mogłam się dziś doczekać, aż zaczniesz za nami iść, widzisz jak dziś wyglądam ?, widzisz to ? Stoję z mężem pod rękę ale ubrałam się tak dla ciebie, aby cię podniecać, abyś mógł iść za mną, abyś widział moje zgrabne nogi, moje uda, jeśli tylko zechcesz rozchylę je dla ciebie szeroko, położysz się między nimi i wejdziesz we mnie, powiem ci coś jeszcze, mój mąż, on pomógł mi wybrać te cichy w których mnie dziś widzisz, pomógł mi, dla ciebie, abyś mnie zobaczył, abyś widział jaka jestem seksi, te majteczki, te prześwitujące mateczki sam wybrał, widzisz przez nie całą moja pupę, cały mój tyłeczek, to dla ciebie, powiem ci coś jeszcze, on mój mąż sam mi je założył, sam, dla twoich oczu, dla ciebie, popatrz w dół, na moją szparkę, na moją małą, widzisz jaka jest rozwarta ? Widzisz jak ją dla ciebie rozchylam ? Zobacz jaka jestem wilgotna w środku, zobacz, cała mokra, mój mąż stoi obok mnie a ze mnie się aż leje, wiesz dlaczego ? Wiesz ? Domyślasz się ? Idziesz za mną, patrzysz w mój tyłek perfidnie wyuzdanym wzrokiem, rżniesz go oczami, czasami się oglądam za tobą, wiem to, idę i czuję na sobie twój wzrok, wiem, przeleciał byś mi tą pupkę, zerżnął byś ją, wiem, że zaopiekował byś się dobrze moją pupką, jeśli chcesz odstąpię ją dla ciebie, widzę twoje krocze, twojego kutasa w spodniach, widzę jaki jest duży, pragnę go poczuć w sobie, tak głęboko w środku, rozchylę tak jak teraz moją małą a przyłożysz go niej, przyłożysz swój czubek do mojej cipeczki, poczujesz moje paluszki na swojej główce, na swoim boskim czubku, położysz mi dłonie na tyłku, na tym tyłeczku którym tak kręcę przed tobą, tak bardzo mnie podnieca jak patrzysz, leje się ze mnie, zobacz sam, zbadaj to, zbadaj to swoim kutasem, wsadź go proszę, wsuń powoli w moja szparkę i przeleć ją, posuń dobrze, zobaczysz, wśliźniesz się we mnie bez żadnych oporów, tak na mnie działasz, jestem taka wilgotna, pozwolę ci tam wejść i zerżną moje ścianki, pozwolę ci na to, przyprowadzi mnie, mój mąż mnie do ciebie przyprowadzi po pracy, chwycisz mnie za rękę i zaprowadzisz do łóżka, od razu się przed tobą rozłożę, rozchylę uda na bok, zerżnij mnie wreszcie, błagam, nie mogę już dłużej czekać na twojego dużego fiuta, potrzebuję go, potrzebuję bardzo, patrz w dół, patrz, leje się ze mnie na twój widok, spryskaj mnie w środku, spryskaj spermą, pozwolę ci na to, pozwolę ci tam ją wlać, głęboko do środka, przyjdę, przyprowadzi mnie do ciebie, mój mąż ubierze mnie w te same ciuchy w których mnie teraz widzisz i przyprowadzi, obiecuję, obiecuję” - to był jej gest, tyle znaczył, to ona zrobiła – dodał, walił konia.

  • Pieprzysz, to nie prawda, czasami gadamy z żoną, zatrzymujemy się na chwilę ale to nie prawda, nie szedł pan za nami, to niemożliwe, to się nigdy nie wydarzyło – odpowiedziałem mu

  • nie prawda ? - odpowiedział – chce pan wiedzieć co było dalej ?, poszliście do kawiarni, zamówił jej pan drinka, wódkę z kolą, szedłem za wami, patrzyłam się na dupeczkę pana żony, na jej nogi, jej uda, tam poszliście, prawda ? - dodał

  • skąd pan wie ? - odpowiedziałem – skąd ? - biłem się z myślami, koleś rzeczywiście szedł za nami w tamten dzień.

  • Co ona panu mówi do ucha jak tak stoicie a ona wypina przede mną swój tyłek ? - zapytał

  • co mi mówi ? - odparłem załamany – mówi mi jak bardzo mnie kocha, że jestem dla niej wszystkim - dodałem

  • rozumiem – uśmiechnął się pod nosem – rozumiem, jak bardzo pana kocha, ciekawe - dodał

i masz racje to jest moja pomyłka za interwencje odnośnie praw autorskich na Zbiorniku obiecał mi to Pikimiki. Przepraszam 

nie gniewam się ! :)

a kobiety to czytają czy za ostre ? :upsnew:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

