Skocz do zawartości
sfinksi

O tych trzech i reszcie

Rekomendowane odpowiedzi

Nadszedł poniedziałek, wstaliśmy rano, przygotowywałem się do pracy a Ewa miała przecież jechać ze mną, ubrała się i wyszliśmy. Dostała wiadomość od Rafała w aucie.

  • ty masz iść do biura ale wcześniej zaprowadzisz mnie do gabinetu swojego szefa – powiedziała
  • ok – odpowiedziałem – nie wiem o co mu chodzi – dodałem
  • ja też nie, skąd mam wiedzieć co ona znów wmyślił poza tym to twój szef nie mój – mówiła
Dojechaliśmy, poszedłem z nią do Rafała, otworzyłem drzwi jego gabinetu, zobaczył nas.
  • więc jesteście, dzień dobry – powiedział – proszę wejdź – mówił do Ewy – a ty do pracy zmykaj, już po ósmej, do roboty – dodał, poszedłem pracować
Nie minęło pół godziny jak zadzwonił mój telefon na biurku.
  • dobrze, zaraz przyjdę, tak jest – mówiłem do słuchawki – ruszyłem sam nie wiem za bardzo po co i dlaczego, byłem już w środku
  • poczekajcie chwilę – powiedział Rafał i chwycił za telefon – proszę przyjść do mojego gabinetu – mówił
Chwilę potem wszedł Marcin, mój najlepszy przyjaciel z firmy, często razem wychodziliśmy na piwo, znał Ewę, niezbyt dobrze, parę razy ze sobą rozmawiali, miał czterdzieści lat, kadrowiec, był ubrany w garnitur.
  • cześć Marcin – powiedział nasz szef
  • dzień dobry – odparł Marcin
  • więc powiem ci po co cię tu wezwałem, chodzi o to, że zamierzam przyjąć Ewę na stanowisko mojej osobistej sekretarki – dodał
  • Ale …..... przecież ….......... Ewa jest ….......... żoną …............. - dukał kadrowiec, patrzył się to na mnie to na Ewę
  • wiem dobrze czyją żoną jest Ewa – odparł Rafał – nie sądzisz chyba, że zrobimy jakąś taryfę ulgową ze względu na jej pochodzenie, trzeba przeprowadzić pełny proces rekrutacyjny – mówił.

    Marcin patrzył się z niedowierzaniem na Rafała, patrzył na mnie i Ewę z litością, było jednak w jego oczach coś dziwnego, jakieś podniecenie, pobudzenie, był wyraźnie inny niż zawsze, nie wiedziałem co się święci, nie wiedziałem o co im chodzi, mogłem tylko się domyślać

  • więc – mówił Marcin zmieszany – czy to ma być ten sam proces co zawsze ?
  • Tak dokładnie tak samo jak zawsze – odpowiedział mu Rafał – ale on ci pomoże – dodał i wskazał na mnie, Marcin zdębiał.
  • Do dzieła – powiedział nasz szef i usiadł wygodnie w swoim fotelu, Marcin stał na środku pokoju, siedzieliśmy z Ewą na krzesłach
  • podejdź z nią tu – powiedział do mnie Marcin – przyprowadź ją – dodał, wstałem, chwyciłem Ewę za rękę i poszedłem do Marcina, o co chodzi ? - myślałem, trzymałem Ewę za dłoń, Marcin przesunął dłoń w kierunku jej twarzy, pogłaskał ją, patrzył się na nią z niedowierzaniem – mamy tutaj taki – mówił do mnie – zresztą sam zobaczysz – powiedział, głaskał jej policzki skroń, usta, odsunął jej włosy na bok, trwało to trochę – niech uklęknie powiedział do mnie i kiwnął głową jakby wydając mi polecenie, zrozumiałem, Ewa stała przed nim, chwyciłem ją i cisnąłem delikatnie w dół, nie sprawiała oporów, klęczała już przed nim, on rozpiął rozporek i wyciągnął ze swoich spodni swojego ptaka z jądrami, położył jej kutasa na twarzy, na ustach, wciąż trzymała mnie za rękę – niech obciąga, niech to się w końcu zacznie, wszystkim nam będzie lżej – mówił Marcin - powiedz jej – zwrócił się do mnie.
  • Ewa – powiedziałem do niej – chyba nie masz wyboru, ciągnij mu – dodałem, chwyciłem jej wolną dłoń i położyłem powolnym ruchem na jego ptaku, chwyciła go od nasady, zacisnęła mocno na nim swoje palce , pół jego fiuta sterczała przed jej ustami, rozchyliła usta i zaczęła obrabiać jego czubek, bardzo powoli i delikatnie, muskała go języczkiem i brała w swoje usta zaciskają je na jego czubku, był wniebowzięty
  • bardzo dobrze – powiedział Rafał – bardzo dobrze – dodał

    Gdy Ewa zajmowała się jego ptakiem on popatrzył się na mnie

  • sorry stary, sorry – powiedział, zamknął oczy, odchylił głowę do tyłu w akcie rozkoszy, położył dłoń na policzku Ewy, jego palce znalazły się z tyłu jej głowy , puściła jego penisa, rozchyliła szerzej swoje usta, popatrzyła się do góry, ich oczy spotkały się, silnym ruchem przyciągnął jej twarz do siebie, połknęła go całego, jęknął – sorry, sorry , allle …........ – dodał i zamilkł, zaczął posuwał usta mojej Ewy, głęboko do końca, patrzył się głęboko w oczy raz moje a raz Ewy, pieprzył ją już bez krępowania się, mój najlepszy przyjaciel. Trzymała mnie za rękę. Trwało to dziesięć minut.
  • Ten etap rekrutacji ogłaszam za zamknięty – odezwał się Rafał, Marcin wyciągnął z ust swojego ptaka, gdy był już prawie cały na zewnątrz i w jej ustach znajdował się tylko jego czubek, chwycił Ewę z tyłu głowy za włosy i jeszcze raz, ostatni raz przyciągnął ją mocno do siebie, połknęła go, ten ostatni raz miała go całego w swoich ustach, popatrzył się na mnie i kiwnął na boki głową, wysuwał się z niej bardzo powoli jakby nie chcą z niej wyjść.
  • Niech stanie tam – wskazał biurko szefa – idź z nią tam – powiedział do mnie, trzymałem ją, zaprowadziłem gdzie chciał, rozbierał się powoli – przygotuj – dodał – przygotuj ją – ściągał spodnie i marynarkę, Ewa stanęła tyłem do biurka, przodem do Rafała i mnie – nie tak, niech stanie tyłem, tyłem, takie są procedury – powiedział, Ewa obróciła się stanęła przodem do Rafała który siedział po drugiej stronie – do góry, spódnica do góry – mówił Marcin, podsunąłem jej spódnice, została na jej biodrach – niech rozchyli nogi, rozchyl ją – dodał, chwyciłem dłonią jej udo, pociągnąłem na bok, rozchyliła się, Marcin ją obserwował, jej tyłek, jej zgrabną pupę i piękne nogi – majtki są niepotrzebne – mówił, był już nagi, w samej rozpiętej koszuli, podszedł z tyłu, majteczki mojej Ewy zatrzymały się na jej udach, Marcin stanął z tyłu, położył dłoń na jej tyłku, szybko przesunął do cipki i gwałtownym ruchem wsadził w nią dwa palce. Popatrzył się na mnie, stałem obok. Jęknęła cichutko.
  • Ok – powiedział Marcin – ok, niech będzie – dodał w moim kierunku, Rafał chwycił ja z przodu za ręce i pociągnął do siebie zgięła się, leżała na biurku mojego szefa z tyłkiem wystawionym w kierunku naszego kadrowca. Ewa chwyciła mnie za rękę, położyła ją na jego penisie, zacisnęła na nim moje palce, chwyciła za nadgarstek i zaczęła przesuwać moją dłoń wzdłuż niego, waliła moją dłonią jego fiuta.
  • Przygotuj go dla mnie, przygotuj go – mówiła do mnie – niech będzie twardy, bardzo twardy, przygotuj proszę cię, solidnie, bardzo solidnie – dodała

