Przechytrzyć własny umysł – czyli cuckold w głowie Rogacza

[Jurysta 133]

Nie wiem jak inni Panowie z otoczenia Rogaczy mają ale mnie zdarza się czasami że coś co było fajne wczoraj, dziś nie sprawia mi już takiej frajdy i oczywiście na odwrót. Ciekaw jestem jak postępują inny w takich przypadkach bo rzecz zupełnie nie jest prosta a i nie rzadko trzeba być konsekwentnym. Nie wiem czy ktoś nie będący mną a już na pewno nie będący rogaczem jest w stanie to zrozumieć ale czasami myśli cuckoldowe w mojej głowie to istna sinusoida. Zaznaczę od razu że u mnie nie ma to nic wspólnego z niepewnością i sądzę że podobnie jest w głowach wielu Rogaczy. Próbuję znaleźć i wyodrębnić wszystkie te czynniki które powoduję zmianę nastrojów i sposobu postrzegania a także zakwalifikować je do grup złej i dobrej. Napiszcie jak to wygląda u was, jakie są wasze spostrzeżenia w tej sprawie i jak postępujecie.

Mnie czasami wydaje się że to moja wyobraźnia pewne sytuacje przerysowuje i właśnie to sprawia owe zmiany, tyle że zaraz potem usprawiedliwiam się sam przed sobą że w końcu mam prawo być zazdrosny bo rzecz idzie o najważniejsze dla mnie sprawy. Od prosty przykład, normalnym i naturalnym jest to że żona z Kochankiem jakoś tam się komunikuje i rozmawia, czy to przez kompa czy smsami i ja o tym wiem i to akceptuję ale z drugiej strony jeżeli w nie odpowiednim momencie zacznę o tym myśleć to robię się zazdrosny. I tu znów paradoks bo w końcu ufam żonie w stu procentach i nie mam powodów by sądzić że nie jest wobec mnie szczera albo co gorsza że coś odbywa się za moimi plecami ale jednak … zdarza się że coś mnie rusza.

Piszcie

[illa 7 824]

Ogromnie ciekawi mnie ten temat. Niecierpliwie wyczekuję wypowiedzi Forumowych Rogaczy

[uległy† 412]

Choć moje doświadczenie jest znikome w porównaniu z twoim, jednak znam to uczucie, w fantazjach jest taaaaaak kolorowo... w realu jednak doświadczamy też tych gorszych emocji... Które jednak też mijają...

Zaznaczasz że nie chodzi tu o niepewność, w takim razie pytam kiedy pojawia się zazdrość??, myślę że w takich momentach jest rola Hotki, czasem słowo, czasem gest, bo przecież ona też czerpie przyjemność z faktu posiadania Rogacza..

[kolega 22]

Od jakiegoś czasu zaglądam na forum i czytam historie wielu ludzi, wszystko ładnie i kolorowo opisane , ale właśnie nikt nie pisze o tych głębszych emocjach, które przychodzą później np, gdy podniecenie opada czy o tym jak czuje się człowiek ze świadomością, czego doświadczył. W naszym związku od kilku lat pojawiały się cyklicznie okresy, w których bawiliśmy się w różnych układach, były wyjazdy do sauna club na orgie, do kolegów na mieszkanie, wynajem pokoi na jedna noc i inne. W większości przypadków zabawy odbywały się z przewagą mężczyzn bo to tak naprawdę to nas najbardziej podniecało. Pisałem wcześniej że pojawiały się okresy bo właśnie po jakimś czasie przychodziły inne emocje np obawa że dzieje się to za często że żona zaczyna przeginać w różnych sytuacjach z tym drugim i przychodziło uczucie takiego zmęczenia tym wszystkim jakieś pojawiały się obawy i nastawał okres wyciszenia a po jakimś czasie znowu działo się wiele i tak u nas w kółko. Obecnie mamy okres wyciszenia po dość intensywnym fazowaniu. Sam zastanawiam się o co w tym wszystkim chodzi i jedyne, co przychodzi mi do głowy jest to że wszystko się zmienia, my i nasza wrażliwość na to wszystko też.

[Muszka 184]

Jak sobie samemu poradzić z takimi myślami? Nie wiem. Ale na wszystkie zmiany polecam mężom rozmowę z żoną. Strzelanie focha niczego nie rozwiąże, a może jedynie zirytować. No chyba, że Rogacz w ten sposób chce małżonkę sprowokować. Istnieje jednak ryzyko, że ona strzeli jeszcze większego. Focha I wtedy jest tak zwana kapa

[Jurysta 133]

Pisałem wcześniej że pojawiały się okresy bo właśnie po jakimś czasie przychodziły inne emocje np obawa że dzieje się to za często że żona zaczyna przeginać w różnych sytuacjach z tym drugim i przychodziło uczucie takiego zmęczenia tym wszystkim jakieś pojawiały się obawy i nastawał okres wyciszenia a po jakimś czasie znowu działo się wiele i tak u nas w kółko. Obecnie mamy okres wyciszenia po dość intensywnym fazowaniu. Sam zastanawiam się o co w tym wszystkim chodzi i jedyne, co przychodzi mi do głowy jest to że wszystko się zmienia, my i nasza wrażliwość na to wszystko też

 

A zastanawiasz sie czasem nad definitywnym końcem i totalnym zerwaniem z tematyką ? Rozwiń jeżeli chcesz oczywiście czym jest dla Ciebie to przeginanie z drugim i "zmęczenie". co na to wpływa. Z twojej wypowiedzi można wywnioskować że wycofujesz się kiedy kochanek zabiera "twoją przestrzeń" - dobrze myślę?