  • kuźwa nie wierzę panu – odpowiedziałem mu

  • nie wierzy pan, nie wierzy w to, że pana Ewa zatrzymuje się, wtula w pana, przykłada usta do pana ucha, szepcze czułe słówka o miłości do pana i jednocześnie wystawia swój tyłek na mój widok ? Stoję za wami, widzę jej pupę, wie pan co ? W ogóle nie powinienem na pana zważać, w ogóle nie powinienem się wtedy z panem liczyć, w ogóle nie powinno mnie obchodzić że pan jest obok niej, wie pan co powinienem zrobić ? Powiem panu, powinienem podejść do niej, podejść blisko, stanąć za jej tyłkiem, powinienem zsunąć jej majtki na uda, wyciągnąć swojego fiuta na zewnątrz, przyłożyć go do jej wilgotnego sromu i wsunąć się stanowczo w jej wnętrze, to powinienem zrobić, stała by tak z moją fujara w środku, szeptała by panu coś do uszka, szeptała słodko, wtedy zaczął bym ją posuwać, delikatnie, tak aby pan nie poczuł, aby się pan nie domyślił, stał bym za nią, dłonie położył bym na jej boskiej pupie i rżnął bym ją delikatnie, coraz szybciej i szybciej, wysuwała by ten swój tyłek coraz bardziej do tyłu, coraz bardziej by mi go nastawiała a ja wsuwał bym w nią swoją twardą pałę, nic by pan nie wiedział, stał by pan z wzrokiem skierowanym do przodu w czasie gdy pana ślubną, gdy pana żonę stojącą obok pana rżnął by mój fiut, posuwał bym ją dobrze, zrobił bym to solidnie, przeleciał bym tyłek pana żony z miłą chęcią, jest taki zgrabny, wręcz idealny, boski, rżnięty tyłeczek, suwał bym się w niej w tę i z powrotem, coraz szybciej, słyszał by pan jej głos, cały czas mówiła by do pana, mówiła szeptem do pana ucha, jej głos stawał by się z czasem coraz bardziej drżący, była by mocno podniecona, pieprzył bym ją gdy pan stał by obok, zerżnął bym ją, słyszał by pan jak coraz szybciej oddycha, jak mocno łapie powietrze, w pewnym momencie, w pewnej chwili ugryzła by pana w ucho, doszła by, zerżnął bym ją, doprowadził do orgazmu, wsunął bym się w nią głęboko, bardzo głęboko, zaczął bym lać w nią swoją spermę, w jej zerżniętą, wilgotną cipkę, do środka, wlał bym jej dużo, bardzo dużo, trzymał bym pana Ewę za pupę, dociskał mocno do swojego ciała i tryskał do jej wnętrza, przygryzała by pana, nie wiedział by pan dlaczego, nie widział by pan mnie z tyłu, odwróciła by wzrok w moim kierunku, patrzyła by mi w oczy, jej cipka skurczała by się, miała by orgazm, patrzyła by by wtedy głęboko w oczy, lał bym a nią swoją spermę, jej wzrok mówił by mi: -”ty sukinsynu, ty perfidny, wyuzdany penisie, wiesz jak na mnie działasz, wiesz że nie potrafię się tobie oprzeć, stoję obok męża, trzymam go dwoma rękami pod rękę a ty nawet na to nie zważasz, nie liczysz się z tym, wiesz, że na twój widok, na widok twojego twardego kutasa w spodniach robię cała mokra, ty gnojku, wiesz, że nie potrafię się tobie oprzeć, nie potrafię cofnąć swojego tyłeczka, widzisz, że robię wręcz odwrotnie, wypinam go jeszcze bardziej, jeszcze mocniej w twoim kierunku, wypinam go tobie abyś mógł go przelecieć, stoisz z tyłu, stoisz za mną i rżniesz mnie tak dobrze, mówię w tym czasie słodkie słówka mężowi, mówię jak bardzo go kocham, ile dla mnie znaczy, że jest najważniejszy ale twój kutas tak dobrze mnie posuwa, tak dobrze jeździ w moim śliskim, wilgotnym wnętrzu, mój mąż nic nie wie, nie widzi, patrzy do przodu, przed siebie, nie widzi cię z tyłu, nie domyśla się, że właśnie w tym momencie, w tej chwili ktoś doprowadza jego żonę do szaleństwa, stoję obok niego, a ty mnie rżniesz, skończ we mnie, spryskaj mnie, moje wnętrze, zlej moje ścianki swoją spermą, zobacz, zobacz, przygryzam uszko mojego męża z rozkoszy jak to robisz, jak mnie naznaczasz swoją męskością, czujesz na swoim penisie co ze mną zrobiłeś, czujesz, że mam orgazm, jak mogłeś, jesteś bezczelny, zerżnąłeś mnie od tyłu, mój tyłek, moją słodką, niewinną pupeczkę, jak mogłeś tak postąpić, trzeba mieć tupet aby przelecieć od tyłu czyjąś żonę w obecności męża, aby wlać w nią swoje nasienie gdy ona wyznaje mu swoją miłość, zrobiłeś to, zrobiłeś, zobacz z góry, popatrz z góry na mój zerżnięty tyłek, jak mogłeś tak postąpić, jak mogłeś mi to zrobić, dlaczego ? Dlaczego ? Wykorzystałeś mnie, wykorzystałeś, że nie potrafię ci odmówić, że nie potrafię oprzeć się twojej zwinnej fujarze, wiesz, że zawsze kiedy zechcesz wpuszczę cię do środka, pozwolę ci na to, wiesz to dobrze, zrobiłeś to, tak bardzo kocham męża, tak mocno, on stał obok, był tak blisko mnie, mój tyłek, mój biedny tyłeczek, wyjdź już ze mnie, wyjdź, zlituj się, on jest obok, tak blisko, nasuń mi majteczki, nasuń z powrotem na moją pupkę, zsuń na mój zerżnięty tyłek sukienkę, zakryj go, zakryj szybko, aby on, mój mąż się nie dowiedział, aby się nie domyślił, odsuń się do tyłu parę kroków, idziemy już, idziemy z mężem dalej na spacer, moje uda, moje mokre uda, czuje cię, leje się ze mnie, czuję swoje mokre krocze, czuję je mocno, boże, coś ty zrobił, coś ty mi zrobił, odwróć się w druga stronę i idź już do domu, czekaj, sama schowam twojego penisa do spodni, chcę go dotknąć, chcę mieć na dłoni twój zapach, zapach twojego nasienia, twojej spermy, chwycę tą dłonią dłoń męża za moment, idź bo zaraz wypnę tyłek drugi raz, wypnę go dla ciebie abyś go jeszcze raz dobrze przetrzepał, nie potrafię się powstrzymać, nie umiem się pohamować jak widzę twojego kutasa, idź, ja też pójdę, pójdę z mężem, pójdziemy na spacer, boże moje mokre uda, moje krocze, moje mokre majtki, coś ty mi zrobił, sperma, już idę, żegnaj, żegnaj, idę z mężem, będę tak z nim szła pod rękę, zerżnięta, spryskana nasieniem innego mężczyzny, jestem cała mokra w środku z twojej białej spermy, ona ścieka na moje zgrabne uda, co jakiś czas będę się tam dotykać dłonią, podam ją później mężowi, chcę cię czuć, czuję twój zapach, czuję go mocno, ruszamy już, idziemy, kocham go, kocham męża, tak mocno go kocham, tak bardzo, przez resztę spaceru z nim, przez ten cały czas będę myśleć o twoim fiucie, będę wyobrażać sobie że mnie rżniesz, że stukasz mój wystawiony tyłek, nie zapomnę cię, twój zapach i moje mokre uda będą mi o tobie przypominać, będę myśleć, będę marzyć o tym abyś się jeszcze raz we mnie spuścił, abyś mnie zlał, chcę być bardziej mokra, zrobisz to dla mnie ? Zrobisz ? wpuszczę cie, wpuszczę kiedy tylko zechcesz, spryskasz mnie jeszcze, prawda ?, pamiętaj, pamiętaj o tym, idę już, idę z nim, ” - to oznaczał by jej wzrok, zrobię to, obiecuję panu – mówił – kolejnym razem to z nią zrobię

  • pierdzielisz – odpowiedziałem mu – nie odważysz się

  • nie wierzy pan ? - zapytał – udowodnić panu ? - dodał – da mi, pana żona da mi przy panu na kolejnym spacerze, udowodnię to panu

  • nie trzeba – odparłem – nie trzeba

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
  • niech pan nie będzie taki mądry – odpowiedziałem mu, siedział przy oknie, oglądał Ewę przez lornetkę, Piotruś w domu obok szykował się na zerżnięcie Ewy, wciąż leżała na ławie, podszedł do niej i pomógł odwrócić się jej na brzuch, uklękła przed ławą, chwycił jej sukienkę i pociągnął do góry, zdjął ją jej, była już tyko w samych pończochach i butach na wysokim obcasie, koleś który siedział obok mnie aż podskoczył z radości