    Marcin chwycił mnie za dłoń

  • przestań, wystarczy – powiedział, puściłem go, stałem obok, położył dłonie na wystawionej pupie Ewy, w tym czasie Rafał szepnął coś do niej
  • nakieruj go, nakieruj go na mnie – powiedziała, chwyciłem jego penisa i przybliżyłem do jej wejścia, powolnym ruchem wsuwał się w nią, wcisnął się, zaczął powoli ją pieprzyć, delikatnie, powolutku, przyspieszał, stała tak pochylona nad biurkiem, nogi rozstawiona, majtki na udach, stał za nią i rżnął ją coraz szybciej, trzymał za tyłek i dosuwał do siebie gdy tylko choć troszkę się oddaliła. Patrzył się na jej ciało z góry, perfidnym wzrokiem samca.
  • Musimy sobie coś wyjaśnić – powiedział do mnie i przerwał na chwilę, Ewie się to najwyraźniej nie spodobało, złączyła swoje uda, łydki, majtki opadły na sam dół, zaczęła powoli podnosić swój tyłek do góry i opuszczała go nadziewając się na niego, nogi miała już złączone, zaczęła sama go pieprzyć – sam widzisz – powiedział i podniósł swój wzrok na sufit – więc musisz wiedzieć, że powinniśmy oddzielić sprawy zawodowe od prywatnych – mówił, Ewa wciąż jeździła na jego fiucie, odwróciła głowę i patrzyła się na niego, nie mógł się za bardzo skoncentrować – teraz …. sam wiesz, sam widzisz co się dzieje, więc teraz …...... jesteśmy w pracy, stary sorry jeszcze raz, ale …..... kurcze – mówił - ja tylko, wiesz sam, jezu ….......wykonuję, staram się wykonać swoją pracę ….. kurcze – popatrzył znów na jej tyłek – najlepiej jak umiem, powinieneś to zrozumieć.
  • Jasne – odpowiedziałem, Rafal szepnął coś Ewie do ucha
  • wyjdź na chwilę – powiedziała do Marcina – idź dalej popatrz – mówiła

    Stanął dwa metry za jej tyłkiem, patrzył się, stała tak, czarne pończochy - szew przez środek, czerwone buty na obcasie, majtki na ziemi, wystawiała tak prowokująco pupę w jego kierunku, patrzyła się to na mnie pogardliwie to na niego prowokująco.

  • podoba ci się ? - zapytała się go, kiwnął twierdząco – to zerżnij dobrze tą pupę która jest przed tobą – powiedziała – zależy mi na tej pracy – dodała i uśmiechnęła się do mnie.
Marcin patrzył się chwilę po czym podszedł do niej, położył jej swoje dłonie na jej biodrach, wszedł w nią, wspiął się na palcach i całym swoim ciężarem zaparł się swoimi rękoma na jej ciele, przygniótł ją do blatu stołu.
  • połóż mi dłonie na tyłku, połóż je – powiedziała do mnie.

    Marcin zaczął ją ostro rżnąć, czułem na rękach jak mocno uderza od tyłu w jej pośladki, jej tyłek aż cały drgał, robił to szybko i mocno, słychać było głośne klepanie.

  • stary co ty masz w domu, co ty masz - mówił
  • Na tyłek, zrób to na moją pupkę – powiedziała mu, szczytowała, spuścił się, jego soki spływały w dół na jej uda i jej wygoloną, zerżniętą cipeczkę. Ubrali się, podeszła do niego, pocałowała go w policzek, wyszliśmy razem z Marcinem. Gdy przechodziliśmy przez salę ktoś powiedział:
  • co ? Rekrutacja ? - wszyscy uśmiechali się pod nosem
  • zawiozę ją do domu – powiedział do mnie

    Wrócił za trzy i pół godziny, jak się później dowiedziałem rżnął moją żonę w naszym małżeńskim łóżku trzy godziny. Jurto wyniki, chyba dostanie tą pracę.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wtorek, dzień po pamiętnym procesie rekrutacyjnym mojej Ewy, przyjechałem do pracy, wszyscy wiedzieli, że Marcin „przetestował” Ewę dzień wcześniej, słyszeli jej piski dochodzące z gabinetu Rafała i jego klepanie o jej tyłek, gdy mnie widzieli udawali, że nic się nie stało. Marcin przyszedł do mnie około 9:30, podał mi jakiś papierek.

  • cześć - powiedział – to dla naszej Ewy – popatrzyłem, było to skierowanie na wstępne badania lekarskie do pracy – cieszysz się chyba ? Egzamin zdany tyle ci powiem - dodał
  • cześć, cieszę się, jasne – odpowiedziałem mu, poklepał mnie po ramieniu, odwrócił się i odchodził, zatrzymał się na chwilę
  • to do soboty – dodał, zdziwiłem się, nie wiedziałem o co mu chodzi – nic nie wiesz ? - mówił dalej – Ewa gdy do niej dzwoniłem z wiadomością, że zostaje przyjęta, powiedziała, że musimy to oblać, w sobotę, wieczorem, u ciebie, przyjdziemy, ja i nasz szef, będzie trochę ludzi, podobno mają przyjść jacyś młodzi stypendyści Rafała, Ewa zna ich z jakiejś tam kawiarni i ich dwóch kumpli których poznała tego samego dnia później na dyskotece, tak mi mówiła, trochę się spóźnimy z szefem, będziemy około 21, chłopcy przyjdą o 19, fanie no nie ? Napijemy się w końcu razem z tobą i Ewą, najwyższa pora – dodał i odszedł
  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Była sobota, oblewanie nowej pracy Ewy, od samego rana chodziła pobudzona, wiadomo, wiedziała, że szykowało się dla niej rżnięcie, wiedziała o tym, nie musiała mi nic mówić, jasne było po co przychodzą ci młodzi a później Rafał z Marcinem, tylko dla niej, tylko po to aby ją zerżnąć, nie liczyła się ze mną, około 18 wszystko było już przygotowane, jedzenie i wódka w lodówce, wzięła prysznic, zawołała mnie.

  • wsmaruj to we mnie – powiedziała podając mi balsam, widziałem że się wygoliła dla nich, smarowałem jej całe ciało balsamem, pachniała ślicznie, przepięknie – dobrze – mówiła – już idź – dodała

    Ubrała się w śliczną podkoszulkę i krótką spódniczkę, czekała zniecierpliwiona, nadeszła w końcu upragniona dla niej dziewiętnasta, zadzwonił dzwonek w drzwiach, poszedłem otworzyć, weszło pięciu młodych chłopców, dobrze zbudowani, jeden z nich wyróżniał się spośród reszty, był cholernie przystojny, weszli przedstawili się, usiedli przy stole, poszedłem po wódkę, gdy wracałem Ewa wyciągała kieliszki, były w dolnej półce, zgięła się w pół, rozstawiła lekko nogi na bok i sięgnęła po nie, jej sukienka podwinęła się do góry, zauważyłem, że nie miała majtek, jej cipka była naga, na młodych zrobiło to duże wrażenie, odwróciła się twarzą do nas i uśmiechnęła się, mrugnęła do mnie okiem i popatrzyła się na małolatów

  • to pijemy za moją nową pracę – powiedziała i przyszła do nas.

    Ten przystojny siedział obok mnie, poklepał mnie po ramieniu, zaczęliśmy pić.