 

Choć moje doświadczenie jest znikome w porównaniu z twoim, jednak znam to uczucie, w fantazjach jest taaaaaak kolorowo... w realu jednak doświadczamy też tych gorszych emocji... Które jednak też mijają...

Zaznaczasz że nie chodzi tu o niepewność, w takim razie pytam kiedy pojawia się zazdrość??, myślę że w takich momentach jest rola Hotki, czasem słowo, czasem gest, bo przecież ona też czerpie przyjemność z faktu posiadania Rogacza..

,

 

to fakt, fantazje zawsze dają nam tylko to czego od nich oczekujemy. Pytanie dobre zadałeś ... kiedy pojawia się zazdrość ?

 

Odpowiedź nie jest wcale taka prosta ale ...

 

Może w tedy kiedy nie wszystko funkcjonuje dobrze albo tak jak to widzieliśmy wcześniej

 

... hmm w końcu jesteśmy facetami i potrzebujemy "swoich" kobiet przy sobie

 

 

Ale dawajcie dalej, ciekawa dyskusja się robi

[uległy† 412]

Muszę odnieść się do słów kolegi, no i Myszki.. Tu jakby uwidacznia się o czym dyskutujemy, " żona przegina"- to przeginanie , to przekraczanie granic, w moim odczuciu jest niezwykle ekscytujące, ale daje też ostrego kopa z tych złych emocji, mamy do czynienia z mieszanka pozytywów, i negatywów, w zależności od tego co bierze górę taki mamy nastrój...

Myszką ma rację, rozmowa, ale też nie można na siłę tego wyciągać, istotne by Hotka brała pod uwagę co mówi, co odczuwa rogacz, jeśli ta komunikacja zawodzi to najlepiej wycofać się z takich zabaw, bo może skończyć się rozpadem związku..

Powoli doswiadczam tych skrajnych emocji, uważam że Hotka musi dawać odczuć rogaczowi że to tylko zabawa, a on nadal jest tym najważniejszym, w przeciwnym razie traci on pewność siebie, czuje się zagrożony , niepotrzebny...

[kolega 22]

U nas najczęściej bywało tak, że z jednej strony podobało mi się, kiedy żona szła z kolegą do drugiego pokoju i tam oddawała mu się bezgraniczne, chodzi mi o to, że uprawiali dziki sex bez zabezpieczenia on kończył w niej a ona jęczał z rozkoszy, ale to pojawiało się nagle spontanicznie a przed spotkaniem ustalaliśmy szczegóły i granice a wychodziło inaczej. Czasami po jakimś czasie to nas przerażało, była rozmowa no w końcu to podstawa, ale jakoś zawsze sex pochłaniał nas bez reszty. Czasami czułem się jak taki rogacz, ale bardzo mnie to podniecało a miałem świadomość, że zawsze mogłem przerwać zabawę, nie jestem typem uległego faceta, który godzi się na coś, co mu nie sprawia przyjemności. Przeginanie z drugim wyglądało w ten sposób właśnie, że żona tak naprawdę robiła to, na co jej pozwalałem, ale właśnie po jakimś czasie wracały myśli, że np. te zabawy są czymś złym balansowaniem na jakiejś granicy i to właśnie było męczące i podniecające za razem, taka jazda w głowie, którą ciężko wytłumaczyć. Bywało tak, że sex tylko we dwoje nie sprawiał nam przyjemności. Potrzebowaliśmy oddechu i z stąd pewnie te nasze przerwy.

[uległy† 412]

Perspektywa "konczenia w niej" jest szalenie pociagajacy, choć dość niebezpieczny. (i tu znowu fantazja)

[arrek2 77]

Nie wiem jak inni Panowie z otoczenia Rogaczy mają ale mnie zdarza się czasami że coś co było fajne wczoraj, dziś nie sprawia mi już takiej frajdy i oczywiście na odwrót. Ciekaw jestem jak postępują inny w takich przypadkach bo rzecz zupełnie nie jest prosta a i nie rzadko trzeba być konsekwentnym. Nie wiem czy ktoś nie będący mną a już na pewno nie będący rogaczem jest w stanie to zrozumieć ale czasami myśli cuckoldowe w mojej głowie to istna sinusoida. Zaznaczę od razu że u mnie nie ma to nic wspólnego z niepewnością i sądzę że podobnie jest w głowach wielu Rogaczy. Próbuję znaleźć i wyodrębnić wszystkie te czynniki które powoduję zmianę nastrojów i sposobu postrzegania a także zakwalifikować je do grup złej i dobrej. Napiszcie jak to wygląda u was, jakie są wasze spostrzeżenia w tej sprawie i jak postępujecie.

Mnie czasami wydaje się że to moja wyobraźnia pewne sytuacje przerysowuje i właśnie to sprawia owe zmiany, tyle że zaraz potem usprawiedliwiam się sam przed sobą że w końcu mam prawo być zazdrosny bo rzecz idzie o najważniejsze dla mnie sprawy. Od prosty przykład, normalnym i naturalnym jest to że żona z Kochankiem jakoś tam się komunikuje i rozmawia, czy to przez kompa czy smsami i ja o tym wiem i to akceptuję ale z drugiej strony jeżeli w nie odpowiednim momencie zacznę o tym myśleć to robię się zazdrosny. I tu znów paradoks bo w końcu ufam żonie w stu procentach i nie mam powodów by sądzić że nie jest wobec mnie szczera albo co gorsza że coś odbywa się za moimi plecami ale jednak … zdarza się że coś mnie rusza.

Piszcie

 

Mimo iż jeszcze mnóstwo zjawisk przede mną (mam nadzieję) rozumiem to o czym piszesz jednak zgodnie z moimi założeniami chciałbym aby niemal wszystko przypominało że moja żona się puszcza z czego czerpiemy oboje bezgraniczną rozkosz