  • cudowna – powiedział – boska – dodał – będę ją rżnął jutro, będę ją rżnął, obiecuję to panu, obiecuję, przyprowadzi pan ją do mnie, przyprowadzi po pracy – mówił – pierwszy raz ją widzę nagą, pierwszy raz, cudowna, niesamowita, piersi, ma boskie piersi, niech pan patrzy co robi z nią ten małolat, widzi pan to ?, widzi ? - Piotruś położył dłoń na piersi Ewy i zaczął ją pieścić – ale ma cycuszki, boskie, mówię panu, jutro będę je ssał, będę to robił, wezmę je w usta i będę je mocno ssał, będzie piszczeć, będzie mnie błagać abym położył między nimi swojego kutasa i je zerżnął, zrobię to z przyjemnością, zrobię to z pana żoną, zerżnę te jej cudne cycuszki swoją pałą, zerżnę dobrze, przyprowadzi pan ją, zobaczy pan sam, mogę panu obiecać, że spryskam te jej sterczące sutki swoją spermą, najpierw jeden, potem drugi, wyleje na nie swoje nasienie, ma pan to u mnie jak w banku, jak banku – koleś wciąż walił konia na widok już nagiej Ewy – ten małolat zaraz ją przeleci od tyłu, zaraz się zacznie, ale się pruje, ale się ta pana żona puszcza, nie dziwię się tym młodziakom, sam bym z chęcią ją stuknął, też tak chcę, też, jutro, proszę pamiętać, mieszkam siedem domów dalej, numer 37, proszę przyjść z nią, proszę ją u mnie na parę godzin zostawić, obiecuję, że oddam ją panu w dobrym stanie, nie mogę powiedzieć, że w nienaruszonym, tego nie mogę panu obiecać, tego nie.

  • Skąd pan jest taki pewny, że ją przyprowadzę ? Skąd ? - zapytałem

  • dziwię się panu – odpowiedział mi – chyba zależy panu na jej szczęściu ? Chyba pan chce aby była szczęśliwa ? Mam rację ? -zapytał

  • sam ją uszczęśliwię – odparłem

  • sam ? - parsknął śmiechem – powiedzieć panu co było dalej na tym ostatnim spacerze ? Chce pan wiedzieć ? - zapytał

  • co było ? Wiem przecież co było – odparłem mu – poszliśmy do kawiarni na drinka, wróciliśmy potem do domu, powinien pan to wiedzieć skoro szedł pan z nami – dodałem

  • na drinka – znów się zaśmiał – dobre, powiem panu co było skoro pan nie wie, powiem to – dodał – więc niech pan słucha, niech pan uważnie słucha, jak mówiłem poszedłem za wami, poszedłem do kawiarni, pana żona usiadła przy stoliku, poszedł pan pod drinki, zamówił pan dla niej wódkę z kolą a dla siebie dżin z tonikiem, prawda ? - zapytał

  • skąd pan to wie ? - odparłem mu – skąd ?

  • To proste – odpowiedział – stałem obok pana przy barze, nie mógł pan mnie rozpoznać wtedy, nie znał mnie pan, nie mógł mnie skojarzyć, zamówiłem piwo, wróciłem za panem, usiadł pan naprzeciw żony, usiadłem przy stoliku obok, był pan plecami do mnie, usiadłem przodem do pana Ewy, widziała mnie, spoglądaliśmy sobie w oczy, sączyła wolno tego drinka zerkając co chwilę w moją stronę, nogi założone miała na siebie, te swoje zajebiste nogi, widziałem je pod stolikiem, widzi działem całe, sukienka podsunęła się do góry gdy usiadła, widziałem tej jej pończochy, widziałem gdzie się kończą, widziałem te jej zgrabne nogi, zauważyła to, zauważyła, że na nie zerkam, bawiło ją to, w pewnym momencie zdjęła jedną nogę z drugiej, postawiła je obok siebie, złączone, uniosła je lekko do góry, buty oderwały się od ziemi, patrzyła w moje oczy, patrzyła głęboko i rozchyliła je na bok patrząc na mnie, rozmawialiście ze sobą, mówiła coś do pana a ja znów widziałem te jej prześwitujące, skąpe majteczki, widziałem przez nie jej boską cipkę, siedziała tak, widziała że to widzę, zerkała to raz w moje, to raz w pana oczy, siedziała z panam na drinku i pokazywała mi swój wlot do jej wnętrza, swoje słodkie gniazdko, po chwili wstała, wzięła torebkę i wyszła do toalety, prawda ? - zapytał

  • prawda – odpowiedziałem, nie chciałem tego komentować

  • wróciła po chwili, usiadła – mówił mój gość – w ręce trzymała torebkę pod stołem, nie widział pan tego, nie widział pan, jej nogi były znów złączone, znów były razem, rozpięła zamek torebki, sięgnęła do środka, chce pan wiedzieć co z niej wyciągnęła ? Chce ?

  • Co ? – zapytałem

  • wyciągnęła z niej swoje majtki, zdjęła je, pokazała mi je pod stołem, patrzyła w moje oczy, wiedziała że to widzę, szybko schowała je z powrotem do torebki, zapięła ją i powiesiła na krześle

  • pieprzysz – powiedziałem – pieprzysz, to nie prawda – dodałem

  • nie wierzy pan ? - odpowiedział – udowodnię panu, że to prawda – mówił – pana żona, pana Ewa znów uniosła kolana lekko do góry, znów zaczęła powoli rozchylać uda na bok, zobaczyłem to, zobaczyłem jej skarb, był nagi, nagi, coś mówiła do pana, patrzyła w moją stronę, zobaczyłem piękną wygoloną cipkę, była taka wilgotna, taka mokra, gotowa do rżnięcia, zerżnął bym ją wtedy gdybym tylko mógł, wszedł bym w nią i spuścił się, chciała tego.

  • Pierdzielisz – powiedziałem – nie wierzę w to, nie wierzę – dodałem

  • to nie wszystko, nie wszystko – dodał – na jej prawym udzie, na jej boskim prawym udzie było coś napisane szminką, powiem panu co, pisało na nim „ZERŻŃIJ MNIE”, coś do pana w tym czasie mówiła, mógłby mi pan zdradzić co ?

