Skocz do zawartości
Alice

spanking

Rekomendowane odpowiedzi

Nie jestem masochistą i ból sam w sobie nie jest dla mnie przyjemny, ani w żaden sposób podniecający. Tym bardziej, że mój próg bólu jest chyba raczej mizerny. Przynajmniej w przypadku bicia.

Natomiast uwielbiam zapędy sadystyczne w Kobietach, i w przypadku gdy Pani chce bić, to poddaję się temu z prawdziwą przyjemnością. Chęć zaspokojenia Jej pragnienia do skorzystania w ten sposób z mojego ciała jest dla mnie w danej chwili priorytetem. I wtedy ból jest nadal bólem - cholernie nieprzyjemnym, ale psychiczny odbiór tego  jest wspaniały i nakręca mnie niemiłosiernie.

Dlatego ważne są powody, dla których obrywam. Karanie w ten sposób jest dla mnie infantylne i nie kojarzy mi się w ogóle z seksem. Podniecający jest natomiast zwykły kaprys Kobiety. To, że bije bo ma na to ochotę.

 

Nienawidzę bicia po tyłku. Kojarzy mi się z karceniem dziecka i jest dla mnie kompletnie nieklimatyczne. Jeśli już, to najlepiej palcatem na odlew po plecach, a i dobry liść w twarz też daje radę ;)

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@skrzat, dobrze Cię rozumiem, choć moje podejście jest nieco inne. 

Godzinę temu, skrzat pisze:

Nie jestem masochistą i ból sam w sobie nie jest dla mnie przyjemny, ani w żaden sposób podniecający. Tym bardziej, że mój próg bólu jest chyba raczej mizerny. Przynajmniej w przypadku bicia.

Też nie jestem masochistką (jak już, to prędzej psychiczną niż fizyczną), ale mój próg bólu jest dyskusyjny. Na przykład, tatuowanie mnie odbierałam jako przyjemność, choć przecież nie miało ono kontekstu D/s. Wiem, że mój próg bólu zmienia się w zależności od podejścia. Im bardziej ufam osobie zadającej ból, tym mocniej jest w stanie przejąć kontrolę nade mną. A co za tym idzie - wytrwalej znoszę ból.

 

Godzinę temu, skrzat pisze:

Natomiast uwielbiam zapędy sadystyczne

U mnie większą motywacją jest poczucie powierzenia komuś kontroli nade mną. Zapędy sadystyczne mogą występować u bijącego, ale nie muszą. Lubię, gdy zadanie / przyjęcie bólu nie jest celem samym w sobie. Ból pojawia się jakoby "przypadkiem", istotą jest dobrowolne poddanie się. Tak mam :) .

 

Godzinę temu, skrzat pisze:

Karanie w ten sposób jest dla mnie infantylne i nie kojarzy mi się w ogóle z seksem. Podniecający jest natomiast zwykły kaprys Kobiety. To, że bije bo ma na to ochotę.

W tym aspekcie myślimy tak samo :piwo2: .

 

Godzinę temu, skrzat pisze:

 

Nienawidzę bicia po tyłku. Kojarzy mi się z karceniem dziecka i jest dla mnie kompletnie nieklimatyczne. Jeśli już, to najlepiej palcatem na odlew po plecach, a i dobry liść w twarz też daje radę ;)

Ależ pośladki są tak doskonałym materiałem do lania! ;) Mi bicie po czymkolwiek nie kojarzy się z karceniem dziecka, a regularne lanie już w ogóle. Ma dla mnie znamiona... rytuału. Bardzo głębokiego erotycznego przeżycia.

 

Lula.

  • Lubię 2
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
5 minut temu, Sailor&Lula pisze:

dobrze Cię rozumiem, choć moje podejście jest nieco inne. 

 Fajnie jest ładnie się różnić :)

 

6 minut temu, Sailor&Lula pisze:

Też nie jestem masochistką (jak już, to prędzej psychiczną niż fizyczną), ale mój próg bólu jest dyskusyjny. Na przykład, tatuowanie mnie odbierałam jako przyjemność, choć przecież nie miało ono kontekstu D/s. Wiem, że mój próg bólu zmienia się w zależności od podejścia. Im bardziej ufam osobie zadającej ból, tym mocniej jest w stanie przejąć kontrolę nade mną. A co za tym idzie - wytrwalej znoszę ból.