  • fajną masz żonę, fajna dupa, cholernie gorąca – powiedział – wiesz w sobotę jak byliśmy na dyskotece siedziała mi prawie cały czas na kolanach, kleiła się do mnie – Ewa słuchała, uśmiechnęła się, wszyscy słuchali
  • wiesz – powiedziała do niego – lubię cię chyba wiesz ?, przekonałeś się zresztą – dodała
  • no właśnie, więc do rzeczy – kontynuował – ta suczka siedziała mi na kolanach przy stole, świetna jest, świetna, chwytała moją dłoń, kładła sobie na wewnętrznej części uda, pieściłem ją, kierowałem ją do góry, naprawdę zajebiste ma nogi ta twoja Ewa, zajebiste, pieściłem jej uda a moja dłoń wędrowała coraz to wyżej i wyżej – mówił do mnie, Ewa potwierdziła kiwając głową – rozmawiała z nimi – wskazał na swoich kolegów - a ja ją obrabiałem, gdy dotarłem do jej skarbu i położyłem jej palce na cipeczce to odwróciła się do mnie, wiesz co mi powiedziała ? - powiedziała do mnie: „- złotko, wsuń mi paluszki pod majteczki, dotknij mojej muszelki i wsadź w nią swoje paluszki, wsadź szybko” - tak powiedziała, zrobiłem to, zrobiłem to, kobieta prosi więc trzeba być dżentelmenem – dodał, Ewa uśmiechała się do niego – siedziała bokiem do mnie na tej dyskotece na moich kolanach a moja ręka była w niej, w jej środku, rozchylała delikatnie swoje zgrabne nóżki a ja pieściłem jak mogłem tą twoją Ewę, naprawdę wspaniała kobieta, mówię serio, zazdroszczę ci, trwało to i trwało, w końcu szepnęła mi do ucha, poprosiła żebyśmy wyszli na zewnątrz: „- chodź wyjdziemy ja i ty, zerżniesz mnie, zerżniesz dobrze” - mówiła do mnie „- nie jestem sam, albo wychodzimy wszyscy, albo zostajemy” - powiedziałem do niej, nie zastanawiała się, zgodziła, wstała z moich kolan i poszliśmy do wyjścia, szła przed nami, my za nią, położyła na swojej pupie rękę i kręciła nią zalotnie „- zaraz ci zerżniemy ten boski tyłeczek” - powiedział mój kumpel, odwróciła się „- ok, ok” - odpowiedziała, wzruszyła ramionami i puściła do niego oczko, szła tak perfidnie prowokując nas wszystkich, poszliśmy z tyłu za dyskotekę, było dość ciemno, nie było tam nikogo, muzyka z dyskoteki dobiegała z drugiej strony, podeszła pod ścianę, oparła się o nią plecami, podsunęła spódnicę do góry i szybkim ruchem zdjęła majtki, „- który pierwszy ?” - zapytała, poprosiłem kumpli aby podnieśli jej nogi do góry i rozłożyli na bok, wisiała oparta plecami o ścianę budynku z nogami w powietrzu rozłożonym na boki, położyła swoje palce na cipce i rozsunęła swoje płatki na bok „- dawaj” - powiedziała do mnie, podszedłem od przodu rozpięła mi rozporek i wyciągnęła mojego ptaka z jądrami na zewnątrz, przysunąłem jego czubek do jej małej i powoli wszedłem w nią, była taka mokra, stary była tak mokra, wszedłem w nią bez żadnych oporów, mój penis wślizgnął się w nią do końca, do końca, rozumiesz ?, żałuj że tego nie widziałeś.
  • Mówiła mi, że namówiliście ją aby wyjść się przewietrzyć, tak mi mówiła – odpowiedziałem mu
  • przewietrzyć, dobre, chłopie, w co ty wierzysz – odpowiedział mi - chciała się rżnąć, chciała abyśmy ją przelecieli, tego właśnie chciała, gdy byłem w już w niej, położyła mi głowę na ramieniu, wychodziłem z niej cały po czym znów się w nią wciskałem, gdy dochodziłem do końca, ona za każdym razem cichutko mi popiskiwała do ucha, cicho jęczała z rozkoszy gdy mój ptak był w niej cały, znów cały wychodziłem i znów do końca, do końca i znów jęk, jęk za jękiem, powolutku ją rżnąłem, powolutku, chyba tak z piętnaście minut, świetną masz żonę, świetną – dodał – później przyspieszyłem, pieprzyłem ją mocniej, coraz mocniej i mocniej, klepałem o jej dupeczkę a ona wyła z rozkoszy prosto do mojego uszka, głośna była suczka, głośna, doszła, miała orgazm, jęczała głośno, nie było dalej nic słychać, muzyka z dyskoteki zagłuszała, gdy doszła rżnąłem ją jeszcze mocniej, przedłużałem jej orgazm, trwał może minutę, uspokoiła się a ja zaczynałem wszystko od początku, rozumiesz ? Od początku, znów z niej cały powoli wychodziłem i wciskałem się w nią do końca, może ze trzy minuty tak się z nią bawiłem, przyspieszyłem nagle, byłem brutalny, nagle zacząłem ją ostro posuwać, po chwili znów doszła a ją ją wciąż w trakcie orgazmu mocno posuwałem, znów ją pieprzyłem, orgazm był dłużysz, silniejszy „- ty gnojku, ty gnojku, ale jesteś dobry” - usłyszałem po jej szczycie, znów zwolniłem i znów to samo, znów orgazm, też dłuższy niż poprzedni, tym razem mi powiedziała „-bardzo dobrze, bardzo dobrze”, za czwartym razem byłem już blisko, doszliśmy razem, gdy szczytowała wysunąłem się z niej i zlałem swoją spermą jej łono, chwyciła mnie z kutasa, resztę wycisnęła na swoją cipkę, wisiała w dół, mój płyn spływał na jej cipkę, zbierała go swoimi delikatnymi paluszkami i połykała, „-teraz ty” - powiedziałem do kumpla, podszedł do niej, wszedł w nią, chwycił za uda i jeszcze bardziej rozchylił jej nogi, jęknęła „- kurcze ale mokra” - powiedział do mnie, lało się z niej człowieku – wciąż mówił do mnie - mówię ci, kumpel załatwił sprawę szybko, od razu ją solidnie zerżnął, doszła „- kurcze” - pomyślałem gdy szybko ją doprowadził do szczytu, z drugiej strony to przecież ja utorowałem mu drogę, głośno piszczała a on ja pieprzył bez opamiętania, on nie robił przerw, wciąż ją rżnął, miała drugi orgazm zaraz po przednim, zlał się jej tam gdzie ja, potem byli oni, też ją ostro rżnęli, nie oszczędzali tej twojej Ewy, też szczytowała, zlewali się tam gdzie ja a ona to wszystko zbierała i połykała – pokazał na trzech małolatów, zerżnęliśmy ją w piątkę, popatrzyłem na zegarek gdy ostatni z nas zaspokoił twoją żonę „- Ewa, jesteśmy tu już dwie godziny” - rozumiesz to ? Rozumiesz ? Rżnęliśmy twoją żonę równe dwie godziny, dwie godziny, czas dla nas stał w miejscu. „- chodź tu do mnie skarbie” - powiedziała, wisiała dalej na tej ścianie trzymana przez moich kumpli „- chodź, dam ci coś, dam ci nagrodę, byłeś najlepszy dziś, byłeś najlepszy, chodź, zerżnij mnie jeszcze raz, ostatni raz, tak powolutku jak na początku, w nagrodę, w nagrodę” - mówiła, podszedłem do niej drugi raz tamtej nocy, wszedłem w nią, gdy wyszedłem z niej jak chciała chwyciła mnie za kutasa i naprowadziła na swoją drugą dziurkę „ - tam mnie zbadaj, tam mnie zerżnij, powolutku, bardzo powoli” , wszedłem w nią, gdy moja główka była już w jej pupce powiedziała do mnie „- a teraz się wsuwaj powoli do końca, do końca, rżnij swoją suczkę w pupę, rżnij, o słodki, słodziutki, taki dobry kutas, taki niegrzeczny Krzyś, rżnie swoją panią w pupkę, rżnie mnie tam” - rżnąłem ją tam powoli, nie trzeba było szybko, szczytowała długo, wiesz coś ci powiem, była tam taka wąska, stary jaka ona tam jest wąska, mówię ci, niesamowita, to był mój pierwszy raz w ten sposób z kobietą, ona jest pierwsza można powiedzieć że mnie rozprawiczyła, podniecało mnie to bardzo, drugi raz trysnąłem, tym razem do jej wnętrza, czubek mojego fiuta był w jej pupce i wpompowałem w nią swoje nasienie „- oj tak – jęczała – zalej mnie tam, pozwalam ci, zalej moją porządnie zerżniętą pupę, zalewaj, nie krępuj się, lej, lej, niegrzeczny Krzyś, taki niegrzeczny chłopczyk, taki dobry kutas, taki dobry” - opadła z sił, ubraliśmy się i wróciliśmy na dyskotekę, trochę narozrabialiśmy, Ewa musiała nas ratować, zabrał nam ją ochroniarz, teraz wiem że odwiózł ją taksówką do domu – Krzysiek uśmiechnął się do Ewy – nie martw się, zadbałem dobrze o twoją żonę, zerznąłem porządnie jej dwie dziurki. powinieneś mi podziękować – powiedział do mnie - tak było mała, prawda ? - zapytał się jej
  • Tak, dokładnie tak mnie zerżnąłeś, właśnie tak było, dokładnie tak – powiedziała do mnie i do Kryśka, siedziała mu już na kolanach. Wódka wciąż się lała.
  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