  • Mówiła – odpowiedziałem drżącym głosem – więc, więc, mówiła, mówiła – jąkałem się – mówiła, że jestem dla niej najważniejszym facetem na świecie, mówiła że nie widzi świata poza mną, że jestem dla niej wszystkim, to mi wtedy mówiła, to niemożliwe co pan mówi, nie możliwe – odparłem

  • możliwe – usłyszałem od naszego nowo poznanego sąsiada – tak było, rozchylała swoje uda przede mną, pokazywała mi swój nagi srom, swoją cipeczkę, chciała abym w nią wszedł, abym wtargnął w nią swoim kutasem, po prostu chciała się ze mną rżnąć, siedział pan naprzeciwko swojej żony a ona myślała cały czas o moim kutasie, patrzyła czasami na moje spodnie, widziała że mi stoi, widziała w spodniach moją dużą fujarę, chciała mieć ją w sobie, chciała abym ją przeleciał, abym się w niej spuścił, tego chciała, prawda ? - zapytał

  • to nie możliwe, to nie prawda – odparłem mu

  • wstała po chwili, zgadza się ? - zapytał

  • tak – odparłem mu – znów wyszła do toalety – dodałem

  • właśnie – odpowiedział mi – wróciła, znów usiadła przy stoliku, zaczęła sączyć drinka, prawda ? - zapytał

  • prawda – odpowiedziałem

  • pamięta pan jak ? - zapytał ponownie

  • jak, proszę mi przypomnieć – mówiłem

  • położyła usta na rurce, zaczęła powoli wodzić na niej usteczkami tak jak obciąga się fiuta, tak jak robi się loda, patrzyła to na pana, to na mnie, patrzyła mi w oczy i ciągnęła tą rurkę do picia, pamięta pan to ?, zgadza się ? - dodał

  • boże – odpowiedziałem – faktycznie, przypominam to sobie – mówiłem

  • właśnie, miała ochotę na moją fujarę, na mojego fiuta, chciała mieć go w ustach, czuć go mocno – mówił – zapewniam pana, gdyby pana tam wtedy nie było, gdyby była sama, podeszła by do mojego stolika, wsunęła się pod niego, uklękła by przede mną, rozpiął bym rozporek, wyciągnął by go, przyłożyła by mi do czubka swoje usta, zebrał bym jej wszystkie włosy z tyłu głowy w kucyk i chwycił mocno ręką, stanowczym ruchem docisnął bym jej głowę w dół, w stronę swojego krocza, mój kutas zniknął by cały w jej ustach, dostała by go, zaczęła bi mi obciągać, robiła by to bosko, zaciskała mocno swoje usta na moim ptaszku aby go mocniej czuć, spryskał bym ją na koniec, zlał bym jej tą piękną buźkę pod stołem, spuścił się w te jej usteczka, zrobił bym to z nią, zrobił.

  • Ja oszaleję – powiedziałem – to niemożliwe, niemożliwe

  • niemożliwe ? – odpowiedział – pana Ewa siedziała przy stoliku, patrzyła mi w oczy i ciągnęła tą rurkę do picia z takim namaszczeniem jakby obciągała moją fujarę, znów jej uda poszły na bok, znów widziałem jej malutką, wciąż nie miała majtek, chce pan wiedzieć co tym razem było napisane szminką na jej prawym udzie, powiem panu, pisało „OBCIĄGNĘ CI”, to nie wszystko – mówił – na jej lewym udzie był napisany numer telefonu, spisałem go, pana żona po chwili poszła znów do toalety - mówił, na chwile odsunął lornetkę od oczu, położył ją, wstał, wyciągnął jakąś małą karteczkę ze spodni i podał mi ją – poznaje pan ? - zapytał – czyj to numer – mówił

  • poznaję – odpowiedziałem - skąd pan go ma ? Wykradł pan nam – to był numer Ewy

  • mówiłem panu – odparł – ten numer był napisany na jej udzie, na jednym z tych boskich ud między którymi będę jutro jeździł swoim kutasem, zobaczy pan, pana żona tego chce, chce poczuć mnie w środku, chce poczuć mojego kutasa w sobie, chce go mieć głęboko, tylko dla siebie, chce żebym się ślizgał w tej jej wilgotnej szparce którą mi pokazywała w kawiarni gdy siedziała z panem przy stoliku, nie wątpię, że pana kocha, nie wątpię w to, że jest pan mężczyzną jej życia, na pewno pana kocha najmocniej na świecie ale tyłek wypnie mi, odda mi go, zaopiekuję się nim najlepiej jak potrafię, wystawi swoją pupę do rżnięcia wysoko do góry, przelecę go, będę go mocno i ostro pieprzył, zerżnę pana żonę, jutro po pracy przekona się co to jest co to jest konkretny, solidny kutas w środku, pozna mnie bliżej, można powiedzieć, że pozna mnie dogłębnie, zbadam ją dokładnie, każdy centymetr jej wnętrza, gdy przyjdzie pan po nią, gdy będzie pan z nią jadł kolację, będzie pan wiedział, będzie pan czuł, że ma zerżnięty, solidnie wypieprzony tyłeczek, przed kolacją pana żona uniesie w górę swoją sukienkę, zobaczy pan jej pupę, ona powie panu, że ktoś ją dobrze wystukał, że jej wyklepał bez litości tą zgrabną dupkę, że jej nie oszczędzał, zobaczy pan jej majteczki, będą mokre, mokre ze spermy, poczuje pan nasienie, męskie nasienie, nasienie samca który ją przed chwilą posiadł, moje nasienie, będzie pan już pewny, będzie pan już spokojny o żonę, będzie pan wiedział, że jest szczęśliwa, zaspokojona, będzie pan wiedział, że ktoś ją przed chwilą spryskał, zlał w środku dokładnie, każdy skrawek jej wnętrza – mówił

  • pierdzielisz – powiedziałem mu – wykradłeś ten numer telefonu – dodałem

  • pana Ewa dała mi coś jak wracała ostatnim razem z toalety w tej kawiarni, nie widział pan, był pan do mnie odwrócony plecami – powiedział, sięgnął ręką do kieszeni – to one ? - zapytał – to te majteczki które jaj pan ubrał na ten spacer ? - zapytał

  • kurwa – odpowiedziałem – kurwa to wszystko prawda – dodałem, faktycznie, dała mu je wtedy, dała na tym spacerze, w kawiarni

  • jasne, że prawda – odpowiedział mi – przecież bym pana nie okłamywał – dodał, mówiąc to położył je, położył majtki na krześle na którym siedział, wciąż walił gruchę, uklęknął przed krzesłem i patrzył na Ewę przez lornetkę, swój czubek przyłożył do majtek które od niej dostał – ale dupka, ale dupka – powtarzał, w pewnym momencie trysnął na nie swoją spermą, spryskał je, zlał, schował kutasa do spodni, chwycił obspermione majtki Ewy i podał mi je – proszę oddać je żonie, proszę je oddać, już wychodzę, już idę, teraz pan wierzy ? W takim razie do jutra, proszę nie zapomnieć jej do mnie przyprowadzić po pracy – powiedział i wyszedł z mojego domu.