Z moim progiem bólu to jest tak, że zależy w jaki sposób ból jest zadawany.

Nie lubię i nie wytrzymuję bicia. Takich krótkotrwałych impulsów. Straszne są i w krótkim czasie wiję się na ziemi nie mogąc wytrzymać więcej. Jednak noszę blizny po nacięciach, kilkutygodniowe szramy wydarte obcasami lub siniaki po tychże. Bolało jak diabli, ale dłuższy narastający ból łatwiej mi znieść.

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
53 minuty temu, skrzat pisze:

Z moim progiem bólu to jest tak, że zależy w jaki sposób ból jest zadawany.

Nie lubię i nie wytrzymuję bicia. Takich krótkotrwałych impulsów

O wiele łatwiej jest mi znieść bicie, gdy mam odliczać razy. Ból staje się bardziej przewidywalny, rytmiczny, z punktem odniesienia. Umysł i ciało wprowadzane są w pewien trans.

 

53 minuty temu, skrzat pisze:

traszne są i w krótkim czasie wiję się na ziemi nie mogąc wytrzymać więcej. Jednak noszę blizny po nacięciach, kilkutygodniowe szramy wydarte obcasami lub siniaki po tychże. Bolało jak diabli, ale dłuższy narastający ból łatwiej mi znieść.

Dlatego gdy odliczanie nie jest wymagane, cenię sobie możliwość proszenia o parę chwil przerwy, gdy jest mi już naprawdę ciężko. Lubię mieć ten komfort opcji szybkiego "ogarnięcia się", gdy ciało i umysł samoistnie umykają, ale czuję, że dziś jeszcze stać mnie na więcej. Z tego tytułu w pewien sposób przeraża mnie krępowanie do bicia, bowiem odbiera mi ono możliwość dobrowolnego wyeksponowania się na zadawane razy.

 

A gdy odwracam się ufnie tyłem nie wiedząc, ile razy, z jaką siłą i częstotliwością dostanę, jakimi narzędziami i w które części ciała... to to prawdziwie rżnie mój mózg. Dlatego lanie z wszystkimi swymi cechami od dawna ma dla mnie szczególne znaczenie, przez ten szatański rytualizm, który wysyła mnie do nieba...

 

Lula.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zrobiłam eksperyment - skutki widać na zdjęciu, a na żywo nawet bardziej ;) Pręgi, paski, sińce, zgrubienia, plamki, plamy, zaczerwienienia, zbicia i obicia, pełna paleta.

 

Mam mieszane uczucia - jeszcze nie nazwę wszystkich. Ale cieszę się, że to zrobiłam. A nawet, że to zrobiliśmy :)

tył1.jpg

  • Lubię 10
  • Smutny 1
  • Zmieszany 2
  • Dziękuję 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
4 godziny temu, Inżynier pisze:

@może? ślady dłoni na prawym pośladku prezentują się efektownie :)

Czekam na nazwanie wszystkich uczuć!

Ani razu nie trafiła mnie dłoń ;)

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 13.12.2018 o 17:37, może? pisze:

Pręgi, paski, sińce, zgrubienia, plamki, plamy, zaczerwienienia, zbicia i obicia, pełna paleta.

Zatęskniłam... 

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 14.12.2018 o 21:45, Aine pisze:

Zatęskniłam... 

Nie ma co tęsknić...tylko realizowac. Fakt..spank dla mnie także jedna z ciekawszych praktyk bdsm

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
31 minut temu, Kochanek silesia pisze:

Nie ma co tęsknić...tylko realizowac. Fakt..spank dla mnie także jedna z ciekawszych praktyk bdsm

A i owszem, zrealizuje sobie jak będę chciała...tylko po swojemu. Sama praktyka bez emocjonalnego podłoża mnie nie interesuje... 

 

Tu znów trzeba wejść do mojego umysłu, by każdy dotyk... Każde uderzenie było pełnią rozkoszy. Rozkoszy wymieszanej z bólem...  

 

  • Lubię 4
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...