  • słuchaj mężu – powiedziała Ewa – przez te wszystkie lata naszego małżeństwa nie zainteresowałeś się ani razu moją pupką, pomimo tego, że miałeś mnie wiele razy nawet twoje palce nie znalazły się w mojej drugiej dziurce nie mówiąc już o twoim członku, dopiero teraz, niedawno inni zaczęli mi ją obrabiać, więc nie mniej do mnie pretensji, że w sobotę pozwoliłam Krzyśkowi zerżnąć się w tyłek, gdy pieprzył mnie pierwszy, gdy tak powoli mnie posuwał wiedziałam już, że oddam mu się tamtego dnia cała, gdy skończył a inni z nich zajmowali się dobrze moją szparką, marzyłam w myślach o tym aby oddać mu swoją pupkę, myślałam o tym cały czas gdy ten – wskazała na jednego z naszych gości – i ta reszta mnie posuwali, a robili to zresztą świetnie, świetnie mnie tamtej soboty wszyscy zerżnęli, dlatego doprowadzali mnie szybko do tylu orgazmów, jeden po drugim, gdy już oddałam się im wszystkim i wisiałam tak nadal w powietrzu, na ich ramionach, oparta o ścianę, gdy trzymali moje nogi a Krzyś już wiedział, że mnie drugi raz tego wieczoru posiądzie, rozchylałam już sama swoje zgrabne nóżki na bok, nie musieli już ich odciągać, sama to robiłam nie mogąc doczekać się jego pały, wszedł powoli w moją bardzo wilgotną, porządnie wypukaną cipeczkę, gdy wyszedł i wiedział już czego od niego chcę, wiedział jak chcę mu się oddać, jak mu podziękować, zrobiło mi się gorąco gdy dotknął swoim mokrym czubkiem mojej pupki, delikatnie wsunął się do środka „- dalej, dalej, …... głębiej” - piszczałam mu co uszka, wsuwał powoli we mnie swoją pałę, była taka mokra, taka wilgotna z moich soków, a on się wciskał, w moją pupkę, zaniedbaną przez ciebie pupkę, gdy już wszedł cały ogarnęła mnie fala rozkoszy, w końcu mi ją tam całą włożył, tak długo na to czekałam tego wieczoru, dwie godziny, dwie, całe dwie godziny, orgazm był ogromny, ogromny, piszczałam mu „- słodki Krzyś, taki słodki, rżnie mnie, rżnie mnie tak słodko swoim kutasem, tak delikatnie, w to najwrażliwsze miejsce, w moją wąziutką pupeczkę, tak słodko, tak bosko, jest taki wilgotny, taki boski, och rżnij mnie jeszcze, jeszcze, o tak, właśnie tak, tak delikatnie, swoją suczkę, swoją oddaną sunię, daje ci wszystko, wszystko, możesz ze mną zrobić co zechcesz, co zechcesz, Krzyś, boski Krzyś, niegrzeczny chłopczyk, taki niegrzeczny …...” - on wsuwał powoli się we mnie po czym wychodził delikatnie, wiele razy, zrobił to wiele razy z twoją Ewą, doprowadził mnie tym do szaleństwa, prawie wariowałam, nie interesowało mnie to co się dzieje na zewnątrz, liczył się tylko jego twardy i wilgotny kutas w mojej pupce, to był najdłuższy i najmocniejszy mój orgazm tamtej soboty, na sam koniec mnie tak młody załatwił, na sam koniec, zlał się tam, w twoją Ewę, wlał tam swoje młode nasienie, gdy się we mnie spuszczał trzymałam od dołu jego ogromne, boskie jądra w swojej delikatnej dłoni, dbałam o ten skarb, zależało mi na nim, nasienia było bardzo dużo, bardzo, nosiłam długo jego spermę, gdy już się we mnie spuściłeś jak przyszłam do domu – mówiła do mnie siedząc mu na kolanach i głaszczą go namiętnie po włosach - po tym jak zerżnął mnie ten taksówkarz na masce samochodu, wtedy gdy leżałeś za mną w łóżku i zalałeś mnie, nie liczyło się to dla mnie, gdy już się położyłeś obok i spałeś, włożyłam sobie w mój tyłeczek paluszka, jego soki nadal tam były, liczyła się jego sperma, nie twoja, byłam tam taka mokra, tak długo nosiłam go w sobie, tak długo, gdy mnie rżnąłeś on był we mnie, tam głęboko gdzie ty nigdy nie byłeś. Tyle spermy, miałam tam bardzo dużo jego spermy – powiedziała do mnie po czym pocałowała Krzyśka namiętnie w ucho. - Więc nie mniej do mnie pretensji i do innych że rżną mnie dobrze właśnie tam, skoro ty nie chcesz inni, muszą cię wyręczać, powinieneś być mu wdzięczny, podziękuj mu, że zerżnął mnie tam tak bosko, podziękuj mu. - powiedziała do mnie i kiwnęła rozkazująco głową, zaschło mi w gardle.
  • Dziękuję – powiedziałem mu, ona wciąż pieściła jego ucho – mojej żonie najwyraźniej było bardzo dobrze – dodałem
  • dziś – mówiła – więc dziś też mu na to pozwolę, właśnie po to do nas przyszedł, aby mnie zerżnąć i zalać a ty będziesz tym razem na to patrzył, powiem ci coś więcej, dziś jest ważny dzień w moim życiu, mam nową pracę, pozwolę mu na więcej, zleje się dziś w dwie moje dziurki, ty mu w tym będziesz towarzyszył, będziesz przy mnie, będziesz patrzył jak twoją kochaną Ewę wypełnia swoim nasieniem ktoś inny, to jest wyjątkowy dzień i muszę go dobrze uczcić, zaleje mnie, drugi raz i trzeci, moje dwie dziurki, już nie mogę się doczekać, nie mogę, chcę go poczuć w sobie, tak głęboko jak w sobotę, tak głęboko.

    Wszyscy patrzyli się na mnie z dziwnym uśmiechem, Ewa zaczęła się namiętnie całować z Krzyśkiem, już się zaczęło. Obserwowali jej boskie ciało, też mięli na nią ochotę, nie potrafili tego ukryć, w końcu byli jego kumplami, zdaje się że wszyscy tu po to przyszli.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zachowany. Twoich opowiadań nie można podsumować zaraz po przeczytaniu. Nie jestem w stanie złożyć głębszej myśli, a unikam postów typu "jedno słowo".

Naprawdę łatwo i przyjemnie się czyta.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

W końcu jeden z nich wstał, podszedł do mojej Ewy, wciąż siedziała na kolanach Krzyśka, bokiem do niego, odwrócona w moją stronę, nagie nogi w moją stronę, stał tak przed nimi, był chyba najmniej przystojny z nich wszystkich, właściwie to trochę obleśny, gapił się na jej zgrabne uda, widział je całe, spódnica podsunęła się jej do góry.

  • podobają ci się ? – zapytała się
  • są piękne, piękne, takie zgrabne, boskie masz nogi, cudowne – odpowiedział jej, Ewa podniosła je lekko do góry, patrzyła się na niego
  • popatrz – powiedziała i powoli rozsunęła je na bok, zobaczył jej nagą cipkę – to też ci się podoba ? - dodała, kiwnął twierdząco głową, siedziałem obok i widziałem jak ten obleś gapi się w jej skarb – daj rękę – powiedziała mu, chwyciła jego dłoń i położyła sobie na nagim łonie, widziałem jak jego palce zaczynają masować jej płatki.
  • Wilgotna jest ? - zapytał się go Krzysiek
  • Bardzo, bardzo – odpowiedział mu – i taka delikatna, taka delikatna, aż głupio mi że tak ostro zerżnąłem jej tą małą w sobotę, gdybym wiedział …... – dodał
  • on był drugi – powiedział do mnie Krzysiek – pieprzył ją bez litości, mówię ci – dodał, ten burak wciąż masował na moich oczach jej cipkę, robił to powoli i delikatnie
  • dobra zmykaj – powiedział do niego Krzysiek
  • już, już – odpowiedział mu młody i szybko wsunął głęboko w moją Ewę swoje dwa palce, uśmiechnął się do niej i popatrzył za chwilę na mnie, jeździł palcami w Ewie i gapił się na mnie z szyderczym uśmiechem, odchyliła głowę do tyłu i popatrzyła z dołu na Krzyśka
  • fajna suczka, fajna – powiedział Artur bo tak miał na imię – pieprze to, dziś też ją ostro bzyknę - dodał
  • popatrz ty na niego, gówniarz jeden, perfidnie mnie teraz pieprzy swoją dłonią a mój mąż nic ! – powiedziała do swojego Krzysia
  • zmykaj powiedziałem – dodał Krzysiek, Artur powoli wysuwał się z niej, uśmiechała się, gdy był już na zewnątrz powiedziała do niego:
  • nie martw się chłopcze, zerżniesz mnie dziś, na pewno, ale wolę twojego fiuta niż twoje palce, nie bój się – skończyła uśmiechając się do niego zalotnie, odszedł, usiadł w fotelu.
  • Do dzieła – powiedział Krzysiek – więc słuchaj człowieku – mówił do mnie – jak już wiesz dziś jest wyjątkowy dzień w życiu Ewy, twojej żony, w związku z tym zrobisz wszystko o co ona cię poprosi i o co my cię poprosimy, rozumiesz – mówił pewnym głosem – idziemy do waszej sypialni, wszyscy, teraz, jasne ? - powiedział do mnie
Chłopcy wstali, Krzysiek trzymał Ewę za rękę, z drugiej strony podszedł Artur, chwycił ja za dłoń i pomaszerowali tak w stronę naszej dużej sypialni byłem za nimi, oglądała się za mną, kręciła tyłkiem jak szła.
  • to wyjątkowy dzień, wyjątkowy mówię ci, przekonasz się – powiedziała do mnie puszczając mi oczko

    Byliśmy na miejscu. Puścili jej dłonie.