     

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Siedziałem tak sam, sąsiad poszedł już do domu, siedziałem i myślałem, że oszaleję, - Ewa – myślałem, próbowałem znaleźć jakieś wytłumaczenie tej całej sytuacji, nie dopuszczałem do siebie myśli, że to prawda, może koleś jak wchodził do naszego mieszkania zauważył gdzieś jej wizytówkę ? Może spisał z niej jej numer a nie z jej uda ? Może te majtki leżały gdzieś w pokoju, wziął je przed chwilą i schował do kieszeni, na pewno tak było, na pewno, siedziałem i myślałem, Ewa, to niemożliwe, to nie prawda, nie prawda, nagle przypomniałem sobie coś, jak wróciliśmy z tego spaceru, w ten dzień Ewa położyła na stole swoją torebkę, zobaczyłem co było w środku, zobaczyłem zużyte chusteczki higieniczne, byłe czerwone, czerwone ze szminki, powiedziała mi chwilę po spacerze, że rozmazała sobie usta, starła je chusteczkami i ponownie pomalowała szminką, teraz już wiedziałem, że kłamała, uświadomiłem sobie co robiła, wtedy, gdy on siedział naprzeciw niej, gdy perfidnie patrzył na jej uda, na jej małą, gdy rżnął ją wzrokiem, gdy czytał z jej ud co ona ma mu do zaoferowania, co chce mu dać, w ten dzień gdy wychodziła do toalety ścierała napisy wykonane szminką właśnie tymi chusteczkami, okłamała mnie, że to szminka z ust, byłem pewny, wiedziałem już, że była to szminka z jej ud, ud które rozchylała szeroko aby on mógł widzieć czego od niego oczekuje, suka, zapewniała mnie w kawiarni o tym, że mnie mnie kocha, że jestem dla niej najważniejszy, że czuje się przy mnie taka bezpieczna, że jestem facetem jej życia, właśnie ja, jednak rżnąć, pieprzyć chciała się z nim, chciał aby ją przeleciał, aby w nią wszedł, w jej wąziutką szparkę, chciała aby ją penetrował swoim twardym fiutem, pragnęła aby ją spryskał, jej cipkę i jej piękne usta, chciała aby zerżnął jej tą piękną buźkę swoim ptakiem, chciała aby ją całą posiadł, wszystko co on mówił przed chwilą było prawdą, to była prawda.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Byłem w szoku, byłem ciężko przestraszony, dopiero do mnie docierało co tak naprawdę się działo na naszych wspólnych spacerach, Ewa wiele razy mnie przekonywała, że ubiera się tak dla mnie, że wygląda ponętnie tylko dlatego abym wiedział jak piękną mam kobietę, to prawda, zakłada zawsze pończochy, wysokie buty, króciutką sukieneczkę, wyglądała zawsze jak lalunia, było widać jej nogi, prawie nagi tyłek, wiedziałem, że inni się na nią gapią, przekonywała mnie abym się tym nie przejmował, że są zazdrośni, że widzą jaką mam piękną i mi zazdroszczą, naprawdę chyba chodziło o co innego, chodziło o niego, o naszego nowego sąsiada, ubierała się tak bo chciała aby ją pożądał, aby patrzył się na jej prawie nagie ciało, aby rozbierał ją wzrokiem, aby marzył by któregoś dnia jego kutas wylądował w jej wnętrzu, o to właśnie jej chodziło, właśnie o to. Siedziałem tak, on już poszedł, byłem sam, w jednej ręce trzymałem lornetkę a w drugiej jej majtki które miała w ten dzień na spacerze, wylał przed chwilą na nie swoją spermę, naznaczył je, chciał abym oddał je jej w takim właśnie stanie, z jego spermą na nich, wiedziałem, że mu je dała w kawiarni, dała mu aby to zrobił, aby je spryskał, byłem tego w stu procentach pewny. Miałem już dość, nie chciałem już patrzeć przez okno jak Piotr ze swoim kolega rżną Ewę, jak im daje, zgasiłem światło, nagle usłyszałem w telefonie:

 

  • boże, Piotruś, Piotruś, rżnij mnie, ok tak, tak dobrze, mój szlachetny, uczynny Piotruś, tak dobrze się mną zajmuje, tak bardzo o mnie dba, bardziej nawet niż mój mąż, dużo lepiej, jesteś taki cudowny, cudowny – mówiła Ewa gdy Piotr posuwał jej pupkę od tyłu – tak, ja, ja jestem twoją suczką, jestem twoją potulną suczką, zawsze nią będę, zawsze, obiecuję, będziesz mnie regularnie pieprzył, będziesz to robił, obiecujesz ? Proszę, błagam cię o to, rżnij mnie dzień w dzień, teraz, jak nie ma mojego męża, jak go nie ma mogę ci to powiedzieć, mogę, twój kutas, ja, więc ja, on jest cudowny, cudowny, uwielbiam go, uwielbiam jak ślizga się we mnie, cudownie mnie rżnie, cudownie, możesz, pozwalam ci na to, wypieprz mnie dobrze, zrób to ze mną, zrób, dobrze że jego tu nie ma, dobrze, że on mój mąż nie słyszy, robisz to tak dobrze, o tak, tak, pieprz mój tyłek, wystawiam go mocno, dla ciebie, stukaj mnie teraz, dziś, i jutro też, i pojutrze, i tak dzień po dniu, dam ci, zawsze ci dam, zawsze, obiecuję, dobrze, że jego nie ma, że nie słyszy, dobrze że jest w domu. - mówiła, chłopcy uśmiechnęli się do siebie, wiedzieli, że sterczę znów z lornetką w oknie i słyszę każde jej słowo w telefonie – słuchaj dalej, słuchaj mnie – wciąż mówiła do małolata który ją coraz szybciej posuwał – nawet jeśli mój mąż mnie do ciebie nie przyprowadzi, jak nadejdzie taki dzień, jak będę spała z nim w łóżku poczekam aż zaśnie, chwycę po telefon, zadzwonię po ciebie, poproszę abyś przyszedł, wyjdę do salonu, otworzę drzwi, wejdziesz do naszego domu, wyciągniesz swojego kutasa, zerżniesz mnie szybciutko, wydupczysz moją pupkę ostro i szybko, doprowadzisz do mocnego orgazmu, będę piszczeć, tryśniesz we mnie, napełnisz swoją spermą, założę szybko majtki, wrócę do męża, wrócę do niego, wrócę do łóżka mojego i męża, do naszego małżeńskiego łoża z twoją spermą w środku, naznaczona, cała mokra, ty wrócisz do domu, rano, jak wsiądę z nim do auta, jak będziemy jechać do pracy moja cipka będzie lepka, będzie się kleić z twojej spermy, moje majtki będą mokre, nie będzie nic wiedział, nie powiem mu nic, będę myśleć o tobie w tym aucie, o twoim boskim fiucie, przyjdziesz mnie zerżnąć, prawda ? Nie zostawisz swojej Ewy w potrzebie, przyjdziesz w nocy do mnie, mam rację ? Obiecaj, dobrze, że go tu nie ma, dobrze, że nie słyszy, to będzie nasza tajemnica, twoja i moja, nie będzie nic wiedział, nic, nie wydasz mnie, prawda ? Nie wydasz, nie musi wiedzieć, nie musi, nic mu nie powiemy, nic – mówiła, nie miała pojęcia o telefonie, nie wiedziała, że słyszę, suka jedna – Piotruś, mój szlachetny Piotr, rżnie mnie, tak cudownie, posuwaj mnie, posuwaj swoją słodką pałą – Ewa dochodziła, orgazm się zbliżał, zajęło mu to więcej czasu niż poprzednikowi, dopiął jednak swego, doprowadził ją – Tak, tak, rżnij mnie, rżnij swoją oddaną suczkę, tak właśnie, mój Piotr, mój kochany, tak, tak ….. - szczytowała

