O tych trzech i reszcie

[Roger 35]

Pewnie!

[Atrakcyjni 30 i 40 37]

Jeszcze trochę i książka z tego będzie Gratulacje

[emi6970 23]

Jeszcze trochę i książka z tego będzie Gratulacje

fajne

[sfinksi 104]

Sorry za opóźnienia ale muszę to wszystko przeczytać a trochę tego jest , już nie pamiętam tych wszystkich wątków z Jolą, Ewą, jej mężem i resztą bandy. Nie chcę napisać czegoś co jest oderwane od rzeczywistości

[marcingd79 236]

czesc bedzie ciag dalszy??

[sfinksi 104]

będzie, musi mnie natchnąć na pisanie, samo przyjdzie

[sfinksi 104]

Po chwili zadzwonił mój telefon, przyszedł SMS, jeden z gówniarzy przeczytał wiadomość: „Będę za 15 minut w domu, udało mi się wyrwać wcześniej, czekaj na mnie, tęsknie i kocham cię, Waldek”

 

- to co odpisujemy – powiedział i mówił” „Nie ma mnie w domu, rżnę się w akademiku ze studentami, nie czekaj na mnie, nie mam dziś ochoty na twojego marnego kutasa, idź spać, najlepiej do pokoju obok bo może zdecyduję się przyprowadzić do swojego małżeńskiego łoża jakiegoś młodego ogiera na noc. Chcę się z nim rżnąć do świtu. Po wszystkim przyjdę do ciebie, do twojego pokoju, przyjdę zerżnięta, położę się obok ciebie, zbudzę cię, położę na wznak i rozchylę szeroko uda, zobaczysz moje nabrzmiałe wargi sromowe, będziesz wiedział, że ślizgał się między nimi solidny, młody penis, wejdziesz we mnie, poczujesz, że moja szparka jest inna niż zwykle, zobaczysz jaka jest szeroka i mokra z męskiej spermy, twój kiepski kutas wejdzie we mnie bez żadnych oporów, zaczniesz mnie pieprzyć a ja w tym czasie będę opowiadać ci ze szczegółami jak on mnie rżnął, co ze mną robił, powiem ci że właśnie ślizgasz się w jego spermie, powiem ci ile razy się we mnie spuścił, twoja kochana Jola” - a teraz klikamy wyślij i już, po sprawie - gówniaż wysłał SMS mojemu mężowi

[sfinksi 104]

• Wkurzyłam się – mówiła do mnie – wyrwałam się tym młodym gnojkom, podeszłam do typka który wysłał SMSA do mojego męża i trzasnęłam go z całej siły w twarz, jego głowa aż się poruszyła od mojego uderzenia.

• O nie – odpowiedział mi – tak się bawić nie będziemy – mówiąc to wziął swój telefon i zadzwonił – możesz przyjść, mamy tu taką jedną którą trzeba wychować na potulną suczkę – mówił do telefonu, chłopcy chwycili mnie mocno , po chwili w pokoju pojawił się portier ten sam co widział jak chłopcy wprowadzali mnie do akademika, miał około 55-ciu lat, mówiłam ci już – mówił Jolka do mnie

• fajna dupka – powiedział – niezła z niej suczka

 

• Chłopcy podnieśli mnie do góry, trzymali mocno położyli na skraju łóżka – mówiła Jolka do mnie – po chwili zadzwonił mój telefon

• dzwoni Kaśka – powiedział jeden z nich i podał mi telefon, odebrałam

• halo – powiedziała do słuchawki

• dlaczego ty mnie w to wrabiasz ? - usłyszałam ją w słuchawce

• o co ci chodzi ? - zapytałam

• dzwonił twój Waldek, chciał z tobą rozmawiać – odpowiedziała mi - podobno napisałaś mu SMSa że jesteś u mnie, powiedziałam mu że wyszłaś do toalety, że za chwilę wrócisz, powiedział, że zadzwoni jeszcze, dlaczego mnie w to wrabiasz ? Twój Waldek cię sprawdza, mógł zadzwonić do ciebie a nie do mnie, sprawdza gdzie jesteś, sprawdza czy to prawda – powiedziała

• gdzie jesteś ? - zapytałam się – jesteś już w domu ?

• W taksówce jeszcze jestem – odpowiedziała Kaśka

• słuchaj – mówiłam do niej – wracaj tu, wracaj szybko, niech taksówkarz zawróci, przyjdź do akademika, pokój 452, czwarte piętro, przyjdź szybko – mówiłam do niej

 

• słucha dalej – mówiła Jolka do mnie - w tym czasie portier zaczął się rozbierać, chłopcy byli po obu moich stronach dwóch trzymało mnie za ręce a dwóch za nogi, miałam je jeszcze złączone, broniłam się jak mogłam, popatrzyłam na chwilę na portiera, zobaczyła to, zobaczyłam jego kutasa , portier był już nagi, jego fiut, mówię ci, jego kutas, bite 30 centymetrów, nie gruby, powiedziała bym że nawet wąski, ale te 30 cm zrobiło na mnie wrażenie, nie widziałam takiego jeszcze, przeraziłam się, wiedziałam co mnie czeka, wiedziałam że mnie zerżnie za chwilę. Uklęknął przede mną, przed łóżkiem, dłonie małolatów powędrowały na moje uda, były jeszcze złączone, ściskałam je mocno, nie chciałam go wpuścić do środka lecz oni byli silni, poczułam jak się rozchylam, poczułam jak moje zgrabne uda idą na bok, koleś miał już drogę wolną, gówniarze mocno mnie trzymali, leżałam na wznak z tyłkiem na skraju łóżka, uda rozchylone, portier położył mi swojego fiuta na moim łonie, sięgał mi do pępka, w tym momencie weszła Kaśka

• ja pierdolę – powiedziała - ostrzegałam cię, mówiła ci, mówiłam że cię zerżną, mówiłam ci to – mówiła do mnie, poczułam że czubek 55 letniego kutasa jest już przy moim wejściu, przy moim sromie, nagle zadzwonił telefon Kaśki – twój Walduś – powiedziała i odebrała - już ją daję, wróciła, jest u mnie – mówiąc to podała mi telefon.

• Halo – powiedziałam – tak jestem u Kasi, kiedy będę ?, może za godzinkę, może troszkę dłużej, miałeś wrócić o 4 a nie o 2 w nocy, mam jak wrócić, nie musisz przyjeżdżać, tak kocham cie – w chwili gdy wypowiadałam te ostatnie słowa poczułam jak obcy, długi kutas wchodzi w moją szparkę, w moją cipkę, rozmawiałam o miłości z mężem przez telefon a inny penis mnie wypełnił, to dziwne uczucie, dziwnym trafem wsunął się we mnie w momencie wypowiadania słów „kocham cię” skierowanych do mojego Waldka – idź spać – powiedziałam do męża – nie czekaj na mnie, pa, do zobaczenia rano, kocham cię, wiedz że bardzo cię kocham – zaczęło się, zaczął mnie pieprzyć, portier zaczął mnie rżnąć.

• Ja pierdziele - powiedziała Kaśka – przegięłaś – mówiła – co będzie jak Waldek się dowie ? - zapytała mnie – co ty zrobisz, co ty zrobisz

• nic nie mów – odpowiedziałam jej – nikomu nic nie mów, nikomu – mówiłam, bałam się, wiedziałam jaka z niej pepla, wiedziałam, że zaraz komuś wygada i mój mąż się dowie, musiałam coś szybko wymyślić

[sfinksi 104]

popisać wam w nocy ?

[lukasek11 68]

oczywiście:)