  • rozbieraj ją – powiedział jeden z nich, podszedłem do niej, rozbierałem powoli, po jakimś czasie była już naga, myślałem że się już za chwilę zacznie.
  • Gdzie jest jej garderoba ? – zapytał się mnie Artur, wskazałem na szafę naprzeciwko łóżka – więc słuchaj, ubierzesz ją teraz w bieliznę, dokładnie chodzi o to aby na sobie miała tą bieliznę w której poszła do ślubu z tobą, ruszaj się – powiedział, zdębiałem, wyciągałem po kolei, najpierw jej majteczki, pończochy. - ubieraj ją w to - usłyszałem, Podszedłem do niej, była naga, założyłem na nią jej ślubne majtki, były jak nowe, podniosła nogę wsuwałem jej jedną pończochę, później drugą, stała tak, prawie naga, wyciągnąłem jej ślubne buty, założyła je, białe, wysoki obcas. Skończyłem
  • Chyba o czymś zapomniałeś – powiedział Krzysiek – biustonosza nie potrzebujemy, twoja Ewa ma piękne piersi, chcemy je widzieć, welon, gdzie jest welon. - poszedłem do szafy, wyciągnąłem jej welon, założyłem jej na głowę, wyglądała tak niewinnie, tak cudownie. - wszystko ? - zapytał Artur
  • zapomniał o czymś – powiedziała Ewa – podwiązka, moja podwiązka – dodała i sama podeszła do szafy, wyciągnęła swoją ślubną podwiązkę, podniosła nogę i założyła ją na swoje udo.
Chłopcy rozebrali się i położyli na naszym łóżku, pościel była biała, odsunęli kołdrę na bok, Krzysiek stał obok Ewy, trzymała mnie za rękę.
  • oddaj ją im – usłyszałem od niego, popatrzyłem się głęboko w jej oczy, kiwnęła głową na znak że pora zacząć, poszła do przodu, ja za nią podałem jej dłoń Arturowi, chwycił ją i położył między nimi, dwóch z jej lewej i dwóch z jej prawej strony, dwóch z nich chwyciło ją za ręce , leżała na wznak miała nagie piersi, rękoma zaczęli je namiętnie pieścić, odwróciła głowę w moją stronę, ugniatali z dwóch stron jej boskie cycuszki trzymając na boki jej ręce za dłonie, próbowała przez chwilę się uwolnić z ich uchwytu, nie dała rady, razem z Krzyśkiem usiedliśmy na krzesłach niedaleko łóżka, z jego boku, dwóch z nich w tym Artur znajdowało się niżej, zaczęli pieścić jej uda, rozchyliła je, ich ręce zbliżały się do jej cipki, dotarli tam, włożyli jej swoje dłonie pod materiał majtek i obrabiali muszelkę mojej żony, podniecała się, powoli wiła się na łóżku, napinała, ich paluszki wtargnęły do jej wnętrza.
  • Widzisz – powiedział do mnie Artur gdy jego palce penetrowały głęboko jej wnętrze – zerżnę ją dziś, zerżnę ci tą twoją pannę młodą w tą noc poślubną, popatrz jak ona rozchyla przede mną swoje uda, zobacz to – baraszkował w jej wnętrzu, tak jak mówił nie oszczędzał jej, jego druga ręka pieściła jej udo, rozchylając ją na boki.
  • Skarbie – powiedziała do mnie – oni tak bosko się mną zajmują, ich palce są takie lubieżne, takie lubieżne, tak mi jest teraz dobrze, tak mnie rozgrzewają, ich ręce tak cudownie pieszczą moje nabrzmiałe piersi, moje sutki są takie sterczące, to dopiero początek, to początek, zobaczysz, dam im dzisiejszej nocy dużo rozkoszy, tak dużo, zobaczysz, przekonasz się sam na własne oczy, mówię ci, mówię.
Artur podniósł się, klęczał między jej kolanami, chwycił za jej uda i złączył je, jej nogi stały już pionowo do góry, chwycił ją za łydki i położył je na niej, leżała na plecach, nogi położone miała na sobie.
  • chodź tu – powiedział do mnie – pomóż mi – dodał

    Podszedłem do swojej leżącej żony, położyłem jej jedną ręka pod kolanem, drugą chwyciłem za kostki, Artur pociągnął ją za buty, zgięła nogi w kolanach, jej łydki stały pionowo do góry, uda miała na swoim brzuch, młody uklęknął za jej tyłkiem

  • tak ją trzymaj – powiedział do mnie, chwycił jedną ręką za jej buty na górze, dokładnie za jej szpilki, za jej obcasy, w swojej dłoni trzymał jej wystające z butów obcasy – tak, tak – powiedział i położył swojego kutasa na jej cipce, wcześniej zsunął jej majtki na uda – tak właśnie masz mi ją trzymać, ja ją teraz zerżnę, nie martw się o nią, przelecę ci twoją żonę dobrze, zobaczysz – dodał i powoli wsuną w nią swoją sterczącą pałę, widziałem jak w nią wchodził, byłem obok, próbowała podnieść nogi do góry, musiałem przycisnąć jej uda do jej ciała swoim ramieniem, Artur zaczął ją posuwać klęcząc przed nią – jaka suczka, jaka wąziutka suczka – mówił i wchodził w nią coraz szybciej, Ewa znów próbowała się uwolnić, puściłem jej kostki, wystarczyło, że on ją na górze trzymał, jej sterczące w górę nogi, gdy zauważył, że ona próbuje się uwolnić, zaczynał rżnąć ją mocniej, tak za każdym razem, trwało to już może z dziesięć minut a on ją już mocno posuwał – kurcze – powiedział – rżnę teraz pannę młodą, taką śliczną pannę młodą, nie moją, nie moją – popatrzył się na mnie potem patrzył się z góry na jej nogi ubrane w białe pończochy i ją pieprzył, przed chwilą był innego zdania, uważał jest taka delikatna, taka niewinna, gdy przyszło co do czego pieprzył ja naprawdę bez żadnej litości, jej biedną, delikatną cipeczkę, piszczała, dochodziła
  • boże – powiedziała do mnie, szczytowała – tak dobrze rżnie twoją Ewę, tak bosko, Artur, boski Artur, tak mnie dobrze posuwa, rżnie właśnie swoim twardym kutasem twoją pannę młodą, twoją Ewę, zobacz, zobacz, ten małolat trzyma mnie mocno swoją silną dłonią tam na górze, widzisz, widzisz to ?, za moje buty, moje obcasy, moje ślubne, białe buty i dociska tak w dół moje kolana, ma przed sobą moją nagą cipkę, nie ma dla niej litości, nie ma, naprawdę, uwierz mi, uwierz - kontynuowała

    Artur dochodził, chwycił drugą dłonią na górze za jej obcasy i rozsunął w ten sposób jej nogi na bok, puściłem jej uda, on wyciągnął swojego kutasa i trysnął przed siebie na jej ciało swoją spermą.

  • Ty suczko, ty mała suczko – mówił do niej gdy lał swoją spermę na jej ciało – zleje cię, dobrze cię zleje, zapamiętasz na zawsze ta chwilę i moją białą spermę, zapamiętasz mnie, gdy twój mąż będzie się w przyszłości na ciebie z góry spuszczał, będzie wiedział, że pierwszy w noc poślubną zlałem cię ja, gdy on będzie lał na ciebie swoją spermę ty już zawsze będziesz myślała właśnie o tej chwili, będziesz miała mnie przed oczami i mojego twardego fiuta, gdy on cie spryska, wtedy będziesz myślała o mnie, o mojej spermie, właśnie o mojej, ty suczko, ty mała suczko. - dodał
  • Spryskał mnie, spryskał zobacz – powiedziała do mnie – spryskał mój brzuch swoją spermą, widzisz ? Widzisz ? - była biała z jego nasienia, część jego spermy trafiła nawet na jej piersi, pierwszy z nich zrobił z nią co chciał, zostało jeszcze czterech, czterech napalonych na moją Ewę młodych samców.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ewa leżała na plecach, zbierała swoimi paluszkami spermę Artura, przesuwała ją na swoje piersi, na swoje sterczące sutki, było na nich już całe jego nasienie.