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

  • dobra, zmiana, też chcę ją puknąć od tyłu, też chce przelecieć solidnie ten jej tej tyłeczek, ciekawe co jej mąż na to, ciekawe co sobie teraz myśli jak mu ją rżniemy, jeden po drugim – usłyszałem w telefonie męski śmiech, to był Tomek

  • uważaj sobie – odpowiedziała Ewa – mój mąż jest dobrym człowiekiem, należy mu się szacunek – dodała

  • jasne – odpowiedział Tomek – skoro jest taki dobry to co ty tu robisz ? - zapytał, Ewa milczała – przyszłaś się z nami pruć bo on nie potrafi ci dobrze dogodzić, jesteś nasza dziwką, naszą suczką

  • nie lubię cię – usłyszałem głos Ewy – nie lubię, odejdź ode mnie – dodała, on już za nią stał, jego wielki kutas był gotowy aby w nią wtargnąć, aby ją przelecieć, klęczała przed ławą wyprostowana, popchał ja do przodu, jej brzuch wylądował na ławie, jej tyłek był gotowy, Tomek przyłożył swojego kutasa do jej wejścia – odejdź – powiedziała – skoro nie masz szacunku dla mojego męża to odejdź – mówiła

  • ja się nie pytam o pozwolenie, zawsze biorę to co mi się należy – powiedział Tomek, szybkim ruchem wtargnął swoim wielkim kutasem w jej cipkę, był już w niej, wypełnił jej wnętrze, zaczął ją posuwać, tym razem szybciej, od razu stukał ja szybko.

  • Ty, ty – mówiła Ewa - ty młody gnojku, nie lubię cię, nie lubię, Piotr, na co ty pozwalasz, powiedz mu coś, powiedz bo ja, ja, za chwilę, za moment, on, jego kutas, on, ten jego wielki fiut, on, on, Piotr ratuj, ratuj mnie, on, boże, ty …. ty małolacie ….. ja, nie chcę, Piotr zrób coś ….. jego kutas, on ….. - doszła, zaczęła głośno piszczeć, facet doprowadził Ewę na sam szczyt w przeciągu minuty, zerżnął jej pupkę od tyłu, przeleciał ją szybko – ja, ja, ty … nie lubię cię, nie lubię ….. dobrze że tu go nie ma, dobrze, że mój mąż nie słyszy, co ty ze mną robisz, powiedz mi, co robisz, jak mogłeś ?, jak ? - usłyszałem w telefonie, Tomek swoją dużą fujarą wystukał Ewę wbrew jej woli, wziął ją od tyłu, wyklepał jej zgrabny tyłeczek, dochodziła po orgazmie do siebie, on wcale nie miał zamiaru kończyć, wciąż trzymał swojego twardego koguta w jej wnętrzu – wystarczy już, wystarczy, Piotrek, teraz ty, twoja kolej twoja – powiedziała Ewa

  • słuchaj – usłyszałem głos Piotra – umówiliśmy się, dogadaliśmy się z kumplem, że każdy z nas ma ciebie dzisiejszej nocy tą samą porcję czasu – mówiąc to zerknął na zegarek – jeszcze 12 minut, zaczekaj, zaczekaj chwilkę, doczekasz się – Ewa opuściła wzrok w dół, domyśliła się co ją czeka, Tomek znów zaczął ją pieprzyć, pukał jej pupę od tyłu

  • nie lubię – mówiła – nie lubię cie, ty … ty … Piotr pomóż mi, pomóż, boże – kolejny orgazm się zbliżał

  • myślę, że nie masz za bardzo wyjścia – powiedział do Ewy Piotrek – możesz tylko poddać się tej chwili – dodał

  • wiesz co ja myślę – usłyszałem głos Tomka w telefonie, znów pieprzył Ewę – jestem pewny, że mój kutas który aktualnie jeździ w twojej cipce jest najlepszym kutasem którego miałaś w życiu, takie jest moje zdanie, ja tam nie wiem czy ty mnie lubisz czy nie, tego nie wiem ale wiem, że lubisz mojego twardego fiuta, lubisz jak się w tobie ślizga, myślę, że ściemniasz, myślę, że grasz tylko taką cnotkę, tak naprawdę chcesz abym cię pieprzył, chcesz tego, widzę cię z góry, widzę twój rżnięty tyłek, widzę jak go nastawiasz, jak się zapierasz abym w niego mocno uderzał, abym go mocno pukał, tego chcesz, tego chcesz ode mnie, może rzeczywiście mnie nie lubisz ale to nie ma teraz dla ciebie znaczenia, myślisz tylko abym cię zerżnął, tego potrzebuje twoja mała, prawda ? - dodał

  • Piotr – usłyszałem Ewę - powiedz mu coś, on, perfidnie, on, moja cipka, moja biedna cipka, nic dla ciebie nie zostanie, nic, zarżnie mnie, zarżnie, zobaczysz, zobaczysz, Piotrek, pomóż, pomóż, ty …... ty …... ty młody ggggnnnnoooojjkkkkkuuu – facet załatwił Ewę kolejny raz w przeciągu paru minut, oddychała głośno, on nie przestawał, wciąż ją rżnął – Piotr, będziesz, ty, mój Piotrze, ja, ja – orgazm trwał – będziesz musiał poczekać, poczekać do jutra, załatwi mnie, tobie nic nie zostanie, nic ….... - mówiła

  • mylisz się – odpowiedział jej Piotrek – mylisz, zawarliśmy umowę z Tomkiem, powiedz jej – powiedział do swojego kumpla

  • tak, zawarliśmy umowę – mówił Tomek – dogadaliśmy się z Piotrkiem, będziemy cię rżnęli naprzemiennie, raz on, raz ja, jedną noc spędzisz z Piotrkiem, a drugą ze mną, twój mąż przywiezie cię do akademika, przywiezie o 22 godzinie, przyprowadzi do pokoju nr 542, zapuka, otworzę, poda mi twoją dłoń, chwycę ją, wejdziesz do środka ze mną za rękę, on pojedzie do domu, pojedzie spać, będzie wiedział po co przyjechałaś, będzie dobrze wiedział, rano, przed waszą pracą przyjedzie po ciebie, będzie czekał w akademiku, w holu, zejdę z tobą na dół, zejdziesz zerżnięta do niego, oddam mu cię, podam twoją mu twoją dłoń, będzie czuł, że trzymałaś w niej mojego kutasa, pocałujesz go namiętnie w usta, poczuje męskie nasienie, poczuje, że przed chwilą, przed momentem spryskałem ci usta, pojedziecie do pracy, wrócisz do niego na moment, do następnej nocy.