  • zobacz jakie moje sutki są białe, widzisz ? - zapytała się mnie – w tym czasie już następny z nich miał ochotę ją posiąść, zauważyła to, sperma Artura powoli zastygała na jej nagich piersiach, wstała, klękła na środku łóżka, młody podszedł do niej od tyłu, uklęknął za nią, położył delikatnie swoją dłoń z przodu na jej łonie, przesuwał się w dół do jej wejścia, dotarł tam, zaczął pieścić jej cipkę.
  • Połóż się tu – powiedziała do mnie – zajmiesz się moimi piersiami, popatrz na nie, piękne, prawda ? - zrobiłem jak chciała, leżałem już, zgięła się w pół i opadła w moim kierunku, jej pierś znajdowała się nad moją głową, oparła się na łokciach, rozsunęła na bok swoje nogi i wystawiła do tyłu swoją pupę, klęczała tak zgięta nade mną z tyłkiem w kierunku swojego nowego oprawcy, leżałem w poprzek niej, właściwie tylko głowę miałem pod jej ciałem, widziałem jej mokre ze spermy piersi, młody wsunął swoje kolana pomiędzy jej, był za nią, patrzył się na jej piękne ciało, wodził wzrokiem po swoich bokach, jej łydki leżały wzdłuż jego, jej pupę miał przed sobą, obserwował ją długo po czym położył swoje dłonie na jej zgrabnym tyłeczku, przysunął się i powolnym ruchem wsunął w nią swojego kutasa, popatrzyła się na mnie, widziałem jej rozchylone na bok nogi gdy tak leżałem pod nią, nie wiedziałem na jakim są etapie, opuściła swoją głowę w dół i popatrzyła pod siebie na swój skarb
  • wszedł we mnie – powiedziała namiętnie do mnie – jest w środku, głęboko w moim wnętrzu, zrobił to, zrobił, to już drugi dzisiaj, już drugi we mnie – relacjonowała mi całą sytuację – pieprz mnie, pieprz nie krępuj się mojego męża, po prostu mnie teraz dobrze wypieprz – powiedziała do Jurka który powoli zaczął ją posuwać, ona obniżyła się, jej sutek znalazł się w moich ustach, czułem na nich spermę Artura – pieść mnie, pieść swoją Ewę, pieść moje piersi, namiętnie, dokładnie, czujesz ich zapach ? Czujesz ? To zapach innego samca, samca który mnie przed chwilą zerżnął, a ty, Jurek w tym czasie mnie pieprz, dawaj, dawaj, no dalej, dalej pieprz mnie – mówiła mu – delikatny jesteś, taki wrażliwy, prawda ? - zapytała się go, potwierdził – więc słuchaj, chwyć mnie za kostki, chwyć mocno – Jerzy przesunął swoje dłonie w dół i chwycił mocno Ewę za nogi, za kostki, podniósł je do góry, jej stopy, jej ślubne buty były już na wysokości jej tyłka, opierała się o łóżko już tylko kolanami, młody mocno ją trzymał – właśnie tak, tak mnie trzymaj, moje kostki, moje nogi abym nie mogła ci uciec, abyś wiedział, że nie mogę się obronić, nie mogę nic zrobić, tak mnie pieprz, posiądź mnie, całą, swoją suczkę, rżnij mnie po prostu, na nic się nie patrz, rżnij, słuchaj, wiem że jesteś delikatny, wrażliwy, ale możesz mnie dziś ostro potraktować, możesz ze mną zrobić co zechcesz, nie mogę ci uciec, tak mnie mocno trzymasz, czuję to, to ty tu rządzisz, właśnie ty, bądź samcem, perfidnym samcem co zerżnie mnie jak suczkę, zerżnie dobrze swoją suczkę, tak mocno, mocniej, jeszcze, jeszcze, dawaj dawaj …........ , no dawaj, mój mąż w tej chwili pieści namiętnie moje piersi, czuje że już ktoś mnie dziś miał, czuje na moich sutkach spermę Artura, ale ty się tym nie martw, nie przejmuj się tym, że on jest pode mną, po prostu zerżnij mu żonę, zerżnij ją dobrze, zerżnij mój tyłeczek, popatrz na niego, on właśnie tego chce, mój tyłek tego właśnie potrzebuje – młody przesunął powoli swoje dłonie na jej buty i tak jak poprzednik trzymał już ją mocno za obcasy po swych obu stronach, podniecił się i rżnął Ewę bez opamiętania – popatrz – powiedziała do mnie - wiem, nie widzisz, ten małolat też mnie trzyma mocno za buty, za moje obcasy, już drugi dziś, już drugi, łebek, dobry jest, rżnie mnie solidnie, tak solidnie – Ewa dochodziła, piszczała głośno wciąż patrząc się w dół, Jurek też był już blisko – możesz spryskać mój tyłek – powiedziała do niego - mój dobrze zerżnięty przez ciebie tyłeczek, spryskaj mnie, spryskaj, w nagrodę, odsuń welon na bok i spryskaj moje nagie ciało, spryskaj pannę młodą, spryskaj mu ją – pokazała na mnie, wiąż pieściłem jej piersi, leżałem pod nią, widziałem jak młody ostro posuwa jej pupę, trzyma za obcasy, jej stopy i buty były na górze, dociskał jej łydki do ud i rżnął, tak mocno pieprzył moją Ewę, piszczała głośno, piszczała, wyszedł, usłyszałem jego głośny okrzyk w akcie rozkoszy, Ewa dochodziła długo do siebie – wstań, zobacz co on mi zrobił, zobacz co zrobił twojej Ewie, twojej pannie młodej, właśnie twojej, obcy ci facet, zerżnął mnie, po prostu mnie zerżnął jak chciałam – chwyciła mnie, podniosłem się, jej tyłek i plecy były zalane jego spermą, klęczał dalej za nią, położył jej swojego penisa na pupie, chwyciła go, pieściła, suwała swoją ręką wzdłuż niego, na dłoni miała jego nasienie, po prostu wybzykał mi Ewę, jak chciała, jak chciała, to naprawdę był dla niej wyjątkowy dzień – dziękuje ci skarbie – powiedziała do niego, podał mi rękę, uścisnąłem ją – dziękuję ci w jej imieniu – powiedziałem do niego, odsunął się na bok, puścił jej buty, jej nogi opadły na łóżko, położyła moją dłoń na swojej pupie – zbieraj, zbieraj i daj mi mi do ust – powiedziała, reszta patrzyła się z niedowierzaniem, trzeci z nich zbliżał się do niej.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

  • bierz ją, bierz – powiedział Krzysiek do młodzieńca zbliżającego się do Ewy, to był Wojtek, wysoki, ponad 180 cm wzrostu, przystojny, dobrze zbudowany, Ewa aż uśmiechnęła się widząc, że do niej podchodzi
  • trzeci – powiedziała do mnie – trzeci z nich mnie zaraz przeleci – dodała

    Podchodził, był nagi, klęczała tak jak zostawił ją Jerzy, była przed chwilą zerżnięta przez dwa kutasy, nie robiło to na nim wrażenia, też chciał ja posiąść, też chciał ją mieć, marzył o niej, o jej zgrabnym tyłku, o jej pięknych nogach w tych białych pończochach, i te ślubne buty. Klęczała tak pochylona, oparta na łokciach, Wojtek gapił się jakiś czas na jej ciało, prosto w jej cipkę, patrzył się na nią od tyłu, zastanawiał się jak ją wziąć. Popatrzył się na mnie.

  • Zerżnę ją za chwilę, jest taka piękna – powiedział do mnie – zerżnę ci tą boską żonę, masz to jak w banku, jak w banku - dodał
  • ok – odpowiedziałem mu – możesz ją mieć, bierz ją, ona tego chce, prawda skarbie ? - zapytałem się Ewy, popatrzyła się na mnie.
  • Niech mnie bierze – odpowiedziała mi – niech mnie zerżnie, niech zerżnie mnie dobrze w tą noc poślubną, niech zerżnie mnie kolejny samiec przed tobą, poproś go o to – powiedziała mi
  • Słuchaj Wojtek – powiedziałem do niego – więc proszę cię abyś posunął moją żonę, abyś wszedł w nią swoim twardym kutasem, zobacz jak ona jest ubrana, zobacz, to panna młoda, młoda żona, śliczna, zobacz, będziesz ją miał, zerżnij ją, proszę cię jeszcze raz, ale pozwól mi być blisko niej jak ty ............ - zamilkłem na chwilę – jak ty dasz jej swoją spermę, ona tego pragnie, tego chce, twojej spermy, spermy obcego samca który posiądzie ją w noc poślubną przed jej mężem, dasz jej swoje nasienie ?, prawda ? Dasz jej to. - powiedziałem mu, Wojtka zatkało.
  • Dobrze – odrzekł – dobrze, bądź przy niej, możesz być blisko niej gdy będę ją pieprzył, będziesz patrzył, będziesz blisko a ona będzie się mi oddawać, panna młoda odda mi swoje ciało przed tobą, a ty bądź przy niej, nie przeszkadza mi to, to ja ją zerżnę, nie ty, to mój kutas doprowadzi ją do obłędu, mój. Możesz być przy niej gdy będę się na nią spuszczał, możesz być. Bądź jak chcesz to widzieć, bądź przy swojej żonie gdy moja sperma będzie tryskać na jej piękne ciało. - dodał.
  • Zerżnij mu ją skoro cię o to prosi, nie gadaj tyle – powiedział Krzysiek – zlej się na koniec, niech on wie, niech wie po co tu przyszliśmy – Wojtek kiwnął twierdząco
  • zrobię to, zrobię to z tą małą suczką – odpowiedział
Wojtek położył dłoń na jej plecach, opadła, leżała na brzuchu, nogi miała złączone.
  • siądź tam na chwilę – powiedział do mnie i wskazał krzesło – muszę ją przygotować – dodał
Usiadłem, on chwycił dużą, twardą poduszkę, podniósł Ewę, podniósł jej pupę do góry i położył pod jej łono tą rzecz. Leżała tak, jej tyłek unosił się w górę ponad resztę jej ciała, patrzył na nią, obserwował, jej nogi i stopy były złączone. Podszedł po chwili z jej tyłu, już miał w nią wejść, w jej cipkę, wahał się, cofnął na chwilę, chwycił za jej uda i mocno je rozszerzył, stanowiły one ze sobą kąt prosty, tak mocno ją rozchylił, jej łydki były na łóżku, tyłek w górze, nogi mocno rozchylone w tych pięknych białych pończochach, miała nadal na sobie ślubne białe buty.
  • Ok , tak jest ok, to żebyś dobrze widział – powiedział do mnie – patrz się dokładnie co z nią za chwilę zrobię, patrz

    Położył się pomiędzy jej nogami, od jej tyłu wzdłuż jej ciała, jego tors opadł na jej plecy, przygniótł ją, chwycił mocno jedną ręką za bark i trzymał, tak mocno ją trzymał, drugą rękę wsadził pod jej ciało, chwycił ja mocno za pierś i ściskał, zamknęła oczy.

  • Możesz tu przyjść – powiedział do mnie – teraz w nią wejdę, wejdę w tą twoją pannę młodą jak mnie prosiłeś – położyłem się obok nich – mój kutas za chwilę zniknie pomiędzy jej szeroko rozłożonymi udami – dodał – tak właśnie ją zerżnę, tak jak jest, od tyłu, wypieprzę porządnie jej wystawiony do góry tyłek, ona wypina go dla mnie, potrzebuje dobrego rżnięcia, mój twardy penis doprowadzi twoją żonę do obłędu, tego chcesz, prawda – kiwnąłem mu na znak aby zaczynał.

    Wślizgnął się w nią, od początku zaczął ją ostro pieprzyć, trzymał za bark aby mu nie odjeżdżała do przodu, Ewa wariowała, piszczała mocno i głośno, ten młody kutas doprowadził ją szybko do orgazmu, pomogła mu, chwyciła swoimi rękoma szczeble łóżka które były przed jej głowa i już sama zapierała się pchając do góry w jego stronę swój pieprzony właśnie tyłek, tak było jej dobrze, leżał na jej plecach i dyszał głośno nad jej uchem.

  • Widzisz, widzisz – powiedział do mnie – taka oddana suka, taka oddana, tak pragnie mojego kutasa, tak bardzo, zobacz jak się zapiera, zobacz jak mocno ściska swoje dłonie na waszym małżeńskim łożu, na tych drewnianych szczebelkach z przodu, widzisz to ? to twoja żona, twoja panna młoda, pieprzę ją tak dobrze, patrz, patrz na nią – Ewa otworzyła oczy i odwróciła głowę w moim kierunku, w jej oczach był obłęd, patrzyła się na mnie a on ją posuwał, posuwał ją dobrze, to było widać, miała drugi orgazm, bardzo silny i intensywny, jeszcze mocniej zapierała się rękoma, było jej tak dobrze, podniosła swoje łydki do góry, jej uda leżały w dół mocno rozchylone, zobaczył to, jego ręka powędrowała do tyłu, chwycił najpierw jej prawą nogę, chwycił za obcas, za buta, potem trzymając ją sięgnął jej drugiej nogi, je białe obcasy się skrzyżowały, trzymał je razem swoją silną dłonią, bezwiednie położyła mu swoje łydki z tyłu na jego udach, buty dotknęły jego tyłka, trzymał ją tak, za jej ślubne buty swoją ręką z tyłu i pieprzył, pieprzył tak mocno, piszczała z rozkoszy.
  • Sukinsyn – krzyczała do mnie – tan gnojek, rżnie mnie tak jak prosiłeś, mówię ci zerżnie mnie, zerżnie mnie tak, do końca, zobacz, moje buty, widzisz, widzisz to, rżnie mnie, trzyma mocno za obcasy, tak mocno mnie trzyma, tak mocno, trzeci, to już trzeci, moje buty, moje ślubne buciki, pieprzą mnie tak po kolei, jeden po drugim, tak mocno, tak mocno – wyła z rozkoszy, orgazm był ogromny, patrzyła się na mnie a ona ją ciągle posuwał - buciki, moje ślubne buciki, kupiłeś mi je, kupiłeś je dla mnie, teraz oni ….......... - zamilkła, chwyciła mocno powietrze, młody dochodził, wyszedł z niej, przyłożył swojego penisa do jej pupki i wszedł szybko swoim czubkiem w jej drugą dziurkę,
  • zleje ja tam, przed tobą, patrz – powiedział do mnie – dla ciebie, dla ciebie, żebyś wiedział czego potrzebuje twoją żona – powiedział i zaczął pompować swoją spermę w jej tyłek, oblała ją fala rozkoszy, wciąż mocno trzymał jej nogi za buty i lał swoją spermę do jej środka. Gdy już skończył wstał z niej, leżała patrzyła się na mnie
  • zrobił to, zrobił to dobrze, bardzo dobrze, zerżnął mnie jak prosiłeś, jak prosiłeś, przed tobą, pannę młodą, tak cudownie, tak mocno – mówiła, jej orgazm wciąż trwał, kończył się powoli – i te buciki, moje białe ślubne buty, od ciebie, od ciebie …....... - dodała i zamknęła oczy, inni byli zachwyceni. To nie był koniec. Wiedziała to, wiedziała o tym.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wojtek wykonał swoją pracę jak profesjonalista, popatrzyłem na zegarek, była 21:30, - kurcze – pomyślałem – gdzie Rafał z Marcinem, mieli być o 21. W tym czasie moja Ewa doszła do siebie, leżała już na wznak, zostało ich dwóch, popatrzyła się w ich kierunku.