  • Tak – odezwał się Piotrek – dogadaliśmy się – mówił, Ewa dochodziła do siebie

  • lubisz mnie ? - zapytał się Ewy Tomek

  • nie – odparła

  • chcesz abym cię rżnął ? Chcesz tego ? Lubisz mojego fiuta ? - padło ponowne pytanie z jego ust, Ewa milczała

  • odpowiedz mu – odezwał się Piotrek – powiedz prawdę, możesz go nie lubić ale powiedz prawdę – dodał, siedziałem z lornetką w oknie i telefonem przy uchu, wszystko słyszałem, nie wiedziała o tym

  • pieprzę was, mam to wszystko gdzieś, mam dość tych ceregieli, mam dość tego wszystkiego – mówiąc to położyła obie swoje dłonie na pupie, uniosła je lekko w górę, Tomek wciąż był w niej, moczył w jej sokach swojego kutasa, domyślił się, podał jej ręce, trzymali się już, popatrzyła na zegarek – jeszcze cztery minuty, dam radę, dam – powiedziała i zaczęła sama jeździć swoją cipką na jego wielkim fiucie – powiem ci – mówiła – powiem ci to, to nie może wyjść poza nasze grono, mój mąż nie może się dowiedzieć – słyszałem jej głos w telefonie - bardzo cię nie lubię, bardzo, jest jednak coś co sprawia, że staję się na twój widok mokra, powiem ci, jesteś, ty, ….. ty ….. twój fiut ….. boże, …. on – kolejny orgazm się zbliżał – to prawda co mówiłeś, to prawda, nie zaprzeczę temu, skłamała bym gdybym zaprzeczyła, nie chcę zawieść Piotra, nie chcę, to prawda, twój penis …. on …. jest najlepszy …. najlepszy jakiego kiedykolwiek miałam, jest boski, dlatego teraz, dlatego, ja …..., ja ….... jeszcze chwilkę ….. pojeżdżę na nim, moment, już ….. już ….. dopadłam go, ….. załatwię tą twoją wielką fujarę, załatwię na cacy …. zobaczysz .. zobaczysz, wyciągnij go i spryskaj mnie, spryska mój tyłek, nie krepuj się, nie przejmuj moim mężem, tryskaj na moją pupę, zlej mi tyłeczek, zlej go spermą, zobacz jak sama się na ciebie nasuwam, jak ruszam swoją pupką tam i z powrotem, widzisz mój piękny tyłeczek ?, widzisz jak się rżnę na twoim fiucie ?, zobacz to, widzisz ? Czujesz mnie dobrze ? Czujesz moją mokrą cipkę na nim ? - facet nie wytrzymał, wysunął swojego ptaka i trysnął na pupkę przed sobą, na pukę Ewy, opadała z sił, załatwił ją ten małolat ale jego czas się skończył, Piotr czekał, nie chciał jej zamęczyć, leżała może pięć minut, otworzyła oczy.

  • Piotr – powiedziała – niech tak będzie, niech będzie tak jak ustaliliście, mąż będzie mnie woził do tego akademika co drugi dzień i odbierał rano, niech tak będzie – słyszałem w telefonie Ewę - tylko słuchaj, to co się tu dzisiaj stało, to nie może wyjść poza nasze grono, on nie może wiedzieć co jego kutas ze mną robi, nie może tego wiedzieć, dobiło by go to, dobiło, nie chcę go ranić, nie chcę tego, nie chcę aby wiedział, że jestem taką suką, że rżnę się z kimś kogo tak naprawdę nie lubię, że spotykam się z nim tylko dla jego fiuta, tylko dlatego żeby mnie zerżnął, że robię to tylko dla swojej czystej przyjemności, tylko dlatego, że jego fiut doprowadza mnie do seryjnych orgazmów, minuta po minucie, jeden po drugim, nie powiesz mu, prawda ? - zapytała, nie wiedziała, że słyszę – nie mów mu, nie mów mu nic, proszę – dodała, chwyciła Pitra za rękę – chodźmy na górę, chodźmy do łóżka – powiedziała, popatrzyła na Tomka – nawet nie wiesz jak bardzo cię nienawidzę, jak bardzo – mówiąc to położyła swoją drugą, wolną dłoń na jego sterczącym penisie, zacisnęła ją na nim i pociągnęła za sobą, szli na górę, Ewa, Piotr i Tomek, trzymała ich obu, jednego za rękę a drugiego za fiuta, szła pierwsza i ciągnęła ich do sypialni, ciągnęła na dalsze rżnięcie.

    Miałem dość, wyłączyłem telefon i poszedłem spać. Miałem już tego dość. Była pierwsza w nocy.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Obudziłem się około 3 w nocy, popatrzyłem w okno na górze, popatrzyłem w okno sypialni Piotra, paliło się światło, wiedziałem, że ciągle ją rżnęli, że penetrowali moją Ewę swoimi kutasami, przewróciłem się na drugi bok, zasnąłem, ponownie coś mnie zbudziło, była 5, światło było zgaszone, byłem już o nią spokojny, wiedziałem, że śpią, że dali jej spokój, uspokoiłem się i spałem. Wstałem jak zwykle do pracy, wstałem rano, umówiliśmy się z Ewą, że będę na nią czekał w aucie o 7:15, około 7:05 coś mnie podkusiło, wziąłem lornetkę i spojrzałem do salonu sąsiada, Ewa stała, była już ubrana, gotowa do wyjścia, stał za nią Tomek, podsunął jej sukienkę do góry, tyłek miała nagi, majtki na udach, pieprzył ją, pieprzył od tyłu, była pochylona do przodu, przed nią stał Piotr, namiętnie mu obciągała, robiła mu loda na pożegnanie, odłożyłem lornetkę, po chwili wyszedłem do auta, wsiadłem i czekałem na nią. O umówionej godzinie otworzyły się drzwi domu Piotra, stali w nich w trójkę, Ewa poprawiła ciuchy na sobie, zaczęła iść w kierunku auta, patrzyli na nią jak odchodzi, patrzyli na to co z nią zrobili, patrzyli na jej nogi które przed nimi tej nocy szeroko rozchylała, patrzyli na jej zerżnięty tyłek, patrzyli jak nim kręci, była już przy aucie, otworzyła drzwi, nic nie mówiłem, odpaliłem samochód, chciałem jechać.

 

  • nie przywitasz się z żoną namiętnie ? - zapytała, miała rumieńce na twarzy, rżnęła się przed sekundą, dopiero co skończyli, wybiłem bieg i zgasiłem kluczykiem auto, Ewa przywarła do mnie mocno swoimi ustami, pocałowała mnie, pocałowała słodko, poczułem to, poczułem.