  • kto teraz ? - zapytała
  • on, niech będzie on, ja będę dziś ostatni – powiedział Krzysiek i wskazał na młodzieniaszka siedzącego obok niego, to był Piotrek. Ewa wystawiła w jego kierunku swoją dłoń i kiwała do niego swoim palcem w zapraszającym geście, wstał, był mocno zmieszany, przestraszony, dało się to wyczuć, nie był atrakcyjny, widać było, że nie ma powodzenia u kobiet.
  • Połóż się obok mnie – powiedziała do niego Ewa, zrobił to, leżał przestraszony – boisz się ? Boisz się mojego męża ? - zapytała się go, potwierdził to gestem – chodź tu do mnie z drugiej strony – powiedziała do mnie – a ty się nie bój, nie bój się – leżałem już obok niej, leżała pośrodku nas, jej piersi unosiły się do góry – mój mąż mnie za chwilę odda, odda mnie tobie, abyś mnie posiadł, abyś mnie miał, chcesz tego, chcesz ? - zapytała się go, chwyciła mnie za dłoń i położyła na swojej piersi po stronie Piotra, chwyciłem ją mocno.
  • Tak, chcę tego, jesteś piękna – odparł jej
  • Zapytaj się go, zapytaj czy mi cię da na krótką chwile, na ten jeden raz, zapytaj go – powiedziała do Piotrka
  • Naprawdę ? Naprawdę pozwolisz abym przeleciał ci teraz żonę ? Pozwolisz mi na to ? - powiedział do mnie. Dałem mu znak, że się zgadzam
  • ty chyba ? - powiedziała Ewa – jestem pierwsza, prawda ? Nie miałeś wcześniej kobiety, mam rację ? - potwierdził – masz szczęście, pierwsza kobieta i od razu taka jak ja, podobam ci się ?, podobają ci się takie dojrzałe kobiety ? Takie mamusie ? - zapytała – chodź tu – chwyciła go za kark, przesunął się, jego usta znajdowały się nad jej piersią, trzymałem ją całą swoją dłonią – zobacz – powiedziała – boisz się a mój mąż daje ci mój sterczący sutek, daje ci go, zajmij się nim, zajmij się mamusią, no dalej – przycisnęła go od góry, jego usta przywarły do jej sterczącej piersi – zobacz, mój kochany mąż tak mocno ściska moją pierś, mój sutek przez to unosi się on wysoko do góry, on robi to dla ciebie, robi to abym dała ci to czego ty pragniesz, abyś mnie posiadł, najpierw da ci moje piersi, moje sterczące sutki, całuj je mocno, całuj mamusie, dalej, mocno – mówiła mu, ja podawałem mu ją jak na tacy, obejmowałem mocno jej boski cycuszek a jej sterczący sutek unosił się do góry, pieścił go namiętnie swoimi ustami, całował mocno – teraz drugi, teraz drugi – powiedziała, moja dłoń powędrowała na jej druga pierś, ścisnąłem ją mocno, ona zresztą też wypinała ją do góry – widzisz, tak się bałeś i zobacz, teraz możesz zająć się moim drugim sutkiem – powiedziała
  • masz – powiedziałem do niego – obrabiaj ją, swoją pierwszą kobietę, całuj ją mocno bo druga okazja może się nie nadarzyć, daje ci ją w tej chwili, daje ci swoją żonę, zrób jej dobrze - młody gapił się na mnie z niedowierzaniem jednocześnie jego usta mocno przywierały do jej nabrzmiałych skarbów
  • tak, tak dobrze, tak jest dobrze, mamusia jest zadowolona, bardzo zadowolona – mówiła Ewa – grzeczny Piotruś, jego usta są takie gorące, takie młode, dobrze zajmuje się twoją żoną – zwróciła się do mnie – dobry wybór, dobry – głaskała Piotra po włosach, chwyciła za kark i przesuwała go w kierunku swojego łona, rozszerzyła mocno nogi na bok, jego głowa znajdowała się już pomiędzy jej udami
  • a teraz mój mąż – chwyciła moją dłoń, przesunęła pomiędzy swoje uda – rozszerzy dla ciebie swoimi paluszkami moją cipeczkę, zrobi to abyś miał do niej dobry dostęp, a ty mnie już liż swoim języczkiem, nie czekaj na nic, nie czekaj – moje dwa palce znalazły się na jej skarbie, rozszerzyłem ją mocno na boki, młody zobaczył jej myszkę, chwyciła go i przysunęła do siebie, jego język już w niej baraszkował, czasami czułem na swoich palcach jak ją namiętnie liże, zaczynała powoli wić się na łóżku – dobry Piotruś, dobry, tak dobrze zajmuję się swoją panią, tak dobrze, jego języczek jest taki zwinny, taki szybki, tak dobrze mnie liże, tak dobrze – młody doprowadzał ją do orgazmu, przycisnęła mocno jego usta do siebie, poczułem go mocno na swoich palcach, ścisnęła jego głowę udami aby nie mógł się od niej odsunąć – boże, boże – piszczała – jaki dobry języczek, jaki dobry – jej orgazm trwał, miała zamknięte oczy, odsunęła głowę do tyłu – zasłużyłeś na nagrodę, na nagrodę – powiedziała do niego, przewróciła się na bok, jej tyłek był na wysokości jego kutasa, wciąż trzymałem swoją dłoń pomiędzy jej udami, na jej skarbie, na jej cipce, była mocno podniecona, nogi miała złączone, białe pończochy, białe buty, widział ją, obserwował – mamusia ci teraz coś da – powiedziała do niego i przesunęła swoją wystającą pupkę w kierunku jego kutasa, widział jej plecy, jej sterczący tyłek, był za nią, podkurczyła nogi, zgięła je w kolanach i nadziała się na niego, jego kutas wszedł w nią bez żadnych oporów, wciąż ją rozchylałem – rżnij mnie, zerżnij mamusie dobrze, dobrze – mówiła do niego, zaczął ją posuwać – pieprz mnie, pieprz mamusię – powiedziała, co prawda to prawda, powinna być już matką – wiesz coś ci powiem – dodała – mój maż rozchyla mnie właśnie dla ciebie, abyś wchodził we mnie głęboko, on wie że ty teraz doprowadzasz mnie tam, gdzie chcę być, wie że mnie rżniesz, wie, że robisz to świetnie, wie, że rżniesz swoją pierwszą kobietę w życiu, właśnie mnie, właśnie mnie, jego żonę, wie że zerżniesz jego żonę tak jak będziesz chciał, że zrobisz z nią co zechcesz, tak bosko, tak cudownie, wie, że ja będę tą na którą ty wylejesz pierwszy raz swoją spermę, to będę ja, właśnie ja, panna młoda, jego panna młoda, wie to dobrze, czuje na swoich palcach jak twój kutas wchodzi we mnie, do środka, tak głęboko, tak mocno, czuje każde twoje pchnięcie – młody posuwał ją coraz mocniej, w tym czasie nie wiadomo skąd w naszej sypialni znalazł się Marcin, właściwie do środka wepchał go Rafał, mój szef i mój najlepszy kumpel byli w środku, widzieli jak Piotr rżnie Ewę,
  • Stary – powiedział do mnie mój przyjaciel widząc to co się dzieje – ja pierdolę – dodał i gapił się na to całe przedstawienie. Obaj usiedli naprzeciwko Ewy, widzieli jej piersi, widzieli moją dłoń na jej łonie i Piotra który ją ostro posuwa, widzieli że jest ubrana jak panna młoda.

    Piotr popatrzył się na mnie, po chwili wsunął swoją dłoń z tyłu pod jej ciało i mocno chwycił pierś mojej żony, coraz szybciej ją posuwał, coraz mocniej, Krzysiek siedział naprzeciwko dał mu znak, nie wiedziałem o co chodzi, Piotr na chwilę przerwał, Ewa piszczała, on wspiął się lekko do góry, zobaczył podkulone i złączone ze sobą nogi Ewy, ręką chwycił je za kostki i położył w połowie swojego uda jej stopy, jej buty, trzymał ją za kostki, jej tyłek i uda leżały na ziemi, bokiem a łydki unosiły się do góry, trzymał jej nogi dłonią za kostki i zaczął je jeszcze mocniej posuwać, piszczała, była nieobecna, popatrzyła się przez chwilę na mnie, moja doń ją wciąż rozchylała, pogłaskałem ją po twarzy, bardzo czule

  • pieprzy mnie, pieprzy – powiedziała, szczytowała

    Krzysiek drugi raz dał jakiś znak Piotrkowi, ten przesunął swoją dłoń z jej kostek na jej ślubne buty, jej nogi, jej uda i łydki były obok siebie, obcasy były złączone, leżały na jego udach chwycił je mocno swoją dłonią, bardzo mocno, rżnął ją bez opamiętania

  • czwarty, to czwarty, dałeś mu mnie, dałeś, oddałeś, moje buty, zobacz, zobacz co on zrobił – mówiła do mnie, piszczała z rozkoszy – moje białe buty, od ciebie, moje ślubne buty, dałeś mu, dałeś …....... – orgazm przeszywał całe jej ciało, przesunęła szybko swoją rękę w kierunku jego uda, chwyciła i mocno ściskała swoją dłonią jego nadgarstek, chwyciła tą rękę która trzymała jej ślubne, białe buty, jej wysokie obcasy – ma mnie, ma, przed tobą, zerżnął mnie przed tobą – młody wysunął z niej swojego nabrzmiałego penisa, ona zauważyła że za chwilę tryśnie w nią, tryśnie na jej cipkę, szybko położyła drugą swoją dłoń na moich palcach, tych które ją rozchylały, młody zlał jej dłoń, jej piękne paluszki, gdy się spuszczał ona mocno ściskała nadgarstek ręki która wciąż trzymała ją mocno za obcasy, gdy się na nią zlewał, ona wiedziała, wiedziała że nie może się ruszyć, nie może odsunąć od jego ciała swoich nóg, swoich mocno trzymanych butów – trzymaj mnie tak, trzymaj moje nogi i lej, lej na mnie swoją spermę, lej ją na mnie, na swoją pierwszą kobietę, na moje paluszki, lej swoją młodą spermę, na mnie, na pannę młodą, oddał ci mnie, oddał …............... - Ewa dochodziła do siebie, jej dłoń była cała biała, podsunęła mi ją do twarzy i głaskała, wtarła spermę Piotra w moje policzki po czym namiętnie zebrała ją całą swoimi ustami ze swojej twarzy, gdy to robiła szepnęła mi cicho do uszka:
  • oddałeś mnie, oddałeś, innemu – gdy mówiła to do mnie posunęła swoje nogi, swoje stopy z butami Piotrowi który wciąż leżał za nią
  • chwyć je, jeszcze raz, jeszcze raz, mocno, tak mocno jak przed chwilą – powiedziała do niego, młody swoją swoją silną dłonią trzymał jej nogi, jej obcasy, mocnym ruchem przysunął je do swojego penisa i wycisną na nie resztę swojej spermy. Ona zlizywała ze mnie jego spermę.
  • Nie wierzę, nie wierzę – powiedział Marcin
  • rozbieraj się, teraz ty, twoja kolej, to też twoja panna, twoja kobieta – mówił do niego Rafał, Marcin zaczął rozpinać koszulę, za chwilę mój najlepszy kumpel miał zerżnąć właściwie to trzeci raz w swoim życiu, moją żonę, moją Ewę, teraz pannę młodą.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...