  • Te usta, te moje namiętne usta – powiedziała do mnie – czujesz ? Znasz ten smak ? - zapytała – pewno już zapomniałeś, to smak męskiego penisa, miałam go przed chwilą, penetrował moje wargi, zerżnął je, przyniosłam ci coś, coś świeżego – mówiąc to ponownie mnie pocałowała, rozchyliła mocno swoje usta, poczułem to, poczułem męską spermę między nami, spuścił się w nią, Piotr przed sekundą wtrysnął w jej usta swoje nasienie, było go dużo, nasze usta były już w spermie, nasieniu Piotra, całowała namiętnie, bardzo namiętnie – popracuję nad tobą – powiedziała mi – sprawię, że z powrotem staniesz się facetem, poczuj męskość, poczuj ją, przyniosłam ci ją, w ustach, tak bardzo się przed chwilą starałam aby ją zdobyć, tak bardzo, powinieneś być mi wdzięczny, powinieneś podziękować swojej żonie, że o ciebie tak dba, nie wiesz nawet jak bardzo mi na tobie zależy, jak bardzo, to dla ciebie, zrobiłam mu loda, brałam całego, mocno zaciskałam na nim swoje usteczka aby mi się spryskał do środka, tak bardzo się bałam, bałam się, że nie zdążę, że jej nie dostanę, że nie przyniosę jej w sobie dla ciebie, udało się, udało, czujesz męskość ? Czujesz ją, jest wszędzie, jego sperma jest na naszych ustach, poczuj ją, to obopólna korzyść, moja bo poczuję jak to jest jak się jest z facetem i twoja bo poczujesz jak to jest być męskim, jak smakuje kobieta po nocy z facetem, przypomnę ci to, przypomnisz sobie, popracuję nad tobą, popracuje – dodała

  • zerżnęli cię na dwa baty ? Ten Piotruś który nam tak bardzo pomaga przeleciał ci dupeczkę ? - zapytałem – to jego sperma jest teraz między nami, jego nasienie, prawda ? Zerżnął ci pupę, zerżnął drugą dziurkę ? - pytałem – to jego sperma, jestem pewny

  • jesteś bezczelny, bezczelny, błagałam go przed chwilą, błagałam aby mi ją wtrysnął, powinieneś tam pójść i mu podziękować na kolanach, że pozwolił mi ją przynieść dla ciebie – odpowiedziała mi – nie masz za grosz wdzięczności, w ogóle, tak się starałam, tak bardzo, patrzyłam mu w oczy, głęboko w oczy jak ją we mnie lał, należ mu się wdzięczność, jeśli nie z twojej to chociaż z mojej strony, tak bardzo mi na tym zależało.

  • Zerżnął twoją drugą dziurkę ? - ponowiłem pytanie, Ewa sięgnęła do torebki, wyciągnęła dwie płyty DVD

  • skoro chcesz tak bardzo wiedzieć to przekonaj się sam, Piotr ma dobrą kamerę cyfrową, zauważyliśmy, że zgasiłeś światło, że poszedłeś spać, kamera ustawiona była na łóżko, masz wszystko nagrane od tamtej pory, sam sprawdź, sam – mówiąc to wręczyła mi jedną płytę

  • a ta druga DVD ? - zapytałem

  • to to samo, dla mnie, na pamiątkę dostałam, na pamiątkę – odpowiedziała mi i chowała swój krążek do torebki – słuchaj, dziś wieczorem zawieziesz mnie do akademika

  • do akademika ? - zapytałem – a Piotr ?

  • Piotr zgodził się abym dawała korepetycje, ten drugi, Tomek, on ma spore braki, potrzebuje pomocy, Piotr prosił mnie o to, pouczę się z nim w nocy, dobrze ? - zapytała, wiedziałem, że kłamie

  • ktoś prosił mnie abym ci coś oddał – powiedziałem, sięgnąłem do kieszeni marynarki i wyciągnąłem jej majtki, te które ubrałem jej na ten nieszczęsny spacer.

  • Skąd to masz ? - zapytała drżącym głosem

  • wiem wszystko – odparłem – wiem o tych sytuacjach na naszych rozkosznych spacerach, wiem co robisz gdy on idzie za nami z wzrokiem wlepionym w twój tyłek, wiem co się dzieje jak się zatrzymujemy, wiem o kawiarni, wiem co robisz pod stołem na jego oczach, wiem o napisach na udach, wiem to, wszystko wiem - odpowiedziałem jej

  • nie gniewaj się – odpowiedziała mi – błagam wybacz mi, nie wiem nawet jak ma na imię, nie wiem gdzie mieszka, nic między nami nie było, nic, to tylko taka zabawa – dodała

  • zabawa ? - zapytałem – on chce abym cię dziś po pracy do niego przyprowadził a sam wrócił do domu, co ty na to ? Też się będziecie uczyć ? Też korepetycje ?

  • I co mu odpowiedziałeś ? Co ? - zapytała

  • nic – odparłem – nic mu nie powiedziałem

  • zaprowadzisz mnie ? Tak ? Dobrze myślę ? Chciała bym z nim zamienić parę słów, pogadać, co ty na taki układ ? Co ? - zapytała

  • spadaj, jak chcesz to sama idź – odparłem

  • mogę ? - zapytała

  • decyzję pozostawiam tobie – odpowiedziałem, wiedziałem że pójdzie się rżnąć, wiedziałem to, nie odpuściła by takiej okazji

  • a ubierzesz mnie tak jak na ten spacer ? Ubierzesz ? Jestem w końcu twoją wizytówką – mówiła, ręką sięgnęła do torebki, wyciągnęła majtki które jej przed chwilą wręczyłem – założysz mi je ? - zapytała, dopiero teraz zauważyła, że są ze spermy, że ktoś się na nie spuścił – czyje to ? - zapytała – czyje to, że tak powiem płyny ? Kto to zrobił ? Ty ? Ty je spryskałeś ? Wiem, nie chcesz abym je na siebie zakładała po pracy, dobrze, pójdę bez skoro tego chcesz, pójdę bez, świntuch jesteś, jak mogłeś, teraz muszę iść do niego bez majteczek, co ja mam z tobą zrobić, powiedz mi co ? - zapytała – moja mała świnka, mój mąż, oglądał mnie przez lornetkę, oglądał jak się pruję z innymi i zwalił sobie na tek widok konia, świntuch jesteś, jak mogłeś ? Przez ciebie po pracy pójdę do twojego nowego kolegi bez majtek, myślę, że on, twój nowy kumpel ma prawo mnie poznać, ma prawo wiedzieć jak jestem, ma prawo mnie znać, zaprowadzisz mnie grzecznie, ubierzesz mnie ładnie i zaprowadzisz do niego, sam wrócisz do domu i będziesz czekał, skoro sam miałeś prawo spędzić z nim tyle czasu to ja też mam do tego prawo, zobaczysz, zrobisz to, mówię ci, zaprowadzisz mnie tam, spryskał je, spryskał moje majtki, świnka jedna, mój mały zboczeniec – dodała, wiedziałem, chciał się z nim rżnąć, chciała tego, w oczach miała ogniki, marzyła o tym aby rozchylić szeroko swoje boskie uda przed jego kutasem, marzyła aby się między nimi położył, aby w nią wszedł i ją szybko przeleciał, tyle na to czekała.

  • to nie moja sperma – odparłem jej

  • a czyja ? - zapytała

  • jego – odparłem

  • kogo ? - zapytała

  • tego kogoś kogo bardzo dobrze poznasz po pracy, zaprowadzę cię, wiem już gdzie mieszka – odpowiedziałem, odpaliłem auto i ruszyliśmy do pracy.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...